BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Problemy kuwetowe kotów
Aville - 2014-12-20, 16:47
Sojuz napisał/a:
Możesz opisać to dokładniej? Jeżeli dobrze zrozumiałem, kot z początku nie wykazywał oznak zaburzeń behawioralnych, które przyszły po miesiącu.
Około. Na początku nie przywiązałam do tego większej uwagi, ale był już wtedy u nas na pewno co najmniej 3 tygodnie, myślę, że koło miesiąca.
Sojuz napisał/a:
Czy incydent zdarza się w miarę regularnie, np. co 7-10 dni czy nieregularnie? Ponadto, co się dzieje przed i po, gdy kot się zesika poza kuwetą (za telewizorem czy na antresoli)? Opisz każde zajście ze szczegółami jakie pamiętasz.
To jest trudne pytanie. Na początku była seria, nawet dwa parę razy dziennie przez ok. 3 dni. Potem spokój na tydzień, nasikane. I potem przez dwa miesiące do teraz wygląda to tak, że daje odpocząć 4-10 dni i idzie i robi swoje Niestety nie zapisywałam dokładnie dat, teraz żałuję, chyba zacznę ale generalnie daje już zapomnieć o problemie, rodzice chcą zwijać podkłady zza telewizora, a tu baaach.
scarletmara napisał/a:
oprócz tego co już napisał Sojuz może chodzić również o miejsce. nie wiem jak wygląda twój dom, gdzie znajduje sie i czm się wyróżnia to miejsce "za telewizorem", w którym posikuje a gdzie są jego kuwety, więc nie bedę zgadywać podam tylko kilka możliwych powodów a Ty już sama sobie dopasuj czy któryś może pasować do Twojej sytuacji.
Uwaga uwaga:
Proszę nie odnieść wrażenia, że to jest duże i mu za daleko do kuwety - to tylko u mnie tak wyszło ;) salon ma jakieś 5 metrów szerokości, reszta w miarę proporcjonalnie. Szare miejsca to te, gdzie są drzwi, albo gdzie drzwi nie ma (tak jak mówiłam, salon jest połączony z kuchnią i tym pomieszczeniem, gdzie stoi telewizor i gdzie Muszu leje. Strategiczne punkty - na czerwono.
Ze względu na słabą obstawność - nie mogę nigdzie postawić kuwety. Łazienka, przedpokój, kuchnia - odpadają, tam jest podgrzewana podłoga, wszystko śmierdzi niemiłosiernie (sprawdzone przy poprzednim kocie).
scarletmara napisał/a:
1. pisałaś, ze drugą kuwetkę dostawiłas niedawno. Może właśnie tej drugiej kuwety brakowało kotu ? Moje np. mają jedną do siusiania a drugą na kupki. Nie robią obu rzeczy w tej samej kuwecie. Może Twój kot też miał tego typu potrzebę więc sam sobie znalazł to drugie miejsce ?
Wyszłam z takiego założenia wstawiając drugą kuwetę. Niestety pomogła na tydzień - właśnie po 6-7 dniach od postawienia drugiej kuwety (czyli wczoraj) kot znowu poszedł za tv.
scarletmara napisał/a:
2. miejsce przy drzwiach zewnętrznych
W sumie tu się chyba nie sprawdzi. Drzwi na taras i na zewnątrz sa ignorowane. Telewizor jest w kącie pokoju...
scarletmara napisał/a:
3. jakiś charakterystyczny zapach w tym konkretnym miejscu, który drażni kota i powoduje, ze chce on go w ten sposób z tamtąd usunąć, zakryć swoim. Przestudiuj dokładnie co w tym kącie za telewizorem lub w najbliższej okolicy się znajduje i czy może prowokować kota do zasiusiania tego. Dla kota mocz jest tez narzędziem do odstraszania rywali. Sprawdź więc czy tam gdzieś twój kot nie widzi w czymś rywala np. o waszą uwagę, względy itp. Może nawet sam telewizor w jego mniemaniu być takim rywalem bo patrzycie w niego z uwagą i w skupieniu. Jesli w tym kącie znajduje się coś ważnego dla któregoś z domowników to kot to wie.
