To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Qpa na BARFie

Manasalu - 2012-04-19, 11:06

Jest jeszcze coś takiego:

Jeliton, skład: Łupina nasienna babki jajowatej (plantaginis ovate seminis tegumentum).

A Colon C ma następujący skład: łupiny nasion babki płesznik, fruktooligosacharydy, Lactobacillus acidophilus, Lactobacillus bifidus. Colon C nie zawiera glutenu, pszenicy, mleka.

Pytanie czy ten pierwszy preparat nie byłby lepszy?

Sihaya - 2012-04-19, 11:12

Manasalu napisał/a:
Kupster już był.


Uff...

Manasalu napisał/a:
Babka płesznik - to może być Colon C - dobrze pamiętam?


Manasalu napisał/a:
Jeliton, skład: Łupina nasienna babki jajowatej (plantaginis ovate seminis tegumentum).


Tak, Colon albo Jeliton może być, ale mogą być też całe nasiona babki zmielone - kupisz je na allegro albo w dobrze zaopatrzonym sklepie zielarskim. Ale możesz też spokojnie dawać po odrobinie soku z buraka, efekt szybki murowany. Reagowałabym już, jak w drugim dniu nie ma kupy.
Colon ma bogatszy skład, uzupełniony jest o te bakterie, więc sądzę, że będzie dawał szybszy efekt.

Manasalu - 2012-04-19, 11:52

Sihaya napisał/a:
Tak, Colon albo Jeliton może być, ale mogą być też całe nasiona babki zmielone - kupisz je na allegro albo w dobrze zaopatrzonym sklepie zielarskim.

A ile tego sypnąć na kilogram? I co jest lepsze - siemię czy babka?

Sihaya napisał/a:
Ale możesz też spokojnie dawać po odrobinie soku z buraka, efekt szybki murowany.

Obawiam się, że byłoby ciężko to podać bez "ofiar w ludziach" ;-)

Sihaya napisał/a:
Reagowałabym już, jak w drugim dniu nie ma kupy.

Ale gdzieś czytałam, że kupale na barfie są i mniejsze i rzadziej... Po odstawieniu suchego już zaczęły sie co drugi dzień i byłam przekonana, że to jest w porządku.

Ta ostatnia przerwa mnie zaniepokoiła, ale trochę straciłam rachubę ile to dni... Ale pomacałam jelitka i poszłooo :lol:

Sihaya - 2012-04-19, 21:56

Manasalu napisał/a:
A ile tego sypnąć na kilogram? I co jest lepsze - siemię czy babka?


Babka ma więcej śluzu, ale siemię też jest okay, więc spokojnie możesz zacząć od niego.
Nie pamiętam, ile sypie się colonu, ale siemię zwykle tak 1/4 - 1/2 łyżeczki i warto zalać je gorącą wodą przed dodaniem do mieszanki, wtedy zmiękcza się i puszcza więcej śluzu.

Manasalu napisał/a:
Ale gdzieś czytałam, że kupale na barfie są i mniejsze i rzadziej... Po odstawieniu suchego już zaczęły sie co drugi dzień i byłam przekonana, że to jest w porządku.


Co drugi dzień, to jeszcze jak Cię mogę, ale 4 dni bez kupy to już duży dyskomfort dla kota.
Lepiej aby to, co ma zostać wydalone, wyszło wcześniej niż później.

Manasalu - 2012-04-19, 22:56

Sihaya napisał/a:
Babka ma więcej śluzu, ale siemię też jest okay, więc spokojnie możesz zacząć od niego.

To zacznę od siemienia, bo akurat mam w domu.

Sihaya napisał/a:
Nie pamiętam, ile sypie się colonu, ale siemię zwykle tak 1/4 - 1/2 łyżeczki i warto zalać je gorącą wodą przed dodaniem do mieszanki, wtedy zmiękcza się i puszcza więcej śluzu.

Tylko 1/2 łyżeczki na 1 kg mięsa?

Sihaya napisał/a:
Co drugi dzień, to jeszcze jak Cię mogę, ale 4 dni bez kupy to już duży dyskomfort dla kota.
Lepiej aby to, co ma zostać wydalone, wyszło wcześniej niż później.

No to już mam jasność. I nauczkę.

Sihaya - 2012-04-20, 07:45

Manasalu napisał/a:
Sihaya napisał/a:
Nie pamiętam, ile sypie się colonu, ale siemię zwykle tak 1/4 - 1/2 łyżeczki i warto zalać je gorącą wodą przed dodaniem do mieszanki, wtedy zmiękcza się i puszcza więcej śluzu.

Tylko 1/2 łyżeczki na 1 kg mięsa?


