To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Żywienie w chorobach nerek

Margot - 2013-03-09, 21:28

Dyktaturo,
Skoro jestes zarejestrowana na miau.pl i się tam od dawna udzielasz, to być może znasz opiekunów kota zarejestrowanych pod nickiem "edyta i sebastian". Jak czytałam kiedyś wątki nerkowe zarejestrowałam w pamięci, że ich nerkowa kotka jest bardzo sensownie prowadzona, a oni są podobnie jak Ty z Koszalina (tak zrozumiałam patrząc na adres labu, w którym wykonywałaś badania krwi). Nie wiem, czy przypadkiem ich kotki nie prowadzi korespondencyjnie jakiś wet z zagranicy, ale może mogliby Ci coś podpowiedzieć w temacie gdzie w Koszalinie przeprowadzić sensowną diagnostykę (w tym USG, tu naprawdę, to, kto badanie przeprowadza robi istotną różnicę).

Dyktatura - 2013-03-10, 06:45

Margot, nie martw się, nie poczułam się urażona. Każda informacja jest dla mnie na wagę złota. Jak czytam inne wątki nerkowe to spisuję sobie, wydaje mi się, istotne rzeczy. Jakie badania wykonać tez mam spisane.
Będę pytać o wszystko co będzie dla mnie niejasne, bo inaczej do niczego dobrego nie dojdę. :)

Bianka 4 napisał/a:
Dyktaturo, mam jeszcze jedno pytanie i przepraszam jeżeli czegoś nie zauważyłam. Jak doszłaś do tego, że Lilo jest alergikiem?

Lilo 2 lata temu miał wykonywane testy alergiczne z krwi w Laboklinie. :)

Dyktatura - 2013-03-11, 10:01

Margot napisał/a:
Skoro jestes zarejestrowana na miau.pl i się tam od dawna udzielasz, to być może znasz opiekunów kota zarejestrowanych pod nickiem "edyta i sebastian".

Tego nicku niestety nie kojarzę. Zaraz poszukam i się z nimi skontaktuję.

Łapiemy mocz drugi raz. Pierwsza próba była w piątek. Dopóki nie było w kuwecie zwirku oby dwa koty do niej nie poszły.
Dziś żwir jest w kuwecie ale nie ma górnej pokrywy. Nala zdecydowała się tylko na siusiu, Lilo popatrzył i poszedł na parapet.

Mam nadzieję, że uda mi się złapać ten mocz do 16.

Mam jeszcze pytanie co do karmienia.
Wg. zasady 25 gr mięsa na 1 kg kota + suplementy i woda, podzieliłam mięsko dla Lilka po 150 gr na dzień.

Moje koty jedzą 6 razy dziennie czyli jednorazowa porcja Lila to większa łyżeczka. Ostatni posiłek dostają o 20.
Nie wiem jak dzielić mieszankę żeby on nie był w nocy głodny, bo o 2 przychodzi i marudzi.

Próbowałam znaleźć odpowiedz w wątku dotyczącym karmienia ale nie znalazłam więc pytam tu.

gerda - 2013-03-11, 11:29

Mój kot najlepiej je w nocy !
Tufitka - 2013-03-11, 11:44

Moja przychodzi niekiedy koło 4 w nocy idziemy do kuchni, dostaje malutkie co nieco i wracamy spatulać :faja:
Margot - 2013-03-11, 11:48

Dyktatura napisał/a:
Mam jeszcze pytanie co do karmienia.
Wg. zasady 25 gr mięsa na 1 kg kota + suplementy i woda, podzieliłam mięsko dla Lilka po 150 gr na dzień.



Mam nadzieję, że na takie porcje dziene podzieliłaś mieszankę, a nie mięsko. 150gr. mięsa dla ważącego 4,5-5kg Lila to za duża dzienna porcja (w tym białka).

Dzielenie dziennych porcji na posiłki, to indywidualna sprawa. Każdy kot ma inne preferencje (jeden woli malutko i cześciej, dla jeszcze innego trzy ciut większe posiłki na dzień są OK) i każdy opiekun ma inne możliwości czasowe, co do karmienia. Ważne, aby w skali dnia wszystko się zgadzało i żeby kot dostał to co jest mu niezbędne do zaspokojenia jego potrzeb żywieniowych.

Jeszcze wracając do łapania moczu. Najlepszy jest mocz poranny, na czczo. Dzisiaj juz to łapanie chyba możesz sobie darować, bo podejrzewam, że kota nie głodzisz do tej pory.