Zapach - jedyny zapach, który może kogoś teraz drażnić, to za przeproszeniem kocie siki... Podłoga myta standardowo razem z resztą pomieszczenia, wygodnie mu się sika na kable, to jest chyba najlepszy powód. Nie mam co zrobić ze wszystkimi przewodami, więc leżą na podłodze za szafką. Raczej bez szans.
scarletmara napisał/a:
4. kot uważa, ze to jest lepsze miejsce na jego kuwetę niż to, które Ty mu wybrałaś. To, że kuwet stały tam gdzie stoją od początku nawet to, że żwirek w nich jest taki sam jak był nie musi oznaczać, ze tak jest wg. kota dobrze
Nową kuwetę postawiłam w miejscu, które sam wcześniej zasikał (nasikał do kartonowego pudła z dokumentami, więc zakładam, że to taka jakby "kuwetka" była). Pomogło - na kilka dni :(
scarletmara napisał/a:
Kot jest jak małe dziecko dlatego ciąg przyczynowo-skutkowy w jego przypadku nie zawsze musi byc oczywisty i łatwy do zidentyfikowania. Dlatego ja bym na razie nie wykluczała żadnej opcji ani tych podanych przez Sojuza związanch z waszymi relacjami z kotem ani tych bezpośrednio związanych z samymi kuwetami, żwirkiem i miejscem siusiania. Musisz bacznie obserwowac kota nadal i szukać powiązań bo to nie koniecznie tek, że coś stało się 15minut wcześniej, to mogłoby być i godzine i pół dnia wcześniej o czym kot np. w czasie zabawy z Tobą zapomniał a po zabawie jak troche odpoczął przypomniało mu się i pobiegł nasiusiać.
Niczego nie wykluczam :) ale zdaję sobie sprawę, że mogę czegoś nie widzieć tak, jak osoby z zewnątrz. Dlatego opisuję wszystko i kombinuję, co tu jeszcze mogę zrobić...
Czy są jeszcze jakieś kwestie medyczne, które mogłabym sprawdzić u niego? Tak jak mówię, badanie moczu było kilkakrotnie, była krew, było USG.
Jeden lekarz zasugerował, że to problemy psychiczne i "można jakieś psychotropy wprowadzić", ale wtedy uciekłam bardzo szybko z gabinetu.scarletmara - 2014-12-20, 19:05 Ok to kombinujemy dalej.
Kuwety. Czy korzysta z tej nowej na antresoli ? z której częściej? Tej w twoim pokoju czy tej drugiej ? I czy dzieli sobie na tą do kupek i ta do sikania ?
To nie musi być sztywny podział. U mnie to działa tak, że jak obie sa czyste to ida do pierwszej z brzegu zrobić to co akurat chcą i potem już do tej z kupką tylko kupki robią a do tej z siuśkami tylko siuśki. Nawet jak im się chce obie rzeczy na raz to pójdą najpierw do jednaj kuwety a potem do drugiej.
Jak się kot zachowuje przed wejściem do kuwety i po? Marudzi, długo obwąchuje albo drepcze dookoła. przesypuje żwirek z kupki na kupkę zanim zrobi siusiu. Wchodzi i wychodzi niezdecydowany ect. ? Czy nic z tych rzeczy i zwyczajnie wchodzi-siusia-zakopuje-wychodzi ?
Czy po umyciu kuwet i wsypaniu świeżego żwirku od razu wskakuje do kuwety żeby nasiusiać ? Moje tak robiły i wręcz czekały na ten moment bo uwielbiały mieć wszystko świeżutkie. Dlatego u mnie oprócz czyszczenia kuwet 2-3 razy dziennie, żwirek też był wymieniany co 2-3 dni. Po dłuższym czasie już im nie pasował i wołały mnie żebym posprzątała. Po każdej kupce zresztą też mnie wołały.
