BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Jadłospisy dla psów - Jadłospisy - szczenięta
tomtomek - 2013-02-08, 10:36 Napiszcie mi proszę jeszcze, czy gołębie hodowlane w całości (tzn. bez piór, pokrojone na porcje razem z wnętrznościami) będą dobrym dodatkiem do psiego jadłospisu?ciocia_mlotek - 2013-02-08, 11:37 Tak te gołębie jak najbardziej. Idealna wersja. Żadnego śmiecenia piórami a jednocześnie wszystkie dobroci z wnętrzności. Tylko nie miel ich przypadkiem yorczek sobie poradzi z gryzieniem a ile będzie miał przy tym radochy to uhahamrudnicka - 2013-03-07, 10:24 Temat postu: Jadłospis dla szczeniaka charta perskiegoWitajcie!
Widzę tu mnóstwo tematów odnośnie żywienia i mając chwilę czasu na pewno wszystko od deski do deski przeczytam :) W oczy rzucił mi się temat z jadłospisami dla szczeniaków, jednak chciałabym zapytać konkretnie o mojego malucha :)
Mój malec to 12-tygodniowy saluki (dziś mierzony i ważony, 45cm na 7,4kg). Nie jest z linii filigranowych, delikatnych saluków - wręcz przeciwnie, jego przodkowie to psy wysokie i umięśnione. Ojciec ma obecnie 72cm w kłębie, więc kawał psa, po zmianie karmy (nie jest na barfie...) nabrał dużo masy mięśniowej i zrobił się z niego byk - hodowca i mojemu brzdącowi taki wzrost wróży. Dlatego chciałabym podejść z głową do jego żywienia, żeby niczego jego organizmowi nie brakowało :)
Zaznaczę od razu, że z karmy zupełnie nie zrezygnujemy - przy różnych wyjazdach na wystawy, coursingi, i inne, lepiej żeby wiedział, że to też jedzenie. Nie chcę, żeby stanowiła podstawę jego diety.
Obecnie, wg zaleceń hodowcy, Kabiś ma posiłki łączone z surowego mięsa i karmy (odpada problem przestawiania go na surowiznę, bo wcina aż mu się uszy trzęsą, spróbowaliśmy też trochę owoców i warzyw, nabiału, zjadł z zaciekawieniem). Hodowca zalecił do posiłku garstkę mięsa + garstkę karmy. Dostaje 4 posiłki dziennie:
- mięso: wstępnie jadł grubo zmieloną / posiekaną wołowinę; teraz do wołowiny dodałam indyka. Próbowałam z większymi kawałkami, ale jeszcze nie umie nie połykać w całości :D jeszcze nie próbowaliśmy z kośćmi do ogryzania i innymi smakołykami, wolę się najpierw poradzić.
- karma - od hodowcy dostaliśmy jakieś 2-3kg karmy rybnej - strasznie cuchnie i chcemy jak najszybciej ją zjeść :) Nawet nie wiem co to dokładnie za karma, nie pytałam, bo gdy poczułam zapach stwierdziłam, że więcej jej nie chcę :) Poświecenie poświęceniem, ale to dla mojego nosa za dużo. Mały je ze smakiem ;) Karmę hodowca maluchom mielił i robił z niej zupę. Jednak odwidziało mu się takie jedzenie, teraz nie mielimy i jemy na sucho, ewentualnie tylko w wodzie zamoczone, by trochę pił przy tym. Karma się już kończy, stopniowo przerzucamy się karmowo na Eukanubę dla szczeniąt i juniorów dużych ras.
Kabiś już do mnie przywykł, robi się ciekawy i przede wszystkim zawsze jest głodny :) Myślę, że to dobry moment na modyfikację diety pod kątem wyeliminowania karmy do minimum. Nie chcę wprowadzać zmian gwałtownie, nie wprowadzić zbyt wiele nowego na raz - po prostu boję się mu zaszkodzić. Dlatego potrzebuję porady kogoś doświadczonego :)
Jeśli czegoś ważnego nie opisałam, pytajcie.
Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki!
Pozdrawiam
Magdaciocia_mlotek - 2013-03-07, 12:25 Weług mnie, jeżeli konkretny pies nie ma wyjątkowo elikatnego żołądka to nawet przestawiając z dnia na dzień z suchego na pełen barf wszystko jest ok. Szczerze powiem, ze nie lubię opcji karmienia w jednym posiłku karmy i surowego. To są dwie tak różne formy jedzenia i żołądek musi tak inaczej nad nimi "pracować", że sama bym się na taką formę nie zdecyowała. Ale wiem, że sporo ludzi tak robi
Co do połykania w całości - to jest naturalny sosób jedzenia psa. Machnie kilka razy szczęką, byle urwać kawałek, który da się przełknąć. Zauważ, że psy nie żują - nie mają takiej fizycznej możliwości bo ich żuchwa nie rusza się na boki. Tylko góra- dół. Gryzienie u psa ma za zadanie jedynie z grubsza przerobić pokarm, żeby przeszedł przez przełyk (czyli oderwać odpowiednio mały kawałek i zmiażdżyć lekko kości). Czasem te kawałki jedzenia są naprawdę duże w oczach człowieka. Ale dla psa jest to absolutnie naturalne.
