BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Problemy żołądkowo-jelitowe u kotów na BARFie
Komanka - 2013-08-28, 18:04
Berylka napisał/a:
7. Biała glinka i borówki. Gdzie to kupić, jak to podać . Jeśli jest już o tym na forum, proszę o wskazanie gdzie. W google wrzuciłam, znalazłam białą ginką jako środek kosmetyczny
Berylka, a skąd ty? Dobrze jest uzupełnić w profilu miejscowość, wtedy ktoś z okolicy może się z tobą podzielić białą glinką.
A glinkę my tu używamy i wewnętrznie, i zewnętrznie Dla ludzi 1/2-1 łyżeczki na pół szklanki wody, zamieszać, wypić. U zwierząt ociupinkę wystarczy takiej zawiesiny strzykawką do pyska.
Więcej tu: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=1377
Poza tym, wiele leków p/biegunkowych ma w składzie glinkę (tak mi rzekł mój weterynarz, choć myślałam, że go zaskoczę stosowaniem glinki na problemy jelitowe )
Borówkę czarną bez problemu powinnaś dostać w ludzkiej aptece lub zielarskim, bo to popularne w przypadku biegunki.gerda - 2013-08-28, 19:34 Z tym chowaniem jedzenia to chyba niekoniecznie - mój ("słabojadek") większość porcji zjada wieczorem i w nocy. Stawiam miseczkę mieszanki z wodą właśnie wieczorem. Rano zabieram jeśli coś zostanie. Je po troszkę (jak kiedyś chrupki) Wcześniej dostaje troszkę dobrej konserwy z wodą (raczej wodę z konserwą - w celu nawodnienia, bo samej wody nie pije teraz wcale) agal - 2013-08-29, 06:53
gerda napisał/a:
mój ("słabojadek")
Wg mojego doświadczenia większość słabojadków zaczyna jeść, kiedy uwiadamiają sobie, że żarcie nie jest w ciągłej dostawie.
Ale to a) musi potrwać (a wytrzymałość człowieka patrzącego na głodnego kota jest różna ;) )
b) ja jestem okrutna i po chwili chodzenia z miską za kotem, tracę cierpliwość i chowam. Nie teraz, to potem zje; raczej się nie skaże na śmierć głodową (a koty, tak jak dzieci, głupie nie są, wykorzystują nasze słabości i dobrze wiedzą, że w końcu pękniemy ;) - stąd prosta zasada: Nie pękać ;) ).
Ag.agal - 2013-08-29, 07:05
Berylka napisał/a:
Po pierwsze: jest kociakiem w okresie rozwoju i obawiam się że głodówki na obecnym etapie zaskutkują poważnymi konsekwencjami rozwojowymi.
Miewam kociaki 1-2 razy w roku. Jedzą 3 posiłki dziennie. Malutkie (1-2-miesięczne 4-5). Teraz, kiedy byłam tydzień na kajakach, koty karmiła mi koleżanka 2 razy na dobę (kociak 3,5 miesiąca). Jednego dnia, kiedy rodziły jej się kociaki, moje koty dostały jedzenie po prawie 20 godzinach od poprzedniego posiłku - nic im sie nie stało.
Berylka napisał/a:
Po drugie: wszędzie czytałam i słuchałam od weterynarzy, że kotu nie wolno głodować, ponieważ już krótkotrwała głodówka skutkuje bardzo poważnymi konsekwencjami (otłuszczenie wątroby).
A i owszem, ale mówimy tu o 3-dniowych całkowitych głodówkach. Zdrowy kot po kilkunastu godzinach coś skubnie, bo będzie głodny. To, że twój nie chciał nic jeść, wynikało ze stanu zapalnego jelit. Pisałam o kociaku, który kategorycznie odmówił jedzenia, a potem okazało się, że mu wszystko fermentowało w jelitach.
Berylka napisał/a:
Po trzecie: przerobiłam głodówkę długotrwałą związaną z jego chorobą i skutki sa do dziś - ledwo wychodzi z tamtego wychudzenia i zaczyna znów się rozwijać, boję się tego po prostu, zupełnie inaczej patrzyłabym, gdyby to był dorosły osobnik.
Nikt przecież tu nie pisze o długotrwałej głodówce. Jak pisałam - zdrowy kot zacznie jeść, ale musi czuć głód. Jak jedzenie będzie stało non-stop, głodu czuć nie będzie. Poza tym chowanie jedzenia pozwoli Ci a) zobaczyć, ile kot zjada na jeden posiłek; b) zobaczyć oznaki choroby, bo nie przyjdzie na posiłek.
