BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Żywienie w chorobach nerek
Sylwia CC - 2019-06-09, 14:19 Kotka z z PNN, 5 lat, adoptowana 3 lata temu z paszcza w strasznym stanie i bardzo wychudzona, wielki dzikus - paszcza wyremontowana, kot odkul sie szybko na barfie, z dzika stal sie naszym kotem nakolankowym ale obcych sie boi, pierwsze dwa wyniki badan kontrolnych wszystko OK, wyniki w sierpniu 2018 nagle z bardzo wysokimi parametrami nerkowymi, wg IRIS III/IV stadium niewydolnosci. Obecnie nerki na USG w bardzo zlym stanie, bardzo male z zatracona juz architektura (nie mam opisu skanu bo mieszkajac w UK doprosic sie o opis usg to cud). Kotka byla diagnozowana jako PKD ze wzgledu na liczne widoczne cysty ale obecnie obraz skanu sie tak zmienil ze juz nie widac cyst i nie sa pewni diagnozy (chyba, ze mi lekarz w szpitalu sciemnial, bo to jest osobna wielka kwestia, jak oni traktuja ludzi). badan genetycznych nie robilismy. we wrzesniu byl dental bo byla resorpcja, 5 zebow usuniete, po narkozie kryzys nerkowy, z ktorego wyszlismy Od tamtej pory kotke utrzymywalam w dosc dobrym stanie (parametry nerkowe podwyzszone byly zawsze ale nie rosly bardziej, dobry aptetyt, duzo energii, jonogram, w tym fosfor, wiekszosc czasu w ryzach) za pomoca diety niskofoaforowej (cf bio, feringa, granata pets symphonie, pon). ze wzgledu na relatywnie wysoki wapn jako wylapywacz fosforu uzywalam renveli, obecnie jest na fosrenolu. barfa nerkowego (zwyklego tez) odmawiala jesc, mimo, ze przed choroba byl to totalnie barfny kot. Kotka zawsze na skraju anemii, ale nigdy wczesniej w nia nie wpadla, w dni z gorszym apetytem plyny byly uzpelniane podskornie, ale tylko wowczas. kotka jako suplementacje dostawala omega 3 (z malych ryb lub z fok), antyoksydanty, w tym pierwszego filaru (SOD), witaminy z grupy b, w tym duza dawke b12 (trzy naturalnie wystepujace w organizmie formy), coq10, probiotyk biopron, ta wersja z Czech, ktora jest najbardziej efektywna, porus one ze szwajcarii jako absorbent. funkcjonowala przez kilka miesicy bardzo ladnie. kilka tygodni temu kotka nagle, ale to naprawde nagle, poczula sie zle, odmowila jedzenia, wyniki krwi - hematokryt spadl do 15% ALT 1900 (norma do 100). inne hormony watrobowe w normie. specyficzna kocia lipaza w normie. dostala antybiotyk, steryd bo wet zalozyl ze hemoliza krwi nastepuje, jako ze nie bylo sladow krwawienia wewnetrznego na usg, przynajmniej nie na tyle duzego, zeby wytlumaczyc taki spadek hematokrytu, kroplowke dozylna na noc, rano hematokryt byl juz 7%. do szpitala, transfuzja krwi, kot zostal na 6 dni, ja zostalam w hotelu obok bo ona bardzo zle znosi przrbywanie z obcymi, wiec dwa razy dziennie u niej bylam po kilka godzin. karty wypisu wciaz nie moge sie doprosic. kotka miala w szpitalu powtorzone usg, rozne badania hematologiczne, iglowa probke watroby (watroba zbyt krucha na biopsje). watroba byla cala pokryta babelkami z ciemnym plynem, nie byli w stanie pobrac plynu do badan bo pekaly te bable i bali sie co sie tam wylewa. wynik pokazal silny stan zapalny watroby, trzustka mimo powtorzonej specyficznej kociej lipazy, ktora znow wyszla w normie, na usg wygladala na stan zapalny. diagnoza: traditis. ona tam w ktoryms momencie juz tak zle sie czula, ze poprosilam o wypis na eutanazje. ale zanim zrobii mi dokumenty, Min pokazala, ze chce walczyc i cofnelam decyzje. po wyjsciu ze szpitala podalismy ornipural. watroba zaczela sie niby stabilizowac, ALT spadlo do 300, ale kot nie jadl albo duzo za malo jadl. miala podawane leki stymulujace