To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kącik behawioralny - Bez kuwety ?

dizzy52 - 2014-02-01, 01:17

Dziś był dzien bez oleju w wannie. Ale za to z kocimi sikami... Buuu... Olej znowu powrocił i chyba długo tam zostanie.
annie_30 - 2014-03-06, 20:15

Ciesze się, że znalazłam ten wątek. A teraz trochę poprzynudzam i opowiem o zwyczajach kuwetowych mojej Gracji ( jeśli ktoś nie jest zainteresowany przydługa historią, a ma doświadczenie w nauczaniu kota korzystania z wc, to proszę o przeczytanie ostatniego akapitu i poradę).

Jak wspominałam w powitalni Gracja to znajduś, którego ktoś wyrzucił w lesie. Po tym jak znalazła schronienie na działce i przemieszkała tam okres letni, trafiła pod dach. Na działce nie było problemów z załatwianiem się, wszystko dokładnie zakopywane było w ziemi ( nawet mini kopiec powstawał nad urobkiem).
W domu kot bez najmniejszych problemów znalazł kuwetę ( nawet mu nie pokazywałam) i nigdy nie zdarzyło się zrobić gdzieś poza, również tu wszystko było dokładnie zakopywane.

Aż tu klops, przypadkiem dowiedziałam się o nakładkach do nauki korzystania z wc i już od tej pory wiedziałam, że prędzej czy później nauczę kotkę załatwiać się w ten sposób.
17 lutego ( dzień kota) pojawiały się w pobliskim markecie takie nakładki jak opisuje dizzy52 (całe biała e kilkoma etapami). W dodatku kosztowały 20zł, a nie jak sprawdzałam wcześniej ( nie znając litter kwitter) ponad 100zł za WCkici czy 50 za królową talet, które wyglądają dokładnie tak samo.

Gracja bez problemów wskakiwała na sedes już wcześniej, więc byłam pewna, ze nie będzie miała z tym problemu, a w dodatku kuweta i tak od początku stała tuż obok wc. Na pierwszym etapie podniosłam kuwetę wyżej ( prawie na poziom deski), żeby Gracja nauczyła się wskakiwać.
Następnie zastosowałam nakładkę, do której przesypałam żwirek z poprzedniej kuwety, żeby miała swoje zapachy. Nie było z tym żadnych problemów, kot korzystał aż miło.
Szybko musiałam zamienić żwirek, na zdatny do usunięcia droga sanitarną ( nie szło doczyścić nakładki). Z braku innych możliwości zdecydowałam się na żwirek silikonowy. kotce trochę nie pasował, bo większe grudki nie nadawały się tak bardzo do kopania, ale jakoś się udało i Gracja robiła gdzie trzeba.

Wczoraj zdecydowałam się na pierwszy (malutki) otwór w kuwecie. Trochę to trwało ( kuweta była kilka razy zwiedzana i przekopywana) ale w końcu trafiło do niej piękne siku ( chociaż większość żwirku wylądowała już w muszli w wyniku wcześniejszych przekopywań).

Za to dzisiaj nastąpił kryzys. Nie było mnie długo w domu ( od 7 do 19), a po powrocie zastałam zasikana wycieraczkę ( tę na której wcześniej stała normalna kuweta ze żwirkiem). Więc wzięłam kota za szmaty i pokazuje, że to co na wycieraczce powinno być w kuwecie i posprzątałam.
Po chwili słyszę, że Gracja coś próbuje kopać, ale nie w żwirku tylko w łazience ( a łazienkę i ubikację mam osobno). Zaglądam a tu piękne kupsko w "starej, normalnej" kuwecie, która stała sobie schowana w łazience bez żwirku. Więc wzięłam kuwetę pod pachę i pokazuje, ze kupka w "sedesowej" kuwecie powinna się znaleźć (przesypałam urobek na właściwe miejsce). I co ja mam z tym kotem robić dalej? Już nie mam serca panienki ignorować bo i tak dość sama w domu dzisiaj wycierpiała. Powiem tylko jeszcze, że dałam jej smakołyk na sedes, żeby ponownie zachęcić do korzystania z "właściwej" kuwety.

