To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - Reakcje ludzi na BARFną dietę naszych zwierząt

Neras - 2013-11-15, 09:14

isabelle30 napisał/a:
Ja odpowiadam - no jak to czym? Pies to drapieżny mięsożerca... ja poluję a on zjada :mrgreen:


Isabelle z jakimi się spotykasz reakcjami na taką odpowiedź?

Ja jak rozmawiam z ludźmi na temat żywienia psa to się spotykam raczej z przyjazną reakcją, natomiast co niektórzy widząc jak mój pies nie zawsze się lubi z innymi psami i potrafi szczerzyć kły , słyszę ze to dlatego że mięsem karmię, na to ja że on na chrupkach był gorszy bo głodny :)

Dieselka - 2013-11-15, 21:19

przecież to fakt z dawna znany. Jak pies je mięso i poczuje krew to będzie agresywny do dzieci. Bo dzieci są najsłabsze, a psy polują na najsłabsze osobniki. Toć to fakt ogólnie znany, więc agresja do psów to pikuś :P
Ines - 2014-01-06, 21:02

Tak w ramach ciekawostki... Kiedy na dziewczyn fanpage na facebooku ujawniłam, że przeszliśmy na BARF i zaczęłam dodawać zdjęcia Tuli i Aurelki jedzących mieszanki, polubienia poleciały na łeb na szyję. Dla niektórych ludzi najwyraźniej nie do zniesienia jest fakt, że koty jedzą mięso!

Albo to może próba zagłuszenia wyrzutów sumienia...? Temat BARFa spotyka się czasem z taką agresywną reakcją, że zaczynam się zastanawiać, czy ta reakcja to nie jest po prostu rozpaczliwa próba ratowania swojego ego. Gdy byłam na chrupach, wzmianki o BARFie drażniły i mnie... bo przypominały mi, że karmiąc suchym robię źle.

Meri - 2014-01-06, 21:06

Oczywiście, że tak jest, chcą uspokoić własne sumienie, dlatego po nas jadą z zębami. Głupio się przyznać do tego, że źle się karmi kota, a nie ma się ochoty na zmiany. Wiem, bo jak tylko zaczynam COKOLWIEK mówić o BARFie z hodowcami to albo grobowa cisza, albo ignorowanie, albo "heretyk, fanatyk, spalić na stosie! :twisted:
situnia - 2014-01-16, 15:30

Nie wiedziałam gdzie to napisać... Zazwyczaj jak się przyznaję w sklepie, że kupuję mięso dla kotów to ludzie co najwyżej się uśmiechną... A tu dzisiaj... Byłam na Hali Mirowskiej i szukałam czegoś ciekawego dla moich kotów za oknem w pracy. Dorwałam takie rarytasy jak serce, płucka i śledzionę cielęcą z dzisiaj ubitego cielaka. Stojąc przy stoisku pytałam też czy mają może jakieś skrawki z tego cielaka. Obok mnie mocno starsza Pani zapytała czy ja tym kotom to gotuję to mięso z kaszą, bo ona też dokarmia i gotuje :hair: Na co ja oczywiście odpowiedziałam, że koty nie trawią kaszy i innych węglowodanów i że daję na surowo. Mina tej mocno starszej Pani, oraz głośne lekceważące "Eeeee" poparte machnięciem ręką i odwróceniem się i ostentacyjnym oddaleniem od stoiska wprawiło mnie w lekkie osłupienie :confused: Może to co opisałam nie brzmi jakoś szczególnie źle, ale jakbyście zobaczyli minę i usłyszeli głos tej babci... :evil:
_Jadis_ - 2014-01-16, 15:37

Situnia... no a jak nasze babcie psom na podworkach gotowaly? Kasza, ryż, resztki z obiadu, kości z kurczaka, jakieś serca, żoładki... No jakiej sie reakcji spodziewalas?

Swoja droga ja tam sie nie chwale dla kogo mieso kupuje ;p I spokoj xD Zauwazylam , ze ludzie lykaja tylko jak sie im mowi , ze podroby kupuje sie dla zwierzat, jesli kupujesz udziec z indyka dla kota to cie potraktuja jak wariatke xD Jakby to co najmnije bylo zabronione :niewiem:

Tufitka - 2014-01-16, 15:38

situnia napisał/a:
Obok mnie mocno starsza Pani zapytała czy ja tym kotom to gotuję to mięso z kaszą, bo ona też dokarmia i gotuje :hair: Na co ja oczywiście odpowiedziałam, że koty nie trawią kaszy i innych węglowodanów i że daję na surowo. Mina tej mocno starszej Pani, oraz głośne lekceważące "Eeeee" poparte machnięciem ręką i odwróceniem się i ostentacyjnym oddaleniem od stoiska wprawiło mnie w lekkie osłupienie :confused: Może to co opisałam nie brzmi jakoś szczególnie źle, ale jakbyście zobaczyli minę i usłyszeli głos tej babci... :evil:
Bo co taka "siksa" może wiedzieć o karmieniu kotów, nie przejmuj się :kiss: . Ja pod HM kupuję (mam kilka bud obcykanych) i wiedzą, że to dla zwierząt i przytakują. Nikt nie podchodzi do tego lekceważąco. A przy której budce to Cię spotkało? Szkoda, że się nie natykam na takich a odwrotnie, kiedyś jakiś Pan kupował i jak usłyszał, że ja dla kotów i surowe dostają to przytaknął i powiedział, że koty muszą dobrze jeść.
situnia - 2014-01-16, 15:44