Berylka napisał/a:
Po czwarte: myślałam, że kot w naturze zjada wiele małych posiłków dziennie, że powinien mieć dostęp do jedzenie, że to nie pies, który może zjadać posiłek, dwa na dobę (tak jak piszecie). Jeśli się gdzieś tu mylę, proszę poprawcie mnie i uspokójcie.
Kot w naturze poluje i zjada. Musi być najedzony do następnego udanego polowania, które nie wiadomo, kiedy nastąpi.
AgBerylka - 2013-08-29, 19:48 Witam. Sihaya, agal, zrobiłam zgodnie z Waszymi sugestiami i chyba pierwszy raz pozwoliłam, żeby kot zgłodniał i udało się Wczoraj nie chciał jeść (pierwszy raz podałam Grau rozgnieciony i pomieszany z karmą śmieciówką), więc schowałam miskę, nie "modliłam się" do niego w ogóle, żeby jadł, na noc nie dostał chrupek w misce. I rano, po wybawieniu się (bez zabawy rano się nie obejdzie) - miska wymieciona Na czas naszej pracy zostawiłam minimalną ilość chrupek, tylko tyle, żeby miał małą przekąskę i znów - obiad po mojej pracy wymieciony Od godziny około 16.30 zjadł jeszcze 2 niewielkie posiłki (ponieważ sam przyszedł do kuchni i domagał się) i za każdym razem - porcyjka zjedzona bez żadnego proszenia. Na razie ma grau mieszane z łyżeczką whiskasa. Także mam pierwszy mały sukces Choć obawiam się chwalić dzień przed zachodem słońca.
Żadnej biegunki w kuwecie Kupy mało i bardzo twarda z kolei. Wydaje mi się, że mój kot ma tylko dwie skrajne opcje: albo za dużo i za rzadko albo za mało i za twardo Czy jeśli kupa wyda mi się z kolei za twarda lub kot dostanie zatwardzenia, to moge dodać do gotowej karmy jakiś olej (wiem, że nie może być roślinny, jeszcze tu nie czytałam o tłuszczach). Ale czy można podać odrobinę do gotowej karmy, czy tylko do mięsa można podawać?
Komanka, ja jestem ze Śląska tak nawiasem mówiąc. Czy dobrze zrozumiałam, że ta biała glinka, która jest oferowana w sprzedaży jako do użytku zewnętrznego kosmetycznego (np. maseczki) to jest ta sama glinka do podawania kotom?
agal napisał/a:
gerda napisał/a:
mój ("słabojadek")
Wg mojego doświadczenia większość słabojadków zaczyna jeść, kiedy uwiadamiają sobie, że żarcie nie jest w ciągłej dostawie.
Tak agal - 2013-08-30, 06:42 Cieszę się, że zadziałało :)
Twarde, suche kupy, zwłaszcza na barfie, są ok. Gdy kupy nie ma długo (doczytaj na foum, ile to jest długo, bo ja nie wiem, nie mam takiego problemu) albo gdy widzisz w niej włosy, można podać 5ml prafiny, strzykawką do pysia jednorazowo, żeby kot wykupkał złogi kału. Parafina nie za często, bo zaburza wchłanianie (oblepia kosmki jelitowe). Ja podaję kotom, kiedy mi rzygają kłakiem za bardzo. Ponieważ od 3 lat są na barfie, nie przejmuję się suchymi małymi bobkami w kuwecie. Tylko Dafcio, który je RC Urinary (i jest to jedyna karma, po której sika bez kłopotów; ma 14,5 roku i nie będę mu już robić rewolucji żywieniowych) robi inne - wielkie, miększe i smierdzące kupy ;)
Ag.Komanka - 2013-08-30, 08:31 Agal, gdzieś na forum dziewczyny pisały, że parafina to ostateczna ostateczność, której trzeba unikać, oblepia jelita na długo. Lepiej podać nieco warzywek, siemię lniane, babkę płesznik.
Berylko, "mało i za twardo" to nie zaparcie ani zatwardzenie. Często myli się u początkujących barfujących kotów regularne, acz robione co kilka dni kupy z zaparciem. To nie tak. Zaparcie/zatwardzenie to męczenie się kota w kuwecie, wydawanie odgłosów w kuwecie świadczących o kłopocie, wchodzenie do swego wc co chwilę i zajmowanie kucnej pozycji. I tu trzeba kotu pomóc.