Edit: Melduję, ze podczas, gdy kleciłam tego przydługiego posta, Gracja wysiusiała się do "właściwej kuwety".

Ines - 2014-03-06, 20:20

annie_30 napisał/a:
Powiem tylko jeszcze, że dałam jej smakołyk na sedes, żeby ponownie zachęcić do korzystania z "właściwej" kuwety.


No i klops! Kot nie będzie się załatwiał tam, gdzie jest karmiony...

dizzy52 - 2014-03-07, 02:36

Niekoniecznie. Chyba wszystko zalezy od kota.
Dla przypomnienia: moj kot od pewnego czasu zaczal sikac w jeden rog wanny. Cuda robilam, zeby go do tego zniechecic, wlacznie ze wstawianiem dokladnie w to miejsce jego miski z jedzeniem. Rezultat byl taki, ze na poczatku byl zdezorientowany i przestal tam sikac, a potem sie wycwanil i miske przesuwal nieco dalej i bezczelnie sikal nadal w ten sam rog wanny.
Ostatnim etapem byl olej w tym miejscu i tak pozostalo do dzis. I pewnie dlugo zostanie, bo gdy Leo chce siku, najpierw zaglada do wanny. Kreci sie tam, kreci, zachodzi kilkakrotnie, az w koncu wskakuje na kibelek i tam siusia. No ale to nie koniec moich problemow. Od pewnego czasu kiedy sika, najpiew ladnie sie usadawia z dupka prawie w muszli, ktora podnosi coraz wyzej w trakcie sikania, w rezultacie czego mnostwo moczu zamiast do sedesu, trafia na podloge. Gdy jestem w domu i akurat jestem przy tym "fakcie" i widze, ze kot juz chce podniesc kuperek, naciskam go deliktnie i przytrzymuje mu tylek, nie szczedzac slow pochwal.
Poza tym zdarzyly sie dwie niespodzianki. Pierwsza, kiedy to bezczelnie nasikal z rana na torbe mojego meza, z ktora maz zawsze nosi swoje "klamoty" do pracy. Fakt, ze lazienka byla wtedy zamknieta i byc moze kocina nie mogl wytrzymac, a wczesniej po prostu nie chcial isc zrobic siku.
Druga niespodzianka to to, ze Leo nasikal na ubrania przygotowane do prania i ulozone w koszu. Tu juz nic go nie usprawiedliwia. Lazienka przez nikogo nie byla zajeta.
W obu przypadkach zostal skarcony.
Na razie dalszych niespodzianek brak, ale niewykluczone, ze beda.

[ Dodano: 2014-03-07, 07:44 ]
annie_30 napisał/a:
I co ja mam z tym kotem robić dalej?


Po prostu cierpliwosci!! U mnie tez zaczelo sie pieknie i po jakims czasie kot zaczal sie buntowac. To moj pierwszy kot, wiec na pewno nie jestem ekspertem, ale od kiedy zaczely sie te problemy, duzo na ten temat czytalam.
Moze Gracja przyzwyczaila sie do tego zwirku, ktory miala w starej kuwecie? Jezeli nowy zwirek kotu nie podpasuje, wlasnie takie moga byc efekty. Wroc do poprzedniego zwirku. I stara kuwete schowaj tak, by kot nie mial absolutnie zadnego dostepu do niej, bo zawsze stara kuweta bedzie sie kojarzyla ze starymi nawykami.
Annie_30, jeszcze sporo niespodzianek przed Toba. To dopiero poczatki. Musisz dac swojej kotce szanse. Ona dopiero sie tego uczy, a Ty z kolei tez sie uczysz, tylko czego innego :) Cierpliwosci i nie wpadania w szal, gdy kupa albo siku jest tam, gdzie nie powinna :) Wytrwalosci. Trzymam kciuki! Pozdrawiam.

