BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Medycyna weterynaryjna - Pomoc w diagnozie i interpretacji wyników - KOTY
CATarzyna - 2013-10-06, 17:08 Piszę w wielu tematach tutaj, bo staram się uzyskać odpowiedź i radę. Mój 14 letni kot Elegant ma stłuszczoną wątrobę. Od początku września na BARFie. Przepis który stosuję, polecony mi na niniejszym forum (póki co brak mi wiedzy na samodzielne skomponowanie przepisu :():
Cytat:
Mieszanka na 7,5 dnia dla 6,5 kg kota
Orientacyjna dzienna porcja: 230 g mieszanki (w tym 25 g mięsa na 1 kg wagi kota)
Waga
500,0 g Kurczak udo bez kości ze skórą
500,0 g Wołowina tłuste mięso
200,0 g Indyk serce
1,0 szt Żółtko jajka
25,0 g Wątroba indycza
3,5 g Tran z wątroby dorsza Lilly's Bar
1,2 g Mączka z alg morskich Lunderland
2,4 g Drożdże piwne
16,6 g Krew wołowa suszona (w proszku)
0,7 tab Tokovit E 200 (kapsułka)
7,5 g Mączka ze skorupek Lilly's Bar
4,4 g Sól jodowana
3,0 g Tauryna
400,0 g Woda
Mieszankę policzyłam na trochę mniejszą wagę koteczka i ilość dzienna też jest na tą mniejszą wagę. Spokojnie mu to wystarczy.
Parametry mieszanki:
Białko 4,96g na k.m.c kota,
Tłuszcz 2,9g na k.m.c.kota, troszkę więcej :)
Fosfor 54mg na k.m.c.kota i cała reszta w normie, proporcje dobre.
Ten przepis jest przewidziany na 6,5 kg kota, podczas gdy Elegant na tej mieszance przytył. Teraz waży 7,2 kg (przepis miał być dla 6,9kg kota). Czy on jest odpowiedni dla kota w tym stanie?
Poniżej zamieszczam wyniki badań Eleganta - ostatnie z 1.10 (gdy jest na diecie BARF, od września) oraz z 26.07 czyli sprzed przejścia na BARFa.
26.07.2013:
01.10.2013:
W lutym wartości ALAT i AST były dwukrotnie mniejsze. Jak widać jego stan się pogarsza! Jeszcze raz proszę o radę!!
Jak zoptymalizować/zmienić przepis? Czy BARF mógł pogorszyć wyniki?? Gdzie zdobyć Hepar compositum? POMOCY!!
Cytat:
gerda - 2013-10-27, 23:21 Mam pytanie - pomacałam mojemu szczupłemu kocurkowi brzuszek i wyczułam (mniej więcej w połowie) coś twardego wielkości fasoli "jaś". Następnego dnie było tego więcej - wielkości może orzecha włoskiego. Potem duże zniknęło, ale to jak fasola po prawej stronie brzucha nadal jest - czy to mogą być "kupki", czy trzeba się niepokoić Kot zachowuje się normalnie (dawniej mu tego brzucha nie macałam) agal - 2013-10-28, 06:49 A kocurek w jakim wieku? Czy to jest centralnie, w linii mostka (w osi brzuszka)? I sprawdź, czy to się robi większe po posiłku, a potem się zmniejsza. Jeśli tak, stawiam na przepuklinę pępkową. Jeśli nie, nie mam pomysłu :D Tak czy siak wizyta u weta cię nie ominie ;) Pociesze tylko, że przepuklina pępkowa się operuje fajnie i można to zrobić jednoczesnie z kastracją :D
Ag.gerda - 2013-10-28, 09:06 No nie - nie jest to na "dole" brzucha w linii mostka, raczej z boku po prawej stronie. Dzisiaj jak pomacałam, to ma w brzuszku całą jakby piłeczkę i to raczej bliżej przodu niż ogona, jadł w nocy, rano dałam mu tylko śmietanki 30% bo lubi polizać. Może to jest jedzenie i to co z niego powstaje ? Będę macać i obserwować.agal - 2013-10-28, 12:30 Przepuklina pępkowa jest dość wysoko, jak nasze wyobrażenia pępka ;) Idź do weta. Kot nie powinien mieć piłeczki w brzuchu. Ewentualnie cały brzuch powinien być piłeczką ;)
Ag.Kazia - 2013-10-28, 15:18 To zalezy jak macasz.
