BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Żywienie w chorobach nerek
Basiek - 2018-11-23, 15:03 Dzisiaj byłam na USG. Kazałam zbadać wszystkie narządy. Okazało się, że nerki są trochę uszkodzone, ale nie one są ponoć problemem, tylko trzustka, która jest w bardzo złym stanie. Opis będę miała dopiero w poniedziałek, to umieszczę w profilu trzustkowym. Narząd ten posiada zrosty jest dobrze widoczny na usg i jest bolesny. Niestety coś zadziało się dużo wcześniej.:-( Nerki powoli już też dostają w kość. jest kamień w nerce, niewielki, a w pęcherzu widoczny jest piasek i nabłonki, które nie są związane z pęcherzem a z nerkami. Dzisiaj nie udało mi się pobrać moczu do badania, mam nadzieję, że zrobię to w poniedziałek. Bez badania moczu nie będzie podjęte pełne leczenie. Na dzień dzisiejszy dostałam na 5 dni enzym trzustkowy, lek - właściwie suplement na wspomożenie pracy nerek oraz probiotyk. Już nie wiem co czytać. Co z tłuszczem? Gotowany barf? Czy mogłabym osobę w podobnej sytuacji poprosić, aby podesłała linki, które działy mam najpierw przeczytać, bo jestem rozbita i skaczę z tematu na temat i mam ogromny mętlik w głowie. Anilina - 2018-11-23, 15:39 BARF w chorobach trzustki: https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=71
Na szczęście wątek nie jest tak długi jak nerkowy.
Zwróć uwagę, że inaczej leczy się niewydolność zewnątrzwydzielniczą – wprowadza się enzymy trzustkowe, inaczej zapalenie trzustki. Z tego co pamiętam (dziś nie wyświetlają mi się zdjęcia na tinypic) w badaniach Juliana specyficzna lipaza trzustkowa wyszła co prawda w normie, ale jest to zwodniczy parametr, może dawać wynik fałszywie negatywny (nigdy w drugą stronę). Możesz na jakiś czas, zapobiegawczo, przejść na „BARF” gotowany. Gotujesz mięso i podroby, mielisz i mieszasz z wodą/bulionem z gotowania i dodajesz suplementy do ostudzonej mieszanki.
Schorzenia nerek często idą w parze z chorobami trzustki i odwrotnie też. Żywy organizm to taki system naczyń połączonych, psuje się jedno, z czasem wpływa na resztę. Sytuacja trzustkowo-nerkowa jest o tyle trudna, że narządy mają inne wymagania. Przy nerkach zbijamy fosfor + ograniczamy białko + podbijamy tłuszcz + możemy wprowadzić warzywa, przy trzustce unikamy warzyw + trzymamy nisko tłuszcz.
Ale da się, spokojnie. Tita po przejściu na tłusty, nerkowy BARF też miała przejściowo problemy z trzustką. Dlatego prawie całkiem zrezygnowałam z warzyw – dodaję odrobinę tylko do, powiedzmy, co piątej mieszanki. Nie szaleję też z tłuszczem. Twoja ostatnia mieszanka jest zupełnie ok, możesz podać. Kolejnej nie rób w takim razie tłustszej, ale utrzymuj tłuszcz tak poniżej 36% i obserwuj kupala. Dobierzesz z czasem proporcje odpowiednie dla Julka.
Wiesz już o co chodzi z mieszankami nerkowymi, szybko nauczysz się, jak radzić sobie z trzustką, dasz radę, a my pomożemy Pieszczoch - 2018-12-07, 08:37 Czy ktoś stosował u kota lek-Reneel,albo Lespedeza Sieboldii?Judyta - 2018-12-11, 20:03 Temat postu: Proszę o analizę wyników badań
Anilina napisał/a:
Judyta,
Badania kontrolne to dobry pomysł. Gdy kicia się ustabilizuje, będziesz mogła robić je rzadziej.
Hej!