gerda - 2014-03-07, 10:40

Dizzy- czy kot jest kastrowany ? Może zaczyna "nakładać" swoje zapachy na mocniej pachnące rzeczy (brudne ubrania, torba bywająca w różnych inaczej pachnących miejscach) U mnie też się zdarzyło kocurowi siknąć na brudne "działkowe" spodnie męża :twisted: Moje koty (niekastrowana kotka, potem kocur) miały właśnie taki zwyczaj unosić tyłek podczas sikania (jak do "pryskania-znaczenia) w kuwecie, ale zaradziłam temu kupując krytą kuwetę :twisted: Tobie więc nie mogę nic poradzić, bo taki jest zwyczaj koci, a na sedes "budy" nie przewidziano :-D Jeśli nie jest kastrowany, to po kastracji może mu przejdzie ?. Jeśli kastrowany to "kicha". Kryta kuweta z drzwiczkami (mam dużą, wygodną) to jest to co mądre koty lubią najbardziej. :mrgreen: Mam klapkę z drzwiach do WC, więc kotu wchodzenie do kuwety nie sprawiło trudności (uczyłam poprzednie koty kładąc przysmak za drzwiami, obecny kot chyba umiał z hodowli bo od razu korzystał z wejść) Może w Twoich drzwiach do łazienki też da się zamontować drzwiczki - kot nie będzie miał problemu z wchodzeniem nawet jak drzwi będą zamknięte :kwiatek:
Doczytałam, że jest kastrowany, więc pewnie będzie nadal sikał z unoszeniem tyłka w trakcie sikania. :tuli:

annie_30 - 2014-03-07, 21:22

Ines napisał/a:

No i klops! Kot nie będzie się załatwiał tam, gdzie jest karmiony...


Chyba jakoś jednak pomogło, bo Gracja chrupki raczej kojarzy ze smakołykiem i nagrodą a nie z "głównym" posiłkiem, więc jest to sposób na zachęcenie jej do pewnych czynności.

Faktem jest, że żwirek mojemu kopaczowi może nie pasować, ale do starego nie wrócę, bo sobie muszlę zatkam. Wiele razy Gracja wskakiwała na nakładkę i kopałaaa, do wnętrza ziemi by się dokopała. A na tej nakładce zdecydowanie mniej żwirku niż w kuwecie, więc i to mogło kociakowi przeszkadzać.

Wczorajszy incydent to jednak mógł być foch na moją nieobecność w domu, dzisiaj wszystko odbywało się bez oporów. Zobaczymy co zastanę jutro po 8 godzinach w pracy :twisted:

Sandra - 2014-03-07, 21:39

Polecam przeczytanie wątku, znajdziesz odpowiedzi :kwiatek:
dizzy52 - 2014-03-08, 03:52

gerda napisał/a:
czy kot jest kastrowany ?


Gerda, jak dobrze doczytalas, Leo byl kastrowany. Mial wtedy 6 miesiecy i byl za mlody, by juz zaczynac znaczyc teren. Czytalam, ze jak kot juz sie tego nauczy, to i kastracja nie pomoze. Problemy zaczely sie jakos pod koniec ubieglego roku, kiedy Leo mial juz rok. Urodzil sie dokladnie 5 grudnia 2012 r. Te wszystkie jego zachowania tez mi sie kojarza ze znaczeniem terenu, ale wykastrowany kot nie powinien tak robic. Zastanawiam sie, czy przypadkiem kastracje dobrze przeprowadzono, bo czasami potrafia cos schrzanic, bo juz innego wytlumaczenia nie mam. Nie wiem, czy jest jakas metoda, by to sprawdzic.
A z tym sikaniem tez zastanawiajace. Czasami Leo ladnie wsadzi tyleczek do muszli i sika normalnie, jak sie nauczyl, a czasami wlasnie w trakcie zaczyna dupsko podnosic, no i... jak mnie przy tym nie ma to mam co sprzatac. To tez jest dziwne, dlaczego sika w tak rozny sposob, bo gdyby robil jednakowo caly czas, byloby to normalne.