Ja bym twojemu psiakowi w ogóle podawała duże kawały jedzenia, takie, z których będzie sobie mógł odgryżć, popracować nad tym trochę. To już duży psiak, na pewno sobie porazi a jednocześie jest stymulacja zarówno fizyczna jak i psychiczna. Zamiast wciągnąć mielonkę w 30sekund to będzie się mógł "powyżywać" przez dłuższy czas na kawale mięsa. Zobaczysz jaki będzie zadowolony.
To tak z mojej strony. Jeżeli chodzi o samo komponowanie co ile i czego to niech lepiej doradza ci właściciele chartów i nasi kochani psi dietetycy :)Anonymous - 2013-03-07, 13:07 Z tego co zrozumiałam to psiak będzie karmiony suchą tylko na wyjazdach tak? I niekoniecznie przy barfie odmówi jedzenia karmy, moja suka na surowym jest już pół roku a i karmę wciągnie bez protestu, jedynie z obrzydzeniem na 'twarzy'. Myślę, że nie ma co się przerzucać na inną karmę tylko od razu wprowadzić barf, zobaczysz sama jak naturalne dla psa jest jedzenie mięsa i kości. A Eukanuba jest karmą bardzo słabej jakości, nie dawałabym czegoś takiego zwłaszcza szczeniaczkowi, spróbuj wysokobiałkowych karm bez zbożowych, wtedy też będzie łatwiej psu przestawić się na barf, jeśli tego się obawiasz. Powodzenia! Tufitka - 2013-03-07, 13:23 przy wyborze suchej karmy dla psa poczytaj wątek o gotowych karmach
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=117
ja swojej suni kupuję orijen.Zofijówka - 2013-03-07, 14:28 Mrudnicka, mamy tutaj chartowego barfera z dużym doświadczeniem- Tilia ma szkockie charty (+sławną Nono ), z którymi też trenuje. Z pewnością poradzi Ci w kwetiach karmienia pracującego charta kelpie87 - 2013-03-07, 15:58 Mam teraz w domu miot 2-miesięcznych szczeniaków CTRa. Żywię je też mieszanym systemem, ale surowe i suche podaję jako osobne posiłki i pilnuje żeby po zjedzeniu suchego była dłuższa przerwa zanim podam surowiznę.
W praktyce wyglada to tak że rano i w południe dostają mielone mięso z kością (własnej produkcji, używam głównie indyka i wieprzowiny, a kości z kaczych szyj i kurzych korpusów, do tego serca indycze i gesie żołądki... straszna rozpusta ) , suplementami i odrobiną warzyw (samo mięso powodowało zaparcia). Kości dostają do memłania, bo gryzienie im ciężko idzie, a poza tym sobie zabierają i bym nie dopilnowała czy każde się najadło. Po południu i wieczorem dostają suchą karmę.
Małe rozwijają się pięknie i są w świetnej kondycji :)mrudnicka - 2013-03-07, 21:46 Dziękuję wszystkim za odpowiedzi :) w zasadzie jestem tego samego zdania, cieszę się, że potwierdzają się moje tezy :)
Krótko mówiąc, przechodzimy na barf pełną gębą.
ciocia_mlotek, w takim razie w sobotę (bo jutro cały dzień mamy zajęty) idę na porządne zakupy i zaczynamy barfować, spróbujemy z dnia na dzień. Mały delikatnego żołądka nie ma, nawet po zjedzeniu dużej porcji czegoś nowego nic mu nie było. Idziemy na całość, jeśli faktycznie można.
Ok, w takim razie przestaję bać się większych kawałków. Choc po dzisiejszym pierwszym spotkaniu z szyją indyczą i tak będę ostrożna... Jak przed chwilą napisałam w temacie powitalnym, mały uznał, że po co w ogóle taki 20-centymetrowy kawał szyi ogryzać, przecież można połknąć... ;) Znajoma mopsica miała po takiej akcji spory problem.