Chwilę mnie nie było, ale znów wiernie wracam Zrobiłam badania kontrolne Kredce. Jak porównałam z wynikami z końca września to niestety okazło się że wzrosła kreatynina (jest 3,3 ) mocznik na szczęście spadł (ale dalej jest ponad normę, spadł też znacząco fosor (jest na poziomie 4,1), wzrósł sód ponad normę (proporcje potasu do sodu ustawiłam w obecnej mieszance, którą Kredka je do 1,5...nie wiem czy nie przegięłam ? i może stąd ten wzrost sodu?). Cholesterol też za wysoki, choć T4 w normie, ale do monitorowania. Dr Mazur zaleciła mi Rubenal...mam co do niego wątpliwości, kiedy poczytałam, że długotrwale stosowany może osłabiać nerki, choć niby ma je wzmacniać. To wyciąg z korzenia rabarbaru, który głównie ma zastosowanie w chorobach trawiennych, nie wiem dlaczego dr Mazur poleca go na choroby nerek??? Anilina, Shanna znacie to cudo?
Pytałam lekarkę czy dawać kroplówki, stwierdziła że nie ma potrzeby, bo to za duży stres dla Kredzi...tylko ten Rubenal zaleciła na co dzień +dopajanie i na stałe pietruszkę moczopędną. A ja się cholernie tej szybko rosnącej kreatyniny boję....Kredka traci apetyt, wciskam jej jedzenie. Może to tez przez ten węglan wapnia zamiast skorup, a pewnie i przez mocznik podwyższony. No nic zastawiam jej szlaki komunikacyjne jedzeniem, to na nie wpada i wtedy coś dziabnie...bez tego zainteresowania żarłem brak no i dalej wielomocz ma, wysikuje znacznie więcej niż pije, stąd ta HGB ciągle za wysoka
Wrzucam wyniki Kredki i od razu proszę o sugestie
badania Kredki z 7 grudnia '18 DivaDanio - 2018-12-13, 20:47 Temat postu: Diva PNN 4Witajcie! Dziś znalazłam ten wątek i postanowiłam zarejestrować się na forum (gdzie już się przywitałam w specjalnym miejscu). Chciałam poprosić was o pomoc w zerknięciu na wyniki mojej przewlekle chorej na niewydolność nerek 5latki, która została zdiagnozowana 3 miesiące temu. Kicia nie chce w ogóle jeść. Widać że jest głodna bo miauczy i idzie do kuchni, ale gdy dostaje puszkę z karmą - odchodzi. Dużo pije (ostatnio kupiłam jej fontannę) i odwiedza kuwetę. Ostatnio w kale była krew (jest właśnie badana-czekam na wyniki). Kupowałam różne puszki, żeby czymkolwiek ją zachęcić do jedzenia. Początkowo gdy puszka jest otwierana nowy zapach nęci i kicia zaczyna jeść. Ale skubnie może pół talerzyka i odchodzi, a ponowne zachęcanie jej do jedzenia nie skutkuje.
Vet zalecił Semintrę (obniża ciśnienie żeby odciążyć nerki) oraz kompleks wit.B z żelazem Kaminox a do tego dostaje płyn na ochronę przed owrzodzeniem - nazwy nie mogę odczytać bo pisana ręcznie na opakowaniu (strasznie się od tego ślini, nie lubi jak jej to podaję, ma miętowy zapach).
Znalazłam w internecie metodę karmienia Barf (pojechałam do supermarketu kupić serca kurcząt i żołądki oraz podudzia indyka oraz jajka organiczne - póki co kicia zjadła z wielkim apetytem z 15 serduszek sparzonych wrzątkiem; obawiam się że takiej rozpusty codziennie nie można robić! do tego kupiłam polecany tu olej z łososia który jej średnio podszedł i kupiłam u veta Ipakitine ale rozpuszczony z wodą ciężko dopyszcznie się go podaje bo się jakoś zlepia w tej strzykawce) . Jestem zwolenniczką łączenia leków i wdrażania diety dopasowanej indywidualnie do przypadku konkretnej choroby jako kompleksowego podejścia do leczenia. Czy możecie pomóc w doborze diety dla mojej kici? Chciałabym żeby jej życie było jak najlżejsze jak tylko się da, do samego końca, który mam nadzieję oddalić jak najbardziej się da. Kicia waży 3.4kg. Jej brat bliźniak ponad 5kg więc widać różnicę.