Dyktatura - 2013-03-11, 14:08

Nie nie głodzę :) Chyba by mnie zajęczał na śmierć.

Lilek był w kuwecie na siusiu, chciałam złapać podniosłam ogon a on przestał :evil: chuligan jeden. :)

Co do dzielenia jedzonka, to chodzi mi o porcje a nie samo mięsko. W mieszance mam sporo wody żeby chłopak przy okazji pił. :)

Dyktatura - 2013-03-11, 21:40

Mocz wyszedł nie najgorzej. Ogólnie wszystko w moczu ok poza tym, ze w polu widzenia widoczne są pojedyncze leukocyty i erytrocyty i wet dostrzegł tez pod mikroskopem kryształek. nie mógł go jednak zidentyfikować ponieważ ma inny kształt niż standardowe.
Powiedział też, że wyniki nie są jednoznaczne żeby od razu obstawiać pnn.
Jesteśmy dobrej myśli. Póki co 2 tyg. na Rubenalu i krew do powtórki, nie zrozumiałam czy mocz też, ale przed wizyta jeszcze dopytam.

Wyniki moczu
SG 1.010
pH 7
LEU 500 Leu/ul
NIT pos
PRO neg
GLU norm
KET neg
UBG norm
BIL neg
ERY neg

Dodatkowo leukocyty i erytrocyty pojedyncze w polu widzenia
Zauważono jeden kryształ (kształt karo)

dagnes - 2013-03-17, 22:10

Dyktaturo, odpowiadam na twoją pw tutaj ponieważ lepiej jest załatwiać tematy na Forum.

Prosiłaś o doradztwo w przepisie na podstawie kaczki i indyka u twojego nerkowca.
Widzę, że diagnostyka twojego kota nie została jeszcze zakończona i tak naprawdę mało wiemy. Niestety, nie ma w wynikach badań jonogramu, który dałby mi wskazówki co do tego, jak modyfikować przepis BARFowy pod kątem ewentualnych nieprawidłowości. Dlatego jedyne, co na tą chwilę można zrobić, to dostosowanie jadłospisu do alergii twojego kocurka oraz do ogólnych zasad diety nerkowej, bez szczegółowego jej parametryzowania konkretnie dla twojego kota. Koniecznie zleć w następnym badaniu krwi oznaczenie jonów.

Ze względu na nieznany poziom wapnia we krwi, sądzę że najbezpieczniej będzie w tej chwili pozostać przy stosunku Ca:P w wysokości około 1,1:1 i używać węglanu wapnia zamiast mączki ze skorupek (czytałam, że kot ma alergię na jaja kurze). Przeliczyłam przepis tak by dziennie twój kocurek otrzymywał jakieś 4,6 - 4,8 gram białka na kg wagi ciała oraz aby spożycie fosforu było maksymalnie niskie, bo nie wiemy jaki jest aktualnie jego poziom we krwi. Dlatego ten jadłospis przewiduje spożycie dzienne fosforu w ilości nieco poniżej 50 mg na kg wagi ciała kota.

Nie wiem jak u niego będzie wyglądała akceptacja oleju z łososia, ale to tak ważny element diety nerkowca, że jeśli nie uda Ci się spowodować akceptacji mieszanki mięsnej wraz z olejem, to musisz podawać mu go strzykawką do pyszczka. Dlatego nie włączyłam oleju z łososia do przepisu, ale powinnaś podawać go kotu codziennie w ilości około 1,5 ml.

Sporządzoną mieszankę podziel na 12 równych porcji dziennych (waga porcji dziennej wyjdzie około 147g). Wyliczenia zrobiłam dla kota o wadze 4,3 kg niezbyt aktywnego, zgodnie z danymi, które mi podałaś.

