BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Życie - Zoo Czarownicy
shana55 - 2014-06-13, 21:45 Super !! Maciejka - 2014-06-13, 22:25
tonks napisał/a:
U nas znika dziennie ponad pół litra wody z miski, więc o picie się nie martwię - moim zwierzakom pozostał jednak instynkt samozachowawczy.
Któremu zwierzakowi ? Może psu? Skoro jest konkurencją do miski dla kotów to może i wodę im podpija?tonks - 2014-06-13, 22:51 Obydwa chłepczą na zmianę. W upalne dni to co któreś przejdzie to chłepnie sobie łyka, a czasami ustawia się kolejka do wodopoju. Od kiedy postawiłam dodatkową miskę (największą jak do tej pory) w środku mieszkania to inne miski straciły zainteresowanie.
[ Dodano: 2014-06-14, 11:48 ]
No więc dzisiaj będzie o zwłokach. Wrażliwszych proszę o opuszczenie strony.
Rysunek poglądowy:
Opis: na zdjęciu widzimy otyłego czarnego psa z srebrnymi znaczeniami (spoko, żyje, tylko śpi tak jak zwykle, nawet chrapał więc na pewno żyje) i jaskrawo-kolorowe zwłoki. Zwłoki to w naszym domowym rozumieniu zabawka, bądź jej strzępki, z resztkami wnętrzności w środku, które pies lubi wlec po mieszkaniu z posłania na posłanie i od czasu do czasu się z nimi szarpać.
Wbrew specyficznemu wydźwiękowi tego słowa - mój pies ze zwłokami wygląda nieziemsko uroczo, szczególnie kiedy wieczorem pakuje się z nimi do łóżka. Sandra - 2014-06-14, 13:02 Zwłoki sa ok', a i zabijaka również
Takie horrory nie robią na mnie wrażenia
Poproszę coś mocniejszego.tonks - 2014-06-14, 13:34 Wybredni odbiorcy się znaleźli
A proszę, to jest mój osobisty wyciskacz łez:
Scully, po godzinach proszenia, przekonywania - barf leży z puchą, na talerzyku od filiżanki, a talerzy w głębokiej misce. Inaczej ona nie ruszy. Srebrna łyżeczka też nie leży bez przyczyny!
Dramaturgii dodaje mój pies, który czaił się za mną, robiącą zdjęcie i czekał na komendę, że może podejść do miski. Skowyty i lamenty to coś, co powoduje dreszczyk emocji i ciarki. Sandra - 2014-06-14, 13:44 Tak....tutaj przydałyby się efekty dźwiękowe :)
Jak masz możliwości filmik nakręć i wrzuć mamy taki wątek
Fajne filmikitonks - 2014-06-14, 14:01 Liczę i modlę się, by dorwać się do aparatu, bo mam kilka chwil do uwiecznienia.
Na przykład kościoł świętego Tonksa wraz z wyznawcami podczas obrządków religijnych
[ Dodano: 2014-06-17, 15:53 ]
A kto chce zobaczyć scenę z wizyty u weterynarza ???
shana55 - 2014-06-17, 15:46 Dawaj tonks - 2014-06-17, 21:18 Gabinet przyjazny dziecku w przychodni Citywet na ulicy Łabiszyńskiej 21 w Warszawie.
Tufitka - 2014-06-17, 21:44 Wow, a dla kotów też mają taki przyjazny shana55 - 2014-06-17, 21:55 Super tonks - 2014-06-18, 11:03
Tufitka napisał/a:
Wow, a dla kotów też mają taki przyjazny
Z kotką jeszcze tam nie byłam, ale kto by nie lubił pluszaków?
Cała poczekalnia jest w koty i w myszki, więc chyba przyjazny.
Podkreślam, że mój pies ma 8 lat i sama sobie te pluszaki wybrała.
Nie obyło się wyjść, bez jednego, którego sobie pies wybrał.
Zdarzało mi się wisieć drobniaki w lecznicach, ale nigdy krowę.
Shana55
[ Dodano: 2014-06-18, 14:39 ]
Wzięło mnie na wspominki.
Barf po wesołemu lub absurdalnemu - same zdecydujcie.
Wychodzimy z psem na wieczorny spacer, dołączamy do innych spacerowiczów. Jedna koleżanka akceptuje moje podejście do zwierząt i do ich wychowania, chociaż czasami jest według niej dosyć ekstremalne - jak na przykład duże wyposażenie szczotek i to, że mój pies praktycznie sam zakłada sobie szelki.
Jeden pan ma "nowego psa", ale on jest psiarz od zafsze itp itd, ale zaczął zadawać pytania, czy u nas miska stoi cały czas, czy jest wystawiana i jeśli tak to ile razy dziennie i czy dajemy chrupy czy też mokre jedzenie.
Powiedziałam, że miska jest wystawiana raz, bo mój pies jest łapczywy i zjadałby tyle, póki by nie pękł. No i zaczął mnie poprawiać, że nie, pies przestałaby jeść, gdyby zaczął ją boleć brzuch i nie, psy nie są takie głupie. Oczyfko, pan widuje mojego 8-letniego psa codziennie i patrzy jak go karmimy, mimo że facjatę pana wydaje mi się, że widzę po raz pierwszy. No i dodałam, że karmimy się tylko mokrym, a teraz tylko suplementowanym miejscem i warzywami.
- Mięsem? Jak to? Surowym?
- No tak, kurczak, indyk, konina, trochę wołowiny, królik, perliczki...
- Ale mięsem? Ale to agresywny będzie! To NIE WIESZ?!
(no mimo, że jestem dzieciak, to jednak ja do obcego faceta zaczynam na per Pan)
No i ta pewność w agresji spowodowanej jedzeniem mięsa.
O moim psie powiedzieć, że jest agresywny to można tylko sarkazmem. A czy będzie? Nie wiem, co musiałoby się stać, by okazała agresję.
Jak się wspominki spodobają to wstawię więcej kwiatków, a jak nie to będą mi rozwalać mózg od środka. isabelle30 - 2014-06-18, 14:21
Tufitka napisał/a:
Wow, a dla kotów też mają taki przyjazny
paulina i Kasia są przyjazne dla wszystkich... aczkolwiek w razie problemów potrafia bez żenady zastosowac chwyt matczyny albo nawarczeć na ludzia który postepuje głupio.
Ten pojemnik z pluszakami w gabinecie co jakiś czas powieksza swoje rozmiary Aniek - 2014-06-18, 14:35 Mojemu Siwemu też zdarzyło się Paulinę okraść...wracałam się z dobre 500 metrów z wyślimaczonym miśkiem/krokodylem tonks - 2014-06-18, 16:45 Ja znam dr Paulinę jeszcze z przychodni przy ul. Chodeckiej, której nie darzę sympatią.
Opiekowała się serduchem i jądrami naszego Figara(kundel), który odszedł w pięknym wieku 16 lat. Zawsze przed zastrzykiem drapie doopkę i ostrzega i zawsze wychodzimy z tego bez żadnej reakcji niezadowolenia - Kari niestety zasłużyła sobie swoim stanem na zastrzyk domięśniowy ale dzięki wprawnym rękom nie zrobiło to na niej żadnego wrażenia.
Scena wygarnięcia pluszaków z koszyka i powrotu toczyła się zaraz po takim zastrzyku.
Aniek, my wracałyśmy około kilometra chodnikiem przy parku w akompaniamencie szczekania "Daj! Daj mi! No daj mi!", a w autobusie pies położył się z krową i odgryzł jej ucho na oczach gapiów. Czy to już agresja?