BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Medycyna weterynaryjna - Schorzenia układu pokarmowego u kotów
pestka76 - 2018-11-05, 21:11 A probiotyki stosowałam, ale z bardzo ograniczonym zaufaniem do producentów tych preparatów. Ponieważ stosują mnóstwo niepotrzebnych wypełniaczy, zmieniają skład bez wyraźnej informacji na opakowaniu, że mamy do czynienia z nowym produktem. Np Bioprotect ma już okrojony skład do dwóch tylko rodzajów bakterii tj.: Enterococcus faecium, Lactobacillus rhamnosus. W wielu sklepach pozostał stary opis.
dagnes a czy taki preparat może mieć rzeczywiście dobry wpływ na jelita?
http://www.vetfood.pl/pro...itowe/floractiv
P.S.
pełny skład Bioprotect, napisałam do firmy,:
Lactobacillus rhamnosus, Enterococcus faecium, MOS, FOS, Celuloza mikrokrystaliczna, skrobia ziemniaczana, Stearynian magnezu, krzemionka koloidalna.Anilina - 2018-11-06, 18:28 pestka76, odnośnie pytania o ten preparat Vetfood, zacytuję Dagnes z wątku warzywa
dagnes napisał/a:
Inulina jest jednym z gorszych pomysłów dla kotów (zresztą nie tylko dla kotów, wielu ludzi także jej nie toleruje). To substancja należąca do grupy fruktanów, które nie są trawione przez enzymy ssaków ani przyswajane, lecz łatwo fermentują w jelicie i odżywiają florę bakteryjną, także tę patogenną. Koty nie potrzebują nadmiaru flory bakteryjnej i w naturze nie jadają w zasadzie substancji fermentujących, a już na pewno nie jadają inuliny. Inulina powoduje wzmożone wydzielanie gazów w jelitach, może być przyczyną bolesnych wzdęć, przyspiesza także pasaż jelitowy, co zmniejsza przyswajanie substancji odżywczych z pokarmu.
Anilina - 2019-07-15, 16:12 Wracam do wątku z nowym kotem.
Karbon - ok 12 tygodniowy kociak. Przygarnięty na tymczas z objawami kociego kataru. Od początku lekka biegunka.
Różne kombinacje BARFa nie pomogły ustabilizować jelit, więc po zaleczeniu KK przechodzimy na dietę monobiałkową z użyciem suplementu Easy BARF.
1. Mieszanka z czystego mięsa mięśniowego z kangura - dzień głodówki nie przekonał malucha do spożycia choćby odrobiny. Mięso bardzo chude, ciemnoczerwone, o lekko słodkawym zapachu. Skusił się tylko jeden z trzech kotów.
2. Mieszanka z czystego mięsa mięśniowego lamy - powtórka. Dzień przegłodzenia i dalej mieszanka nieruszona.
3. Mieszanka z indyka: udo + serca+żołądki + wątroba i EB Sensitive.
Jedzona chętnie, ale efekt w kuwecie marny. Poczekamy około tygodnia, jeśli nie będzie żadnej poprawy, zostają mi mega drogie mięsa jako alternatywa. Problem w tym, że nie mam pojęcia, czy młody zechce się nimi raczyć.
Czy ktoś z Was próbował kangura lub lamy z Barfiaków i czy koty jadły? Mam 4 kg mieszanki, której nikt oprócz psów ruszyć nie chce... Nawet polanie wodą z tuńczyka nie skusiło smarków, zastanawiam się, czy to normalne.Koci_Ogon - 2019-07-15, 16:58 Mam dwa koty, każda lubi zupełnie inne jedzenie. Kangura lubi ta, która uwielbia ptactwo wszelakie. Natomiast jest całkowicie niejadalny dla tej, która uwielbia króliki i jagnięcinę. Generalnie u mnie nie ma kwestii podjadania z czyjejś michy - co dla jednej jest pyszne, to dla drugiej zupełnie niejadalne.Anilina - 2019-07-25, 14:01 Udało mi się maluchy jednak przekonać do lamy - mieszanka zjedzona. Na kangura nadal się gniewają - przechodzi tylko jako dodatek do indyka. Choć wczoraj i na indyka był bunt.