600g mięsa z kaczki ze skórą i tłuszczem
400g mięsa z kaczki bez skóry (ewentualnie mięsa z indyka bez skóry jeśli możliwe)
200g żołądków z indyka (możesz zamienić część żołądków na serca w ramach tych 200g)
25g wątroby z indyka
ok. 4g tranu z wątroby dorsza (nie wiem jaki masz więc daj go tyle by było ok. 360-365 IU witaminy D)
2g mączki z alg morskich
3g drożdży piwnych
17g hemoglobiny wołowej suszonej (forumowej) lub 14g Fortain
3 kapsułki Tokovit E 100 (300 IU witaminy E)
6,5g węglanu wapnia (Fortan Calcium 40)
2,5g soli himalajskiej
3,5g tauryny
100g gotowanych warzyw
400 ml wody

Jedyną wątpliwość mam tu jeszcze w kwestii hemoglobiny. Jeśli kot ma alergię na wołowinę i/lub wieprzowinę, to może być problem i trzeba będzie znaleźć rozwiązanie zastępcze. W każdym razie zwróć na to uwagę. Jeśli alergia jest większa na wołowinę, to możesz próbować z Fortain (to jest hemoglobina wieprzowa), albo na odwrót w zależności od poziomu alergii na wieprzowinę. Jeśli alergia jest silna zarówno na woła jak i na wieprza, wówczas najlepiej będzie zakupić żelazo w aptece (tu chyba najrozsądniejszym wyjściem, najmniej szkodliwym będzie chelat aminokwasowy żelaza).

Dyktatura - 2013-03-18, 09:47

Jonogram będzie robiony w przyszły poniedziałek, bo wet kazał nam przyjść wtedy na powtórzenie wyników. Nie chciał go kłuć drugi raz w tak krótkim odstępie czasu ponieważ wyniki mogłyby być zakłamane ze względu na strachliwość kota.
Bardzo dziękuję ci za ułożenie choć tymczasowego przepisu.

dagnes - 2013-03-18, 15:43

Ten przepis traktuj właśnie jako tymczasowy. Gdy będą wyniki jonogramu oraz reszta diagnostyki, wówczas dopasuje się jedzenie bardziej dokładnie.
Dyktatura - 2013-04-09, 05:22

Jesteśmy po badaniach krwi. Lilek był bardzo dzielny, aż sama byłam zdziwiona, że dał sobie tak bezproblemowo pobrać krew.

Mocznik 17,7 mmol/l
Keratynina 195 umol/l
Potas 3,79 mval/l

Wet mówił, ze nadal podwyższone, mamy dalej brać Rubenal i dodatkowo Ipakityne.

Lilek czuje się dobrze i następne badani krwi za miesiąc. Wtedy też zrobimy badani wątrobowe, bo wet stwierdził, że też warto ją sprawdzić.

Barf Lilowi zaczął brzydnąć dlatego teraz je naprzemiennie barfa i puszki, dzięki temu nic mu się nie nudzi i ma świetny apetyt. :)

Mam nadzieję, że w maju zrobimy Lilkowi już dokładniejsze badania. Znalazłam prace tymczasową. Niewielkie to pieniądze ale zawsze są. :)

Margot - 2013-04-09, 13:15

Dyktaturo,

Szkoda, że znowu nie zrobiłaś jonogramu, mimo, że to już dawno deklarowałaś. Sam potas to niestety za mało. W jakim labie robione były tym razem badania (ludzkim czy wet., dopisz może wartości referencyjne tego labu)?

Z powyższych wyników wynika, że niestety jest gorzej.
Kreatynina utrzymuje się na zbliżonym poziomie ,była 2,0mg/dl, jest 2,14mg.dl (poprzeliczałam z podanych przez Ciebie jednostek). Mocznik natomiast, znacznie wzrósł, był 78,2mg/dl, jest 106,73mg/dl.

Chociaż nie zrobiłaś jeszcze pełnej diagnostyki (USG jamy brzusznej), z dużym prawdopodobieństwem, na podstawie tych powtórzonych wyników krwi, a także wyników moczu, które zamieściłaś wcześniej (zwłaszcza niskiego ciężaru właściwego) można założyć, że Lilo cierpi na przewlekłą niewydolność nerek. Jeśli nie byłoby to jednak PNN (co wydaje mi się coraz mniej prawdopodobne), to ma szansę się rozwinąć, bo nie widzę, aby Twój wet poszukiwał skutecznie przyczyny podwyższenia wskaźników nerkowych (dalsza diagnostyka jest niezbędna, rozumiem, że na razie wykluczył niedobory potasu jako źródło problemów z nerkami).