Dziękuję za każdą pomoc!
Jeśli linki wygasną, krótkie podsumowanie wyników -
KREW: za małe MCV (35.5) we krwi z jednoczesnym wyższym MCHC (prawie 40), podwyższone lekko RBC i LYM. SDMA ma 36 ug/dL (norma do 14); CREA 5.2 mg/dL (norma do 2.4), BUN 75 mg/dL (norma do 36), lekko podwyższona GLOB
MOCZ: stężenie UPRO 138 mg/dL UCREA 147 mg/dL wskaźnik UPC 0.94. ph moczu 5, krew w moczu 250 ery/ul; Leu 500 leu/uL; Pro 100 mg/dLAnilina - 2018-12-14, 18:19 Judyta,
mocznik u Kredki nie jest tak wysoko, żeby powodować istotny spadek apetytu.
Czy Twoje zabiegi przy Kredce, wizyty u weta, nie powodują dużego stresu? Może Twoje zachowanie? stresujesz się i to się na nią przenosi? Domyślam się, że dr Mazur sprawdziła pyszczek - u moich zawsze zagląda w zęby, więc raczej stan zapalny paszczy nie wchodzi w rachubę. Poszukałabym powodu spadku apetytu. Popróbuj różnych mięs, pojedynczo. Może smaki jej się zmieniły?
Rubenalu nigdy nie stosowałam, teoretycznie, cytując opis producenta: „Ekstrakt z korzenia rzewienia lekarskiego zawarty w preparacie ma zastosowanie we wspomaganiu funkcji nerek. Jest to jedyny preparat o właściwościach przeciw zwłóknieniowych spowalniających progresję PNN. Ponadto spowalnia wzrost poziomu kreatyniny, pobudza apetyt, stabilizuje masę ciała, zmniejsza białkomocz , poprawia jakość życia, usprawnia perystaltykę jelit”.
Ale wypowiadały się na jego temat dziewczyny tu, na Forum:
Margot napisał/a:
Nie ma żadnych dowodów, że Rubenal ma pozytywne działanie na funkcjonowanie nerek. Poza tym zawiera w składzie fosfor.
harpia napisał/a:
Rubenal odstawiłam po dwóch podaniach, sama aplikacja była gehenną bo lek ma okropny zapach i smak wyczuwalny we wszystkim, dodatkowo zawiera fosfor a to eliminowaliśmy z diety na każdym kroku.
co nie zmienia faktu, że jest przez wetów często zalecany. Trzeba włączyć własny rozsądek czasem ;)
Też nie jestem zwolenniczką kroplówek, bo wiem, że u moich kotów znacząco rośnie przez nie stres. A jak wygląda dopajanie? Pisałaś, że Kredka nie pozwala na takie zabiegi. Poisz jednak, czy tylko rozwadniasz jedzonko?
Gdzie wyniki siuśków? Ciekawi mnie ciężar właściwy moczu. Jeśli jest niski, a do tego kota odwodniona, to stosowanie środków moczopędnych nie za bardzo. Chyba że jest istotne ryzyko infekcji pęcherza i stąd taka potrzeba?
Co do proporcji Potas: Sód – po to właśnie zwiększasz ten stosunek, żeby obniżyć w organizmie Na a podnieść K. Jeśli więc sód mimo wszystko rośnie, to trzeba przypilnować, by w mieszankach było go jeszcze mniej (mniej soli)
DivaDanio,
Wyniki są do góry nogami albo bokiem, nie umiem tak czytać :D
Podajesz Semintrę – a czy było badanie ciśnienia krwi u kotki?
Płyn o smaku mięty to tez dla kota udręka. Na podrażnioną śluzówkę przełyku i żołądka doskonale działa kleik z siemienia lnianego. Praktycznie bezsmakowy. Stany zapalne łagodzi tez kora wiązu, poczytaj.