apetet, jedyna rzecz ktora na nia dzialala, to przeciwbolowo podawana buprenorfina, przez bardzo male okienko czasowe - karmienie jej strzykawka nie jest zadna opcja, ona wpada w stres, ktory ja zwyczajnie moze zabic. Kroplowki dozylne znosi fatalnie. Parametry nerkowe zaczely isc mocno do gory, hematokryt zazla spadac, zdecydowalismy sie na zaloznie sondy do karmienia przez przetoke w gardle i podalismy DEPO (moj wet sondy zaklada z zamknietymi oczami, wiec wiedzialam, ze zrobi to super sprawnie). Rzecz jasna bylo wielkie ryzyko zwiazane z kolejna narkoza. kotka tego dnia i nastepnego czula sie fatalnie, mielismy problem z dopajaniem czy karmieniem przez sonde (wracaly nam gorace gejzery). i znow we lzach podjelismy straszna decyzje, zeby sie nie meczyla ale ze byla niedziela, zaden wet by do nas nie przyjechal do domu. zabralismy kotke do naszego weta, podroz chwile trwala, ona jakby wiedziala, co sie swieci i znow, pelna mobilizacja. wet ja obejrzal, probnie podal wode, kazal nam zmienic technike podawania plynow (ze wzgledu na jej budowe przelyku), Min musi tez dostawac leki na owrzodzenia. teraz dziewczyna dostaje sulcrafate dwa razy dziennie. karmiona jest rozblendowana karma niskofosforowa (feringa w tej chwili lub liquivite, ale przymierzam se do prob zblendowania i przetarcia przez sitko gotowanego barfa. sonde znosi bardzo dobrze, ale porcje jedzenie nie moga byc wieksze niz 30 ml. srednio karmimy /poimy 6 razy dziennie. czyli przyjmuje okolo 150-180 ml plynow, wliczajac jedzenie. DEPO zadzialalo, hematokryt ruszyl w gore, hemoglobina, czerwone krwinki, plytki krwi - wszystko poszlo ewidentnie w gore. retikulocytow na wymazie wciaz malo, ale teraz w sobote dostala mniejsza porcje DEPO (bo za szybko rosl hematokryt) i dekstran zelaza domiesniowo. mocznik odrobine spadl, kreatynina poszla w gore, fosfor utrzymuje sie wysoko. pod spodem wrzucam jej ostatnie wyniki z wczoraj. w tej chwili jej suplementacja to jedynie witaminy B, wylapywacz fosforu i omega 3. kotce zdarza sie raz na czas (nie czesto!) wymiotowac, glownie po nocy, piana, wiec podejrzewam, ze nadal jest nadkwasnosc zoladka, Omeprazole na nia nie dziala. Dostaje obecnie sucralfate (carafate to inna nazwa) dwa razy dziennie. kotka bardzo spadla na wadze. ona jest drobniutka i normalnie wazyla mi jedynie kolo 3 kg, utrzymywanie tej wagi bylo zawsze ciezka praca odkad sie choroba zaczela. teraz wazy 2.2 kg. posilki zatrzymuje, ale sila rzeczy nie jestem w stanie wlac w nia jakiejsc straszliwie duzej porcji - po rozwodnieniu tak, zeby przeszlo przez sonde 100 gram karmy (znaczy 100 gram nim rozwodnie) jest z grubsza osiagalne jak sie bardzo zepne. podalam jej ostatnio zoltka, ale sie boje o fosfor. Kotka wydaje sie miec lepiej, nie jest juz apatyczna, zaczyna chdzic do woliery, nawet odrobine sie bawic. jest bardzo slaba wciaz. i tu pytania: jak ja karmic, zeby przytyla, ale zeby ten cholerny forsor i krea spadly troche? i mocznik. Fosrenol niestety podraznia zoladek, wiec boje sie zwiekszac za duzo dawke (w tej chwili 40 mg na kg/dzien). czy wlaczyc enterosgel? czy to bez sensu bo dostaje sucralfate? jeszcze dodam, ze kotka robi duze siku, ale rzadko. kupe robi co 2-3 dni, niewielka. boje sie rzecz jasna bardzo zaparc. w tej chwili nie ma nic przeciwbolowego i raczej pozycji bolowej nie przybiera. w niektore dni nagle chce jesc nerkowego barfa (czego odklad sie zaczela choroba nie robila) lub noge z kury (kosci rzecz jasna nie zjada) - zawsze jak jest zainteresowanan jedzeniem to jej daje, bo kazda kaloria ma znaczenie.
