To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Off Topic nieBARFny - Bezdomne zwierzęta

IzabelaW - 2017-01-03, 07:03

Matko, skąd sie biorą tacy zwyrodnialcy :-( Ja kiedyś adoptowałam szczura znalezionego w zamkniętym pudełku pod garażem, w słoneczny i bardzo upalny dzień. Jedna szczurcia przeżyła ten "spacer", druga nie miała tyle szczęścia... Nie jestem w stanie pojąć, dlaczego ludzie to robią, co nimi kieruje :-(
Naprawdę cud, że akurat w tym miejscu i czasie ktoś się zatrzymał prz tych kociętach. I chwała, że trafiło na człowieka wrażliwego. Życzę dalej takiego szczęścia młodym, by szybko znalazły kochający ds.

Saga - 2017-01-03, 12:17

Byle nie oddali do FKM ;-) (fundacja Kocia Mama).
Masakra normalnie :-/ . Ja też bym tak zrobiła jak piszesz. Niestety nadal pokutuje u nas to pojęcie "przecież to tylko kot"... :-(

Tufitka - 2017-01-03, 12:38

Z e'maila zrozumiałam, że chyba sami szukają domu. Dopytam i poproszę, żeby nie oddawali do żadnej fundacji- szczególnie do tej, o której wspomniałaś. Ewentualnie (tak i wpadło do głowy, gdyby jednak chcieli do jakiejś fundacji na miejscu oddać), jak w którymś z naszych dt. zwolni się miejsce to może się Prezeska zgodzi i je przywiozę. Zobaczymy. Żeby wytrzymali do tego czasu. :kciuk:
Saga - 2017-01-03, 12:48

Ja jeszcze sprawdzę, które fundacje są godne polecenia, może się czegoś szybko dowiem.
Saga - 2017-01-03, 18:07

No więc poczytałam i tak na szybko widzę, że fundacja Niechciane i Zapomniane jest ok. Oni wybudowali jakoś chyba 2 lata temu ośrodek adopcyjny dla zwierząt, dla kotów mają taki specjalny osiatkowany wybieg (koty wychodzą tam oknem). Mają też zaadaptowaną świnkę :-) . Ja od nich chciałam brać kota, ale ostatnio coś nie mieli. No i umowa adopcyjna i przedadopcyjna jest bardzo rozbudowana, byłam nawet zaskoczona, że aż tak drobiazgowo wypytują o wszystko. Nie wiem jak to jest w praktyce, ale w teorii wygląda to tak że dobierają zwierzaka do ludzi, w sensie, ze np. starszym ludziom nie dają kociaka rozbrykanego, z temperamentem i energią.
Jest też w Łodzi Foranimals oraz Kotylion , czytałam dobre opinie o tych organizacjach.
Tyle póki co znalazłam :-)

Tufitka - 2017-01-03, 22:26

Dzięki, to sporo. Z tego co wiem, kociaki mieszkają u p. Jadzi (znajomej osoby). Nie wspomina, że chcą je przejściowo oddać. Na razie poprosiłam ja o zdjęcia, poproszę Prezeskę, aby zrobiła ogłoszenia. Może w Warszawie się ktoś chętny znajdzie (wysyłajcie pozytywne myśli, aby się udało fajny domek znaleźć, jak dla Marlenki).
Ines - 2017-01-14, 14:32

IzabelaW napisał/a:
Matko, skąd sie biorą tacy zwyrodnialcy


Też sobie zadaję to pytanie - złożyłam broń w walce z bezsennością i pracuję na nocne zmiany na stacji benzynowej. Dziś w nocy, przy minusowej temperaturze, jakiś degenerat uwiązał i porzucił na podjeździe psa! :-x na szczęście poza standardowym monitoringiem mamy wokół stacji zawsze czujną straż sąsiedzką złożoną z amatorów trunków w czarnych puszkach. Nie wiem kto porzucił tego psiaka, ale myślę, że powinien wiedzieć, że pan, którego nie dalej jak wczoraj wieczorem zrugałam i wygoniłam ze stacji za spanie w kiblu i defekowanie w miejsca do tego nie przeznaczone, okazał się dużo bardziej przyzwoitym człowiekiem - pilnował psa prawie godzinę, w nadziei że ktoś po niego wróci, a potem wziął do domu, zostawiając numer telefonu i adres, pod którym będzie można go odebrać.

