To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - Kwestie finansowe żywienia BARF

Maciejka - 2014-06-11, 19:12

Ja też kiedyś poprzestawałam głównie na indyku i kurczakach, bo były najbadziej dostępne.
Te ekskluzywne dania zawdzięczam moim kotom :mrgreen: .
A kości przed zmieleniem tnę sekatorem na mniejsze kawałki. Jak sekator da radę przeciąć, to i maszynka "przeżuje". Jak sekatorem nie daję rady to trudno, kość idzie do lodówki a potem do gara przy okazji robienia rosołu.

doradora - 2014-06-11, 19:35

A ten sekator to taki: http://www.ogrodygaleria....or_ogrod_th.jpg
czy taki: http://sklep.activ.com.pl/images/sekator11.jpg

Bianka 4 - 2014-06-11, 20:03

Nie używam sekatora, ale na moje oko wydaje mi się, że bardziej ten pierwszy.
Ja jak czasami mielę skrzydełka w Zelmerze, to traktuję je wcześniej tasakiem co jakieś 2-3 cm.

Maciejka - 2014-06-11, 20:08

dodadora, tym drugim to chyba byś pręty metalowe mogła ciąć :mrgreen: .
Zdecydowanie taki krótki sekator ogrodniczy wystarczy. Kiedyś się skusiłam na nożyce do drobiu - leżą nieużywane, sekator okazał się lepszy (przynajmnie do moich celów).

doradora - 2014-06-30, 07:14

Cześć!
Właśnie zdałam sobie sprawę, że nikt mi nie mówił, że do kosztów przejścia na barf (lub chociaż mokrą karmę) należy doliczyć koszty zwiększonych ilości żwirku! *)
Koty sikają jak najęte i dwa razy dziennie mam pełen worek skarbów wykopanych z kuwety.



*) taki żarcik w poniedziałek z rana ;)

shana55 - 2014-06-30, 12:13

To bardzo dobrze, że sikają :mrgreen: im więcej tym lepiej. Wtedy jest mniej problemów urologicznych, które bardzo często pojawiają się u kotów żywionych suchą karmą :twisted:
Komanka - 2014-06-30, 15:50

doradora napisał/a:
Cześć!
Właśnie zdałam sobie sprawę, że nikt mi nie mówił, że do kosztów przejścia na barf (lub chociaż mokrą karmę) należy doliczyć koszty zwiększonych ilości żwirku! *)
Koty sikają jak najęte i dwa razy dziennie mam pełen worek skarbów wykopanych z kuwety.

*) taki żarcik w poniedziałek z rana ;)


Haha :mrgreen: Mnie też nikt tego nie mówił, a ja zaniemówiłam ;-) , gdy zobaczyłam pierwsze grudy barfowe. Znajomi "chrupkowi" nie mogą się nadziwić częstotliwości, z jaką zamawiam żwirek, podczas gdy ich koty dopiero połowę zużyły :-D

situnia - 2014-06-30, 15:55

Mój P. mówi, że nasze koty robią piramidy Cheopsa :mrgreen:
Nina_Brzeg - 2014-06-30, 18:03

Mi już ręce opadają do tych ton żwiru :lol: Co chwilę zamawiam i ciągle się kończy :hair:
Sandra - 2014-06-30, 18:53

A ja wcale nie namawiam na Bez Kuwety ?
W moim domu zrobiliśmy to za jednym zamachem. I BARF i likwidacja kuwet.
Wiem, wiem co powiecie :lol:
Ja zabieram głos jedynie w aspekcie kosztów....
Cytat:
Oszczędności; nie kupuję już żwirku, a używałam Cat's Best Eco Plus a' 40 litrów za ok 100 zł. Kilka razy (4) w roku zamawiałam, to już mam 400 zł na plusie.

shana55 - 2014-06-30, 19:44

Szczęściara !! Ja mam za dużo kociastych nie wszystkie sie dadzą namówić na takie experymenta... :mrgreen: a było by to dużą ulgą dla mnie, bo żwirku idzie sporo przy 6-ciu sztukach.
Sandra - 2014-07-01, 10:58

Dalszy ciag dyskusji na temat kuwet przeniesiono do wątku Bez Kuwety ?
Tutaj prosimy pięknie :kwiatek: o kosztach żywienia BARF.
Wiem, wiem, ze żwirek to tez koszt, tak, ale rodzaj kuwety to juz tam :-D

purr - 2014-08-25, 08:52

Mija nam pół roku z barfem. Czas na małe podsumowanie kosztów. Mam dwa koty: jeden je barf, drugi woli puszki - tylko AC niestety (okazjonalnie je barf).
Mieszanki robię z mięsa sklepowego, takiego jakie sami jemy: wołowina i kurczak. Miesięcznie barf kosztuje mnie średnio 60zł. Przy czym porcje, które robiłam do tej pory były za duże i część musiałam wyrzucać. Na noc zostawiam miseczkę suchej karmy.
Muszę powiedzieć, że karmienie kota barfem jest porównywalne do karm ze średniej półki. A na pewno tańsze niż wysoko półkowe karmy. Mój cel na najbliższe miesiące to przestawić drugiego kota na barf :twisted:

Sandra - 2014-08-25, 10:11

purr napisał/a:
Na noc zostawiam miseczkę suchej karmy.

Gdy zaprzestaniesz zostawiania suchej karmy , BARF będzie znikał w całości, zapewniam Cię i kalkulacja wyjdzie zdecydowanie na korzyść BARFa
Największy problem jest z ludźmi. Sama to przechodziłam, bo wydawało mi się, że (.........)i tutaj każdy może wstawić własny powód :mrgreen:

BARF to samo zdrowie i wiem czym karmię, a chrupy ?
Każdy może napisać co chce, nie wierzę w te wszystkie etykietki....

purr - 2014-08-25, 10:26

Tak wiem, ale poprawię się :lol:
1. robię mniejsze porcję, bo koty nie chcą jeść "zwietrzałego". Mam teraz świetny sposób na szybkie mrożenie i rozmrażanie: pakuję po 50g w woreczki strunowe. Rozpłaszczam mieszankę na grubość kilku mm. Rozmraża się w misce z ciepłą wodą w minutę :-D
2. zostawiam im chrupki, bo budziły mnie o świcie. Garść chrupek na dwa koty na noc to chyba nie przestępstwo? :food:
3. Moim grzechem jest, że daję kocurowi Animondę. On ją uwielbia. Zabrzmi to głupio, ale to chyba dla niego smak dzieciństwa. Prosi mnie tak długo aż mu dam puszkę: ociera mi się o stopy, kładzie pod nogami, jak wstanę to prowadzi mnie do szafki gdzie stoją puszki :roll:
To postaram się zmienić. Pierwsze barfy źle znosił: wymioty, luźne kupki i chyba surowe tak mu się kojarzy. Zawsze woli zjeść gotowane mięsko. Barfa je z łaską niestety. Odwrotnie niż siostra.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group