ALB 42 (22-44)
ALP 28 (10-90)
*ALT 174 (20-100) poprzednio bylo 300, orzed szpitalem 1900
*AMY 2749 (300-1100)
TBIL 9 (2-10) poprzednio bylo 17
BUN 35.6 (3.6-10.7)
CA 2.87 (2.00-2.95)
*PHOS 3.01 (1.10-2.74)
*CRE 558 (27-188) poprzednio 442
GLU 4.5 (3.9-8.3)
NA+ 147 (142-164)
K+ 5.3 (3.7-5.8)
*TP 101 (54-82)
*GLB 59* (15-57) wczesniej bylo gorzej
WBC 13.97 (5.5-19.5)
LYM 2.47 (1.40-7.00) poprzednio byly nizej normy
MON 0.78 (0.00-1.50)
NEU 10.71 (1.20-14.00) poprzednio byly wyzsze
EOS 0.01 (0.00-1.00)
BAS 0.00 (0,00-0.20)
RBC 6.30 (5.00-10.00) bylo nizej normy
HGB 9.3 (8.00-15.00) bylo nizej normy
HCT 24.5% (24045) bylo 19.5, wczsniej po transfuzji 23.93
*MCV 39 (39-55)
MCH 14.8 (12.5-17.5)
*MCHC 38 (30-36)
RDWc 26.7
PLT 451 (300-800) bylo nizej normy
*MPV 11.6 (12.00-17.00)
PCT 0.53%
PDWc36.7%
PDWs 17.2
cisnienie 140
ciezar wlasciwy movzu mierzony refraltometrem jest od poczatku choroby bardzi niski, nerki nie flitrujPieszczoch - 2019-06-10, 18:50 Temat postu: chora kotkaWitaj Sylwio!!!
Ja mojemu Liskowi od ok.roku podaję cordyceps.Wyniki nerek mieliśmy też fatalne,kot sikał krwią.W tym momencie są idealne.Do tego jeszcze probiotyk FLORA BALANCE.Gdzieś czytałam jak dziewczyna psa z zaawansowanej mocznicy uratowała lekiem homeopatycznym RV6.
Pozdrawiam!
IzaSylwia CC - 2019-06-10, 18:53 Cordyceps u nas byl przez jakis czas jesienia, ale szczerzez mowiac nie widzialam efektow zadnych a ona jeszcze wtedy nie miala sondy i nie znosila go jesc. Moge o nim znow poczytac, bo juz nie pamietam szczegolow.jasia - 2019-06-12, 11:57 Cześć Sylwia
sprawdza Wam się sucralfate przy nadkwasocie żołądka?Sylwia CC - 2019-06-12, 20:19 Poki co, sprawdza sie, duzo mniej wymiotuje i ewidentnie nie dokucza jej juz karmienie ( ja karmie sonda w przetoce szyjnej). Lek ( o smaku kurczaka rzekomo, cociaz wg Min ble) podaje pyszczkiem, zeby przelyk tez "bandazowal" jesli jakies owrzodzenia saAnilina - 2019-06-13, 11:03 Sylwia CC ,
Długo dumałam nad Twoim wpisem o historii Min. Na wstępie chciałabym wyrazić mój podziw dla Twojego zaangażowania i poświęcenia w walce o tę bidę.
Merytorycznie wiele nie pomogę, ponieważ moja wiedza bierze się z własnego doświadczenia z dwoma nerkowcami i tego, co przy tej okazji doczytam, jest więc raczej powierzchowna.