Pisałaś, że twój kot czasem marudzi przed zrobieniem kupki - spróbuj poobserwować i pokombinować jaki może być powód. Kiedy marudzi a kiedy nie. Np. może już tam jest coś narobione, albo może nie chce żeby ktoś był w pokoju w tym czasie ect.
Podsumowując poobserwuj czy kot ma jakiekolwiek problemy z kuwetkami i coś mu czasem nie pasuje czy nie ma absolutnie żadnych i lubi je. Jak znajdziesz jakieś problemy to trzeba je wyeliminować tak żeby pokochał swoje kuwety :) Ale jeśli nie ma żadnych to wtedy trzeba szukać przyczyny gdzie indziej.
I jeszcze z innej beczki:
- czy to jedyne zwierze w domu ? (przypuszczam, że tak ale się upewniam)
- jak reagujecie jak kot nasika tam gdzie mu nie wolno ? jak mu przekazujecie tą informację, że nie można ? i jak on się zachowuje od razu po ? tak jakby wiedział, że zrobił coś złego, czy nie ?
- czy kot idzie tam sikać tylko jak nikogo nie ma w tym pomieszczeniu czy tylko jak własnie ktoś tam jest czy raz tak, raz tak ?
- A i jak pierwszy raz kot nasikał za telewizorem to coś tam leżało typu papier, tektura itp. ? Czy nic i nasiusiał zwyczajnie prosto na podłogę z kablami ?
Acha czekaj bo nie wiem jak to było u Ciebie po kolei ?
Czy kot najpierw sikał na antresoli, potem postawiłaś tam drugą kuwetę a dopiero potem zaczął sikac za TV ? Czy za TV już wcześniej? Jak to chronologicznie wyglądało ?Aville - 2014-12-20, 19:41
scarletmara napisał/a:
acha czekaj bo nie wiem jak to było u Ciebie po kolei ?
Czy kot najpierw sikał na antresoli, potem postawiłaś tam drugą kuwetę a dopiero potem zaczął sikac za TV ? Czy za TV już wcześniej? Jak to chronologicznie wyglądało ?
Więc tak:
1. Kot sika grzecznie do kuwety.
2. Kot leje za telewizor.
3. Wykładam za telewizorem podkłady, robię opryski preparatem odstraszającym - kot sika dalej za tv.
4. Kot sika do pudełka na antresoli (raz i zaraz potem drugi).
5. Wystawiam na górze kuwetę.
6. Kot korzysta grzecznie z obu kuwet, na górze już nie szuka nowych miejsc.
7... A potem leje za telewizor.
scarletmara napisał/a:
Kuwety. Czy korzysta z tej nowej na antresoli ? z której częściej? Tej w twoim pokoju czy tej drugiej ? I czy dzieli sobie na tą do kupek i ta do sikania ?
To nie musi być sztywny podział. U mnie to działa tak, że jak obie sa czyste to ida do pierwszej z brzegu zrobić to co akurat chcą i potem już do tej z kupką tylko kupki robią a do tej z siuśkami tylko siuśki. Nawet jak im się chce obie rzeczy na raz to pójdą najpierw do jednaj kuwety a potem do drugiej.
Sztywnego podziału nie ma zdecydowanie. W tej w moim pokoju, na dole, zdarza się jedno i drugie na raz. Ta na antresoli jest mniejsza, na ogół jest tam "albo" "albo". Natomiast często jest tak, że np. leci na górę, robi siusiu i biegnie na dół zrobić kupkę.
scarletmara napisał/a:
Jak się kot zachowuje przed wejściem do kuwety i po? Marudzi, długo obwąchuje albo drepcze dookoła. przesypuje żwirek z kupki na kupkę zanim zrobi siusiu. Wchodzi i wychodzi niezdecydowany ect. ? Czy nic z tych rzeczy i zwyczajnie wchodzi-siusia-zakopuje-wychodzi ?
