BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Problemy żołądkowo-jelitowe u kotów na BARFie
Berylka - 2013-08-25, 18:47 Dziękuję wszystkim za podpowiedzi. Kot dziś czuje się dobrze i dzięki Bogu, bo ja przez to wszystko zwariuję niedługo ;) (strasznie się przejmuję, bo bardzo się boję powtórki z rozrywki i poważnej głodówki). Dziś jesteśmy na tym nieszczęsnym whiskasie, wcina aż mu się uszy trzęsą (niestety) :/ Mięsa podawać nie zamierzałam, bo już się boję, ale dałam z ciekawości kawalątek kurczaka, którym tak się najadł i potem chorował, żeby zobaczyć, czy weźmie. Powąchał, zignorował, a wcześniej się zajadał (on chyba wie, skubany, co mu zaszkodziło, czy to możliwe, żeby to kojarzył?).
Obecnie czekam na lepszą jakościowo karmę (Grau). I już wiem, że będą jazdy, żeby spowodować, by ją jadł. Ostatnią lepszą karmę (Animonda) musiałam wydać, ponieważ kot jej nie jadł i żadne sztuczki nie pomagały (mieszanie z whiskasem powodowało, że już nie tykał całej porcji i nie jadł w ogóle). Ten Grau wcisnę mu choćby drugim końcem ;) Tylko jak? Poza tym czytałam, że po karmie wysokiej jakości, czyli mięsnej, koty też miewają biegunki i kółko się zamyka (czytałam takie opinie o Orijen choćby). Człowiek chce, żeby zwierzę jadło dobrze, a ono po tym źle się czuje. Paradoks.
Posiewu kału nie robiłam, dziękuję za podpowiedź, na pewno wykorzystam, jeśli sytuacja będzie się powtarzać. Jestem ze śląska. Spróbuję kupić mięso, o którym piszecie. Z królikiem mogę mieć problem, jestem z małego miasta, wyboru wielkiego tu nie ma i nie widziałam chyba dotąd królika w sprzedaży, ale spróbuję. Dziękuję jeszcze raz za każdą podpowiedź.Tufitka - 2013-08-25, 20:20
Berylka napisał/a:
Tylko jak? Poza tym czytałam, że po karmie wysokiej jakości, czyli mięsnej, koty też miewają biegunki i kółko się zamyka (czytałam takie opinie o Orijen choćby).
Inna kupka może się trafić jak od razu dajesz innego rodzaju jedzenie. po jakimś czasie powinno się to ustabilizować. Ostatnio moje w ogóle nie chciały jeść, kupiłam F... zmieszałam z dobra karmą i...? Jedna kotka, która się najwięcej najadła zrobiła rzadką i śmierdzącą kupę. Także te śmieciowe karmy są do d...
jak swoje przestawiałam, też z początku miały luźne kupy. Ale się wszystko unormowało.agal - 2013-08-26, 06:33
Berylka napisał/a:
na pewno wykorzystam, jeśli sytuacja będzie się powtarzać.
Ja bym to zrobiła, nawet jeśli sytuacja się nie powtórzy. Zorientuj się, gdzie masz jakąś dobrą lecznicę i tam idź.
Nie powiedziałaś, jakiej rasy jest kot. Hodowla mnie nie interesuje ;) tylko rasa. Są takie, które mają skłonność do trichonomasa, dlatego pytam.
AgBerylka - 2013-08-26, 21:04
agal napisał/a:
Nie powiedziałaś, jakiej rasy jest kot. Hodowla mnie nie interesuje ;) tylko rasa. Są takie, które mają skłonność do trichonomasa, dlatego pytam.