Na szczęście sytuacja kuwetowa się normuje. Liczę, że jeszcze w tym tygodniu zacznę próby z różnymi gatunkami mięs, a potem suplementami. Mimo, że Easy BARF jest dość neutralny w smaku to moje kociaki zdecydowanie wolą mieszanki z suplami naturalnymi, jeśli mają wybór. Wczoraj cały dzień miały pełną miseczkę, a Ostara chodziła i marudziła zirytowana. Znów zaczęła się rzucać na nogi i gryźć (panna ma pewne kłopoty z komunikacją). Dostała trochę BARFa starszych kotów i jak ręką odjął - spokój i harmonia wróciła.Anilina - 2019-07-26, 21:19 Dodałam dziś do mieszanki mączkę z kryla (Lilly's Bar). W kuwecie armageddon. Chyba mamy źródło problemów.Saga - 2019-07-26, 22:21 To znaczy? Wcześniej nie dawałaś mączki?Anilina - 2019-07-27, 14:30 Dawałam mączkę od początku, aż do przejścia na dietę eliminacyjną.
Czyli najpierw dostawał, potem ok dwa tygodnie jej nie dostawał, wczoraj wprowadziłam znów jako próbę prowokacyjną i mamy pierwsze trafienie. Zobaczymy, co z pozostałymi suplami, ale najpierw muszę go unormować. Enterosgel poszedł w ruch.
Jestem w kropce.
Mączkę zaczęłam stosować po tym, jak okazało się, że Omek ma potężna nietolerancję na olej z łososia. Jako "bezpieczniejsze" źródło Omega3. Przy czym okazuje się, że wcale nie takie bezpieczne...
Zastanawiam się, czy przy nietolerancji na mączkę, będzie też nietolerancja na olej z kryla. Niestety mięso grass feed przy mojej gromadzie podopiecznych poza moimi możliwościami finansowymi. Promka na lame w Barfiakach nie trwa wiecznie ;)bobson - 2019-07-27, 16:30 tylko pamiętaj, aby kapsułek od oleju z kryla nie dawać - w nich jest olej rybny - najlepiej rozciąć nożem na pół i wnętrze kapsułki wytrzeć mięsem, aby nic się nie zmarnowało - tanie to też nie jest :)Natka - 2019-11-12, 09:46 Temat postu: problemy jeliowe?Witam, na początku zaznaczę, że nie szukam gotowego rozwiązania na forum, mam nadzieję może na radę, może ktoś miał podobny przypadek.
Mam 3 letniego kocura. Do mnie przyszedl z barfującego domku, trochę to pociągnęłam z felinii complete, pozniej puszki, Purr, Symphonia i czasem tajskie cosmy <ma słabość do owoców morza>, później pełen barf <ze 2 mce> i na wakacje zeszłego roku wrócił na puszki. Po wakacjach wróciliśmy na barf. Jednak od czasu do czasu w kuwecie znajdowałam kropelkę lub dwie <dosłownie>krwi. Wet mówił, że tak bywa jak się kot przestawia, wyniki zawsze miał całkiem dobre < trochę wysoka kreatynina>, w listopadzie wzięliśmy mu towarzyszkę, która jak zobaczyła barfa tak przepadła i sucha karmę którą dla niej dostałam oddałam lecznicy. Po nowym roku znalazłam więcej idealnie czerwonej krwi w kuwecie. od razu zapakowałam kota na badania, pasożyty wszelakie wyszły ujemne, krew znów ok - było podejrzenie, że zatwardzenia- zmieniliśmy tłustość i więcej podrobów, przez jakiś czas oki, później znów krew zaczęła się pojawiać dostał Lactulosum, ja masowałam brzuszek i na uszach stawałam, żeby dużo biegał <kupki mięciutkie i mało barrfne>. Po kilku tyg na nowo, jakiś mi trafił Wet, że kazał pafinę i koniecznie zmienić karmienie. Nie dałam. Trzeci w kolejce wet dał probiotyk < może sama wyprosiłam> i bierze od ok 3-4mcy vetfood - flora balance. Wydawało mi się, że juz się unormowało ale przedwczoraj znów krew. To nie są jakies duże ilości - moze kilka kropel itp. Strasznie mnie to martwi. Pytałam o badania, powiedziano mi, że kotom nie robi się np kolonoskopii a na usg nic nie wyjdzie i nie ma co robić i mogę co najwyżej znów morfologie zrobić...
Miał ktoś podobny problem może? Czy to może barf to powodować? Czy jest szansa, że jak wrócę na puszki <boje się że później nie będzie chciał barfa> to się unormuje? Drugi kot je to samo, śpią razem, korzystają z jednej kuwety <mimo posiadania dwóch> i wszystko jest idealnie. Notuję wszystko co daję kotu, nie dostaje ludzkiego jedzenia, ma trawę itp czasem dawałam suszoną wołowine/kurczaka - przysmaki samemu robione, teraz znów nie daję, bo może one mogłyby podrażniać?