gerda - 2014-03-08, 06:32

Musszę Cię zmartwić :-( moje koty teź tak robiły- to znaczy czasem unosiły, czasem nie.... :tuli:
Silvena - 2014-03-08, 07:45

Czy kot został wykastrowany dobrze można sprawdzić badając poziom testosteronu podobno, tak czytałam. Hymen jest wykastrowany a tez czasami sika po ściance w kuwecie (i próbuje Fenę kryć nawet kilka razy dziennie jak go chętna najdzie... :roll: )
annie_30 - 2014-03-09, 20:22

Powiem, że Gracja, od czasu czwartkowego incydentu nie ma problemów z sikaniem na nakładkę.
Za to komedia jeśli chodzi o qupe. Dzisiaj jak widziałam, że kot tak jakoś lata i domyśliłam się o co może chodzić, to postawiałam ją na muszlę. Niestety kot miał inne plany i zwiał. Za chwilę patrzę a ona znowu mi się czai z dupskiem wypiętym nie tam gdzie trzeba. Tylko jak chciałam ją złapać, to zwiała znowu, a kupala chciała zrobić na dywanie w przedpokoju. Nie zdążyłam jej zanieś na miejsce, bo większość została już zrobiona, a reszta po drodze (błogosławię w tym momencie strukturę kocich boków na Barfie).
Kotka mi tylko pogroziła zbuntowanym miałkaniem ( czy jak to nazwać), że ją dotykam w takiej sytuacji.
Wszystko z dywanu wylądowało w kuwecie i pokazane kotu, gdzie jest miejsce na takie sprawy.

Pytanie brzmi co jeszcze mogę zrobić, gdy widzę że kot załątwia się tam gdzie nie powinien. A dodatkowo jak reagować już po fakcie ( gdy przykładowo zastanie mnie niespodzianka po nieobecności w domu).

Sandra - 2014-03-16, 16:32

Kiedy zaczęłaś naukę ? Czy to długo czy krótko wg Ciebie ?
Tzw. średnia to 6 tygodni nauki dla przeciętnego kota.
Ale żaden kot nie jest przeciętny to wie każdy kociarz :shock:
Moje trzy koty miały każdy inny czas.

Co możesz jeszcze zrobić ? Tak jak Ci proponowałam.
Przeczytać, powoli i spokojnie caluteńki wątek..., a jesli odpowiedzi nie znajdziesz to Twój kot Ci podpowie co możesz jeszcze zrobić...., a może ona juz mówi tylko Ty jej nie słuchasz :lol:

Skipper - 2014-03-16, 17:06

Dziewczyny, a po co Wy tak właściwie męczycie siebie i koty tym załatwianiem się do sedesu ? :roll:
Czy nie lepiej będzie jak kot spokojnie i zgodnie z kocią naturą pokopie sobie w kuwetce od czasu do czasu ;-) ?
Przyznam, że swego czasu też myślałam o nauczeniu kotów robienia do sedesu, ale jak pomyślałam o ciągle otwartym (bo nie wiadomo kiedy kotkowi się zachce) sedesie i ewentualnie wystawionym na widok tym co w nim pływa (a to też pachnie) to jakoś mi się odechciało. Pomijam fakt, że Rico już parę razy usiłował wykąpać się w sedesie :twisted:

garadiela - 2014-03-16, 17:14

Dla mnie to jest nie do przejscia... Fuuu :confused: :-/ Musiala bym chyba miec osobny sedes dla kota :lol:
Silvena - 2014-03-16, 17:21

A ja chętnie nauczyłabym koty załatwiać się do WC, ale wynajmuję mieszkanie i nie mogę sobie pozwolić na zasikane podłogi (o ile na podłodze by się skończyło), bo boję się, że zapachu się nie pozbędę tak łatwo.
A szkoda, z 600zł w skali roku miałabym szansę zaoszczędzić, 2 lata i miałabym na porządny drapak :-(



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group