To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kulinaria dwunogów - Odchudzanie - fakty, mity i polityka

hysteria - 2015-04-13, 13:18

byłam na świętach - miałam urlop tygodniowy. jadłam mało węglowodanów, nie było to super proste ("ale może jednak trochę ziemniaczków ci nałożyć? nie przesadzasz?"), ale też nie super trudne (wielkanoc, wiec jajka, żurek, kiełbasa etc). w każdym razie węgli było na pewno więcej 50-70 gramów bo raz dziennie z siostrą siadałysmy na kawę z ciastem maminym (babka piaskowa mniam). i co? w ciągu tygodnia schudłam kilo! co jest bardzo dużo biorąc pod uwagę że schudłam z 58 na 57. nie potrafiłam tego zrobić przez miesiąc, a tu tydzień urlopu i od razu :shock:

wróciłam do krakowa i siedzę już te kilka dni i waga stoi na 57. a w moim mniemaniu jem podobnie. ktoś mi powie co mam zrobić żeby jeszcze te kilka kilo schudnąć? nie mogę wziąć urlopu, za dużo pracy mam :lol:

scarletmara - 2015-04-13, 13:30

ja zrzuciłam kolejny kilogram ograniczając węgle jeszcze bardziej niż wczesniej. Ale to tylko 1kg :( i waga znów stanęła w miejscu. Już bardziej ograniczyć węgli chyba nie mogę bo bym musiała je całkiem do 0 zredukować i jak w efekcie mam schudnąć raptem kolejny kilogram to dużo mi to nie da :cry:

Ale z drugiej strony może jednak zbyt niecierpliwa jestem i za szybko bym chciała? W końcu ja te kilogramy latami zbierałam (w tempie 1kg na rok) a teraz chciałabym je zrzucić w kilka miesięcy. No ale 10 lat się odchudzać też bym nie chciała bo się jeszcze nie doczekam :roll:

olivkah - 2015-04-13, 14:25

Dajcie spokój, dziewczyny, niedługo nie będziecie mogły parasolki otworzyć, bo was wiatr porwie ;)
bura4 - 2015-04-13, 20:48

A ja się rozżarłam jak ten mój pudel przez zimę. Z tym, że on przez konieczność obecnie na króliczych bobkach schudł już ponad kilo a ja nadal się szykuję do powrotu na niskowęglową dietę. Wrrrrrrr...!! Słabość do czekolady mnie niestety pobiła :( Powinnam z 10 kilo rzucić, czas się wkurzyć na siebie!! :twisted:
zenia - 2015-04-14, 06:51

ja niestety też przytyłam
po fali chudniecia w nieskonczonosć
w miesiac zapuściłam sie węglowodanowo :hair: :evil:
zwały tluszczu
ale żarta się zrobiłam może przez antykoncepcję /tak sobie tłumacze przynajmniej

Lena06 - 2015-04-14, 07:27

Zenia, czy Ty czasem nie miałaś problemów z tym, że nadmiernie chudniesz, czy pomyliłam osoby, czytając wątki? Bo jak tak, to zwały tłuszczu to chyba przesada? ;-)
hysteria - 2015-04-14, 09:12

no właśnie to samo sobie pomyśałam :mrgreen:
dagnes - 2015-04-14, 09:55

scarletmara, najwyraźniej twój organizm broni się jak może, by nie utracić zgromadzonych na czas klęski głodu ;-) zapasów tłuszczyku. Spróbu może obniżyć jeszcze trochę te węgle, przynajmniej na tydzień - dwa i zobacz, jak to podziała (i jak się będziesz czuła). Początkowo możesz mieć wrażenie, że jesteś trochę słaba z powodu braku węgli ale to powinno minąć po 2-3 dniach (organizm dostanie więcej węglowodanów gdy zaczniesz spalać więcej swojej tkanki tłuszczowej - tłumaczyłam gdzieś wcześniej, że składa się ona z triglicerydów czyli 3 cząsteczek kwasów tłuszczowych i 1 cząsteczki glicerolu, który może być zamieniony przez wątrobę na glukozę albo wejść w szlak metaboliczny glukozy i być spalony jak ona).
Generalnie jest tak, że możesz spokojnie obniżać węglowodany aż do granicy, w której poczujesz pobolewanie nerek (to oznacza twój dolny limit; każdy człowiek ma inny).

hysteria napisał/a:
ale ja nie mówię o zamianie kobiety w mężczyznę. są przecież kobiety które mają chude nogi i prawie 0 bioder a tyją na brzuchu. i nie to że kobiety po menopauzie, tylko moje koleżanki, kobity przed 30. a rozumiem że za to odpowiadają właśnie hormony?
(...)
z tego co mówisz to rozumiem, że jestem skazana na porażkę? czyli albo będę mieć trochę grubsze nogi albo żeby mieć szczupłe nogi będę się musiała na górze wychudzić do samiuteńkich kości?