Jeżeli macasz brzuszek tylko po wierzchu, to poza przepukliną nie powinno tam być żadnych fasolek ani orzeszków wyczuwalnych.
Przepuklina jest widoczna jeśli podniesiesz kociaka w pionie pod przednie łapki, dół kociaka "zwisa", wtedy wylazi przepuklina. Powinna sie dać ładnie wprowadzać do środka palcami. W tej pozycji też w miejscu przepukliny, jeśli sie nie wysunie, wymacujesz wyraźny otworek w powłokach brzusznych, pod skórą.
Jeżeli macasz metodą, że obejmujesz brzuszek dłonią od dolu i obmacujesz w środku, to tak dość wysoko po bokach jest dobrze wyczuwalna jedna nerka (nie pamiętam czy lewa czy prawa, drugą trudniej znaleźć).
To co opisujesz, bardziej mi na nerkę wygląda.
Kupki układają sie wzdłuż kręgoslupa pod nim. Taki łańcuszek przerywanych kuleczek, pośrodku kota.gerda - 2013-10-28, 19:11 Coś wielkości fasolki jaś wyczuwam po prawej stronie kota, jakieś 3 palce od żeber trochę poniżej kręgosłupa (2 palce?) Piłeczka o której pisałam jest wysoko między żebrami już (żołądek?) Gdy stoi na tylnych łapkach brzuszek jest gładki.Sihaya - 2013-10-28, 19:46 Piłeczka to najprawdopodobniej żołądek, a fasolka to pewnie nerka. Spróbuj postawić kota na stole i znaleźć mu taką samą fasolkę bo drugiej stronie kręgosłupa, łapiąc go oburącz od góry, przepuść go przez swoje palce kciuki trzymając jednocześnie od strony grzbietowej na kręgosłupie, wymacaj dokładnie. Oceń czy takie badanie sprawia kotu ból, czy się napina, czy brzuchol w trakcie badania miękki jest.gerda - 2013-10-28, 20:06 Jest i po drugiej stronie - tylko jakby głębiej. Nie sądzę, żeby go bolało - tylko robi się już zły od tego macania Brzuch jest miękki Sihaya - 2013-10-28, 20:17 Czyli wszystko w normie .gerda - 2013-11-06, 14:13 Mój kocur schudł (nigdy nie ważył dużo, ale teraz można wymacać wszystkie kości) i ma smutne oczy.Kiedyś dawałam mu mieszankę wieczorem i rano, potem tylko jadł w nocy. Zjadał jakieś do 100g (bez wody) i troszkę konserwy w postaci "zupy". Kładzie się na gołej podłodze na boku, a wcześniej lubił cieplejsze miejsca (w domu nie jest teraz cieplej) Myślałam, że może jest przytkany, bo robił twarde kupy, przez 3 dni podałam po trochę pasty bezo pet, w efekcie czego zrobił na rzadko. Od tego czasu (parę dni) robi kupki codziennie, nieco miększe. Sika normalnie. Teraz rano przychodzi do kuchni i czeka na jedzenie, a ja daję mu wołowinę, którą chętnie zjada. W ciągu dnia też przychodzi - dam mu znowu mięska, lub oleju z łososia, lub śmietanki 30. Wieczór do mieszanki (ostatnio tak z 50g) dodaję wołowinę, którą zjada i troszkę mieszanki. Jutro mam zamówiony szponder, będzie wątroba indycza - zrobię nową mieszankę z tego co lubi (mam trochę sarniny którą jadł chętnie) Myślałam, że to że nie je to fanaberie. Czy jest możliwe, ze coś mu szkodzi w mieszance oprócz tego, ze nie lubi drobiu ? Wiem, że przy takich objawach poradziłybyście badanie krwi, ale to raczej nierealne (kwestia pobrania i badanie w ludzkim labie) Do mieszanki dawałam uda indyka, wołowinę, nogi kaczki, żołądki indycze. Robiłam z gotowego przepisu do 1/2 mięsa dając easy, do reszty naturalne suple. Margot - 2013-11-06, 15:00 Gerdo, widzę jak od dawna bardzo Cię niepokoi kwestia chudnięcia kocurka. Nie wzbraniaj się więc przed zrobieniem mu badań krwi, chociażby w ludzkim labie. Dyktatura, znana Ci z wątku nerkowego, bada krew swojego kota w ludzkim labie. Lepsze takie badania niż żadne. A czasem lepsze w dobrym ludzkim labie niż kiepskim weterynaryjnym.