Robił ktoś może jakieś inne badania w podobnych okolicznościach? Może ktoś może coś podpowiedzieć?antoniake - 2019-11-12, 10:46 Cześć,
mój kot też miał krwawą kupę - tak samo jak Twój - po parę kropel.
Przeszliśmy przez badania kału, krwi, usg, a na koniec czekała na nas kolonoskopia. I owszem, kotu się robi kolonoskopię właśnie w razie problemow jakie miał mój kot i może ma Twój.
Po kolonoskopii u mojego znaleźli zmiany, pobrali próbki które pojechały na badanie histopatologiczne.
Na szczęście raczysko nie wyszło, kot miał zapalenie okrężnicy.Chasing The Sun - 2019-11-12, 22:33 Witaj Natka.
Bardzo Ci współczuję, bo wiem w jak trudnej sytuacji jesteś Krew w kale jest na tyle niespecyficznym objawem, że powoduje ogromny lęk. Przerabiałam to niestety... Pomimo tego, że dzięki modyfikacjom mieszanek barfowych udało się nam się uzyskać miękką kupę, to krew wciąż się pojawiała.
Napiszę Ci to, czego się dowiedziałam próbując rozwiązać problem. Podstawą leczenia jest dobra diagnostyka. USG jest badaniem, które ewentualne zmiany wykaże tylko do pewnego odcinka przewodu pokarmowego. Tak najprościej mówiąc: do samego odbytu USG nie zrobisz. Ewentualna zmiana może zatem na USG nie być widoczna, gdyż może znajdować się niżej, np. w okrężnicy. U ludzi można by wtedy myśleć o kolonoskopii, która "prześwietli nam" brakujący kawałek. Ja także zastanawiałam się czy kotki nie poddać temu badaniu, jednak słyszałam, że u kotów wykonuje się je niezwykle rzadko, choćby z uwagi na to, że kocie jelitka są bardzo cieńkie i istnieje ryzyko uszkodzenia ich podczas badania. Pozostaje jeszcze tomografia komputerowa. Wykonuje się ją także w narkozie i w mojej opinii jest obarczona mniejszym ryzykiem niż kolonoskopia. Ja wiedząc już to wszystko na pewno nie zwlekałabym z diagnostyką. Jeśli jest jakaś zmiana w jelitku, to może się ona powiększać i powodować coraz większe problemy z załatwianiem.antoniake - 2019-11-13, 00:00 Oczywiście ja też bardzo współczuję...
Chasing The Sun ma rację, nie ma co zwlekać.
Ja strasznie przeżywałam to że tyle czasu koteł musiał się męczyć bo diagnostyka trwała dość długo, przeszliśmy przez poniższe:
- kot może mieć alergię na jakiś pokarm - trzeba zastosować dietę eliminacyjną. To że wcześniej nie miał alergii nie oznacza że nie może jej nabyć w danym czasie
- zapchane gruczoły okołoodbytowe - warto to sprawdzić.
- badanie kału - robale (głównie giardia) też mogą powodować krwawą kupę. Najlepiej pobierać kał w odstępach dwudniowych ponieważ jest większe prawdopodobieństwo że giardia zostanie namierzona (często są wyniki fałszywie ujemne bo giardia nie w każdej kupie jest wydalana). Wspominałaś o luźnej kupie Twojego kota - może to właśnie to
- badanie krwi - nic nie wyszło, wszystko w normie tak jak u Twojego
- USG - (nie polecam, nic tam nie wyjdzie oprócz ewentualnego powiększenia węzłów krezkowych które sugerować będą stan zapalny, ale nie wiadomo będzie gdzie on jest i od czego jest)
- kolonoskopia (ostateczność)
Mogę się wypowiedzieć o kolonoskopii bo przeszliśmy przez to. Kot ma wykonywaną lewatywę 2x przed zabiegiem. Raz dzień przed, raz tuż przed zabiegiem. Nic nie może jeść przez 24h.
Następnie w znieczuleniu ogólnym (jest uśpiony) przeprowadzane jest badanie. Nie wiem czy tomografia komputerowa pozwala na pobranie próbek w razie znalezienia zmian - kolonoskopia pozwala.
Pobrane próbki jadą do badania, po kilku dniach otrzymuje się wynik i na tej podstawie robiony jest plan leczenia. Mój kotełek miał bakterię w jelicie która powodowała zapalenie okrężnicy. Przy okazji badania sprawdzane jest też czy kot nie ma uchyłków w okrężnicy i czy ogólnie wszystko jest tam w porządku.
Niestety nie wiem co spowodowało że u mojego Niunia znalazła się tam bakteria.