Ag
Kot jest rasy maine coon.Sihaya - 2013-08-27, 09:47 Berylko, ja Cię proszę nie pisz takich rzeczy, że kot choruje po mięsie, za to lepiej się czuje jak je Whiskasa . Twój kot nie potrafi trawić surowego mięsa, jego układ pokarmowy jest przyzwyczajony do trawienia przetworzonego białka, tłuszczu i całej masy węglowodanów. Faktycznie dobrym rozwiązaniem może być stosowanie na początek dobrej jakości karm zawierających mięso - np. Grau. Nie zdziwiłabym się jednak kiedy nawet po ich podaniu kot nadal robiłby brzydką kupę. Problemem jest stan zapalny w obrębie żołądka i jelit i wynikające z tego upośledzenie wchłaniania. I na tym należałoby się skupić w pierwszej kolejności. Sugestia agal, dotycząca badań parazytologicznych, jest jak najbardziej okay. Dla świętego spokoju zbadaj kotu kupę - ogólne + pierwotniaki, o których było napisane wyżej. A dla ustabilizowania zaburzeń pracy przewodu pokarmowego podawałabym kotu codziennie trochę białej glinki rozpuszczonej w wodzie z 1,5 h przed posiłkiem i napary z owoców borówki czarnej między posiłkami.
Napisz proszę, jak ogólnie czuje się kot, jaką ma masę, czy bywa osowiały, czy coś go boli?
I jak wygląda ta kupa, czy jest to klasyczna biegunka, czy tylko luźniejsze są te kupy? Ile wypróżnień dziennie jest w kuwecie? I jeśli cokolwiek w zachowaniu kota jeszcze Cię niepokoi, powiedz o tym.Solarie - 2013-08-27, 16:24 U mnie przed chwilą Malaga zrobił kupę trochę biegunkową - nie całkiem wodnista, w normalnym kolorze i trochę smrodliwa, ale to był jednak luźny "placek" oblepiony żwirkiem; nie wiem co może być powodem. Zwłaszcza, że jeszcze rano zrobił wzorcową normalną kupę, a on w sumie nigdy odkąd jest na barfie nie wypróżniał się więcej niż raz dziennie.
Siada też dzisiaj często w tej pozycji à la kura na grzędzie, z kończynami podkurczonymi pod siebie, ale jak śpi to normalnie rozłożony na drapaku, normalnie też kładzie się na moich kolanach. Oprócz tego zjadł dzisiaj dwa posiłki barfa, dwa razy sikał i bawił się ze mną w aport piłeczką, więc sporo skakał po pokoju.
Póki co pozostaje mi go chyba tylko obserwować, daję też drugiemu kotu probiotyk z racji przebytej terapii antybiotykowej, więc Maladze też dałam dawkę, bo on jest też m. in. na regulację pracy jelit.Sihaya - 2013-08-27, 18:09 Większość probiotyków zawiera ciekawe dodatki, które są fatalne dla jelit.Solarie - 2013-08-27, 18:59 Hmm, ja podaję kotom Lacidar: http://www.medonet.pl/lek...idar,index.html
Nie znam się co prawda na lekach, nawet nie wiedziałam, że probiotyki mogą szkodzić... Ale tutaj skład jest raczej hmm, krótki - Lactobacillus acidophilus, 0,5 Lactobacillus rhamnosus, Lactobacillus bulgaricus, inulina.
Czy coś z powyższych może zaszkodzić?Sihaya - 2013-08-27, 19:06 To nie jest niestety pełny skład. Bakterie probiotyczne często namnaża się na pożywkach z mlekiem, melasą cukrową, inuliną, laktulozą itp.gpolomska - 2013-08-27, 19:43 Magnolia dostaje biogen kt (z ekozwierzaka) - typowo dla kotów robiony. Dałam, bo nie chciała stopniowo na BARF, tylko od pierwszej mieszanki nie tyka karm; to się daje max. raz na 5 dni (oczywiście rzadziej można). To jedyny, który toleruje; inne z rodzaju "wszystkie koty to lubią" jak np. FortiFlora nie chciała. Na wyrost nie ma potrzeby podawać, ale jak jest od razu przeskok karma->mięso, to czasami bywa przydatny. Ale trzeba pamiętać, że to nie jest normalne jedzenie do stosowania na co dzień.Berylka - 2013-08-27, 23:47 Sihaya, witaj. Kot czuje się dobrze wczoraj i dzisiaj. Ma dobry humor, bawi się, jest zinteresowany jedzeniem. Na pewno nic go nie boli i nie jest osowiały. Na szczęście to nie jest powtórka z rozrywki, kiedy był ewidentnie chory (tak jak pisałam, tam był jeszcze jeden istotny czynnik, a mianowicie rutynowe szczepienie, to dokładnie po nim kot poczuł sie źle i nie mógł wrócić do równowagi, weterynarz w to wątpił, ale my dobrze wiemy od kiedy nasz kot poczuł się źle, na pewno spadek odporności po szczepieniu też miał znaczenie).