Na ogół wchodzi-kopie gigantyczną dziurę wywalając piasek dookoła ;)-siusia-zakopuje-wychodzi. Na przykład przed chwilą. Ale zdarzają się sytuacje, że kot marudzi, albo dobiega do kuwety, staje jak wryty i myśli dłuższą chwilę, czy aby na pewno mu się chce aż tak bardzo, żeby do niej wchodzić. Ale następnym razem do tej samej (tzn. wyjęte zabrudzenia, ale żwir ten sam) potrafi wejść "bez słowa".
scarletmara napisał/a:
Czy po umyciu kuwet i wsypaniu świeżego żwirku od razu wskakuje do kuwety żeby nasiusiać ?
Tak, tak, tak!
W zasadzie nie musi być mycia i sypania świeżego żwirku, jemu wystarczy wyjęcie bryłki - to takie "zaproszenie" do "poprawienia".
scarletmara napisał/a:
Moje tak robiły i wręcz czekały na ten moment bo uwielbiały mieć wszystko świeżutkie. Dlatego u mnie oprócz czyszczenia kuwet 2-3 razy dziennie, żwirek też był wymieniany co 2-3 dni.
Właśnie zaczynam się zastanawiać, czy to nie jest po części problem... U nas "generalne sprzątanie" jest ok. raz w tygodniu. Niestety nie umiem powiedzieć, na ile ostatnie dni przed sprzątaniem zbiegały się z nasikaniem. Na pewno jak nasikał wczoraj za tv, to żwirek był "nieświeży", bo dziś robiłam mycie i całkowitą wymianę.
scarletmara napisał/a:
Pisałaś, że twój kot czasem marudzi przed zrobieniem kupki - spróbuj poobserwować i pokombinować jaki może być powód. Kiedy marudzi a kiedy nie. Np. może już tam jest coś narobione, albo może nie chce żeby ktoś był w pokoju w tym czasie ect.
Staram się, żeby nigdy nie leżało nic w kuwecie, jeśli jestem w domu. To raczej nie jest kwestia czyjejś obecności w pokoju, bo kilka razy słyszałam, jak marudził głośno na górze, a był tam całkiem sam. Ale możliwe, że nie pasował mu już stan żwirku, tj. za długo od wymiany. Czy to możliwe, żeby raz marudził, a za drugim - mimo niesprzątnięcia całości - wszedł bez gadania?
scarletmara napisał/a:
- czy to jedyne zwierze w domu ? (przypuszczam, że tak ale się upewniam)
Nie, Muszu ma jeszcze swojego psa. Taka forma jest jak najbardziej wskazana, bo podporządkował sobie naszą suczkę berneńczyka w ciągu dwóch tygodni w taki sposób, że śpią razem na jej legowisku (bo legowisko Muszu jest nieużywane i nieatrakcyjne).
scarletmara napisał/a:
- jak reagujecie jak kot nasika tam gdzie mu nie wolno ? jak mu przekazujecie tą informację, że nie można ? i jak on się zachowuje od razu po ? tak jakby wiedział, że zrobił coś złego, czy nie ?
Chyba nie przekazujemy idę i sprzątam, bo co innego zrobić. On wtedy przybiega pomóc i próbuje np. zabierać mi ręczniki papierowe albo reklamówkę. Czasem jak już mnie mocno wkurzy to mu powiem, żeby się lepiej wynosił, ale generalnie nie karcę. Bo i też raptem dwa razy się zdarzyło go złapać "na gorącym uczynku" - mam już odruch sprawdzania podkladów za tv kilkakrotnie w ciągu dnia, więc zwykle widzę, że jest np. świeżo mokre, ale nie widzę samego działania, więc po fakcie nie ma chyba co karcić. Jak udało mi się go złapać, to w te pędy wyciągałam zza tv i niosłam do kuwety. Raz zrobiłam też tak jak się kręcił i próbował wleźć za telewizor przy mnie - od razu zrobił siusiu w kuwecie, sporo.
scarletmara napisał/a:
- czy kot idzie tam sikać tylko jak nikogo nie ma w tym pomieszczeniu czy tylko jak własnie ktoś tam jest czy raz tak, raz tak ?
