BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Off Topic nieBARFny - Idziemy na spacer z kotem
scarletmara - 2015-09-14, 14:22 Nie wiem niby wasze obawy teoretycznie maja sens ale w praktyce ja podchodzę do tego jednak jak do wychowania dziecka a dziecko powinno się przytulać i poświęcać mu tyle uwagi ile się da i nie "oducza się" go raczej zabiegania o uwagę. Oducza się jedynie niewłaściwego o nią zabiegania a to akurat łatwo zrobić (na tyle na ile z kotem cokolwiek łatwo zrobić) wołając koteczka spod tych nieszczęsnych drzwi żeby przyszedł na głaskanie albo na zabawę a nie podchodząc do niego wyjącego pod drzwiami. Z tego co wiem tak się robi z dziećmi, które płaczem i krzykiem chcą coś wymusić, że zamiast podchodzić i pytać co się stało, uspokajać i prosić żeby przestało należy odciągnąć jego uwagę ale tak żeby to dziecko przyszło do nas a nie my do niego. Dopiero jak to nie działa w ogóle to się je ignoruje ale nadal czekając aż przyjdzie i dając znak, ze jak tylko się uspokoi to może przyjść i ze na nie czekamy. No to z kotem ja bym chyba jednak analogicznie zrobiła.doradora - 2015-09-14, 14:36 w sumie brzmi sensownie
szkoda, że nie ma prostego sposobu, żeby kot przestał miauczeć Dragana - 2015-09-14, 14:43 U mnie na kociego wyjca podziałało ignorowanie. Trwało to chyba trzy dni i po tym czasie raz na zawsze nauczył się, że jego beczenie nic nie zdziała. Myślę, że pomysł z zajęciem kota zabawą jest dobry, może zapomni o tym, że chciał wyjść Trzeba próbować, a na noc wkładać korki do uszu, żeby się wyspać jakoś.scarletmara - 2015-09-14, 15:04
doradora napisał/a:
szkoda, że nie ma prostego sposobu, żeby kot przestał miauczeć
a od kiedy miłość i wychowanie są proste. ja się pocieszam, że to i tak łatwiejsze od wychowywania dzieci i męża ;) a przynajmniej dużo krócej trwa i szybciej widać skutki qwed - 2015-09-15, 18:16 Moja Delta zaczyna upominać się o wyjście jak tylko ktoś rano wstanie. Jeśli nikt jej szybko nie wypuści, to nie ma mowy o wyspaniu się. A że nie pozwalam kotu wymuszać rzeczy, to pobudka jest gratis
Odwracanie uwagi jest u mnie skuteczne tylko na 5 min doradora - 2015-09-16, 10:06 podsumowanie pierwszych kilku dni
ignorowanie działa jako tako, dodatkowo, jak mamy dość, to wołamy kota, żeby do nas przyszedł i powiedział co mu leży na wątrobie,
odwracanie uwagi zabawą nie działa, staramy się więc wynagrodzić mu miłością (chociaż Diego nie zawsze tej "miłości" chce)
w nocy przestał lamentować, to najważniejsze
zaczyna też czaić, że samo wypuszczenie na korytarz mu nic nie da, jak drzwi na strych są zamknięte, jeszcze dwa trzy dni-tygodnie i chyba się uspokoi
do następnego wyjścia na strych pewnie małga - 2015-09-23, 16:00 Ulubiona rozrywka, owijanie mi smyczy na nogach czasem niebezpiecznie skuteczne
https://youtu.be/db3eP16NAgY .