Ale to nie jest tylko kwestia hormonalna. Za rodzaj budowy odpowiadają w dużej mierze jednak geny. Jest przecież również wielu mężczyzn, którzy mają grube nogi i ogólnie są w dolnych partiach silniej rozbudowani niż w górnych. Trzeba mieć na względzie nie tylko hormony płciowe ale i grubość kośćca, rozbudowanie mięśni i stawów itd.
Co do otyłości brzusznej to jest to objaw tzw. syndromu metabolicznego i nie zależy od płci. I ten syndrom jest właśnie spowodowany przejadaniem się węglowodanami w połączeniu z tłuszczem.

hysteria - 2015-04-14, 11:17

kurde no niby czaję. ale ciągle ciężko uwierzyć w to że ten sport nie przynosi efektów - bo tak mam to głęboko zakorzenione. to wszystko ma sens, logicznie się układa i rozumiem i wydaje mi się słuszne, ale tak na wiarę dalej nie potrafię :->

zaciekawił mnie ten limit węglowodanowy, może głupie pytanie :oops: ale załóżmy że schodzę do tego limitu, lekko poniżej. po jakim czasie nerki dają znać? i ile węglowodanów to przeciętnie będzie?
nigdy mnie chyba nerki nie bolały :roll:

zenia - 2015-04-14, 13:46

Lena06 napisał/a:
Zenia, czy Ty czasem nie miałaś problemów z tym, że nadmiernie chudniesz, czy pomyliłam osoby, czytając wątki? Bo jak tak, to zwały tłuszczu to chyba przesada? ;-)


ten problem był dla mnie bardzo pożądany :faja: no może nie bardzo,ale utrzymywal mnie w chudosci /wiotkosci

z tym że teraz pokłady tłuszczu na brzuchu,udach a policzki wciąż jak oświęcim :confused: :evil:

wiem wiem,w moim wieku musi byc troche tłuszczyku bo juz miałam klimakterium jak tak chudne,miesiączka jedna w roku w porywach dwie :-|

zenia - 2015-04-14, 13:48

Cytat:
Co do otyłości brzusznej to jest to objaw tzw. syndromu metabolicznego i nie zależy od płci. I ten syndrom jest właśnie spowodowany przejadaniem się węglowodanami w połączeniu z tłuszczem.


to u mnie to zazwyczaj występuje :hair: jak wracam do obżerania sie chlebem z masłem i naleśnikami na oleju :oops:

scarletmara - 2015-04-14, 15:18

dagnes napisał/a:
scarletmara, najwyraźniej twój organizm broni się jak może, by nie utracić zgromadzonych na czas klęski głodu zapasów tłuszczyku.

to jakiś durny ten mój organizm skoro przez całe życie nigdy żadnej klęski głodu nie doświadczył a i tak się na nią przygotowuje jakby to było oczywiste, ze takowa nastąpi.

dagnes napisał/a:
w której poczujesz pobolewanie nerek

a jak to się odczuwa? bo mnie nigdy chyba nerki nie bolały to nawet nie wiem jaki to ból i gdzie się go odczuwa.

Ja nie wiem czy obniżenie jeszcze bardziej ilości węgli będzie zdrowe bo w tym celu musiałabym w ogóle przestać jeść owoce. W tej chwili praktycznie jedyne węgle jakie zjadam pochodzą z pomarańczy, które jem tak 1-2szt. dziennie (kupiłam kilka kilo i muszę skonsumować zanim się zepsują). Reszta to mięso, brokuł, bób, pomidor, czosnek, ser czasem śmietana i cebula - czyli minimalne ilości węgli. No tylko z tych pomarańczy dużo wychodzi ale już mi się kończą. Tylko co potem ani jabłka ani pomarańcza. Na truskawki jeszcze za wcześnie. Tylko cytryny zostają.

Ale z ciekawości od jutra sobie zacznę dokładnie liczyć ile ja tych węgli dziennie jem. Zobaczymy ile wychodzi. Chociaż zmniejszyć ich ilości i tak sobie nie wyobrażam.

bura4 - 2015-04-14, 15:57

Z tego co piszesz bób ma chyba sporo skrobi???
hysteria - 2015-04-14, 15:59

14% zdaje się. a bób ciężki więc sie tu uzbiera trochę
bura4 - 2015-04-14, 16:04

Ja od dzisiaj nie szamam węgli, po całości. No ok, może coś tam się znajdzie ale normalnie sama na siebie patrzeć nie mogę. No i czuje się, jakbym balon połknęła, trzymam dietę (nie mogę glutenu) a i tak chodzę nadęta jak balonik. Nie wiem czy trzymam wodę z węgli czy co. Złość mnie bierze, ale cóż, życie! Twardym trza być nie miętkim!! Idę gotować jajka, muszę zaprowiantować się na cały tydzień póki czas mam!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group