Za duży błąd Twojego weta uważam brak oznaczenia pełnego jonogramu, a już na pewno brak oznaczenia poziomu fosforu i wapnia we krwi kota. Nie rozumiem tego zupełnie, skoro kłuł kota i pobierał materiał do badania biochemicznego, to jak mógł tym razem pominąć te dwa kluczowe parametry (poziom wapnia jest przez wielu wetów niedoceniany, ale braku oznaczenia fosforu kompletnie nie rozumiem). Kolejnym błędem Twojego weta jest zalecenie podawania kotu preparatu Ipakitine, bazującego na węglanie wapnia (bez znajomości tego parametru we krwi kota, patrz zdanie wyżej). Zamiast wyrzucać pieniądze na ten Rubenal i Ipakitine, trzeba było zrobić najpierw jonogram (taniej i z większym pożytkiem dla kota).

Dyktaturo, koniecznie przeczytaj bardzo uważnie wątek dotyczący żywienia w chorobach nerek. Tam znajdziesz odpowiedź dlaczego tak ważna jest znajomość jonogramu w prowadzeniu nerkowego kota, a już na pewno we wcześniejszych stadiach choroby, kiedy najwięcej jeszcze zależy od nas, jeżeli chodzi o spowalnianie postępu choroby.

Jeżeli Lilo ma PNN, to na razie jest to jeszcze wcześniejsze, I/II stadium choroby i dlatego bardzo ważne jest na tym etapie dbanie o kilka szczegółów w postępowaniu z kocurkiem.
Bardzo dużo zależy teraz od Ciebie, twojego zaangażowania i dokształcania się w temacie.

Na tym etapie/w tym stadium choroby WAŻNE są!!!:

1) Ciągle jeszcze próba poszukiwania przyczyn choroby (jest to bardzo trudne i nie zawsze daje się znaleźć odpowiedź) i wyeliminowania jej, aby zatrzymać rozwój choroby.

2)Pilnowanie niskiego poziomu fosforu we krwi kota (wysoki poziom fosforu przyspiesza zniszczenia w nerkach i powoduje szybszy progres choroby, w połączeniu z wysokim wapniem sytuacja jest jeszcze poważniejsza, dlatego koniecznie trzeba pilnować tych parametrów!!!). Jeżeli fosfor jest za wysoki (inne są normy dla zdrowych kotów i inne dla kotów cierpiących na PNN), to trzeba natychmiast drastycznie ograniczać jego podaż w diecie i/lub dodatkowo wyłapywać z pokarmu. Jeżeli jest na pożądanym poziomie, to trzeba pilnować, aby nie rósł. Sposób karmienia, jaki wybrałaś, tj. mieszanie barfa z gotowymi karmami, podejrzewam, pozbawia Cię kontroli nad parametrami dziennej diety. Co z tego, że Dagnes opracowała Ci przepis oszczędzający nerki, skoro karmiąc dodatkowo puszkami (które zazwyczaj są bogate w fosfor) niweczysz efekt obniżonego fosforu i białka, także sodu (chyba, że karmisz karmą weterynaryjną, bo ona jako jedyna gwarantuje na niskim poziomie wartość wspomnianych parametrów, za to nie odżywi najlepiej kocurka).

3) Uzupełnienie diety o oleje rybne, najlepiej olej z łososia, o którym wspomniała Ci Dagnes, który jest nieocenionym źródłem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 (n-3 PUFA) działających osłonowo na kłębuszki nerkowe.

4) dbanie o odpowiednią podaż wody (najlepiej w diecie + dodatkowo zachęcanie do picia lub dopajanie strzykawką, co chyba robisz, ale mocznik jest wysoki, nie znamy aktualnej morfologii i poziomu białka całkowitego, które mogłyby coś powiedzieć o ewentualnym stopniu odwodnienia kota)

5) kontrolowanie ciśnienia krwi (bywa trudne, bo mało gabinetów dysponuje sprzętem) i obecności białka w moczu, oznaczanie przy tym poziomu stosunku białka do kreatyniny w moczu, informującego o ewentualnym białkomoczu. Białkomocz pogarsza rokowania.

Reasumując, to właśnie teraz możesz zrobić jeszcze najwięcej, aby zadbać o powstrzymanie szybkiego rozwoju choroby u Kocurka, dbając o jego dietę i nawodnienie i ewentualne wdrożenie leczenia (gdyby udało się znaleźć przyczynę problemów z nerkami). Nie da się jednak tego dobrze zrealizować bez znajomości podstawowego w prowadzeniu nerkowca parametru, jakim jest poziom fosforu. Przy ograniczonych funduszach, trzeba mądrze wybierać parametry do badania (jak widać wet nie zawsze jest dobrym doradcą), a pełny jonogram, obok mocznika i kreatyniny oraz morfologii, jest podstawą u nerkowego kota. Od niego zależy dobór diety i kroplówek jeśli przyjdzie na nie czas. Warto oczywiście także oznaczać białko całkowite i albuminy. To takie minimum przy chorych nerkach + badania moczu (w tym posiew, zwłaszcza obowiązkowy, jeśli w morfologii nagle zacznie wzrastać poziom leukocytów, a w moczu pojawi się białko i liczny osad).