Ale kot na barfie może się wypróżniać nawet(!) co 3-4 dni, a urobek jest zwarty i niemal bezzapachowy i jeśli odbywa się to bez kłopotu, nie ma powodu do ingerencji.
Jeśli glinka, którą znalazłaś, jest bez żadnych dodatków, to może spróbuj podać. Albo załóż wątek w dziale Kramiku, że potrzebujesz. Albo podaj mi adres na PW, troszkę ci wyślę.Berylka - 2013-08-31, 21:16 Witam. Dziękuję wszystkim za rady i pomoc, obecnie kot - odpukać - czuje się dobrze, nie ma biegunki, ma mnóstwo energii i apeytu też :) Odnosimy małe sukcesy, kombinuję jak mu przemycać coś lepszego od jedzenia. Miałam w zamrażalniku popoprcjowaną mieszankę mięs sprzed choroby, której nie chciał jeść - kaczka razem ze skórą, udziec z indyka, więc tłusto, czyli to, co on nie lubi w ogóle (jak już to fileciki ewentualnie). Stwierdziłam, że nie ma sensu trzymać tego i w zeszłym tygodniu wyjęłam całe mięso do odmrożenia, stwierdziłam że zrobię z tego pulpety dla mnie i męża, skoro nasz kot gardzi ;) Ale dziś zrobiłam zgodnie z radą, to znaczy wrzuciłam kulkę mięsa na gotującą się, osoloną wodę, chwilkę podgotowałam i podałam z rozgniecioną karmą, którą lubi, żeby się nabrał. No i podgotowane mięso z karmą wsunął aż miło i widać było, że smakowało mu danie :) Fajnie, że w ogóle zjadł, ten whiskas przeboleję. Obecnie nie jesteśmy jeszcze chyba gotowi na prawdziwy BARF, ani ja, ani kot, ale będę próbowała wprowadzać mu powoli lepsze jedzenie. Od piątku nie dostał ani odrobiny chrupek, to też się pochwalę.
Skoro kot nie jest obecnie chory (żeby tak było!), to chyba powinnam już zadawać pytania na bardziej odpowiednim wątku, ale mam jeszcze dwa. Pierwsze pytanie o mięso, które podałam, ono stało kilka dni w lodówce, tak wyszło, że nie zrobiłam z niego obiadu. Spróbowałam je po ugotowaniu, przed podaniem kotu, według mnie jest z nim wszystko w porządku, nie podałabym zwierzęciu żadnego mięsa nieświeżego, ale czy bezpieczne jest właśnie podanie po kilku dniach w lodówce? I co by się stało, gdyby przez jakiś przypadek kot kiedyś najadł się średnio świeżego mięsa? Tak pytam na wszellki wypadek. Drugie pytanie o suplementy. Chcę kupić kotkowi olej z łososia i taurynę. Z tego, co czytałam mogę to dodawać do gotowych karm, prawda? I czytałam też, że tego nie można przedawkować. Prawda to? Pozdrawiam i dziękuję.Sihaya - 2013-08-31, 21:59 Berylko miło czytać, że coś drgnęło do przodu :).
Berylka napisał/a:
Obecnie nie jesteśmy jeszcze chyba gotowi na prawdziwy BARF, ani ja, ani kot, ale będę próbowała wprowadzać mu powoli lepsze jedzenie.
Ale najważniejsze, że już jesteś przekonana do diety BARF - to połowa sukcesu . Mięsko powinnaś koniecznie uzupełniać przynajmniej o te podstawowe suplementy: taurynę, sól, mielone skorupki jaj lub kości (drobno zmielone). Zacznij je powolutku dodawać, bo samego mięsa młody kot nie powinien jeść - szybko zabraknie mu wapnia potrzebnego do rozwoju kośćca i zębów.
Berylka napisał/a:
czy bezpieczne jest właśnie podanie po kilku dniach w lodówce?
Według mnie zdecydowanie nie. Mięsko powinno być super ekstra świeże, a kot z problemami żołądkowymi tylko takie może jeść. Powolutku wprowadzaj mu surowiznę, zachęć do zjedzenia żółtka co jakiś czas (odrobinkę na początek, żeby nie dostał biegunki).