To, co przyszło mi do głowy:
1. Fosrenol, czyli węglan lantanu jako wyłapywacz fosforu. Lantan jest wydalany z organizmu przez wątrobę. Jeżeli wątroba jest całkiem sprawna, nie ma obaw. Natomiast w przypadku stanów zapalnych wątroby i w efekcie ograniczenia jej wydolności, może dochodzić do kumulowania się lantanu w organizmie. Może przy obecnych problemach zdrowotnych Min nie ma to większego znaczenia, ale warto wziąć pod rozwagę zmianę wyłapywacza na sewelamer? Zerknij na to zestawienie leków: http://wple.net/nefrologi...icki_michal.pdf Sama wybrałam dla moich futer chlorowodorek sewelameru (Renagel) jako główny wyłapywacz.
2. Sucralfat i enterosgel. Warto pamiętać, że każda z tych substancji ogranicza wchłanianie z przewodu pokarmowego. Jeśli już wprowadzałabym enterosgel to raczej w zastępstwie sucralfat i pod obserwacją, czy kot lepiej/gorzej go toleruje niż poprzedni lek. Chodzi o to, by nie przedobrzyć. Im więcej różnych substancji podajemy, tym więcej interakcji może zajść w organizmie, których nie przewidzimy.
3. Czy nadal podajesz Porus One? Pierwszy raz spotkałam się z tym suplementem i znalazłam jedynie informację, że jest selektywnym absorbentem wyłapującym prekursory toksyn mocznikowych. Ale na ile selektywnym (czy wiąże również inne substancje z pokarmu, w tym odżywcze) i z czego jest zbudowany już nie znalazłam tak na szybko. Zauważyłaś jego skuteczność u kotki? Masz może wiedzę, jak wpłynął na jej wyniki (zarówno poziom mocznika jak i na morfologie i jonogram ogólnie)? Osobiście mnie zaciekawił ten preparat.
4. Jeśli obawiasz się zaparć, najbezpieczniejszym sposobem będzie dodanie niewielkiej ilości węglowodanów do karmy, np. gotowanej dyni do jednego z posiłków. Można też pomyśleć o mielonym siemieniu lnianym czy psyllium, namoczonych przed podaniem, ale z nimi ostrożnie, bo jeśli układ pokarmowy kotki jest bardzo delikatny, mogą podrażniać. Oczywiście trzeba pamiętać, że każde z nich obniża wchłanianie z jelit, więc lepiej nie podawać stale, a raczej co któryś posiłek.
Ważne, by kotka w takim stanie jak Min jadła cokolwiek. Czy pozostaniesz przy niskofosforowych puszkach, czy wrócisz na BARFa, ważne, by jej smakowało. Jeśli decydowałabyś się na BARFa gotowanego, pamiętaj by mięso po ostudzeniu wymieszać z wodą, w której się gotowało i dodać nieco więcej tauryny (30-50%), więcej witamin z grupy B (ale kotka i tak ma dodatkowo suplementowane), więcej witaminy E – one są wrażliwe na działanie wysokich temperatur. Tu temat był poruszany https://www.barfnyswiat.o...t=5497&start=0,Sylwia CC - 2019-06-13, 15:44 Anilina, wielkie dzieki za Twoje mysli. Min byla wczesniej, przed Fosrenolem, na Renveli (to tez sewelamer, weglan sewelameru i podobno rzadziej prowadzi do mocznicy niz Renagel) i juz nowa partia Renveli jest do nas w drodze.
Poki co stosuje tylko sucralfat bo balam sie zastosowac obydwa leki razem. Sucralfat podaje jedynie na noc, po ostanim posilku i z rana przed posilkami, przy czym z rana czasami nam sie omsknie. Dokladnie to jest tak, ze Min nie moze miec za dlugiej przerwy miedzy posilkami,bo wtedy wymiotuje, a rano czasem sie tak zbunkruje, ze nim sie ja uda wywabic juz jest najwyzszy czas na posilek. ale poprawe mam wrazenie, ze widze. tyle,ze ona jednak wciaz duzo cmoka, to wrecz wyglada, jakby cos jej sie przykleilo do pyszczka i jakby ona probowala to usunac (nic w pyszczku nie widze, ale nie zebym mogla porzadnie obejrzec).