Jakbyś musiała się na coś zdecydować i była by to kolonoskopia (po wyeliminowaniu przyczyn o których pisałam powyżej) to raz - trzeba znaleźć dobrego specjalistę, dwa - polecam zakupić np w zooplusie takie rosołki do podawania kotu ponieważ po badaniu dochodzi do siebie mniej więcej 3-4h w gabinecie po uśpieniu, nastepnie wraca do domu i nic nie może zjeść przez kolejne 4h (ryzyko zaksztuszenia się pokarmem). Napić się może mniej więcej po 2h po powrocie do domu i właśnie te rosołki są wtedy idealne.
O ryzyku uszkodzenia jelita nie słyszałam, sprzęt wygląda tak że jest rurka, na jej końcu jest kamera plus wysuwane szczypce do pobierania próbek.
Trzymam kciuki za szybką diagnozę i powrót do zdrowia Twojego kotełka Natka - 2019-11-13, 08:23 Antoniake, Chasing The Sun bardzo dziękuję za odpowiedź. Właśnie najgorsze jest to, że weci mnie zbywają bo mało tej krwi itp. i proponują zmianę diety. jeden mi otwarcie mówił, że barf źle bilansuje i zły stosunek ma niektórych rzeczy po czym w strachu przejrzałam dotychczasowe wyniki i były idealne... teraz boję się, że zaczął mi siusiać mniej i nie wiem czy tą opieszałością < to ponad rok jak się zaczęło> nie uszkodziły mu się nerki.
Nie, Antek nigdy nie miał luźnych kup, było podejrzenie, że zaparcia i suche kupy podrażniają stąd zmieniłam mieszanki zamiast go lekami paść i zrobiły się "nie barfne a raczej puszkowe" i częstsze. Dodatkowo dużo biegam z pałeczką do sushi na sznurku< bo któż by lubił wędki z naturalnych piór, zagraniczne czy pawie pióra>, żeby biegał i się rozciągał. Giardia wyszła negatywna i coś tam inne <pasożytnicze tez> wiozłam dosłownie najświeższą próbkę możliwą i wykluczono. Bo to jest tak , że kupka ładna, normalna a koniec jakby niedokończony i odrobina tam krwi i śluzu. I wtedy śmierdzi też a wiadomo, że normalnie po barfie nie czuć prawie wcale. I czasem jest tak a czasem normalnie.
Antek się drapał jak zbrakło szpondra i dokupiłam w okolicznym <drogim i dobrym> sklepie. Wiec tak przedstawiają się objawy alergie - drugi kot uczula na cosmy i robi się różowa...
Ogólnie kot jest średnio energiczny ale ma piękną sierść, idealne zęby/ dziąsła co też podkreślają weci, że dobrze jest.
Dzisiaj chyba podejdę do ostatniej wetki i zapytam znów o te badania.
Dzięki jeszcze raz bo to człowiek stale się martwi, że się kot męczy a nie powie.
Jakby ktoś chciał weta polecić z podobnym przypadkiem ww kujawsko- pomorskich to chętnie przyjmę.bobson - 2019-11-22, 03:45 Co do weterynarzy w kujawsko-pomorskim - Sebastian Słodki ma chyba największe poważanie wśród weterynarzy. Raczej psami się zajmuje, ale jest wetem który stawia przedewszystkim na diagnostykę. Na żywieniu i leczeniu naturalnym się niestety nie zna, a z sterydami i antybiotykami wchodzi w ostateczności ( w naszej sytuacji przynajmniej).
Dołączyłem niestety do grupy "krew w kale" - tyle, że ja wiem kiedy to się stało - zatwardzenie i część kupy zostało w kocie, a ja niestety pomogłem wyciągnąć noi od tego czasu problemy, bo podczas każdej defekacji "rana" podrażniana lub otwiera się na nowo. Nic z tym nie robimy, bo i tak wróciliśmy do theracurmin przeciwzapalnie i wit C i liczę, że to pomoże. Sama witamina C ( askorbinian sodu) zadziałała u Nas wcześniej genialnie w kwestii zapalenia jelit.
Jeśli nie będzie poprawy, to osobiście wolę podać kotu w kolejnym kroku dobrej jakości srebro koloidalne do-odbytniczo zamiast kolonoskopii lub antybiotyku i przeciwzapalnych ( stresowy i wrażliwy na chemię kot i bez uczulenia na srebro)
Oczywiście w krwawieniach, w których przyczyna jest nieznana potrzebna jest cała diagnostyka. Jeśli chodzi o pasożyty, to niestety nie zawsze wychodzą w badaniu i jeśli ma się fundusze i możliwości, to badanie warto często powtarzać