Miałam na myśli 1/4-1/2 łyżeczki na całą dzienną porcję mięsa w sytuacji kiedy są zaparcia, każdą porcję wystarczy posypać szczyptą. Nie wiem ile rozsądnie dodać można by do mieszanki. Myślę, że warto spróbować najpierw osobno, bo można regulować dawkę odpowiednio. A jeśli przytrafi się jakaś katastrofa typu wymioty, to następnym razem albo zmniejszysz dawkę siemienia albo odstawisz w ogóle.
Bianka wspominała, że u niej koty wymiotowały po dodaniu do mieszanki świeżo zmielonego siemienia, ale ona nie zalewała go ciepłą wodę. I z tego, co wiem, nie jest to odosobniony przypadek wśród forumowiczów. Dlatego tak mnie się po głowie kołacze, że jednak lepiej nie do całej mieszanki tylko osobno. A dodajesz do mieszanki jakieś warzywka, czy w ogóle je odpuściłaś?

Manasalu - 2012-04-20, 08:10

Jeśli były takie różne sensacje, to spróbuję do dziennej porcji. Z resztą zawsze może się przytrafić foch i co bym wtedy zrobiła z całą 'niejadalną' mieszanką.

W tej chwili nie dodaję żadnych warzyw. Tak zaleciła mi Dagnes w związku z zapaleniem dziąseł.

koniczynka - 2012-04-20, 08:21

U mnie mielone siemię lniane dosypywane do mieszanki jest niezbyt jadalne, gluty także. Ja raz na jakiś czas dodaję małą ilość warzyw. Kupy są małe, zwarte zwykle co 1-3 dni.
Sandra - 2012-04-20, 10:13

Każdy kot tak jak i inne żywe stworzenie różnie ma z qpą :->
Moja trójka jest tego przykładem, a jedzą to samo.
Najstarsza Inez samiczka 9 lat, najmniej ruchu, głównie śpi, chodzi na kibelek codziennie.
Fudżi 3,5 czujny jak pies, uczestniczy we wszystkim, qpa raz na dwa dni.
Pinto syjam 4,5 najbardziej ruchliwy, interaktywny qpa raz na 5 dni.
I bądź tu mądry.
Sihaya,mam pytanie;
Ten sok z buraka ciekawa sprawa, przed czy po jedzeniu podawać ?
Odrobinkę, strzykawką do pysia ?

Sihaya - 2012-04-20, 17:16

Tak to prawda, że co kot, to inny kupy znoszenia obyczaj :).
Sandro, z tym sokiem z buraka najlepiej podawać jest z samego rana przed jedzeniem, a jak to jest niemożliwe, to wówczas między posiłkami. Ilości soku, też będą zależały od konkretnego osobnika, zwykle zaczynamy od 2 ml, a skończyć możemy na 5 ml.

Zastanawiam się jak Twój Pinto czuje się po oddaniu 5-dniowego przetworzonego BARFa. U nas koty po dłuższej przerwie zrobią kupę szaleją, dostają głupawki, biegają po ścianach... i w ogóle radość ogromna, że jelitom lżej :lol: .

Sandra - 2012-04-20, 19:01

Sihaya napisał/a:
Zastanawiam się jak Twój Pinto czuje się po oddaniu 5-dniowego przetworzonego BARFa.

Pinto przed oddaniem swego skarbu, biega jak szalony.....ja mówię, że "qpa go goni "...
Dostał dzisiaj na próbę soku z buraka, 1 ml i nawet się bardzo nie bronił ani nie wstrząsał, ale on jest z tych łyżeczką karmionych :->

Sihaya - 2012-04-20, 21:11

Próbuj, próbuj z tym sokiem, a wkrótce powinna być poprawa, a wtedy Pinta częściej będzie goniło ;-) .
dagnes - 2012-04-23, 12:26

Manasalu napisał/a:
Ale gdzieś czytałam, że kupale na barfie są i mniejsze i rzadziej... Po odstawieniu suchego już zaczęły sie co drugi dzień i byłam przekonana, że to jest w porządku.

Tak, kupki na BARFie są mniejsze bo jest mniej odpadów do wydalenia (więcej pokarmu się przyswaja) i urobek co drugi dzień jest jak najbardziej w porządku. Jeśli czasem zdarzy się po trzech dniach to też nie ma tragedii, najważniejsze jest by kupale były regularnie, bez dłuższych przerw. Jeśli kot zawsze robi raz na 2 dni to jest OK, jeśli zawsze robi raz na 3 dni to też jest OK, tak samo jeśli robi codziennie. Ale jeśli ten, co normalnie robi codziennie ma 3-dniową przerwę, to już jest źle i trzeba reagować. Każda przerwa powyżej 3 dni to już zaparcie i nie można zostawić kota samemu sobie.