Porus one dzialal u nas bardzo dobrze, pomogl mi bardzo w regulacji poziomu mocznika. On dziala wybiorczo, zobacz na ich strone ale wersja dla wetow, tam mowia o jego budowie i sposobie dzialania. Ale nie podaje go teraz bo nie wiem, czy nie podraznia zoladka i jelit, wiec w obliczu wrzodow i podraznienia balam sie go stosowac. Plus ja sie bardzo boje podac przez sonde cokolwiek, co mogloby ja zatkac. a Miniak obecnie samodzielnie to chce jesc tylko udo z kury, pod warunkiem, ze jest w calosci, nie pokrojone, raz na czas dziubnie nerkowego barfa. Dzisiaj przylecial do nas Renadyl i mam nadzieje, ze pomoze nam z czasem obnizyc troche mocznik.
Przez sonde karmie naprzemiennie: gotowanym nerkowym barfem (wiecej witamin B, wiecej tauryny, wiecej omega 3) lub niskofoforowymi puszkami i renalem Mac'sa (jedyna nerkowa mokra karma, ktorej sklad ma jakis sens wg mnie chociaz zaluje ze ma ziemniaki a nie slodkie ziemniaki, ale tylko 10%). Powod tego, ze karmie naprzemiennie jest taki, ze moj wlasny barf, zebym nie wiem ile blendowala nie przechodzi mi caly przez sitko, sporo takich suchych wiorow zostaje i nie wiem co w tym trace. Mac's nerkowy i feringa przechodza przez sitko niemal w calosci. Min wazy obecnie 2.5 kg. Przynajmnej tak pokazuje moja waga, Czuje sie lepiej, wiecej chodzi, czasem proboje sie bawic, chociaz nie jest to jeszcze ta aktywna Min, ktora zawsze byla przed ostatnim kryzysem. Jest jescze slaba bardzo.
Teraz czytam bardzo duzo o Rehmannia glutinosa i jej zastosowaniu w leczeniu nerek, glownie mam artykuly o tym jak nerki ludzi, myszy i szczurow na to reaguja,pfawie nie ma o kotach, ale wyglada to bardzo obiecujaco. Wciaz jeszcze czytam, bo ja juz tak mam, ze sie boje wrzucac w nia cokolwiek, poki nie wyczytam z wielu zrodel (naukowych), ze to ma sens i nie ma groznych skutkow ubocznych. Wie jeszcze nie wiem, czy sie odaze sprobowac, czy nie.Margot - 2019-06-30, 16:47 Jeszcze w tym wątku, w nawiązaniu do załączonego poniżej postu Aniliny o karmach dla nerkowców, jako okazjonalnej alternatywy dla nerkowego Barfa https://www.barfnyswiat.o...575962#12575962
przesyłam link do zaaktualizowanej przeze mnie informacji na temat karm saszetkowych dla Seniorów marki Select Gold z Maxizoo ( zamieszczonej w wątku o karmach dla nerkowców). Mój stan wiedzy na dzień 15.06.2019, po przeanalizowaniu informacji z etykiet w sklepie stacjonarnym https://www.barfnyswiat.o...575962#12575962
Przeklejone info:
A propos wcześniejszego postu Aniliny z zestawieniem potencjalnie dobrych karm dla nerkowców (jako okazjonalnego uzupełnienia dla nerkowego barfa).
Dla tych co kupują swoim nerkowym kotom karmy Maxizoo, tj. saszetki marki Select Gold dla Seniorów, uaktualnienie informacji (sprawdzałam składy w sklepie stacjonarnym 15 czerwca).
Musieli coś podziałać ze zmianą formuły w niektórych wariantach, bo w najnowszej wersji Acceptance dla kotów Senior 7+, z kurczakiem i wątróbką fosfor już niestety nie wynosi 0,15%, ale, o ile pamiętam (zawsze sprawdzam przy zakupach, aby się nie naciąć), 0,19% czy nawet 0,20%, a w wariancie Senior dla kotów 12+ z łososiem i kurczakiem nie wynosi 0,16%, ale wzrósł do 0,18% (tu za to obniżono ilość sodu w karmie z 0,2% na, o ile dobrze zapamiętałam, 0,17% lub 0,18%). Jedynie w wariancie dla Seniorów 7+ Digestion z indykiem i ryżem nic się nie zmieniło i fosfor nadal 0,16% (wszystkie karmy jakie sprawdzałam miały zbliżone daty ważności do lutego/marca 2021 roku.