Teraz już mogę coś więcej powiedzieć z obserwacji: kot miał złą kupę zarówno po kurczaku, który zjadł, jak i po whiskasie (czekam na Grau, na razie w poniedziałek i dziś rano dostał whiskas, w niedzielę nie jadł, kupa była nadal zła, ale samopoczucie dobre). Nie są to klasyczne, poważne biegunki, raczej mocno luźne stolce, takie "placki". Było tego sporo w kuwecie w ciągu dnia, na pewno za wiele razy ją odwiedzał, rano mamy pobudki takie, że słyszymy i czujemy jego sensacje jelitowe. Dziś kot jest na piersi z indyka, oprócz poranka, kiedy podałam karmę. Na razie żadnych sensacji w kuwecie od rana. Ilościowo zjadł znacznie mniej niż przy karmie, widać że dziś już tak nie przeleciało przez niego, ale wydaje się najedzony. Niestety on do mięsa potrzebuje mocnego zachęcania, często karmienia kąskami z palca niestety (do karmy leci jak narkoman ). Wiem też że wyrabiam w nim złe nawyki, to znaczy, że człowiek jest przy nim przy jedzeniu (kotek czasem przerywa jedzenie, coś tam "pogada" do mnie, znów się zabiera do jedzenia), jeśli się oddalę - leci za mną i już jest po jedzeniu.
Kiedy zostawiamy go na dzień w dni rob ocze na te 9 - 10 godzin ma niestety chrupki w misce, jakoś nie potrafię kota, jeszcze tak młodego, rozwijającego się, na tyle godzin zostawiać bez niczego (animonda, mieszana początkowo z suchym whiskasem, bo nie chciał jeść samej, teraz w drodze jest orijen i już się boje kolejnej zmiany karmy, za dużo jest tego na mojego malucha w krótkim czasie). Kiedy jesteśmy w domu i możemy podać mokre - chrupki zabieram.
Jeśli chodzi o masę, to nie jest już chudy, wyczuwa się kręgosłup i lekko żebra, ale czuć nomalną miękkość brzuszka, boczków. Kiedy zachorował przybierał wcześniej pięknie na wadze i w momencie choroby miał 3 kilo. W ciągu dwóch tygodni schudł około 0,5 kilo (zamiast przybrać), więc miał jakies 2, 5. Obecnie przybrał znów do ponad trzech (niecałe 3, 5 kilo).
Zobaczę, czy po dniu głównie na mięsie z indyka rano znów będzie sensacja kuwetowa, na razie póki co nie ma. Kurczaka już nie dostanie, choć lubi go (tak jak mówiłam, ciężko się go obecnie karmi mięsem, przed tą chorobą znacznie lepiej mu wchodziło). Pozdrawiam.
