BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kulinaria dwunogów - Odchudzanie - fakty, mity i polityka
Anonymous - 2015-04-14, 21:44 scarletmara,
scarletmara napisał/a:
jakiś durny ten mój organizm skoro przez całe życie nigdy żadnej klęski głodu nie doświadczył a i tak się na nią przygotowuje jakby to było oczywiste, ze takowa nastąpi.
Nie, kochana- po prostu jesteś szczytem osiągnięć ewolucji
Ja nie mam takiej podbudowy jak dagnes i Ci nie wytłumaczę jak to strączkowe "zmieniają szlaki metaboliczne", ale wywal ten bób w cholerę!ciocia_mlotek - 2015-04-14, 21:53 ech, ja z okazjonalego bobu nie zrezygnuje absolutnie nigdy. ww sezonie swiezy.. no nie zrezygnuje i niech sie dzieje wola bogowAnonymous - 2015-04-14, 22:13 ciocia_mlotek, widzisz, dla mnie w ogóle koncept życia dłuuuugo za to bez żadnych smacznych rzeczy* to jest jak kara dożywocia, a nie żadna wartość dodana :) Wszystko zależy od priorytetów...
*powszechnie wiadomo, że smaczne rzeczy są albo nielegalne albo tuczące zenia - 2015-04-15, 06:03
ciocia_mlotek napisał/a:
ech, ja z okazjonalego bobu nie zrezygnuje absolutnie nigdy. ww sezonie swiezy.. no nie zrezygnuje i niech sie dzieje wola bogow
ja też
ogólnie strakaów nie jadam
ale taka mamy świecką tradycję w sezonie
że te 2 razy mus skosztować michę bobu kretka - 2015-04-15, 06:30
Verano napisał/a:
dla mnie w ogóle koncept życia dłuuuugo za to bez żadnych smacznych rzeczy* to jest jak kara dożywocia, a nie żadna wartość dodana :) Wszystko zależy od priorytetów...
Ano właśnie Chyba, że kogoś jara długie życie samo w sobie, a nie korzystanie z niego w przyjemny sposób Dieselka - 2015-04-15, 09:32 dieta dietą ale ja co roku w sezonie wczesno-letnim, przechodzę na dietę bobową. Jem na kilogramy, bez dodatków... sam bób
później się sezon zmienia i moja monodieta przechodzi na kukurydzę w kolbach i fasolkę szparagową.
Mnie tam nic więcej do szczęścia nie trzeba :Pkelpie87 - 2015-04-15, 10:57 Bób (koniecznie ze skórkami) z oliwą, solą, koperkiem i duuuużą ilością czosnku.... rozkosz kulinarna Dieselka - 2015-04-15, 11:15 nieeee toć to zabija urok bobu :P
bób ze skórkami (co oczywiste), troszke soli i...ekstaza... bossshe aż sie rozmarzyłam :Dzenia - 2015-04-15, 11:46 ja tez jem sam,ale bez skórek
czosnek,koper,tylko chowa ten charakterystyczny smak ,jak dla mnie Dieselka - 2015-04-15, 13:14 Ale powiem wam, ja nie wiem co jest z tym bobem. Bo ja autentycznie nie moge się wtedy powstrzymać. 2kg bobu dziennie mnie nie przeraza. Moge na śniadanie, obiad i kolacje. Wiem ze to parszywa monodieta ale ciągnie mnie jak kota do kocimietki....
Zla jestem bo zdecydowanie nie powinnam takich w okresie wczesnoletnim. Zdecydowanie nie poprawia to samopoczucia przy późniejszym zakladaniu bikini :p
Wiem ze tak nie mozna i ze zle ale kurcze.... Co to za życie, jak trzeba aż tak się katować?:>kretka - 2015-04-15, 13:34
Dieselka napisał/a:
Co to za życie, jak trzeba aż tak się katować?:>
Beznadziejne Dieselka - 2015-04-15, 14:26 i tego się trzymam, wsypując kolejną porcje bobu do gara :Pscarletmara - 2015-04-15, 18:26 no ja się nie mogłam doczekac do sezonu i mrożony jem ale bez przesady nie na żadne kilogramy tylko tak 150-200gram jednego dnia. No i nie codziennie. Własnie sprawdzałam zawartośc węgli w bobie w tabelach kalorycznych i straszna rozbieżnośc jest w nich. Pozycja: Bób 4g./100g a bób gotowany to widełki między 7 a 19g. I bądź tu człowieku madry.Lena06 - 2015-04-15, 21:00 Bób uwielbiam, mniam
U mnie pewnie będzie to (jak zawsze) jednorazowa przygoda w sezonie. Bób prosto z ogródka dziadków Kupny na targu nigdy mi tak nie smakował. Poza tym uwielbiam bób ten dojrzały, taki mączasty, a nie zielony. Gotowany, tylko z dodatkiem soli i zjadany ze skórkami Dieselka - 2015-04-15, 21:02 o tak tak tak!
nie te małe pyrdki co nawet skórki nie mają porzadnej
i też mam to raz w roku. Co roku planuje zamrozić ale co mi wpadnie w łapy, to zaraz wyjem ;/
ad węgli to na bank jest ich tam sporo ale mi to nie przeszkadza, jako żem wege - moja dieta się opiera na węglach :P tam ino tłuszczu dużo - jak to w strączku. a dupa rośnie.... :P