To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Koty nie chcą jeść

shana55 - 2012-10-06, 18:09

Może po prostu za krótko przemroziłaś mieszankę i składniki nie miały czasu dobrze się ze sobą zintegrować, a może nie lubią żołądków?? Moje 4 kociska to dopiero jedzą, wszystkie nie jedzą żołądków, dwójka nie je serc z indyka, a dwa nie jedzą serc z kurczaka. Nie lubią mięsa z indyka i wątróbki, ale lubią kurczaka, wołowinkę i kaczkę, łososia i smalec z gęsi :-D
Robię im mieszankę na bazie udek z kurczaka, gulaszu wołowego lub innej tłustej wołowiny, serca wołowego i przemycam tam trochę mięsa z indyka na zmianę z mięsem z uda kaczki :-) i póki co jest spokój. Ale każda mieszanka musi leżeć w lodowce ze trzy dni, a podawana do jedzenia lekko ciepła. Zrób trochę nowej mieszanki a tamtą odstaw na parę dni i potem ponownie spróbuj dawać, może się przełamią??
pozdrawiam

dagnes - 2012-10-09, 20:25

No i okazuje się, że co kot to obyczaj ;-) .

Długotrwałe obserwacje i eksperymenty na żywym organizmie wykazały u mojego kota następujące prawidłowości:
1. Najpyszniejsza jest mieszanka świeżo zrobiona PRZED zamrożeniem. Każda, z dowolnie czego.
2. Każda mieszanka, nawet taka nie najpyszniejsza, jest jadalna do czasu. Znaczy to ni mniej ni więcej, że robienie mieszanki na zapas 2-3 tygodniowy daje duże prawdopodobienstwo strajku po 7-10 dniach zajadania się mieszanką. Ta sama mieszanka, jedzona ze smakiem przez 10 dni, od 11. dnia kłuje w zęby i jest bleeee. Wisienki i głodówki dają tylko połowiczne rezultaty. Natomiast zrobienie nowej mieszanki przed zakończeniem jedzenia dotychczasowej, już niejadalnej, natychmiast wzbudza w kocie instynkt tygrysa - nowe jest pyszne. A wyciągnięcie po kilku dniach z zamrażarki poprzedniej, tej już niejadalnej mieszanki skutkuje strajkiem.

I jak tu żyć z bestią? :twisted:

Acha, no i oczywista oczywistość - jedzenie z małego talerzyka szklanego, w miarę płaskiego, jest jedyną gwarancją przynajmniej częściowego pochłonięcia posiłku, jakiegokolwiek. Kocie miseczki są dla frajerów :mrgreen: .

Margot - 2012-10-09, 20:50

dagnes napisał/a:

Długotrwałe obserwacje i eksperymenty na żywym organizmie wykazały u mojego kota następujące prawidłowości:
1. Najpyszniejsza jest mieszanka świeżo zrobiona PRZED zamrożeniem. Każda, z dowolnie czego.


U nas każde świeże mięso (nie mieszanka) jest najpyszniejsze. Z suplementami, a szczególnie ze względu na zawartość hemoglobiny, świeża, nieprzemnrożona mielonka jest niejadalna.

shana55 - 2012-10-09, 21:14

Właśnie, mięcho czyste w kawałku jedzone i mlaskane i włóczone po podłodze jest super, ale w mieszance kawałek mięska większy od paznokcia "nie da sie pogryźć" i stale wypada z pyska. :-D Ja robię mieszankę tylko na 5 dni, żeby uniknąć ewentualnego strajku :-) a i tak czasem jedzą 3 dni a już potem beee. Czasem zrobię dwie różne mieszanki i podaję na zmianę, nie da się przewidzieć i nie ma przepisu na to co, kiedy i w jakich ilościach nasze ogoniaste potworki będą jadły :-D
karola7 - 2012-10-10, 21:12