Zważyłam go właśnie, niestety nie waży 3, 5 (dodałam mu, ciężko też tak dokładnie na wadze łazienkowej uzyskać dobre pomiary), waży jakieś trzy, może troszeczkę więcej, także szału nie ma (jak na 5-miesięcznego maine coona). Ale jak mówiłam - nie jest chudy obecnie, jest smukły, ale wygląda dobrze.Sihaya - 2013-08-28, 00:44 Berylko, jeżeli Twój kocurek będzie miał taki miszmasz w diecie, to cały czas będą sensacje jelitowe. Znacznie lepiej dla kota i dla Ciebie będzie zdecydowanie się na jeden rodzaj pokarmu - koniecznie mokrego i nie byle jakiego. Radziłabym, żebyś odstawiła suchą karmę zupełnie - tak, nawet jeśli kot nie będzie chciał nic innego jeść. I nic mu się nie stanie jeśli w ciągu dnia nie będzie michy z chrupkami, to duży chłopczyk i da sobie radę jedząc 3 posiłki. Pory posiłków możesz zaplanować tak, aby po Twoim powrocie do domu zjadł jeszcze ze dwie porcje. I nie przejmuj się tym, że kot nie chce jeść - jak naprawdę będzie głodny, to zje wszystko co mu podasz. Jest teraz trochę rozpieszczony i ma zmieniony smak przez to śmieciowe komercyjne żarcie. Chwilę potrwa zanim przyzwyczai się do dobrego jedzenia i zacznie odnajdywać w nim smak. Daj mu dłuższą chwilę. Jutro możecie spróbować od lekko podgotowanego mięska, niech to będzie indyk, królik, czy co tam uda Ci się zdobyć - najlepiej tłustawy kawałek mięska, podgotuj delikatnie, dodaj odrobinkę soli i podaj kotu. Jeśli nie wykaże zainteresowania miską w ciągu 15 minut, zabierz ją i spróbuj po przerwie jeszcze raz. Możesz go zachęcać trochę do jedzenia, wkładając kawałek do pyszczka ale jeśli bardzo nie będzie chciał jeść, odstaw michę. Ja dałabym kotu szansę na to aby zgłodniał, głodówka mu nie zaszkodzi, jelita też potrzebują chwili aby odpocząć, podobnie z żołądkiem. To wyjdzie kotu tylko na zdrowie. Mam też wrażenie, że on bierze Ciebie na przetrzymanie i czasem po prostu czeka żeby dostać coś innego od tego, co ma w misce. Staraj się pilnować aby w miarę sporo pił, miskę z wodą oczywiście zostawiasz. No i koniecznie trzeba zająć się oczyszczaniem tych jelit, jeśli w nich na skutek podawania nadmiernej ilości węglowodanów doszło do rozregulowania flory bakteryjnej, to samą dietą nie będzie łatwo temu sprostać - dlatego poleciłam Ci tę glinkę i wywar z borówki, które leczą jelita i usuwają z nich szkodliwe substancje.agal - 2013-08-28, 07:12 Moje doświadczenia z kotami - kilkunastoletnie.
1) absolutnie karma nie powinna stać. Kot powinien zjeść i odejść, resztki zostać schowane. Nowy posiłek za 6-10 godzin. Kociakowi/młodemu kotu wystarczą 3 posiłki dziennie. Starsze koty mogą jeść 2 razy, ale ja także preferuję 3.
2) mieszanie mokrego z suchym powoduje koszmarny rozstrój jelit, biegunki, zapalenie jelita, zanik kosmków jelitowych - zaburzenia wchłaniania. To nie są jakieś głodne kawałki wyczytane gdzieś tam - to moje osobiste doświadczenia, moje obsrane mieszkanie, mój kociak, który o mało sie nie przekręcił, bo się nażarł chrupek, potem mięsa, potem czegoś i to wszystko mu fermentowało w brzuchu, po 3 dniach odmówił jedzenia, ale był wesoły bawił się, po kolejnych dwóch leciał juz z nóg. U weta, niby wszystko w porządku, ale po wymasowaniu brzuszka wydalił z siebie zieloną cuchnącą maź. Dostał serię zastrzyków, zaczał być żywiony zgodnie ze sztuką - wrócił do zdrowia, ale już zawsze miał wrazliwe jelita :(
3) odkąd karmię barfem nie mam kłopotów jelitowych u kociąt. Rzadkie smierdzące kupy są z puszek, a producenci dodają tam takie poprawiacze smaku i uzalezniacze, że koty lecą do nich jak narkomani.
4) żeby nie było - koty u mnie jedzą suche, raz na dobę, na noc, kiedy najdłuższa (10-godzinna) przerwa między posiłkami pozawala im strawić bardzo ciężkostrawne pożywienie. Jedzą suche bezzbożowe, wybrane spośród oferowanych na rynku, po którym mają kupy takie jak po barfie (testowałam różne). Do tej pory był to Orijen, po zmianie receptury - zobaczymy, otworzyłam pierwszy worek (inny kształt chrupek, zobaczymy, czy coś się zmieniło w składzie na gorsze).
