BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Zabawki i zabawy dla kotów
vesela krava - 2015-11-03, 07:43 Myslalam, ze tylko skora. Na szczescie nie probowaly jesc, ale bede pilnowac swoich smieci monikasan - 2015-11-06, 18:29 Słuchajcie,dostałam dzisiaj jako gratis do zamówienia takie małe poduszeczki z walerianą (susz).Moje koty oszalały na ich punkcie.Pomyślałam,że to super zabawki ale się bardzo pomyliłam!Ten zapach wzbudził w kotach ogromną agresję,strasznie się pobiły dwa koty, aż się krew polała.Nie mogliśmy z mężem ich rozdzielić.Teraz są zamknięte w osobnych koszykach żeby się uspokoiły ale jak tylko ich wzrok się spotka to zwłaszcza Lili wyje i warczy na Rudolfa.Nie wiem,czy wszystkie koty tak reagują na zapach waleriany ale bądźcie ostrożni przy wyborze zabawek z walerianą.zenia - 2015-11-09, 07:04 ja tez nie wnoszę do domu żadnych walerianek ani innych takich"narkotyków"
niektóre koty się bardzo nakręcają
unikam tegoMuhikons - 2015-11-09, 11:30 Świetnie, właśnie czekam na kuriera ze żwirkiem i tym walerianowym gratisem, teraz będę się bała pokazać to kotom monikasan - 2015-11-09, 22:25 Dziś mija trzeci dzień "wojny kocio-kociej",niewiele się zmieniło w stosunkach między Lili i Rudolfem(nadal jest stroszenie sierści i groźne powarkiwania)Jestem po rozmowie z behawiorystką,mówiła,że na 95 % wszystko wróci do normy trzeba dać kotom trochę spokoju i czasu na "zapomnienie"Ines - 2015-11-09, 22:33 Moje koty nakrecaja sie raczej pozytywnie, tzn wiadomo, tarzaja sie i drapia pachnace miejsce, ale nigdy nie sa dla siebie agresywne (a nawet wydaje mi sie, ze przeciwnie, jak sie pokloca to chodza wyladowac sie drapiac i kopiac tam gdzie pachnie).scarletmara - 2015-11-10, 01:07 moje tez pozytywnie reagują na walerianę i kocimiętkę. Mocno się tarzają tam gdzie pachnie ale maja tak szczęśliwe i zrelaksowane minki wtedy, że szok. I nic nie jest ich wtedy w stanie zdenerwować. Tyle, że to rzeczywiście działa na nie jak narkotyk i jak poczują ten zapach to cały świat się tylko wokół tego kręci, więc staram się nie dostarczać im takich wynalazków za często tak na wszelki wypadek.Dragana - 2015-11-10, 15:33 Mojemu bardzo się podobała kocimiętka. Taki był wyluzowany i szczęśliwy. Potem mu zeszło i się zrobił bardzo, bardzo zły. Jakiś efekt odstawienia, czy co? Zabawka przestała pachnieć i się wtedy wkurzył. Ale przeszło mu w ciągu doby.scarletmara - 2015-11-10, 22:44 Reakcja jest zdaje się indywidualna dla każdego futrzastego. Moje po odstawieniu nie złoszczą się tylko troszkę płaczą i szukają gdzie się podział ulubiony zapach. Ale im przechodzi w ciągu kilkunastu minut. Ludzie też różnie reagują na narkotyki.Dragana - 2015-11-10, 23:00 Na pewno to zależy od kota Póki co na innych nie testowałam, bo jakoś nie chcę mieć powtórki z rozrywki.
Tak mi się przypomniało. Kocica rodziców lubi tarzać się w mięcie. Kradnie woreczki po parzeniu mięty i się w nich turla. Uwielbia też zapach pasty do zębów. U niej nie było nigdy złości, tylko gorączkowe poszukiwanie po odebraniu "zabawki".scarletmara - 2015-11-10, 23:08 Ciekawe czy to zależy jakoś od płci futra ? Moje wszystkie to kocice i w nich te zapachy nie wzbudzają agresji. Może samce reagują bardziej agresywnie ?monikasan - 2015-11-11, 00:40 W moim przypadku to Lili zaatakowała Rudolfa,oboje wykastrowani.Dragana - 2015-11-11, 16:17 Wśród kotów moich rodziców tylko wspomniana kocica ma bzika na punkcie mięty. Reszta - dwóch chłopaków i jedna dziewczyna - szczególnie się tym nie interesuje. Może z kocimiętką byłoby inaczej.
U mnie kocimiętkę wąchała dwójka - kotka jakoś szczególnie się nie przejęła, a kocurek się chyba obraził o naćpanie go.
Ja już nie wiem, od czego to może zależeć. Chyba od osobnika.Ines - 2015-11-14, 01:10
scarletmara napisał/a:
Ciekawe czy to zależy jakoś od płci futra ? Moje wszystkie to kocice i w nich te zapachy nie wzbudzają agresji. Może samce reagują bardziej agresywnie ?
U mnie Beren jak wyżej, nakręcenie pozytywne używam kocimiętki żeby zachęcić go do drapania drapaka, bo wciąż kanapa atrakcyjniejsza.Skipper - 2016-01-04, 17:45
przytoolanka napisał/a:
Słuchajcie muszę się z Wami tym podzielić bo może komuś się przyda To, że najprostsze zabawki dla kota są najlepsze to wiadomo. I nic tu po kupowanych za ciężkie pieniądze myszkach, piłeczkach zabawkach interaktywnych itp., kiedy mój kot lubi się bawić kapselkiem, papierkiem po cukierku, zwiniętą kartką papieru. Teraz mam nowe odkrycie: orzech laskowy. Orzeszek taki ładnie się toczy, można go dowolnie pacać łapką i samodzielnie wprawiać w ruch, a jak się znajdzie odpowiednią wielkość, to nawet nie zginie pod szafą lub kanapą Na drewnianej podłodze turla się i wydaje dźwięk. A jak go nie widać, a tylko słychać to już w ogóle jest szał! Nigdy Kropek nie bawił się żadną zabawką tak długo i bez znudzenia.
U mknie po Sylwestrze hitem jest korek od szampana w kształcie grzybka. Po pacnięciu łapą potrafi się toczyć w zupełnie nieprzewidywalnych kierunkach i koty są nim po prostu zafascynowane