To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kącik behawioralny - Problemy kuwetowe kotów

gpolomska - 2016-03-01, 13:43

Tylko na podłogę. Jak postawię tam kuwetę, to obok nasika. Na gazety nasikała o ile były na podłodze - jak dam choć na tackę, to sik obok.
Anonymous - 2016-03-01, 14:46

gpolomska, a gdyby w tym miejscu postawić pustą kuwetę, bez żwiru - czy też się wysika obok? Nie wiadomo co działo się w poprzednim domu kotki i jakie mechanizmy funkcjonowania sobie ona wypracowała. Ja myślę, że ma to podłoże behawioralne. Może tęsknota za poprzednia właścicielką i tamtym stadem? A może reakcja na nowych kumpli? Nie wiem czemu, ale jakoś tak mam przeczucie, ze kotka ma traumę za sobą...
małga - 2016-03-01, 14:55

Wygląda (patrząc na jej historię) jakby to było emocjonalne. Dużo czasu i sprzątania, ale odpuści. Dużo kuwet w domu w różnych miejscach, na początek wyłożonych samymi gazetami (te dodatkowe, poza stałymi ze żwirkiem). Pod drzwiami albo kuweta z gazetą, albo podkład higieniczny (przymocowany taśmą) jako tymczasowe rozwiązanie.
Do sprzątania, gdy kot nasika poza kuwetę (jeden sika czasem "do" a czasem "na" kuwecie) używam teraz poleconego przez Ines Vitopar fresh (Urine off nie działał, koty sikały na miejsce użycia, tyci lepszy był Biodor animal a najlepsza była woda z mydłem).
U mnie koty sikają w swoich miejscach, każdy ma swoje ulubione, ale jeden sika wyłącznie do czystej, wtedy wybiera kuwetę niezależnie od miejsca. Koty zwykle czekają z sikaniem aż wrócę i sprzątnę, wtedy włażą nagle naraz do właśnie co wysprzątanej. Ale jak mnie długo nie ma, czasem któryś nasika gdzieś i to nawet jeśli ciągle któraś z kuwet jest nieskalana. Sprzątam i tyle. Psikam płynem i wycieram. Nie kombinuję z zapachami.

Poobserwuj jeszcze kiedy sika i gdy będzie jej pora postaw jej kuwetę ze żwirkiem, pogłaszcz ją, żeby się poczuła pewnie. Ona w ogóle do żwirkowej wchodzi? Może trzeba ja zachęcić wprowadzając ja delikatnie do takiej nawet gdy nie chce siku, żeby poznała co to.

p.s. doczytałam Przytoolankę, to chyba zwykły brak pewności siebie w nowym domu, zagubienie, coś uspokajającego na pewno by pomogło. Moje koty mają puste kuwety obok żwirkowych, bo czasem tak wolą, polecam.

gpolomska - 2016-03-01, 15:30

Dostała na razie coś z beapharu na takie problemy na bazie waleriany (nic innego na szybko w sklepie nie było). Tu nie ma innych kotów - jest tylko ona. Ona jest bardzo przymilna - mama przyszła, a ta od razu hop na kolana i głaskaj mnie. Tam w mieszkaniu było koszmarnie zasikane i zasrane, a pozostałe koty bez problemu kuwetkują. Jak wsadzę ją do kuwety, to ucieka od razu jakby kuweta gryzła. Ma strup duży po lewej - albo sama wydrapała, albo oberwała i to może w kuwecie... tego nie wie nikt. Jest chuda (a wyniki wszystkie idealne),a tamte większe koty nie są chude - może nie była szczególnie zżyta z grupą i musiała o wszystko próbować walczyć (i to chyba nie zawsze skutecznie). Jak ludzie z MiauKota weszli do mieszkania, to ona jedna od razu przyszła i do wszystkich się tuliła, mruczała i w ogóle taka spragniona kontaktu, że nawet wetów ugniata.

Może ona się boi, że ten dom tu straci i dlatego leje pod tymi drzwiami? Bo nigdzie indziej tylko tam. Dzisiaj trochę na ścianę nawet poleciało (celowo??).