15 serduszek na raz to niestety prosta droga do biegunki. Ale jeśli kicia wcina mięsko, to super, może to właśnie to światełko w tunelu. Pora wziąć się za lekturę dotyczącą wprowadzenia BARF i niestety od razu cały wątek nerkowy. Wybieraj na początek mięsa mięśniowe, tłuste, jak udko z kurczaka, udko z kaczki (za skórą), łatę wołową czy inną tłustą wołowinę i sprawdzaj, co kici smakuje. Będziesz wiedziała, na czym opierać później mieszanki.
Do stosowania Ipaktine musisz mieć oznaczony poziom wapnia we krwi – nie znalazłam.
O diecie dla nerkowca nauczysz się najwięcej z lektury tego właśnie wątku. Przygotuj sobie zeszyt i notuj ważne rzeczy, bo na początku będziesz mocno zagubiona w tym wszystkim. Ale spokojnie, wszyscy przez to przechodziliśmy.
Nie ma innego wyjścia – musisz się nauczyć.DivaDanio - 2018-12-16, 16:52 Dziękuję za odpowiedź!
przepraszam za te załączniki, nie wiem jak to się tak beznadziejnie wkleiło!
a czy olej z łososia skoro taki tłusty, to czy on chroni żołądek kici przed ewentualnymi wrzodami i już nie muszę tego miętowego osłaniacza podawać?
czy w takim razie jak co kilka dni Diva dostanie inny rodzaj mięsa, np. po tych sercach i żołądkach kurzych przez 3 dni, dostanie kurze pałeczki przez 3 dni, a potem jeszcze coś innego, np. skrzydło indycze kolejne 3 dni, itp. to dieta będzie różnorodna i wystarczająca? plus codziennie Ipakitine, Kaminox (complex vit.B i żelazo), Semintra i olej z łososia
ona ma zapadnięte boczki, waży 3.4kg więc wolałabym żeby więcej jadła...
(dziś dałam żółtko do tego kurczaka, ale słaby był odzew i w końcu Danio zjadł...)
kora wiązu - niestety mieszkam w innej strefie roślinnej, poza Europą więc nie dostanę czegoś takiego
wapnia nie badał wet, następnym razem mu powiem żeby zrobił (z tego co widziałam po wynikach nie robił też na fosfor)
jak często badać krew i mocz, żeby kontrolować wyniki a nie stresować niepotrzebnie kici?
i kiedy należy podawać kroplówki żeby nie doszło do odwodnienia? (nie dostaje suchego jedzenia w ogóle, ale dużo sika chociaż nie sądzę żeby piła 200ml dziennie, choć część wody można powiedzieć że dostaje w mięsie)FreeDay - 2018-12-16, 18:55 Cześć wszystkim po przerwie
Wracam z relacją po pierwszych tygodniach karmienia i aktualnymi badaniami.
Proszę bardzo o pomoc w ich interpretacji i ewentualne sugestie.
Postaram się opisać wszystko jak najbardziej szczegółowo nie rozpisując się za bardzo.
Zmiana diety na Barfową przyniosła widoczną poprawę już po dwóch dniach. Zuska wyraźnie się ożywiła i odzyskała chęć do zabawy zupełnie nieporównywalnie do stanu który opisywałem wcześniej. Nadal miała swoje dzienne spadki aktywności ale ogólne samopoczucie ewidentnie się poprawiało z dnia na dzień. Karmę miała uzupełnianą dodatkową ilością wody co bez większych protestów. Gęsta cześć w towarzystwie zupki była chętnie zjadana. Dodatkowo po każdym posiłku i tak odwiedzała miskę z wodą. Co rano przed podaniem karmy dostawała 1ml oleju z łososia do pyszczka a tuż Przed podaniem popołudniowej porcji jedzenia Nefrokril (również do pyszczka bo w innej formie jet nieakceptowalny)
Faktycznie największym problemem okazała się hemoglobina o czym wspominała mi w swoim poście Margot. Zacząłem w ramach oswajania ze smakiem od podawania do karmy mniejszych ilości starając się je stopniowo zwiększać. Niestety już przy połowie dziennej dawki kot praktycznie przestał ja jeść ogłaszając strajk głodowy nawet na cały dzień, a w kolejnym dniu zjadając tylko połowę lub mniej wydzielonej dziennej porcji. Pozostaliśmy wiec chwilowo na małych dawkach licząc że w końcu się przyzwyczai do smaku i podejmując kolejne próby zwieszania dawek. Jak na razie bez większego skutku. Po prostu Hemoglobina w takiej formie jest niejadalna. Bardzo prawdopodobne że w przyszłym tygodniu uda mi się załatwić świeżą krew wołową może to coś zmieni.