Już dawno temu,2-3 lata temu zamieszali tak z wariantem saszetkowym z samym kurczakiem (Senior 7+ Hair and Skin), gdzie fosfor z 0,15% skoczył na 0,19%.
Niestety w tych wszystkich karmach jest dodatek mięsnych kości w postaci szyjek i pewnie procentowo ich udział w niektórych wariantach wzrósł i stąd wzrost zawartości fosforu w karmie (albo wzrósł udział podrobów kosztem mięsa mięśniowego lub jednego i drugiego).
Saszetki Real Nature dla seniorów na razie bez zmian, czyli fosfor nadal 0,17% (choć też mają w składzie szyjki kurze i indycze).aleksandra.p - 2019-08-13, 11:29 Cześć wszystkim!
Jestem szczęśliwą opiekunką dwóch kotów, a właściwie to byłam trzech.
Miałam kotkę, która uciekła w czasie pierwszej rui. Kotka miała wtedy około roku, okociła się.
Urodziła trzy kotki, w tym jednego martwego. Dwóch rudych chłopaków, którzy zostali pod moją opieką.
Wszystkie moje koty są wykastrowane oczywiście.
Ale do rzeczy, Toby w listopadzie zeszłego roku po miesiącu leczenia odszedł na niewydolność nerek spowodowaną prawdopodobnie metaboliczną nieprzyswajalnością wapnia przez nerki. Nerki były na zdjęciu RTG- ŚWIECĄCE.
W ramach profilaktyki, w styczniu zrobiłam badania krwi i usg Kloci i Stefanowi.
U Kloci wyniki są w porządku poza przekroczoną normą kreatyniny (2,0 do max 1,8), na obrazie usg jest widoczny hiperechogeniczny rąbek okołordzeniowy o grubości do 3 mm. Natomiast u Stefana wyniki są gorsze, krea 2,2 do max 1,8 mocznik nieznacznie podwyższony, obniżony poziom fosforu 2,9 (3,0-6,8) i podwyższony wapń.
Stefan jest leczony encortolonem i alendranem, co około 7 tygodni kontrolujemy krew, jedne parametry trochę spadają, inne zwiekszają.
Klocia i Stefan są kotami z nadwagą.
Ze względu na obniżony poziom fosforu u Stefana i podwyższony wapń, nie wiem jak się do tego wszystkiego zabrać.
Kotki są karmione tylko i wyłącznie mokrą karmą i mają zapewniony dostęp do fontanny, z której Stefan korzysta bardzo często.
Czy ktoś ma jakieś pomysły co zrobić z tym wysokim poziomem wapnia?Anilina - 2019-08-15, 19:42 aleksandra.p,
nie pomogę jeśli chodzi o metaboliczną nieprzyswajalność wapnia, bo nic na ten temat nie wiem.
Natomiast zaniepokoiło mnie, że kot jest "leczony" Encortolonem, bo to nie lek tylko steryd, bardzo zresztą dla nerek niebezpieczny (przejrzyj wątek o sterydach: https://www.barfnyswiat.o...=asc&start=15).
Czy koty są pod opieką nefrologa?
Najlepszą metodą unormowania jonogramu jest oczywiście BARF, bo żadna inna forma żywienia nie daje takich możliwości modyfikowania składu pod potrzeby kota. Możesz dobrać zarówno ilość wapnia w mieszankach jak i jego źródło tak, by najlepiej kotu odpowiadało. Ale do tego potrzebna jest wiedza o chorobie i sposobie postępowania z nią, więc przed Tobą zadanie porządnie koty zdiagnozować i dowiedzieć się jak najwięcej na temat ich przypadłości. O BARFie dla kotów z niewydolnością nerek znajdziesz tu mnóstwo informacji, cały wątek dotyczy zasad żywienia takich kotów. Kilka postów wcześniej (3 strony wstecz) jest lista karm mokrych polecanych nerkowcom - zanim zabierzesz się za barfowanie, trzeba na pewno zadbać o to, by dostawały odpowiednią dla nich karmę.aleksandra.p - 2019-08-15, 19:50 Moje koty są pod opieką nefrologa, zresztą dosyć znanego w Warszawie. Miały robione badania krwi, moczu, usg, rtg, Toby miał robiony parathormon i wapń zjonizowany, więc myślę, że nie ma większej ilości badań, które pozwoliłyby na zdiagnozowanie kotów. W internecie też jest mało na temat dokładnie takiej niewydolności nerek, konsultowałam nasz przypadek z dr Lechowskim z SGGW, czy nefrolog z Gdańska i nikt nie ma pomysłu. Moje koty są żywione catzfinefood i czasem bozitą, ale zmierzamy do barfa. Niestety moje możliwości powoli się wyczerpują dlatego odwiedziłam grupę.Anilina - 2019-08-15, 20:21 Skoro koty prowadzi nefrolog (jeśli znany, domyślam się, że dr Neska) to widać podanie sterydu jest w tym przypadku "mniejszym złem".