A ja mam już dość i nie wiem co robić :-| . Widzę, że moje 2 koty mają Barfa powyżej uszu, mają go dość, nie smakuje im, wybrzydzają, strajkują, lizną dwa razy i odchodzą.
Robię mieszanki średnio co 3 tygodnie, zmieniam stale rodzaje mięsa, staram się, żeby od czasu do czasu dostały jakiś przysmak coś co uwielbiają...tuńczyka, pierś indyczą, puszkę, suszone mięso, kociego kabanosa, garstkę chrupek, staram się im urozmaicać pożywienie.
Natomiast mieszanki ewidentnie im nie wchodzą, czasy kiedy darły się jak rozdzielałam porcję na talerzykach mogę włożyć między bajki :-| . Najczęściej wcale nie mają ochoty podejść do tego jedzenia, zerkną tylko, powąchają i odchodzą.
Próbowałam już zmieniać konsystencje mieszanki - bardziej rozwodniona, mniej rozwodniona, mielonka, większe kawałki, dzielenie na większą liczbę porcji i nic to nie daje! Przegłodzenie tak samo, po prostu nie jedzą.
Mam świadomość, że Barf jest najzdrowszą opcją, ale co ja mam zrobić kiedy im to już nie smakuje... jedzenie poniekąd nie powinno być przymusem... Na siłę nie będę ich karmić. Ja też nie lubię kilku super zdrowych produktów i nikt nie zmusiłby mnie do zjedzenia tego :-/ .
Za to surowe mięso - solo - bez suplementów bardzo im smakuje.


Moja pierwokotna za to zasuwa Barfa ze smakiem,a dwie pozostałe konsekwentnie odmawiają, ale Lola od zawsze uznawała wyższość surowego mięsa nad wszystkimi innymi rodzajami karmy.

Echhh. :-|

shana55 - 2012-10-10, 22:04

Witaj w klubie Karola7
Moim paskudom od wczoraj Barf nie pachnie, jest niejadalny i kropka. Nawet "wisienka" nie jest w stanie zmusić ich do jedzenia, ale samą "wisienkę" to w ciemno. :-( Nakarmiłam dziś wieczór wszystkie łyżeczką połową porcji i resztę wyrzuciłam na łąkę. Do rana nie ma misek. Jutro robię nową mieszankę ...... nie poddaję się zwątpieniu :-)

karola7 - 2012-10-11, 19:36

Wiem, że nie tylko moje koty się buntują, ale ja już nie mam pomysłu co w tej sytuacji robić.
Na siłę karmić ich nie będę, to pewne, bo nie chodzi o to by fundować kotom dodatkowe stresy i się z nimi szarpać bo to na pewno nie sprawi, że na nowo się do barfa przekonają, a dobrowolnie jeść z łyżeczki na pewno nie będą.
Jednocześnie smrodliwość urobków bo gotowym żarciu też mnie dobija, przyzwyczaiłam się przez ten rok, że koty załatwiają się niemal bez zapachu.

HELP !

shana55 - 2012-10-11, 20:53

Karola7
Ja karmię łyżeczką i powiem szczerze, że nie mają stresu, nie wyrywają się, nie uciekają, nie szarpię się z nimi, spokojnie po troszce, małą łyżeczką prosto do paszczy :-D nieomalże jak do dziecka "za mamusie, za tatusia, za babcie, itd" i tak z czterema kotami :-) potem zostawiam, ugłaszczę, jakiś smakołyczek dam. Rafajela to karmię stale, rano i wieczór, on Barfa nie je sam wogóle, to kot tylko chrupkowy, ale chrupek brak!! to nie je, ale czeka aż nakarmię, uwielbia śmietankę i zastanawiam się, czy by mu tego Barfa nie polać troszkę :-) ale jak się nie chwyci będę musiała wyrzucić a szkoda.
Zastanawiam się, a jakbyś im dawała jakiś czas niedługi oczywiście, samo mięso z tauryną i żółtkiem, solą, i skorupkami, bez drożdży i krwi i alg??
Może im któryś suplement nie pasuje.........a potem powoli dokładać małymi porcjami właściwe dodatki?? Nie poddawaj się, metodą prób dojdziesz do tego co chętnie teraz jeść będą. Trzymam kciuki :-D

karola7 - 2012-10-17, 00:40

Ja to wychodzę z założenia, że zdrowy kot ma jeść sam, a wiem też, że moje ewentualne karmienie nie zostałoby przyjęte przez kociarstwo pozytywnie - poza tym, nie chcę ich karmić. Jakby mnie ktoś wpychał coś tylko dlatego, że jest to zdrowe, a ja tego nie lubię... nie no opcji karmienia łyżeczką nie biorę pod uwagę.
Samo mięso jedzą chętnie, mięso + suplementy, podroby jest bleee.
Zwariuje z nimi. :-x