Skipper - 2017-01-14, 15:11

Ręce opadają :evil:
EdytaG. - 2017-01-17, 15:49

dot. FKM . Biegły księgowy bada tylko zgodność księgowań z przepisami ustawy o rachunkowości . Do sprawdzania prawidłowości rozliczeń finansowych są organa skarbowe takie jak : Urząd Kontroli Skarbowej i Policja Skarbowa . Brak zgodności między wysokością otrzymanych datków , a tym co w sprawozdaniu - nazywa się oszustwem podatkowym . Zwykły człowiek , lub grupa osób ,też może poprosić o sprawdzenie takich rozliczeń , szczególnie jak ma wątpliwości czy jego darowizna została rozdysponowana zgodnie ze statutem fundacji i w ogóle zaksięgowana .
Zwykli podatnicy sprawdzani są min. 1 raz na 5 lat , fundacje ponieważ z ustawy nie przynoszą dochodów do opodatkowania w normalnej sytuacji nie są poddawane takim kontrolom , chyba że darczyńcy mają wątpliwości czyj " portfel " zasilają ich darowizny ( zwierzaków , zarządu fundacji ,innych związanych podmiotów) .

Chasing The Sun - 2018-04-04, 20:05

Wracam do domu w którym czeka kicia po przejściach, po drodze mijam krzaki z którego wypatrują przestraszone oczy młodego bezdomnego kota. Myślę sobie że okropny jest ten świat... I zastanawiam się jak Wy reagujecie na bezdomne koty, które mijacie na swojej drodze? Wkrótce wakacje, czas podróży, mnóstwo takich spotkań przed nami... Jak należy się zachować w takiej sytuacji?
Anilina - 2018-04-05, 08:13

Chasing The Sun :kwiatek:
przede wszystkim trzeba odróżnić koty porzucone, od kotów wychodzących. U mnie tych drugich jest masa. I ogrom ich niestety ginie na drodze biegnącej koło mojego domu... Dorosłych kotów, o ile nie wyglądają na chore, ranne, nie zabieram do domu. Małe kotki, jeśli są w grupie albo z mamą, wyglądają zdrowo, również zostawiam w spokoju. Choć chciałoby się zabrać je wszystkie z ulicy - to po prostu niewykonalne.
"Prezenty" typu miot kociaków w pudełku przy drodze, maleńkie koty, które powinny być przy matce, zostawione bez opieki, koty wyraźnie chore, szukające u człowieka pomocy, te zabieram. A potem mam kilka/kilkanaście nieprzespanych nocy i kilka/kilkanaście kolejnych siwych włosów na głowie :roll: Bo nowe zwierze w domu to zawsze stres dla rezydentów i trzeba myśleć o zdrowiu wszystkich swoich podopiecznych. A nie wiadomo, co taka znajda przywlecze pod Twój dach. Obowiązkowa izolacja przez minimum 2 tygodnie.

Skipper - 2019-11-23, 16:57

No i znowu u mnie w pracy na parkingu kicia mała się pojawiła (szylkretka). Do najbliższych zabudowań zamieszkałych jest dość daleko, więc nie sądzę, żeby sama przyszła. W każdym razie kontakt z człowiekiem już miała to widać po jej zachowaniu - biegnie do każdego, kto z budynku wychodzi, ociera się o nogi i strasznie piszczy :cry:
Serce mi pęka, jak na nią patrzę i zastanawiam się, jak jej pomóc :hmm:
Ja ze swojej strony mogę ją od czasu do czasu jedynie podkarmić surowym mięsem żeby wiedziała, że wszelkie ptactwo, którego w okolicznych zaroślach jest sporo, jest jak najbardziej jadalne i nie przyzwyczajać jej do karm komercyjnych.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group