Niepokojącą rzeczą była rzadziej pojawiająca się qupa i jej małe, dość twarde ilości. Ponieważ kot jest częściowo wychodzący (ma do dyspozycji mały ogródek) więc nie byłem w stanie stuprocentowo stwierdzić czy czasem nie załatwił się gdzieś na zewnątrz. Doczytałem też że na Barfie ilości mogą być mniejsze wiec nie przejmowałem się tym za bardzo. Tylko ta konsystencja... naprawdę twarde bobki. Podałem Laktulozę przez 3 dni po 2ml i coś się w kuwecie pojawiło znów twarde i niewiele ale jednak.
Ogólnie pierwsze dwa tygodnie napawały optymizmem a ponieważ poprawa była widoczna zrezygnowaliśmy z kroplówek na rzecz większej ilości wody w karmie.
Trzeci tydzień przyniósł niestety nagły spadek formy. Zuska zaczęła znacznie mniej jeść, mieszanki z dodatkiem wody zaczęły być nieakceptowalne ale wodę z misek piła nadal. Postawiłem wiec dodatkowe miski w rożnych częściach domu widząc że chętniej z nich Koszysta, ale z dnia na dzień zainteresowanie było coraz mniejsze.
Ponieważ znów od dłuższego czasu bo jakieś 5 dni w kuwecie nie pojawiła się qupa zacząłem przypisywać takie zachowanie zaparciu, chociaż kot ani się nie kręcił przy kuwecie ani nie wykazywał żadnych widocznych objawów ze ma problem z wypróżnieniem.
Zdarzyły się tez w tym tygodniu trzy dziwne przypadki kiedy po wypiciu wody wskakując na łóżko i raz przy podnoszeniu na ręce kot zwymiotował czy też raczej mu się ulało, ale samą czystą wodą.
Kumulacja przyszła w czwartek kiedy Zuska praktycznie cały dzień przespała, niemal nic nie zjadła i wody też wypiła śladowe ilości.
Wieczorem pojechaliśmy więc do weterynarza. Po zbadaniu lekarz jakiegos większego zaparcia nie wyczuła, ale za to okazało się ze Zuska ma zapalenie gardła, które jej zafundowałem podając zimny olej z lodówki. Po pierwszym tygodniu sam na to wpadłem że nie jest to zbyt dobry pomysł i starałem się przed podaniem ogrzewać strzykawkę w dłoni ale jak widać i tak jej zaszkodziłem. Odczekuję więc teraz jakieś pół godziny po napełnieniu strzykawki i dopiero go podaję, tytko nie jestem pewien czy olej nie traci w ten sposób swoich wartości.
Zmierzyliśmy tez ciśnienie pierwszy raz po odstawieniu Nelio: I pomiar 116/85, tętno 156, II pomiar 137/73, tętno 155
Ogólnie zalecenia weterynarza po wizycie:
Na zapalenie gardła - Enroxil przez tydzień
Osłonowo probiotyk 1/2 saszetki dziennie Purina FortiFlora
B-gluken odpornościowo raz dziennie
Laktuloza 2ml rano i wieczorem przez 2-3 dni (efekt był dzisiaj w postaci sporej ale dalej twardej qupy)
Po dwóch dniach antybiotyku i dosmaczaniu śladowymi ilościami wołowiny (dla zapachu) zaczęła jeść ale rozwodnione karmy dalej są nieakceptowalne i nadal trzeba ją zachęcać do jedzenia do wody niestety też.
Poniżej najnowsze badania Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Anilina - 2018-12-17, 12:06 DivaDanio,
nie, pojedyncze mięso co kilka dni to nie jest dieta zbilansowana. A dla nerkowca wręcz niedopuszczalna - u chorych kotów trzeba restrykcyjnie przestrzegać zasad suplementowania. Wszystko wielokrotnie było opisywane w tym wątku, pora wziąć się za naukę.