Dyktaturo, naprawdę zachęcam do uważniejszej lektury. Czasem ręce opadają, jak zwraca się uwagę pytającemu na najistotniejsze kwestie, poświęca na to czas, a i tak potem okazuje się, że na darmo.

Dyktatura - 2013-04-09, 14:18

Czytałam uważnie i wiem, ze muszę to zrobić.
Mogę zrobić te badania w ludzkim labie. Mój wet pobierze krew, ale dopóki nie będę dysponowała środkami aby zrobić te badania jestem skazana na pomoc stowarzyszenia Reks z Kołobrzegu. Oni mają podpisaną umowę z wetem do którego teraz jeździmy. On ma własne laboratorium. Prosiłam o jonogram ale nie mają możliwości by go zrobić, więc zrobili tylko potas a posiew robią tylko z pasków.
Wypłatę dostanę dopiero w maju i do tego czasu nie wygrzebię pieniędzy aby zrobić mu te badania.
Karmę zamienną dostaje mokrą weterynaryjną więc wierzę, że ma ona odpowiednie proporcje składników które nie obciążają nerek.

Czekam na poprawę finansów jak na zbawienie ale jak zrobię mu badania to nie zapłacę za mieszkanie. Jak nie zapłacę za mieszkanie to właściciel wypowie nam umowę najmu i tak koło się zamyka.

Tu przepisuje dokładnie wydruk z badania krwi:

K 3,79 mval/l
Urea 17,7 mmol/l
Urea: P3,3-7,5 K4,2-11,6
Crea 195 umol/l
Crea: P88,4-150 K88-159

Margot - 2013-04-09, 14:47

Przykro mi, że ograniczone fundusze uniemożliwiają Ci szybszą diagnostykę, doskonale rozumiem ten argument, ale dlatego własnie uważam, że należy zdobywać wiedzę na własną rękę i dokonywać wyborów opartych o rzetelne informacje. To najtańsza i najlepsza inwestycja w zdrowie Twojego kocurka. Podtrzymuję swoje zdanie, że wydatki na Rubenal i Ipakitine nie były tak niezbędne, jak wykonanie badania krwi z jonogramem w porządnym labie weterynaryjnym.
Ale też rozumiem, że pewnie zdecydowałaś się na te zakupy pod wpływem zaleceń weta zanim zweryfikowałaś sobie informacje na temat leczenia PNN.

Trzymam kciuki za kocurka.

Postaraj się go w najbliższym czasie intensywniej (częściej) podopajać. Ja, jeden jedyny raz, zbijałam mocznik z poziomu 118mg/dl wyłącznie za pomocą dopajania, bez kroplówek. Od tamtej pory, już dwa lata, trzyma się w granicach normy. Jak uda Ci się przypilnować, aby kocurek dostawał po 50ml/kg masy ciała (łącznie z wodą z jedzenia), powinno moim zdaniem wystarczyć.

A co do karmy weterynaryjnej nie obciążającej nerek, to niestety, ale nie ma takiej. Wszystkie mają obniżone parametry wpływające na kondycję nerek, ale składniki tych karm ( w tym często kiepskiej jakości białko, roślinne, wypełniacze w postaci dużej ilości zbóż, konserwanty) obciążają nerki aż za bardzo. Kiedyś jak wytoczyłam taki argument u znanego weta-nefrologa, przemilczał delikatnie sprawę. Wiem, że karmy jednak nadal poleca. Sensownie natomiast zasugerował, aby konsekwentnie się trzymać określonego sposobu karmienia, bez mieszania karm gotowych z barfem ( i nie chodziło mu oczywiście wyłacznie o mieszanie w jednym posiłku, ale generalnie w ciągu dnia), bo to obciąży nerki.
Ja oczywiście sporadycznie, w sytuacjach awaryjnych, sięgam po dobrą karmę mokrą odpowiednią pod względem parametrów nerkowych (ale nie po karmę nerkową) dla moich kotów, ale staram się takie sytuacje jednak ograniczać.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group