Kojarzę z list zakupowych gdzie mieszkasz. Czy w oddalonym od Ciebie kilkadziesiąt km. Sokołowie Podlaskim nie ma przypadkiem żadnego labu? albo w Siedlcach? Białymstoku?
Domyślam się, że w tym regionie, na pograniczu Podlasia i Mazowsza może być nie najciekawiej z praktykami weterynaryjnymi. Sama miałam okazję się kiedyś o tym przekonać, kiedy odmówiono mi pomocy dla mojego kota, z którym bawiliśmy tam na wakacjach. Weci w pewnym małym miasteczku stwierdzili, że mój kotek był wcześniej w dużym mieście specjalistycznie leczony (chodziło o SUK) i oni nie chcieliby nic zepsuć. Odsyłali mnie wtedy do lecznicy do większego miasteczka-właśnie do Sokołowa Podlaskiego, gdzie ponoć przyjmował lekarz, który pracował, czy odbył staż, w warszawskim Multiwecie (być może nawet miałabym gdzieś zachowany telefon, gdybyś chciała, musiałabym poszperać). Ja nie musiałam na szczęście skorzystać z wizyty tam, bo kotu problem z kropelkowaniem (które mnie zaniepokoiło tuż po przyjeździe na miejsce) sam ustąpił następnego dnia. Dziś jestem mądrzejsza i wiem, że to był klasyczny FIC na tle stresowym i poradziłabym sobie z tym sama i nawet cieszę się że odmówiono nam wtedy konkretniejszej pomocy, bo pewnie Ci weci, zresztą, przesympatyczni młodzi ludzie, kompetencje w leczeniu małych zwierzat domowych mieli przerażająco niskie, jeżeli w ogóle jakieś, więc pewnie rzeczywiście szansa na to, że bardziej by zaszkodzili niz pomogli była duża.
Ja bym Cię jednak zachęcała do zrobienia choćby tych badań. Jak nie w tym ludzkim labie, to nawet pojechałabym ze zwierzakiem do większego miasta, do polecanej lecznicy. Chudnięcie niestety bywa jednym z objawów różnych chorób o przebiegu przewlekłym (np. nerek, cukrzycy, nowotworów, etc.). Im szybciej się coś niepokojącego wychwyci tym więcej szans na dłuższe i lepsze życie zwierzaka. A jak wszystko okaże się w najlepszym porządku, to przynajmniej poczujesz ulgę. A kotu, tak , czy inaczej, przegląd techniczny raz na jakiś czas się należy. Pomyśl o tym, a najlepiej nie myśl, tylko działaj. Jako kochający opiekun, moim zdaniem jesteś mu to winna (oczywiście nic Ci nie narzucam, tylko wyrażam swoje zdanie).