Zwykle jak nikt nie patrzy, ale, tak jak pisałam powyżej, dwa razy go przyłapałam w trakcie, a raz kombinował przy mnie z wejściem i ewidentnie planem nasikania.
scarletmara napisał/a:
- A i jak pierwszy raz kot nasikał za telewizorem to coś tam leżało typu papier, tektura itp. ? Czy nic i nasiusiał zwyczajnie prosto na podłogę z kablami ?
Zwyczajnie na kable i podłogę. Kable w ogóle są super. Jak przeniósł się na antresolę, to za pierwszym razem nasikał do tekturowego pudełka (takie organizery wielkości pudełka na buty stojące na podłodze) z dokumentami, a za drugim - do pudełka z przedłużaczami.scarletmara - 2014-12-20, 21:32 OK, więc coś juz może wiemy. Podkreślam MOŻE
1. kot nie jest w zaden sposób karcony za siusianie tam gdzie nie może, więc zapewne nie wie, ze nie może. Dodatkowo w tym miejscu podkładacie mu podkłady czyli coś do siusiania i może on to rozumieć na swój sposób, ze tu właśnie można siusiać skoro mu przygotowujecie miejsce w ten sposób
Moja rada: jeśli nawet nie masz możliwości złapania kitki na gorącym uczynku to przynajmniej podczas sprzątania, które on widzi marudź na niego głośno (nie krzycz tylko marudź że przez niego masz tyle sprzątania, że rodzice są źli i was z domu wyrzucą, że przecież ma swoje kuwetki i w ogóle dlaczego jest taki niesforny... oczywiście słowa nie są ważne dla kota , ważne są dla ciebie zebyś się lepiej wczuła i przekazała mu swoje emocje) + patrz wymownie karcącym wzrokiem itp. ogólnie całą swoja postawą dawaj mu do zrozumienia, że tego nie popierasz a na koniec albo w międzyczasie jak bardzo chce pomagać nieś go do kuwetki sadzaj tam na chwilkę i wtedy chwal, głaskaj przemawiaj najsłodszym możliwym głosem. Może to pomoże mu zrozumieć co jest dobre a co złe.
2. spraw mu dwie duuuże kuwety albo dostaw do tych już istniejących jeszscze po jednej, tak jedna obok drugiej żeby zawsze gdzieś mógł bez problemu znależć czyste miejsce. Tylko jeśli on jest jeszcze mały to jakbys kupowała większą kuwetę to z wysokością nie przesadź żeby nie miał problemu z wejściem. Moje mają największe kuwety jakie udało mi sie znaleźć chociaż to są nieduże dachowce i czasem i tak mam wrażenie, ze im tam ciasno. Ja nie wiem jak posiadacze dużych kotów sobie radzą ?
3. Spróbuj wsypywać mniej żwirku na raz ale dużo częściej go zmieniać. Przy bentonitowym będzie ci przez to trudniej sprzątać bo on jest przystosowany do tego żeby go dużo sypać, ja mam cat's besta wiec nie mam tego problemu.
no i cały czas obserwuj czy nadal idzie siusiac tam gdzie nie wolno i czy to sie jakoś zbiega z nieświeżym żwirkiem.
Do tego pomyśl czy jest jakiś inny sposób zabezpieczania tego miejsca za TV przed siusianiem bo te podkłady naprawdę mogą mu się kojarzyć błędnie. Nie wiem może na podkłady stawiaj coś typu plastikowe pudełko, krzesełko albo inne graty, których Ci nie szkoda jakby zasiusiał. Tak zeby to nie wygladała jak potencjalna kuwetka.scarletmara - 2014-12-20, 21:42
Aville napisał/a:
Jak udało mi się go złapać, to w te pędy wyciągałam zza tv i niosłam do kuwety. Raz zrobiłam też tak jak się kręcił i próbował wleźć za telewizor przy mnie - od razu zrobił siusiu w kuwecie, sporo.