Rubi18, myślę, że tylko na wyjazdach. Widzę jak rozwija się jego ojciec na karmie, jakie ma dolegliwości i... jak wybrzydza nie podoba mi się żaden z aspektów takiej diety. Zdążyłam też już zauważyć różnicę w zachowaniu małego po różnych posiłkach - nie zdawałam sobie sprawy, że będzie to zauważalne, ale po karmie jest zdecydowanie bardziej ospały. Uznałam, że trudniej i dłużej mu się ją trawi. Po mięchu weselszy :)
Do tej pory Kabiś dostawał karmę regularnie - jak mówiłam, mały ją jadł ze smakiem, a ja chciałam pozbyć się smrodu tejże rybnej karmy jest drobna, teraz jej resztkę zostawię tylko do zapychania piłeczki-konga :) Na szczęście Eukanuby kupiłam mały worek, na kilka dni przed wzięciem małego. Nie wiedziałam ile i czy w ogóle dostanę coś do jedzenia dla niego od hodowcy, jak delikatny mały będzie miał żołądek, itd. W praktyce wyszło tak, że hodowca dał mi i karmę, i worek wołowiny, dał wskazówki jak go karmić przez pierwsze dni. Karmy dawałam bardzo mało, więc dopiero teraz się kończy.
Zofijówka, z Tilią byłam już wcześniej w kontakcie na charcim forum :) odesłała mnie tutaj, toteż jestem! :) a sławnej Nono przedstawiać mi nie trzeba
kelpie87, super, dzięki :) Nam hodowca polecił robić posiłki łączone, mnie to też zdziwiło. Zdecydowanie muszę zmienić system, z tego powodu przybyłam tutaj się dokształcić :)Bianka 4 - 2013-03-07, 22:08 Na krótkie wyjazdy polecam lodówkę turystyczną (taką z wkładami, które wcześniej się mrozi). We wrześniu pojechałam z moją kotką na wystawę na 23 dni, mogłam też zabrać ze sobą moje psiaki. Wyjazd był w piątek a powrót w niedzielę i lodóweczka zdała egzamin. Po powrocie resztka mięcha była jeszcze prawie zamrożona .
Miałam też ze sobą puszki na wszelki wypadek. Moje psiaki suchego nigdy nie chciały jeść, no może z wyjątkiem kocich chrupek mrudnicka - 2013-03-07, 22:20
Bianka 4 napisał/a:
Na krótkie wyjazdy polecam lodówkę turystyczną (taką z wkładami, które wcześniej się mrozi).
Z czasem pewnie się zaopatrzę, już mi to w głowie zaświtało ale w okresie szczepień i załatwiania papierów małego studencki portfel jest na skraju wytrzymania
A doradźcie mi proszę (lub wskażcie miejsce, w którym mam doczytać, bo przeczytanie wszystkich tematów trochę mi zajmie), jak to jest z suplementami u szczeniaka dużej aktywnej rasy przy takiej diecie?? W temacie o szczeniakach znalazłam, że oprócz mięsa z chrząstkami/kośćmi, warzyw i dodatków typu olej, żółtka, nabiał:
Cytat:
DODATKOWO PODAJEMY:
- Drożdże browarnicze (piwne) : dostarczają witamin z grupy B, mają działanie probiotyczne, wpływają korzystnie na sierść i skórę, pobudzają apetyt
- spirulina lub chlorella- opcjonalnie (podnosi odporność, odtruwa organizm, zawiera wiele witamin i minerałów)
- perna canaliculus (nowozelandzki małz: pozytywny wpływ na układ kostny, ruchowy, ważne w przypadku szczeniąt ras dużych)- opcjonalnie
- propolis ( w razie potrzeby przy kaszlu, przeziebięniu - opcjonalnie
- warto też dodawać witaminę E (...)
Jak to się ma w praktyce?? W coś koniecznie należałoby się zaopatrzyć?
I nie znam jeszcze ludzi tutaj na forum :) Jeśli ktoś mógłby mi dać dobre dietetyczne wskazówki, to z chęcią tego kogoś zapytam o poradę :)isabelle30 - 2013-03-07, 23:14 Jeżeli mały ma ochotę płykać w całości duże kawałki to zacznij mu podawać jedzenie z ręki - trzymasz całość a on niech sobie odgryza i wyszarpuje po kawałku. Takie karmienie ma jeszcze jeden plus - bardzo zacieśnia więzi z ludziem. Zawsze się przyglądaj jak pies jada, nie zostawiaj samego z jedzeniem - szczególnie kości. Oraz nie pozwalaj na zabawy po jedzeniu. O tym, że karmimy dopiero jak pies ochłonie po spacerze i nigdy przed zapewne wiesz. U psa z głeboką klatką piersiową dobrze jest podzielić posiłki na mniejsze porcje i karmić 2-3 razy w ciągu doby. Suchą karmę zawsze warto mieć w zanadrzu - rzeczywiście dobrze gdy pies czasem sobie zje "suche" śniadanko i potrafi taką karme jeść - nigdy nic nie wiadomo - na wakacjach możesz nie mieć dostępu do mięcha, mozesz musieć oddać psa na przechowanie komuś na chwilę i temu komuś nie pasuje dawanie surowizny. Różnie bywa. Aczkolwiek z doświadczenia wiem, ze rezerwując wakacje zawsze można zadać pytanie rozmówcy - jak daleko jest najbliższy sklep mięsny i okazuje się, ze zaopatrzenie jest - czasem monotonne ale jest.