PS. I żeby nie było, wielu wetów z dużych miast tez potrafi zwierzakom swoim nietrafionym leczeniem szkodzić. Nie chodziło mi o to, że na prowincji nie można dobrego weta znaleźć. Akurat ja po prostu miałam takie niezbyt fajne doświadczenia z tamtego regionu, ale nie miałam przeciez styczności ze wszystkimi, ani nawet z większością tamtejszych wetów.Sihaya - 2013-11-06, 18:02
Gerdo, ja bym zaczęła od USG przeglądowego. Potem badania krwi. Bez tego naprawdę ciężko jest zgadywać co kotu może dolegać :(.martufa - 2013-11-06, 18:51 Dziewczyny, mam ogromną prosbę o pomoc, wsparcie.. Odebrałam przed chwilą wyniki badania krwi (badanie przed sterylizacją) Myślałam, że napiszę dziś, że jest świetnie, bo obie moje kotki wyglądają zdrowo i nie mialam żadnych powodów do niepokoju no może poza tym, że mała – Pela 6 miesięcy kichać częściej zaczęła. Niestety nie. Sterylkę mam odwołaną. Mała ma obniżoną krzepliwość krwi, monocyty bardzo ponad normę, nieznacznie przekroczony poziom mocznika, fosfor znacznie podwyższony, niedobór żelaza. Jest jeszcze kilka parametrów odbiegających od normy, ale nie do konca wiem, co one znaczą (jeśli jakaś dobra duszyczka zechce mi pomóc zamieszczę szczegółowe wyniki).
Mieszanki barfowe podaję od konca września, są robione zgodnie z wytycznymi z kalkulatora. U drugiej kotki wszystko jest ok, tylko ten fosfor przy górnej granicy. Komponując mieszanki zaniżam w granicach normy fosfor a podnoszę wapn, dlatego, że w poprzednim badaniu poziom fosforu u obu kotek był również zbyt wysoki. Drugą sprawą jest to, że podejrzewamy z Panią weterynarz alergię u Peli (to coraz częstsze kichanie)
Nie wiem jak podnieść poziom żelaza nie przekraczając normy fosforu. I czy poziom żelaza ma wpływ na te monocyty okropne. Myślałam, żeby więcej żółtek podawać, ale fosfor skacze. Krwi (na razie suszonej fortain używam) chyba nie mogę podawać więcej, bo mieszanka będzie niezjadliwa dla dziewczyn. Wetka zaproponowała podawanie żelaza dla zwierząt (hemovet) Ktoś podawał kiedyś to kotu? Po pobieżnym wyszukaniu jakiegoś info o tym leku wyczytałam, że to dla piesków jest przeznaczone.
Boję się strasznie, że mała przeze mnie będzie miala problemy, dlatego bardzo Was proszę o pomoc. Nie umiem sobie poradzić – wetka mówi, że jest źle, ale tragedii nie ma, więc przejmować się bardzo nie muszę tylko nad karmieniem się zastanowić i powtórzyć badania za 3 tygodnie, a ja już spanikowana cala jestem. W pierwszym momencie chciałam lecieć i puszki kupować, ale postanowiłam, że jeszcze się nie poddam i o radę Was poproszę.Sihaya - 2013-11-06, 20:33 Zamieść proszę wyniki. Dziś jestem w strasznym pędzie, więc dużo nie naskrobię. Kwestia krzepliwości - zależy które czynniki krzepnięcia krwi były badane i jaki jest poziom płytek, jak wygląda przy tym hematokryt i hemoglobina. Monocyty podwyższone to nie tragedia. To młode makrofagi i podwyższony poziom świadczy o tym, że kot walczy z jakąś infekcją. W dalszej kolejności należy przyjrzeć się wątrobie, tak pod kątem tego obniżonego żelaza, jak i czynników krzepnięcia. Btw. kotka niczym się nie podtruła - jakieś kwiatki, chemia domowa, leki ?