OK nie wiem czy to tylko taka figura retoryczna z tym "w te pędy" ale ja bym raczej na spokojnie to robiła. Jak już zaczął sikać to trudno niech skończy. Chodzi o to żeby było bez nerwów, bez biegania bo kociak może to odczuwać tak samo jak krzyczenie. W trakcie niesienia do kuwety możesz go delikatnie strofować odpowiednim tonem głosu ale spokojnie. A jak już doniesiesz do pokoju z kuwetą zmieniaj ton na przyzwalający i miły i głaskaj kotka też dopiero wtedy jak już będziecie w odpowiednim pomieszczeniu.
Aville napisał/a:
Czy to możliwe, żeby raz marudził, a za drugim - mimo niesprzątnięcia całości - wszedł bez gadania?
tak to mozliwe, u mnie tak jest. koty robią jakiś tam swój dziwny rachunek zysków i strat dla mnie zupełnie niezrozumiały i decydują w tej samej moim zdaniem sytuacji raz tak a raz tak. u mnie to jest decyzja pt. zrobić siusiu w kuwecie czy poczekac może jednak Pańća wypuści na dwór i tam się wysiusiam. I nigdy nie wiadomo jaka będzie ostateczna decyzja kota w tym temacie Aville - 2014-12-20, 22:09 Kuweta na dole jest duża, narożnikowa, była kryta, obecnie daszek jest zdjęty. Kuweta na górze jest mała, zastąpię ją większą. Nie bardzo mogę sobie pozwolić (pod względem miejsca) na dostawienie czegoś dodatkowo obok, ale będę kombinować z rozmiarami tych, które już mam.
To nie jest duży kot - to znaczy mnie się wydaje, że on jest ogromny, bo jeszcze niedawno był taaaaki malutki, a teraz waży 3,2 kg i w zasadzie ma już proporcje dorosłego kota, wydaje mi się że to normalna waga dla półrocznego kota. Chyba nie będzie jakiś specjalnie duży. Myślałam że ma coś z brytyjczyka może, ale to chyba tylko kolor ;) Potrafi się zmieścić bez problemu nawet w tej małej kuwecie - dziś nawet poszedł się tam załatwić dwa razy zanim zauważyłam - ależ ja byłam dumna ;).
Co do podkładów - to był jedyny sposób jaki mi przyszedł do głowy żeby zabezpieczyć choć trochę panele (początkowo była folia budowlana, ale na nią się całkiem nieźle sika, nie mówiąc już o tym, że kot się świetnie bawił drąc ją na kawałki i podgryzając, ciężko go było wyjąć stamtąd w ogóle). Dłuższy czas stało na tym krzesełko, żeby kable były wyżej (bo wycieranie tej plątaniny to koszmar) i nie obrywały przy sikaniu, ale Muszu się generalnie nie za bardzo przejmował i lał jak miło. Taboret ułatwiał jedynie wskakiwanie na parapet, po jakimś czasie został zlikwidowany.
Mamy resztę cat's besta, chciałabym go używać, ale Muszu wchodził przy nim do kuwety tak, jakby go kłuło w łapy i strasznie jęczał, nawet przy świeżym więc sypię sobie na spód pod bentonit, żeby się łatwiej odklejało, jakoś sobie radzi z lekką mieszanką, ale w całości taki chyba by nie przeszedł.