Korę wiązu kupuje się w formie sproszkowanego suplementu, nikt nie namawia Cię do skrobania drzew :D A siemię lniane to chyba do kupienia na całym świecie...
Czytaj.FreeDay - 2018-12-17, 17:28 Cześć pierwsze przemyślenia
Czy dobrze myślę że te badania wskazują na odwodnienie kota i czy możliwe że odwodniła się tak w ciągu tygodnia, ze względu na zapalenie gardła o którym pisałem wyżej bo wtedy faktycznie był duży problem z piciem. Natomiast wcześniej tej wody wypijała sporo.
I skąd taki spadek płytek krwi? U weta mówią że może to być spowodowane tym że krew była przez noc w lodówce i wynik może być przekłamany. Ale czy nie jest to czasem spowodowane niskim poziomem żelaza? Czy ktoś mądrzejszy mógłby się wypowiedzieć w kwestii tych wyników i pomóc mi je zinterpretować?
Zuska ma w ciągu dnia spadki aktywności może to też przez żelazo, bo rano i wieczorem wstępuje w nią diabeł, biega i skacze i nic nie wskazuje na złe samopoczucie.
Wiem że muszę zawalczyć z mocznikiem bo wzrósł, ale nie ukrywam że odwlekam kroplówki jak mogę, weterynarz mówi żeby dawać azodyl tyle że wielkość kapsułek patrząc na wielkość kota jest przerażająco duża.
Apetyt jej nieco wrócił, niestety na wodę dalej jest obrażona.Anilina - 2018-12-17, 18:17 FreeDay,
nie widzę w wynikach odwodnienia kotki. Hematokryt jak i pozostała morfologia w normie. Na ten moment nie widzę potrzeby podawania kroplówek.
Fatalnie z tą infekcją Moje kociszcza wyrwały się ostatnio na kilka minut na balkon i nerkowa Tita już złapała chrypę, strasznie trzeba uważać... Betaglukan to dobry pomysł, trzeba jej podnieść odporność, bo leukocyty bardzo nisko.
Co do oleju: unikaj znacznego podgrzewania - wówczas faktycznie szkodzi to omegom. Ale znacznego mam na myśli powyżej 40 stopni. Samo podgrzanie oleju do temperatury pokojowej już nie. Zakonserwuj go witaminą E, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, to zapobiega utlenianiu. Jedna kapsułka witaminy na butelkę oleju (500ml) wystarczy.
Co do kup - nie przejmuj się. One naprawdę po BARFie są malutkie i twarde jak kamyczki. Ty i tak, z uwagi na wysoki mocznik, masz duży udział warzyw w mieszance. Stosowanie laktulozy nie jest już potrzebne. Pomyśl co się dzieje, gdy koty jedzą tylko mięso :) Ja raz, dwa razy w tygodniu dodaję psyllium, by uniknąć zatkania (moje praktycznie nie dostają warzyw)
Nie znam się jakoś szczególnie na metodologii badaniach laboratoryjnych, więc na część pytań nie znam odpowiedzi...Judyta - 2018-12-20, 19:10
Anilina napisał/a:
Co do kup - nie przejmuj się. One naprawdę po BARFie są malutkie i twarde jak kamyczki. Ty i tak, z uwagi na wysoki mocznik, masz duży udział warzyw w mieszance. Stosowanie laktulozy nie jest już potrzebne. Pomyśl co się dzieje, gdy koty jedzą tylko mięso :) Ja raz, dwa razy w tygodniu dodaję psyllium, by uniknąć zatkania (moje praktycznie nie dostają warzyw)
Anilina,
Dzięki za komentarz. Kredka ma plazmocytarne zapalenie dziąseł i ostatnio jest z nimi gorzej. Po Twoim komentarzu pomyślałam żey dwa raz w tygodniu dawać jej do pyszczka Chlorheksydynę, i to trochę pomaga. Je w kratkę, raz całą dzienną porcję, raz pół. Nie wiem czy tak może być, ale może ta gwałtownie rosnąca kreatynina ją zniechęca do jedzenia....choć wiem, że to mocznik ma takie działanie, no ale może ona na wzrost krea jest wrażliwa
Ciężar właściwy moczu jest za niski, 1,013 g/ml było 15 października. pH było 7, kryształów nie było.
