To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Życie - Sierra

Bianka 4 - 2020-11-11, 16:10

Gratulacje!!! Niech się zdrowo chowają :kwiatek:

Ja spodziewam się porodu w weekend. Dzisiaj montowałam porodówkę i mam nadzieję, że Papayi się spodoba :roll:

Sierra - 2020-11-11, 16:14

A że tak zapytam... spodziewasz się porodu u czego? Gatunek chociaż określ :oops: .


Osobiście jestem wielkim zwolennikiem porodu w najzwyklejszym kartonie - po porodzie przenoszę towarzystwo do czyściutkiej, milutkiej porodówki, a brudny, zakrwawiony i śmierdzący karton wyrzucam :mrgreen: . Do tego z takim kartonem łatwiej latać za kotem po całym mieszkaniu niż z porządną budą - lżejsze to jakieś, przygnieść w razie potrzeby można i w ogóle :lol: .



A tak po za tematem to Tula już przerosła Sierrę - waży 4.100 kg :love: . Sierra przed ciążą ważyła 4 kg :-P .

Bianka 4 - 2020-11-11, 16:17

Hoduję Maine Coony ;-)

W zeszłym roku dwie moje kotki stwierdziły, że urodzą w kuwecie... w żwirku... a Papaya w budce drapaka.

Sierra - 2020-11-11, 17:45

Ależ ja doskonale pamiętam jakie koty hodujesz.... ja po prostu nie byłam pewna, czy mówimy o ciąży kociej czy psiej, bo szelciki też są Tobie bliskie :lol: .
Swoją drogą ile ważą takie main coony po urodzeniu? To duża rasa, jestem ciekawa czy od samego początku są większe :oops:

Budka drapaka obecnie robi nam za gniazdo (tylko wyjście lekko zabezpieczyłam, żeby się żaden maluch nie wykulał)... Sierra na poród w kartonie się zgodziła, ale później uparła się albo na budkę drapaka albo na moją półkę z ubraniami. Na jakieś 2 tygodnie budka im wystarczy, a że to tak na samym dole to nie zgłaszam sprzeciwów. Później, jak maluchy zaczną chodzić, idą pod biurko... tylko tam mogę postawić "kojec" (wielkie plastikowe pudło, w którym maluchy mają spędzić pierwszy miesiąc).

Bianka 4 - 2020-11-11, 22:18

Moich selciaków już nie ma :cry:
Rok temu, po śmierci Noblika - chłopaka-szelciaka, adoptowałam ze schroniska Melę - trójłapkę w typie border collie. A jak odeszła moja sunia - Ch'timi, to niedawno pojawił się Stiller... tym razem szalony szelciak (wielki jak collie...)

Waga urodzeniowa maine cooniątek to 110-120 g. Trzeba się martwić jak jest poniżej 100 g. U mnie rekordem był kociak-jedynak 190 g.

Sierra - 2020-11-11, 23:11

Bianka 4 napisał/a:
Trzeba się martwić jak jest poniżej 100 g. U mnie rekordem był kociak-jedynak 190 g.


Biedna kotka :shock:

IzabelaW - 2020-11-12, 06:37

Sierra, gratulacje :kwiatek: Niech zdrowo rosną! A Tula jak na to wszystko?
Sierra - 2020-11-12, 09:55

Po ponad 24 h przerwy mamy 4 malucha :faja: . Jak wypiję herbatkę to będę mierzyć, badać i oglądać... z rana wystarczy mi informacja "żywe, głośne" :oops:


Tula sama nie wie, co o tym sądzić... regularnie obwąchuje całe gniazdo i zagląda do środka. Jeżeli Sierry przy tym nie ma (bo np. jest w kuwecie) to Tulka zaczyna warczeć - nie wiem czy na maluchy czy na "zło wszelakie" :lol: .

małga - 2020-11-13, 03:56

Gratulacje! Głośniejsze od Tuli, jak mogłaś :mrgreen: Daj ich na youtuba :-D
Sierra - 2020-11-13, 09:52

Małga ty wiesz, że rozmawiasz z osobą mającą problem wrzucić zdjęcie do sieci, a co dopiero film :roll:
IzabelaW - 2020-11-16, 06:49

Sierra, no właśnie, gdzie zdjęcia? :-P Postaraj się, proszę, poślinimy się do monitora ;-)
Sierra - 2020-11-16, 12:48

Wleje jak bede miec chwile wolną
Mrowiszcze - 2021-03-26, 17:01

Coś ta „chwila” nieźle się przedłużyła ... :nudy:
Sierra - 2021-03-26, 18:35

A śpieszy ci się gdzieś :twisted: ?


Ponieważ od grudnia nie mieszka już z Księciuniem (dalej jesteśmy razem - wrócę jak drań zacznie sprzątać :evil: ) dysponuję głównie fotkami Tuleńki mojej najwspanialszej, najukochańszej :love: .


Tutaj z zrobiony przeze mnie drapakiem :faja:


wTulona we mnie ;-)


Spanie w stylu dowolnym :lol:



I na koniec - tegoroczny miot Sierry (przy księciuniowych stópkach mamy Lucindę*, która została w hodowli)... prawie cały, zabrakło na zdjęciu jednego kociaka (Luci) :oops:



I najpiękniejszy z najpiękniejszych - Lucian, kocurek w którym byłam BAAARDZO zakochana. Charakter ma raczej syberyjczykowaty, za dużo się na futrzastą ciotkę napatrzył :lol: . Niestety, właścicielka nie chciała mnie adoptować razem z nim (pytałam!) :cry:




Po za tym obecnie oczekuję na kocięta po Tulce. A raczej co raz głośnie domagam się jakiegokolwiek potwierdzenia ciąży - Tula była na kryciu na początku miesiąca. Obecnie rujkuje, ale ona z lini rujkującej w ciąży :confused: . Innymi słowy nic mi to nie wyjaśnia :banghead:

*Po zabraniu Luci (imię w rodowodzie) Lucinda (imię w rodowodzie) została skrócona do Luci (imię domowe)... tak tylko wyjaśniam, żebyście się nie gubili jak będę pisać po domowemu :-P

małga - 2021-03-29, 12:21

Tyle się dzieje, super :love:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group