PS: Wypuszczasz koty na dwór? Mamy ogród i niby dość spokojną okolicę, poprzedni kot wychodził wedle uznania (co było dość uciążliwe, bo darł się pół nocy żeby go wpuszczać i wypuszczać na zmianę), ale on był takim kotem, że mogłam go ze sobą zabrać pod namiot na dwa tygodnie bez większego strachu - absolutnie smyczowy, mega spokojny, tylko na koniec ręce bolały od noszenia 5 kg na trasie ;) Przy moim obecnym małym wariacie trochę się boję wypuszczania, bo jak znam życie to wylezie poza teren, natłuką go okoliczne kocury, pogryzie pies albo coś rozjedzie. Nie wiem jak z tego wybrnąć.
Strasznie dziękuję za próby pomocy trochę mi się klarują pewne rzeczy i wiem na co zwracać uwagę.doradora - 2014-12-20, 23:27 my mamy w łazience podłogówkę i właśnie tam stoi kuweta, nie zauważyłam, żeby bardziej śmierdziało... no ale ok, może wam śmierdzi
ja postawiłabym za telewizorem kuwetę, wiem, że to żadna ozdoba, ale jestem przekonana, że pomoże, bo u mojego taty pomogło (u was na antresoli też pomogło)
to może być tak, jak pisze scarletmara, że kot wybrał to miejsce i nie ma zmiłuj, przynajmniej do czasu, aż mu się odwidzi scarletmara - 2014-12-21, 00:17 Moje 4kilowce mają kuwety prostokątne 32x45 i to jest ich minimum, jak miały mniejsze to owszem dawały rade ale musiały się od razu składać tak jak do siusiania bo kot był dłuższy niż kuweta i nieraz jak im się bardzo spieszyło to wskakiwały a że tyłek wystawał poza to obsikiwały ranty i podłogę za kuwetą, a teraz wchodzą normalnie nie muszą od razu kucać i nic im poza kuwetę nie wystaje.
moje koty uczyłam wychodzić na dwór, nie wypuściłam ich od tak samopas żeby sobie same radziły. Tylko małymi kroczkami ze mną wychodziły (bez smyczy) i uczyły się powolutku gdzie można iść, gdzie jest bezpiecznie, co robić jak jedzie samochód (nie mieszkamy przy żadnej ruchliwej ulicy tylko przy wąskiej dojazdowej do domków, więc ruch jest sporadyczny i samochody jeżdżą bardzo powoli bo tam i dzieci i zwierzęta mogą być na drodze, wiec każdy uważa. Psy też uczyliśmy się omijać szerokim łukiem. Ludzi omijają same bo nie lubią obcych. Teraz jak już wiem, że umieją się zachować w tych sytuacjach odpowiednio to wychodzą głównie same. Czasem tylko idę z nimi na spacer bo się domagają co jakiś czas. A uciążliwe to to jest nie powiem. Kilka razy dziennie biegam w te i z powrotem po schodach bo albo trzeba je wypuścić albo wpuścić. Ale w nocy grzecznie ze mną śpią nie wyją pod drzwiami. Rano też mi pobudki nie urządzają. chyba wiedzą, że mój sen to rzecz święta :)Silvena - 2014-12-21, 00:25 A czy próbowałaś dawać mu jedzenie w zasikanym miejscu (po sprzątnięciu oczywiście)? Ponoć koty nie lubią jesc w miejscu, w którym się załatwiają scarletmara - 2014-12-21, 02:10 Tak z ciekawości zapytam czy komuś z Was udało się w ten sposób tzn. dając jedzenie w miejscu, w którym kot sikał oduczyć skutecznie kota od sikania ? Bo ja często o tym sposobie słyszę ale nie jestem do niego przekonana i dlatego jestem ciekawa czy to rzeczywiście działa ?