Anonymous - 2016-03-01, 15:54

A może rzeczywiście była najsłabsza ze stada i musiała walczyć o siebie. Może koty wyczuły tą słabość i zaczęły ja gnębić za zabrudzanie kuwety? Może w ten sposób nabawiła się takiej nerwicy? A jaka ona jest? Bardzo wystraszona? Czy wyczuwasz w niej ciągłe napięcie? Może ją trzeba wzmacniać pozytywnie, tzn. nagradzać dobre zachowania i postępy?
gpolomska - 2016-03-01, 18:51

Odkurzacz jest zły, ale podchodziła blużej wybadać potwora. No ale dźwięk kluczy na korytarzu... To już za dużo - trzecia prędkość kosmiczna i za łóżko. Może ona ma jakiś uraz związany z drzwiami (uderzona? wyrzucona? zabrana z domu, który kochała? Lub teoria mojego ojca - tu jej się podoba i nie chce stracić tego domu oraz wyłączności na niego). Kotka rodziców wyrzucona z powodu pojawienia się dziecka z początku jak widziała córkę, to była koszmarnie przerażona - tetaz do niej nawet podchodzi, bo wie, że ona zostaje a córka opuszcza lokum.

Jest bardzo delikatna - i fizycznie, i psychicznie. Ugniata nawet wetów i każdego, do kogo da się przytulić.

Silvena - 2016-03-01, 19:03

Hymen na Fenę napadł kilka(naście) razy w kuwecie, ale ona jeszcze nigdy nie załatwiła się w innym miejscu. Jak była mniejsza to częściej mu się zdarzało to robić. Jak na nią napadnie, to później trochę zwleka z wizytą, ale w końcu idzie.
Jeśli na Malutką rzeczywiście jakieś koty napadały, jak korzystała z kuwety, to musiały to robić notorycznie i bardzo mocno :-(

scarletmara - 2016-03-01, 19:15

jeśli mała boi się kuwety (o ile się boi, bo napisałaś tylko, że z kuwety ucieka jak ją tam wsadzasz ale nie wiem czy ze strachu przed kuwetą ?, bo moje koty też zanim zrozumiały do czego służy kuweta to uciekały jak je tam zabierałam ale raczej z przekory że im coś kazałam anie ze strachu) No ale jeśli twoja się boi to wymyśl jej może taką "kuwetę" która nie będzie z wyglądu kuwety przypominała. Może taką krytą wyglądająca jak transporterek i nie ze żwirkiem tylko własnie jakimś podkładem higienicznym czy papierem toaletowym nawet wyścieloną ?
I trochę tak na czuja ale mi się zdaje, że może tej kuwety wcale nie stawiaj tam pod tymi drzwiami pod którymi ona sika tylko właśnie w jakimś odosobnionym spokojnym miejscu gdzie kotka się może poczuć bezpieczniej. Może gdzieś w pobliżu tego miejsca, w które tak chętnie ucieka jak usłyszy zgrzyt klucza ? Jakoś tak mi intuicja podpowiada, że skoro ona prawdopodobnie pod tymi drzwiami nie sika dlatego, ze to miejsce lubi tylko wręcz przeciwnie i skoro kuwetka może jej się nie kojarzyć dobrze to może trzeba jej własnie pokazać, ze tu u ciebie kuwetka jest fajna, stoi w fajnym miejscu i niczym nie przypomina tego co ona pamięta.
Możliwe też, że to nie tyle o samą kuwetkę chodzi co ktoś nie umiejąc jej przyuczyć do korzystania z niej krzyczał czy coś jak nalała na podłogę i jej się w ogóle siusianie kojarzy ze stresem i następuje reakcja zwrotna czyli stres wywołuje siusianie, siusianie wywołuje stres i dlatego siusia pod tymi drzwiami, których się tak boi. W takim wypadku pomysł z pokazaniem jej zupełnie innej odsłony kuwetki też powinien zadziałać.

W każdym razie trzymam kciuki za Was obie :kciuk: Na pewno Wam się w końcu uda.

P.S. ja mam podobne doświadczenia jak Silvena. U mnie też moje koty na znajde wiecznie napadają jak ona próbuje sie załatwić w kuwecie i mimo to znajdka nie próbuje nawet siusiac gdzie indziej tylko wypatruje okazji do nasisiusiania do kuwety jak tamte nie patrzą. Powiedziałabym nawet, że im bardziej one jej nie dają tym bardziej ona chce tam sisusiać, więc nie wiem czy to może być wina innych kotów, ze kot nie chce siusiac o kuwetki. Ja bym raczej na człowieka stawiała.

gpolomska - 2016-03-01, 22:48

Poczytałam o rujkach - Malutka tuli się do każdego i wręcz ćwierka. Jutro zadzwonię do wetki, bo może jednak warto sprawdzić jej sterylizację. Sik teraz wyglądał tak: podeszła pod drzwi, pokopała łapką na całej ich szerokości, siadła jak w kuwecie i ekapresowo zrobiła dużą kałużę, po czym odeszła z zadowoloną miną.
Dragana - 2016-03-01, 23:25