Miała w grudniu robione echo serduszka i z nim wszystko ok.
Dopajać się nie daje, jedynie rozrzedzam jej porcje- dostaje dwa razy dziennie jeść, do każdej porcji dolewam dodatkowo ok.90 ml wody. Niestety gdy nie zje dwóch porcji, to wtedy ma jej niedobór
Jaki rodzaj psylium używasz? W proszku czy kapsułkach? Zauważyłam, że Kredka nie chce jeść gdy drugi a czasem trzeci dzień się nie wypróżni. Dzień po wypróżnieniu zjada wszystko. Miałczy i szuka trawy, ale nie jest się w stanie nią przeczyścić.Anilina - 2018-12-21, 16:06 Judyta,
używam psyllium sypkiego z Apotheke
A to niejedzenie może bardziej bólem zębów/dziąseł spowodowane. Kreatynina sama w sobie nie jest przyczyną dolegliwości. To parametr, który obrazuje stan organizmu. Jeśli rośnie, to znaczy, że pogarsza się stan zapalny i to raczej on jest przyczyną złego samopoczucia.Judyta - 2018-12-21, 16:17 Temat postu: Proszę o porade
Anilina napisał/a:
[b] Kreatynina sama w sobie nie jest przyczyną dolegliwości. To parametr, który obrazuje stan organizmu. Jeśli rośnie, to znaczy, że pogarsza się stan zapalny i to raczej on jest przyczyną złego samopoczucia.
Dzięki
Anilina podpowiedziałabyś mi jak dorać Kredce przepis do jej wyników? Kreatynina jest na poziomie 3,3 mg/dl ale wysoki też jest cholesterol 254 mg/dl do 201 norma.
Chciałam zwiększyć tłustość mieszanki do 3,2-3,3 i zejść z białkiem tak maks do 4,5g, ale teraz nie wiem co ruszać żeby nie zaszkodzić. Kreatynine trzeba zbijać, mocznik też i cholersterol. Nie wiem jak ułożyć jej przepis żeby nie zaszkodzić.
Zerknij prosze na ostatnie wyniki i podpowiedz coś proszę
badania z 7 grudniaAnilina - 2018-12-21, 16:58 Nie przejmuj się cholesterolem zupełnie. Jeśli Cię to ciekawi, znajdziesz mnóstwo artykułów na temat zaniżania norm cholersterolu oraz o roli tego lipidu w zdrowym organizmie.
Powód, dla którego warto ostrożnie podchodzić do zwiększania tłuszczu, to trzustka. Jeśli zbyt długo i za mocno dotłuszczamy mieszanki, może się to odbić na trzustce właśnie. Warto po prostu monitorować wyniki krwi. U Kredki nie ma nic niepokojącego.
Z wymienionych przez Ciebie parametrów zbijać należy więc tylko mocznik - on niestety wpływa na samopoczucie kota i gdy jest wysoko, może być przyczyną m.in. spadku apetytu.
Jest też wysoki poziom sodu, ale z tego co pamiętam, już zwiększasz stosunek K: Na, co powinno nieco obniżyć sód. Ewentualnie możesz jeszcze odrobinę ograniczyć sól w mieszankach, ale nie za bardzo, bo potas jest już blisko górnej granicy (a im mniej sodu, tym więcej potasu - taka jest zależność między tymi pierwiastkami w organizmie). Więc myślę że max K:Na 1,60, więcej bym się już wahała.
Niewiele wiem na temat plazmocytarnego zapalenia dziąseł, poza tym, że to paskudna dla kota choroba. Czy stosujesz jakieś leki, by walczyć ze stanem zapalnym? To on jest pierwotną przyczyną problemów zdrowotnych Kredki i priorytetem powinno być poprawienie stanu pycholka. Może spróbowałabyś Boswelli? Tu dyskusja dziewczyn na temat jej działania oraz dawkowania. Mojej suczce genialnie pomogła na stan zapalny w nosie.