Avile tak się jeszcze raz przyjrzałam rysunkowi i czy Wy ten telewizor macie nie w salonie tylko w jakimś innym pokoju czy coś źle narysowałaś ? Co to jest za pokój ten za salonem, w którym narysowałaś miejsce sikania kota ?Skipper - 2014-12-21, 08:31 Ja bym proponowała położyć za telewizorem kawałek tekturki dokładnie zaklejonej taśmą dwustronnie klejącą. Jak wlezie i mu się łapy przykleją to może się odechce sikania w tym miejscu
Ja kilka dni temu zrobiłam tak z Tośkiem tzn. on nie sikał za telewizorem tylko właził i wyłączał listwę, do której podłączony jest cały sprzęt RTV. Wyłącznik listwy zabezpieczyłam wkładając tę część listwy w małe tekturowe pudełeczko, ale oczywiście je wyciągał. Jak obkleiłam pudełeczko na górze właśnie taśmą dwustronnie klejącą to oczywiście za telewizor dalej włazi ale do pudełeczka już się nie dotyka.
Może spróbuj tak zrobić - jak łapy zaczną mu się przyklejać to odwróci to jego uwagę od tego co zamierzał i sądzę, że powinno go to skutecznie zniechęcić.Aville - 2014-12-21, 10:27
scarletmara napisał/a:
Avile tak się jeszcze raz przyjrzałam rysunkowi i czy Wy ten telewizor macie nie w salonie tylko w jakimś innym pokoju czy coś źle narysowałaś ? Co to jest za pokój ten za salonem, w którym narysowałaś miejsce sikania kota ?
Hmmm... to zgodnie z planem jest osobny pokój, ale mamy z tego zrobione przedłużenie salonu - jedna podłoga, nie ma drzwi, jest 2,5 metrowe prazejście w formie łuku, zostały tylko boczne kawałki ścian, ok. pół metra z obu stron; za takim załomem ściany stoi szafka, telewizor i sprzęt i tam właśnie kot leje.
doradora napisał/a:
my mamy w łazience podłogówkę i właśnie tam stoi kuweta, nie zauważyłam, żeby bardziej śmierdziało... no ale ok, może wam śmierdzi
W sezonie grzewczym dochodziło do tego, że piasek robił się ciepły, kot nie chciał wejść, a jak już wszedł (bo naszego poprzedniego kocura nic nie było w stanie odstraszyć od kuwety) to śmierdziało. Może nadwrażliwi jesteśmy ;) ale nie może być w domu zwierzęcych zapachów tego typu, jeśli tylko uda się ich uniknąć.
doradora napisał/a:
ja postawiłabym za telewizorem kuwetę, wiem, że to żadna ozdoba, ale jestem przekonana, że pomoże, bo u mojego taty pomogło (u was na antresoli też pomogło)
to może być tak, jak pisze scarletmara, że kot wybrał to miejsce i nie ma zmiłuj, przynajmniej do czasu, aż mu się odwidzi
Nie da się. Za szafką ze sprzętem, gdzie jest telewizor, jest ok. 30-35 cm przestrzeni, którą zajmują kable od wszystkich urzadzeń. Nie ma co z nimi zrobić, tam są gniazdka. Musiałabym te kable upchnąć w kuwecie.
Podoba mi się pomysł z tekturą oklejoną taśmą - miałam pasy taśmy ponaklejane na podkłady, ale były pojedyncze i kot się nauczył omijać. Że metoda działa, to wiem, bo tak poradziłam koleżance, jak jej kot buszował po szafce kuchennej. Wypróbuję, jak kupię taśmę ;)situnia - 2014-12-21, 10:38 Przez całą konwersację się nie przebiłam, bo musze za chwilę wychodzić z domu, ale próbowałaś stawiać kuwetę w tym miejscu za telewizorem gdzie kot siusia?Aville - 2014-12-21, 10:56 Zaraz nad Twoim postem jest wyjasnienie, dlaczego nie mogę :) musiałaby to być kuweta wypełniona kablami, to by mi niewiele pomogło w tej sytuacji.Sojuz - 2014-12-21, 11:04 Nie stawiać kuwety za tv! Kot już całkiem zrozumie, że tam może sikać. Potem może być ciężko przestawić. Mi to po prostu wygląda na problem czysto wychowawczy. Zwierzak po prostu nie wie, że nie może tam sikać.