Blondie prowadzi Małego do domu https://youtu.be/bGbmQZTJzMU .Tufitka - 2015-09-24, 13:45 u mnie z wyjściami wygląda to tak: spodobało się Agricie i co jakiś czas (jak widzę, że kot ma chętkę) zapinamy szeleczki (czeka, aż je zapnę) i wychodzimy na korytarz, później powoli na dwór. Lepiej jest wieczorem/nocą, kiedy nie ma tylu bodźców (ludzie, auto przejeżdżające obok, jakieś nieznane odgłosy) do "ogarnięcia". Chwilkę chodzimy - do czasu, aż koteł nie chce wracać do domu. I na jakiś czas spokój. Migotka była raz na dworze i bardzo się bała, nie jest zainteresowana wychodzeniem, trzyma się troszkę z dala od drzwi. Może kiedyś zechce wyjść - to wyjdziemy, ale nie mam zamiaru jej do tego zmuszać. Czasem biorę ją na ręce i wychodzę tylko na klatkę - ale jej reakcja mówi sama za siebie - "do domu, szybciutko do domu, tam najbezpieczniej". Ot, co kot to inne podejście do wyjścia scarletmara - 2015-09-24, 15:42 Moje biegają ile chcą. Silka czasem znika nawet na kilka dni z domu. Ona uwielbia się włóczyć. A Wiki jest "dziwna" - lubi wychodzić ale jak już wyjdzie to się nudzi i przez cały czas przeraźliwie miauczy co brzmi jakby tęskniła i nawoływała. Szczęśliwa jest tylko wtedy kiedy ja z nią idę na spacer albo chociaż wyjdę do ogródka to ona sobie wtedy spaceruje w zasięgu mojego wzroku zadowolona. A jak jest sama na dworze to chodzi smętna i miaucząca :(małga - 2015-10-01, 11:38 Jesienne
Jeszcze co do miauczenia mojego orienta, lubi sobie miauczeć nawet gdy go głaszczę a on zaraz się zaziewa https://youtu.be/iXStxnjQMCU .małga - 2015-10-12, 00:55 Chyba ostatnie z tego roku, przynajmniej na pewno ze sfinksem...
album https://www.facebook.com/...40503034&type=3
z filmem jak to się koty zamieniły miauczeniem https://youtu.be/EPvTrfFKby0 . Koty zdecydowanie się oswajały z każdym kolejnym wyjściem, najlepsze zawsze były jednak moje ręce lub kolana, najbardziej nie podobał im się wiatr. Ogólnie chyba tylko syjam zawsze chętnie chciał wychodzić, reszta mogłaby żyć bez tej atrakcji, ale z balkonem też tak jest, przewietrzyć się można, najlepszy jednak jest nagrzany parapet czy miękka kanapa... koty.scarletmara - 2015-10-12, 11:32 No u mnie z wiatrem tak samo. Jak wieje to nie chcą iść na dwór. Już deszcz im mniej przeszkadza niż wiatr. Po deszczu biegają i czasem wracają do domu przemoczone do suchej nitki ale szczęśliwe a jak tylko wiaterek zawieje to się chowają.małga - 2015-10-12, 15:49 w mżawce chodziliśmy, ale jeszcze nigdy nie przyszło mi do głowy hasać w ulewie
to zdjęcia z jesieni zeszłego roku,
poniżej ukochany Elvis, który też bardzo lubił podwórko.
małga - 2015-11-06, 16:23 Ech, trochę zdominowałam temat ale ponieważ to już był nasz ostatni spacer w tym roku, to sobie jeszcze raz pozwolę, zdjęcia https://www.facebook.com/...40503034&type=3
i film z najczęstszym bohaterem moich postów tutaj https://youtu.be/U6tGhKiq_ew .scarletmara - 2015-11-06, 17:42 Przepiękne są te Twoje fotki kociastego w jesiennej scenerii. Moje ostatnio nieszczęśliwe bo coraz zimniej na dworze i z jednej strony korci żeby wyjść bo w domu nudno a z drugiej po 15 minutach na dworze dupki marzną i z powrotem do domciu chcą wracać. A jedzą masakrycznie dużo. Po każdym takim wyjściu jak wrócą zmarznięte to pierwsze co to do michy. Chyba nawet były takie dni kiedy ponad pół kilo mięcha ma łeb dziennie wciągały a każda wazy tylko 4kg. Ale jakoś nie robią się okrąglutkie na szczęście tylko ja nie mogę wyjść z podziwu gdzie im się to wszystko mieści.