Nie wiem, czy na Forum ktokolwiek miał styczność z takim schorzeniem. Jest nietypowe, ponieważ akurat obniżony poziom fosforu we krwi jest na korzyść nerek i nie sądzę, by trzeba było z tym walczyć. Standardowo u kotów z PNN czy ONN dążymy do jego obniżenia do poziomu jak najbliższego 2,5 mg/dl- o tym przeczytasz już w pierwszym poście tego wątku.
Zastanawiająca jest natomiast kwestia wapnia, bo jeśli w wynikach jest podwyższony, intuicja podpowiada, ze należy go obniżać w mieszankach, ale z drugiej strony jeśli organizm go słabo przyswaja, może trzeba postępować inaczej? Bez znajomości specyfiki choroby nie potrafię podpowiedzieć.
Jeśli zdecydujesz się przejść na BARF i będziesz potrzebowała pomocy przy ocenie pierwszych przepisów (o zasadach ich konstruowania znajdziesz mnóstwo informacji w tym wątku oraz Receptariuszu dla kotów nerkowych, niezbędny będzie wgląd w pełne wyniki (szczególnie cały jonogram: wapń, fosfor, sód, potas, magnez) obu kotów.
Tylko że jeśli nawet znany nefrolog nie wie, jak postępować, ja mogę zaoferować jedynie pomoc w dostosowaniu diety do "standardowego PNN".
Poza tym standardowo zapraszam Cię do Powitalni.Artoo - 2019-08-16, 08:33 U ludzi przyswajalność wapnia lub jego nieprzystawalność zależy w dużej mierze od witamin D i K.
Może w kierunku zawartości witamin w organizmie warto przebadać kota.drapad - 2019-08-16, 11:57 Witaj, jest jeden wątek o hiperkalcemii w dziale barf dla kotów chorych i szczególnej troski może coś ci się przyda z tego wątku https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=5420.malk - 2019-08-25, 17:03 Moja Mela, kotka z przwlekłą niewydolnością nerek i leczona na nadciśnienie jest żywiona od 1,5 roku BARFem, z dobrymi rezultatami. Niestety, od jakiegoś tygodnia, półtora, zrobiła się apatyczna i śpi większość czasu. Tzn budzi się na posiłki, chwilę posiedzi i kładzie się spać. Chyba jutro zabiorę ją do weterynarza, ale sama nie wiem, co powiedzieć. Innych objawów nie ma. Je nieźle, tzn jakieś 95% porcji. Skubała trawę i wymiotowała trawą, w końcu jej zabrałam (bo ona nie potrafi się za bardzo odkłaczać górą). Takie niespecyficzne objawy, zwłaszcza jak na starego, mało aktywnego kota, ale oczywiście jako "mama" nerkowca widzę w tym problemy nerkowe. Inna możliwość to tęsknota za moją mamą, która wyjechała na wakacje.
Doradźcie mi proszę, co mogę poradzić, tudzież jakie badania zlecić poza krwią. Niedawno miała kontrolne USG nerek i echo serca, nie stwierdzono postępów choroby.
Będę wdzięczna za sugestie.
A przy okazji napiszę, że jeśli czyta to ktokolwiek z diagnozą nerkową i zastanawia się nad przejściem na BARF, serdecznie polecam. Co jak co, ale dałyśmy Meli prawie 2 lata szczęśliwego życia.