Ja bym obstawiała, że nikt jej kuwetkowania nie nauczył i może nawet nie wie, do czego to służy. Skoro w jej starym domu wszystko było zasikane, to być może ona kojarzy kuwetę tylko ze śmierdzącym moczem innych kotów miejscem, a pamięta, że sikała zawsze poza nią.
Toleruje podkłady? Bo tak sobie myślę, żeby chociaż zabezpieczyć podłogę przy drzwiach podkładami, żeby nie śmierdziało. A przyzwyczajać ją do kuwety, jak pisze scarletmara - na zasadzie pozytywnych skojarzeń.

Silvena - 2016-03-01, 23:58

Moze ja na kliker nauczyc, ze kuweta jest dobra?
Ja bym tez te jej siki do kuwety wsadzała, zeby czuła je tam i moze za którymś razem załapie o co chodzi :-)

gpolomska - 2016-03-02, 07:18

Wsadzałam te siki - ale może za krótko... tylko dlaczego franca upiera się do tych drzwi? Piasek, ziemia, różne żwirki, pusta kuweta - nic jej nie pasuje. Gazety tak, o ile leżą na podłodze (czyli to raczej nie gazety jej pasują, co uznaje, że to nadal podłoga). Próbowałam kocimiętki w zabawkach, na rancie kuwety, waleriany. Próg myty octem, cytryną, płynem do naczyń - nic nie działa. Ona przy próbie włożenia do kuwety zapiera się łapami jakby kuweta gryzła. Dzisiaj dzwonię do wet i pogadam - może w tym tygodniu uda się zrobić USG (może, bo do fachowców są kolejki, a to nie jest sprawa kociego życia lub śmierci) i wykluczyć problemy zdrowotne (mocz też z niej wtedy jakoś pobiorą, bo przecież ten z podłogi do badań się nie nadaje). Jeśli to kwestia stresu, to może dadzą jej coś konkretnego.

Teraz przysmyczyła trzy wędki jedna po drugiej przez całe mieszkanie, żeby się z nią bawić...

doradora - 2016-03-02, 08:31

zawsze mi się wydawało, że koty same kumają o co chodzi z kuwetą, przynajmniej wszyscy mi tak wmawiali...

a tą kuwetę masz krytą czy otwartą?
wrzuć te osiurane gazety do kuwety na dłużej, razem z czystymi? może to jednak pomoże?

apple - 2016-03-02, 08:40

gpolomska

Ja spróbowałabym wyprowadzić ją w szelkach na dwór - może chce wyjść, dlatego sika pod drzwiami.

Druga opcja - jeżeli sika namiętnie w jednym miejscu, to trzeba zrobić coś w tym miejscu, żeby było jej niemiło i zniechęcało.
Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to taśma klejąca - jak sobie zrobi depilację łapek to może się zniechęci. Wiem, że miejsce przy drzwiach jest newralgiczne, bo się chodzi i też nie chcecie się przyklejać, ale może spróbować np. wieczorem, zostawić na całą noc, trochę się przemęczyć.

Trzecia opcja - jeżeli macie balkon, postawić kuwetę na balkonie, może zaskoczy.

gpolomska - 2016-03-02, 09:33

Rozmawiałam z wet - powiedziała, że wg niej to jest ewidentnie problem behawioralny i to mocno zakorzeniony (szczególnie, że wyniki badań krwi ma takie, iż cudem byłoby aby jej coś dolegało fizycznie - nie tylko ma je w normie, ale są tak idealne, że aż miło patrzeć, a do tego sposób sikania itd. nie wskazują na jakikolwiek problem z układem moczowym), ale na wszelki wypadek jak będę w przyszłym tygodniu w pobliżu, to pobierzemy krew do badania na poziom estrogenów (bo mówi, że to mało prawdopodobne, ale jednak przy odrobinie pecha zostało trochę tkanki jajnikowej), a mocz nawet z podłogi zebrany poślemy do labu (pH nie oznaczymy prawidłowo, ale choć będzie może widać czy nie ma leukocytów itd.). Doradziła coś odstraszającego pod drzwiami, preparat z tryptofanem i do tego zastawiać drzwi i to solidnie kartonami itd., żeby gołej podłogi nie miała oraz wstawiać do kuwety do skutku - powiedziała mi, że to może potrwać kilka tygodni o ile nie miesięcy (i że jest też opcja, że zostanie już na zawsze - wszystko zależy od tego, co problem spowodowało i jak bardzo jest on utrwalony).


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group