Berylka napisał/a:
Chcę kupić kotkowi olej z łososia i taurynę. Z tego, co czytałam mogę to dodawać do gotowych karm, prawda? I czytałam też, że tego nie można przedawkować. Prawda to? Pozdrawiam i dziękuję.
Oczywiście nie można ich przedawkować, ale za dużo podawać też nie ma sensu. Twój kot waży teraz niecałe 4 kg, myślę, że 0,5 g tauryny będzie dla niego wystarczającą ilością. Olej z łososia jest świetny, doskonale działa na okrywę włosową (i nie tylko ;)) - zacznij od podawania mikroskopijnych ilości na początek, bo z jego tolerancją bywa bardzo różnie u kotów. I generalnie stosuj się do zasady: "co nagle, to po diable".
O..i jeszcze witamina E - tej w diecie młodziaka nie powinno zabraknąć, zakup więc dla kocurka naturalną wit. E - Tokovit w kapsułkach.mapi_ - 2013-09-20, 13:49 Bardzo proszę o rady:
kocurek ok. 6 miesięczny, zgarnięty w ulicy w stanie bardzo dobrym.
Przez ok. 2 tygodnie jadł wyłącznie BARF (chętnie i bez problemów).
Następnie został wykastrowany.
Po zabiegu nie toleruje BARFu. Je chętnie, ale 1-2 godziny później wymiotuje.
Mieszankę dostaje tę samą, którą przed zabiegiem.
Po gotowych karmach nie wymiotuje.dagnes - 2013-10-20, 12:35 mapi_, czy problem nadal występuje, czy kotkowi już się w międzyczasie unormowało?
Jeśli wciąż wymiotuje, będziemy się zastanawiać, co zrobić.mapi_ - 2013-10-20, 15:16 Dziękuję dagnes za zainteresowanie
Kocurek nie jest już u mnie. Z tego, co wiem, to w nowym domu nie ma już problemów z wymiotami, ale też nie jest karmiony mieszankami BARFowymi (chociaż surowiznę - w postaci upolowanych stworzonek - wcina chętnie i nie ma po niej problemów).
Myślę, że te wymioty mogły być spowodowane którymś z suplementów.
W pierwszym okresie podawania mieszanek było ok, ale któryś mógł mu podrażniać układ pokarmowy albo jakoś go uczulać.dagnes - 2013-10-20, 15:59 Wiesz mapi_, ja myślałam w tym kierunku, że narkoza spowodowała u niego jakieś podrażnienia żołądka (być może ostro wymiotował po zabiegu). Surowe mięso powoduje szybkie i znaczne wydzielanie kwasów żołądkowych (przy obrobionym ściany żołądka nie reagują tak gwałtownie) i dlatego w przypadku jakichś urazów śluzówki mogą być problemy. Pisałeś, że zaczęło sie to po zabiegu, stąd takie podejrzenia.
Ale skoro teraz jest wszystko w porządku i kociak zjada upolowane stworzonka, to pewnie jest okazem zdrowia .mapi_ - 2013-10-20, 19:04 Nie pomyślałem, że to narkoza mogła podrażnić żołądek.
Pewnie tak było. Dziękuję!Tufitka - 2013-11-03, 08:27
a jak nie będzie,to czy mogę kotom na biegunkę podać trochę naszej forumowej glinki?
I jak ją podać?
Kociaki (tak 5-7 miesięcy mają) w Stowarzyszeniu od jakiegoś czasu mają biegunki (zaczęło się jak nowe kociaki przybyły - wszystkie zostały odrobaczone ale nie wiem czy jeszcze coś nie siedzi), koleżanka dwóm oswojonym podaje biotyl, reszta nic nie dostaje (bo nie za bardzo dają się złapać).
Nie wiem czy to dobry plan (po przeczytaniu tego wątku) ale napisałam jej teraz, żeby dzisiaj trochę przegłodziła koty ale dopajała je wodą strzykawką (choć widziałam, że same piją). Zrobię jej gluta z siemienia i na wieczór poda do mieszanki. Przez kilka dni będzie robić i im do mieszanki podawać.
No i jak i czy można tę naszą glinkę im podać i czy im to pomoże
Nie wiem co jeszcze jej podpowiedzieć.
Jak nie przejdzie, to napisałam jej, że trzeba zebrać kliku dni urobek i dać do badania na pasożyty i pierwotniaki.
W sumie koty mają apetyt, tylko te biegunki nie wiadomo skąd