Nie no jasne, że gotuje się na wsiach z kaszą (i nie tylko na wsiach), jak byłam nastolatką to mój pies też był karmiony surowymi sercami z dodatkiem kaszy i marchewki... No ale kasza dla psa, a kasza dla kotów... Nie wiem, może to tylko ja widzę różnicę, ale nawet zanim usłyszałam o BARFie to w życiu by mi do głowy nie przyszło częstować akurat kota kaszą!!! :hair: Budka chyba (ale nie na 100%) numer 114. W środku pan i pani - oni mnie jeszcze zachęcali do tego mięsa "bo ludzie często biorą śledzionę dla kotów i one ponoć ładnie jedzą".
Zofijówka - 2014-01-16, 16:19

Kiedyś kupowałam karmówkę drobiową dla psów (w ramach czegoś mielonego, do czego mogłabym dołożyć suple, z resztą bardzo fajnej jakości) i pan z kolejki zaatakował mnie, że pies to musi jeść pierś z kurczaka i absolutnie nic innego. Oczywiście skończyło się pyskówką, bo przecież on staruszek wie najlepiej, a ja powinnam grzecznie przytaknąć i podziękować za dobrą radę :evil:
_Jadis_ - 2014-01-16, 16:23

Niestety wiek nie zawsze idzie w parze z wiedza, a doswiadczneie nie zawsze jest dobre... Niestety takie osoby sa swiecie rpzekonane o swojej nieomylnosci... to jest zreszt asmieszne...osoby bardzo mlode tez sa tak nastawione "ja wiem wszystko lepiej, jestem mloda ale caly swiat podbije. staram sie udowodnic , ze pomimo wieku duzo wiem" ,... potem to sie uspokaja czlowiekowi przestaje zalezec na udowadnianiu swoich racji, a nawwet wiecej sie uczy ....a potem znow nastepuje ten etap... nei wiem moze to tylko moje odczucia... pedagog jestem to wypaczona pewnie xD
aśka - 2014-01-16, 20:13

Ja myślę,że może to również wynikać z biedy :-( Znam parę osób które dokarmiają bezdomniaki i wiem,że same nieraz nie dojadają żeby tylko zwierzakom coś dać i na pewno nie jest to samo mięso :cry: Czasem podrzucam im coś "kociego"
situnia - 2014-01-16, 20:42

No niewątpliwie wynika to z chęci obniżenia kosztów. Ale niestety też z niewiedzy... Jakby wiedziała, że taka kasza nic kotu nie wnosi, toby jej nie dodawała pewnie... :-(
ciocia_mlotek - 2014-01-16, 21:01

Ale tu nie chodziło chyba o kwestię tego, że pani czy pan podają z kaszą a o to jaka była reakcja na to, że ktoś inny karmi po prostu mięsem. I to, o zgrozo, nie gotowanym! :mrgreen:
Snedronningen - 2014-01-17, 08:37

Ja mam ze sklepów zupełnie inne doświadczenia. Zawsze mówię dla kogo kupuję. I wtedy zaczyna się szukanei jak najlepszych kawałków dla psa czyli poprzerastanych, z tłuszczykiem, kostką. Pytają czy musi być dzisiejsze, bo wczorajsze sprzedadzą mi dużo taniej. W końcu pada pytanie o psa - "jaki". Na hasło rottweiler ludziom nagle palą się światełka w oczach i zaczynają wymyślać... co by tu jeszcze dla tego psa i co by mi mogli dla owego sprowadzić do sklepu i na kiedy.
Następny raz jak wchodzę do sklepu to od razu mówią co mają i czy chcę.
Ludzie w kolejce też raczej z zaciekawieniem patrzą co kupuję i pytają jak podaję i dlaczego.
Nawet koleżanki w pracy jakoś tak dziwnie reagują, bo mówią mi co widziały w sklepach i czy to by mnie interesowało...

_Jadis_ - 2014-01-17, 09:00

Ja mam wrażenie , że mimo wszystko z psem w takiej sytuacji jest łatwiej... Jak ludzie słyszą ot choćby o tym, że kot może jeść kości to już się pukają w czoło, tymbardziej jak pójde do sklepu i zacznę sie dopytywać np o ozory wolowe dla kota to już widze te miny...

Albo moze to tez zalezy od wielkosci miasta? O.o Moze w takim Wrocławiu np nic jż ludzi nie dziwi ???



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group