MOja rada - zbadaj kał na pasożyty, w tym pierwotniaki. Przestań dawać puszki, jeśli suche, to bezzbożowe, spróbuj robić barf lub podawaj mięso. Nie mieszaj kotu jedzenia. ZNajdź MĄDREGO weterynarza.
Ag.Berylka - 2013-08-28, 17:41 Dziękuję Wam za posty. Muszę to sobie poukładać, poczytać jeszcze i dojść do jakiegoś ładu z tym (wiem, że obecnie się miotam w tym wszystkim). Może po kolei to, co teraz jeszcze przychodzi mi do głowy:
1. Po wczorajszym dniu na indyku kot zrobił kupę dopiero teraz - zwarta, twarda, trochę mało (chyba). Konkluzja: ma biegunkę po śmieciowym jedzeniu i po kurczaku.
2. Karma, ani mięso nigdy nie stoją. Są od razu chowane, jeśli nie zje.
3. Dziś doszła paczka z Grau i Orijen. Po powrocie z pracy podałam mu pierwszy raz obiad z Grau zmieszany z ulubioną, syfiastą saszetką whiskas na zachętkę. Zgodnie z przewidywaniami - olał sprawę, pogmerał, spróbował i nie zjadł. Ale po kuchni się kręcił, patrząc czy coś nowego się nie skapnie. Obecnie śpi na fotelu, temat jedzenia olewa
4. Trudno mi go przegładzać z czterech powodów. Po pierwsze: jest kociakiem w okresie rozwoju i obawiam się że głodówki na obecnym etapie zaskutkują poważnymi konsekwencjami rozwojowymi. Po drugie: wszędzie czytałam i słuchałam od weterynarzy, że kotu nie wolno głodować, ponieważ już krótkotrwała głodówka skutkuje bardzo poważnymi konsekwencjami (otłuszczenie wątroby). Po trzecie: przerobiłam głodówkę długotrwałą związaną z jego chorobą i skutki sa do dziś - ledwo wychodzi z tamtego wychudzenia i zaczyna znów się rozwijać, boję się tego po prostu, zupełnie inaczej patrzyłabym, gdyby to był dorosły osobnik. Po czwarte: myślałam, że kot w naturze zjada wiele małych posiłków dziennie, że powinien mieć dostęp do jedzenie, że to nie pies, który może zjadać posiłek, dwa na dobę (tak jak piszecie). Jeśli się gdzieś tu mylę, proszę poprawcie mnie i uspokójcie.
5. Piszecie, że muszę się na coś zdecydować. Póki co decyduję się na dobrą jakościowo karmę mokrą + co któryś dzień mięso (i... chrupki opcjonalnie, będę się starała podawać jak najmniej, tylko w okresach długiej nieobecności, na pewno nie będą podstawą diety).
6. Obecnie z karm, o których poczytałam, wybrałam Grau i Orijen. Grau już olał. Jakieś sugestie, żeby go zmusić? Naprawdę go przegłodzić? Czy wtedy zje karmę, którą chce, żeby zjadł? Szczerze w to wątpię (widziałam, jak bestia nie jadła 2 tygodnie, skubiąc jedynie czasem jakąś chrupkę, owszem - czuł się może źle, ale to i tak nie lada wyczyn).
7. Biała glinka i borówki. Gdzie to kupić, jak to podać . Jeśli jest już o tym na forum, proszę o wskazanie gdzie. W google wrzuciłam, znalazłam białą ginką jako środek kosmetyczny
Dzięki za zainteresowanie moim kotem.Berylka - 2013-08-28, 17:46 Aha, miski z wodą ma dwie (jedna w kuchni tam gdzie je, druga w miejscu w którym lubi siedzieć). Widzę jak pije, chyba jest o.k. w tym zakresie. Dolewam też często odrobinę wody to tego, co mu przygotowuję do jedzenia (rozmiękczam karmę, mięso, bardziej mokre to ma).