Problem zaparć często pojawia się na początku BARFowej drogi, gdy koty przyzwyczajone do komercyjnych karm z bardzo dużą ilością niestrawnego balastu nagle otrzymują surowe mięso praktycznie go pozbawione. Jelita u kotów karmionych gotowymi karmami, zwłaszcza zbożowymi, odzwyczajają się od normalnej pracy ponieważ nie muszą używać mięśni do przesuwania mas pokarmowych i kałowych (niestrawny balast - dużo błonnika oraz skrobia - drażni ścianki jelit na tyle mocno, że pasaż jelitowy zwiększa się samoistnie). A jak wiadomo - organ nieużywany ulega zanikowi i tak samo dzieje się z mięśniami powodującymi tzw. ruchy robaczkowe jelit. W normalnych warunkach, gdy koty od małego jedzą mięso, ich jelita sprawnie przesuwają pokarm za pomocą mięśniówki i żaden balast nie jest im potrzebny (a wręcz szkodliwy, bo powoduje dodatkowo mikrouszodzenia błony śluzowej jelit).

Dlatego, kotom które długo jadły chrupki trzeba na początku barfowania dodawać do mieszanek błonnik w większej ilości i stopniowo zmniejszać jego udział. Jeśli z różnych przyczyn mieszanki nie zawierają warzyw, to oczywiście dajemy siemię lub którąś z babek - płesznik lub ovata. Niektórzy stosują też otręby.

Sihaya napisał/a:
Bianka wspominała, że u niej koty wymiotowały po dodaniu do mieszanki świeżo zmielonego siemienia, ale ona nie zalewała go ciepłą wodę. I z tego, co wiem, nie jest to odosobniony przypadek wśród forumowiczów.

Siemię po zmieleniu powinno się zawsze uwodnić w letniej/lekko ciepłej wodzie, wtedy traci właściwości drażniące. Sama zawsze tak robię, również gdy to ja je spożywam i nie miałam nigdy sensacji z tym związanych.

Sihaya napisał/a:
Dlatego tak mnie się po głowie kołacze, że jednak lepiej nie do całej mieszanki tylko osobno.

Oczywiście, że nie do całej mieszanki, gdyż siemię lniane musi być podawane jako świeżo zmielone. Jeśli je zamrozimy z całą mieszanką a potem odmrozimy lub zostawimy w lodówce, to szybko zacznie się psuć i damy kotom truciznę zamiast lekarstwa.

Sihaya napisał/a:
U nas koty po dłuższej przerwie zrobią kupę szaleją, dostają głupawki, biegają po ścianach... i w ogóle radość ogromna, że jelitom lżej :lol:
Sandra napisał/a:
Pinto przed oddaniem swego skarbu, biega jak szalony.....ja mówię, że "qpa go goni "...

Mój Pedro zawsze ma głupawkę przed kupalem i zaraz po jego oddaniu :mrgreen: .
Biega odbijając od ścian, a najlepszym jego numerem popisowym jest odbijanie się od wiszącego dużego lustra oraz od szyb w oknach tarasowych. Wybieg po schodach w pełnym rozpędzie z piwnicy, gdzie stoi kuweta, i wyskok wprost na lustro z garderoby zawsze powiadamia mnie o tym, że można pójść po "skarby" ;-) .

Dzaruna - 2012-04-27, 08:08

Mam pytanie. Nie wiem czy w dobrym temacie i czy w ogóle możecie mi coś powiedzieć.

Przeszłam już zupełnie na barfa ( tak ze dwa tygodnie jest już tylko barf, bez niczego wcześniej był z chrupkami) więc kupki są elegancko twarde i ciemniejsze. Jednak nie wyglądają dobrze bo są całe takie jakby "ośluzowane". Nie wiem czy to kwestia jedzenia, składu (może jeszcze za krótki czas na barfie i dobrze jeszcze nie trawią) czy to np lamblie? Nie wiem co mogę więcej powiedzieć żeby wam przybliżyć sprawę. Mam dwa koty i w tej chwili jest to u obu. Mamba jest ze schroniska więc jak do mnie trafiła to w ogóle miała śluzowo krwawe sraki. Diego póki nie było Mamby mimo mieszanego karmienia złatwiał się ładnie potem zaczął mieć twardo- rozwolnione. A teraz tez ma twarde ale również ze śluzem tylko mniej niż u niej. Mogę wrzucić zdjęcie ale nie chciałam tak od razu razić kupalem.

Sihaya - 2012-04-27, 08:31

Jak dla mnie możesz wstawić zdjęcia :-D . Czy te kupy są tylko tak powleczone śluzem na powierzchni, czy ten śluz jest taki galaretowaty i jest go sporo, i czy wychodzi jeszcze z kota na końcówce robienia kup?. Czy pojawiają się jakieś domieszki krwi?
Mój kocur od kiedy jest na BARFie robi takie lekko obśluzione kupki, wygląda to tak, jakbyś obsmarowała kupala kleikiem z siemienia lnianego, w słońcu się błyszczy prawie jak brylanty :mrgreen: . Nie widzę u niego żadnych niepokojących objawów, zapach kupy jest taki jak być powienien, badania parazytologiczne negatywne a kot w kondycji doskonałej.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group