Aleka - 2012-10-18, 05:40

mam w sumie podobnie teraz, samo mięsko jest super, a z suplementami już nie bardzo, choć po chwili jest zjadane, to jednak bez entuzjazmu. Chętniej jadł mieszanki z premiksem, bo ma chyba bardziej neutralny smak.
shana55 - 2012-10-19, 10:30

Dobrze mi się radziło jak karmić koty :-( dostałam za to po nosie. Od czterech dni jest strajk i na dzień dzisiejszy żadne nie chce jeść Barfa a na widok miski wieją. :-( Nawet Collin co z wielkim apetytem zjadał swoją porcję, od wczoraj wymiotuje samymi kudłami, wodą, pianą, nie chce niczego jeść, dobrze że chociaż się wypróżnił bo już myślałam, że go kudły zatkały, nie sikał od wczoraj więc mi włosy stały dęba, ale właśnie wyszedł z kuwety ufff, co za ulga :-) Ręce mi opadły, mieszanki na trzy dni w lodówce, i co teraz?? Jak długo mogę im samo mięso podawać bez suplementów?? Bo widzę, że nic co mieszanką pachnie nie przejdzie :-/ a do suchego nie wrócę, na puszki nie narobię. Zastanawiam się jak przemycić chociaż taurynę i troszkę krwi do tego mięsa, bo wątróbka nie przejdzie, łosoś bee, algi bee, drożdże bee, tran bee. Myślę nad mieszanką z samego mięsa z tauryną, wit. E, do tego sól, zółtko, i trochę krwi. A wogóle to moje kociaste mimo, że nie jadły tyle Barfa co powinny, to i tak przytyły po mniej więcej 200g każdy. Może te 33% tłuszczu w mieszance to za dużo dla nich?? Proszę poradźcie mi jak to wszystko ogarnąć. :cry: :kwiatek:
Sandra - 2012-10-19, 18:33

Shana, zmniejsz porcje i nie rezygnuj...
Mój niejadek Pinto także od czasu do czasu omija miskę, ale w taki sposób abym widziała.....
Na sztywnych łapach z wysoko uniesionym ogonem zatacza kółka i od czasu do czasu łypnie spod oka :->
Wiem dokładnie, że to jest rodzaj zapytania; Kto dzisiaj rządzi ?
Kot to panisko jest i basta!!!, tu nie możemy sobie powiedzieć, że znamy swoje zwierzę i jego reakcje na komendy :lol: Tylko z mowy ciała można coś wydedukować.
Z tego co opisujesz widać, że Twoje stado działa zespołowo.
Oddziel je w trakcie posiłków, tak aby nie widziały się wzajemnie, może to coś da ?

shana55 - 2012-10-19, 18:53

Dzięki Sandro :-)
Teraz wieczór wzięłam połowę należnej mieszanki i trochę świeżego mięska, pokroiłam, dałam na mieszankę to mięso i takie malutkie porcyjki im podałam. Każdemu osobno, tak żeby się nie widziały :) wszystkie z ciekawością co to im daję podeszły do misek. Efekt?? Zjedzone prawie całe mięso a mieszanka tylko troszkę. Myślę że jest postęp :-) Nawet Collin coś zjadł :-) od rana już nie wymiotował ale apetytu nie ma. :-(

Sandra - 2012-10-19, 18:56

shana55 napisał/a:
Każdemu osobno, tak żeby się nie widziały :)

Utrzymuj te metodę dopóki skutkuje :-D
Kot jest bardzo ciekawski typem i szybko się nudzi....dobrze mu robią takie zmiany.

shana55 - 2012-10-19, 19:19

Teraz śpią tak, jakby trzy dni nie spały :-D reszta tego czego nie zjadły na talerzyku leży, może jeszcze co w nocy skubną :-) A jutro zobaczymy jak będą dalej jadły. Niepokoi mnie tylko fakt że Collin jak wymiotował to nie pił :-| napoiłam raz, napoiłam drugi, jego nie trzeba było nigdy poić a sikał 3 razy na dobę, dziś sikał tylko raz!! Poczekać czy poić?? a może dać mu po prostu spokój, niech odeśpi, odpocznie a sam się pozbiera ?? Jak sądzisz??


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group