Pochwal się z jakiej hodowli jest mały persik - z Koszalina?mrudnicka - 2013-03-07, 23:27
isabelle30 napisał/a:
Jeżeli mały ma ochotę płykać w całości duże kawałki to zacznij mu podawać jedzenie z ręki - trzymasz całość a on niech sobie odgryza i wyszarpuje po kawałku. Takie karmienie ma jeszcze jeden plus - bardzo zacieśnia więzi z ludziem. Zawsze się przyglądaj jak pies jada, nie zostawiaj samego z jedzeniem - szczególnie kości.
To dla nas norma :) nigdy nie je sam. Aby na 100% uniknąć zaborczości i agresji względem miski, od początku przy nim siedzę jak je, trzymam miskę, gmeram w niej czasem. O tyle dobrze, że mały uczył się u mnie jeść z miski jako takiej. Gryzaki zresztą chyba każdemu psu najwygodniej ciamkać, jak ktoś trzyma
isabelle30 napisał/a:
Oraz nie pozwalaj na zabawy po jedzeniu. O tym, że karmimy dopiero jak pies ochłonie po spacerze i nigdy przed zapewne wiesz. U psa z głeboką klatką piersiową dobrze jest podzielić posiłki na mniejsze porcje i karmić 2-3 razy w ciągu doby.
Po jedzeniu to mu się za bardzo bawić nie chce - raczej po drzemce i wyjściu na siku Małego w hodowli przyuczono to stałego rytmu, jak to hodowca powiedział mi "spanie - na dwór, jedzenie - na dwór". Po posiłku faktycznie musimy wyjść, bo Kabiś nie uspokoi się, ani spokoju nie da mnie, jeśli na tą "sikundę" nie wyjdzie (a jak nie wyjdzie, to swoje na złość zrobi w domu). Nigdy wtedy jednak nie szalejemy, załatwia potrzebę i wracamy do domu. Na dłuższe spacery wyszliśmy tylko kilka razy, zawsze w neutralnej jedzeniowo porze (wcześniej były mrozy, teraz mamy poszczepienną kwarantannę).
isabelle30 napisał/a:
Pochwal się z jakiej hodowli jest mały persik - z Koszalina?
Nieee.... :) Przyjechał do mnie z Berlina, z hodowli El Kolub. Jego pełne imię to QUABIL El Kolub ;)
Ponawiam tymczasem moje pytanie o suplementy, bo temat mnie dość frapuje. Wiem już jakie mam zrobić zakupy, by zacząć barfować - ale zastanawiają mnie owe dodatki... ;)koniczynka - 2013-03-08, 09:02 Tutaj masz temat o suplementach:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=441
Cytat:
A doradźcie mi proszę (lub wskażcie miejsce, w którym mam doczytać, bo przeczytanie wszystkich tematów trochę mi zajmie), jak to jest z suplementami u szczeniaka dużej aktywnej rasy przy takiej diecie??
Moim zdaniem warto jest podawać: olej z łososia, tran (w zależności od jadłospisu), drożdże, algi, hemoglobinę, witaminę E i sól oraz jeśli to konieczne suplement wapnia (np. mączka ze skorupek jaj)
Możesz też profilaktycznie na naturalne wspomaganie stawów podawać mączkę z małży nowozelandzkich. O wspomagaczach stawów jest napisane w tym temacie: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=608
Spis suplementów jest tutaj: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=81Tilia - 2013-03-08, 11:09 Mrudnicka, dlatego odesłałam Cię tutaj. Wolę nie dawać "dobrych rad" przy rosnącym szczeniaku... ja nie dawałam (i nie daję) większości z zalecanych tu suplementów. Heśka odchowała się prawie idealnie, a jak na deerhounda - idealnie. Biega w coursingach i próbach pracy (z sukcesami), wystawiana była mało, ale ma na koncie kilka BOGów i BISów u sędziów specjalistów. Te kilka lat temu nie było aż takiego dostępu do wiarygodnych informacji nt BARFa, a te które były dostępne często były sprzeczne, więc w dużym stopniu opierałam się na własnej intuicji i ... obserwacjach. Miałam co prawda szczegółowe instrukcje od hodowców, ale dietę musiałam zmodyfikować ze względu na nietolerancję przez szczeniaka niektórych składników (sucha karma) - i tak przeszłam na BARF.