To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Szczepienia - dobrodziejstwo czy pomyłka medycyny?

motyleqq - 2014-05-07, 08:10

ja to pamiętam, jak miałam strupa po szczepione i wredny brat przyfasolił mi w ramię, rozwalając go :lol:
Dieselka - 2014-05-07, 12:34

"tylko nie w szczepionke!"
Taaaak, pomimo że człowiek uważał to i tak zawsze oberwał. A bolało pierońsko

Ja pamiętam że byłam taka strasznie dumna, że mi nic na ręce nie wychodzi (a koleżance tak). Wydawało mi sie że taka widać silna jestem itp. A tu zonk - szczepimy :twisted:

ciocia_mlotek - 2014-05-07, 12:58

Ja wszelkie takie próby zawsze miałam na maksa. jak sprawdzali różyczkę w liceum to też (nie chorowałam - wszystkie dzieciaki tak a ja nie)
Swoją drogą śmieszne. Niby mocny mam układ ale wirusówkę układu immunologicznego złapałam. Miesiąc na zadzie w domu siedziałam z mononukleozą i drugą "głową" na szyi

AniaR - 2014-05-07, 13:02

isabelle30 napisał/a:
Naiwni są ci, którzy głupio wierzą w argumenty sekty przeciwszczepionkowej - że bez szczepionek takie choroby jak polio, ospa czarna czy dur brzuszny dałoby sie wyeliminować ze społeczeństwa... pewnie kosmici przyjechali i wyssali ,,,,,

Isabelle - dlaczego obrazas ludzi, ktorzy maja inne zdanie niz Ty? Tytul magistra immunologi nie upowaznia Cie do tego. Sekta proszczepienna walczy o to by wszyscy byli szczepieni. Przeciwnicy chca, aby byl wybor, zeby ludzie, a zwlaszcza rodzice, byli informowani na temat wszystkich efektow szczepien tak aby mogli podjac samodzielna decyzje. I nie wiem sekta proszczepienna tak walczy, przeciez jesli szczepionki tak swietnie dzialaja to w czym przeszkadzaja ci nieposzczepieni?
Chodzi o wolny i swiadomy wybor. I to nieprawda, ze ludzie nie szczepiliby sie. Pamietam te ogromne kolejki jak byly szczepienia przeciwko grypie, ptasiej czy swinskiej, nie pamietam. Nie bylo obowiazku, kolejki staly od 6 rano, a szczepienia zaczynali o 9. :evil:

Kazia - 2014-05-07, 15:13

Zupełnie czym innym jest szczepienie dorosłych ludzi, niż szczepienie malutkich dzieci.
Historie opisywane na fb są straszne, i ja wciąż nie widzę powodu, żeby ci wszyscy ludzie kłamali opisując przypadki swoich dzieci.
A sama osobiście znam przecież 2 podobne przypadki, kiedy szczepienie dziecku zaszkodziło.
I to są, te opisywane, przypadki dzieci już kilkumiesięcznych, gdzie rodzice widzą wyraźnie różnicę, jakie dziecko było przed zaszczepieniem, a jakie się stało po (nie wspominając o dzieciach, które umarły).

Dziecko które jest szczepione w pierwszej dobie życia, a nawet w pierwszym tygodniu życia, jeszcze w szpitalu, nie wiadomo jakie by było bez tego szczepienia, czy szczepienie coś w jego rozwoju zmieniło, czy nie.
I to jest przerażające....nie wiemy, co szczepionka tym dzieciom zrobiła (jeżeli coś zrobiła....ale należy sądzić, że jednak w wielu przypadkach tak).

Powtórzę jeszcze raz...pomimo tych epidemii, niektórych o naprawdę dużym zasięgu i śmiertelności, i ludzkość jednak "rosła w siłę", stawała się coraz liczniejsza.
Ale to nie były epidemie chorób wieku dziecięcego, takich jak wiatrówka, polio, odra itp.

Ja nie kwestionuję szczepień dorosłych ludzi.
Ale malutkie dzieci....rodzice powinni dokładnie wiedzieć, jakie mogą być skutki szczepienia, i bez zgody rodziców nie powinno się dziecku żadnej szczepionki podawać.

Kocur - 2014-05-07, 21:09

isabelle30 napisał/a:
Wystarczy że mam tytuł magistra.

Rewelacja! Teraz co drugi to magister, więc szczerze powiedziawszy nie przekonałaś mnie tymi słowy.

isabelle30 napisał/a:
taki papierek czy raczej ładne coś w skórzanej okładce daje pewną wiedza uprawniającą do wypowiadania się w tym akurat temacie;.

Wiedzę daje rzetelna nauka i praktyka, a nie posiadanie papierka (bez względu czy jest on w okładce skórzanej czy złotej).
Przykładem na to, że piszesz bzdury jest chociażby fakt, że w USA, gdzie nie występowały szczepienia przeciw gruźlicy to jakoś tamtejsi ludzie nie poumierali za młodu.
Jeśli jesteś osobą tak kompetentną w tym zakresie, to powinnaś wiedzieć, że u noworodka w pierwszych dniach życia nie są jeszcze ukształtowane mechanizmy obronne, zatem wprowadzenie do tak bezbronnego maleńkiego ciałka koktajlu specyfików, zawierających częstokroć bardzo niebezpieczne związki metali (chociażby związki rtęci, czy aluminium) może u niego spowodować nieodwracalne, bardzo poważne zmiany. Brak swoistej bariery ochronnej u noworodka powoduje to, że te szkodliwe związki czynią częstokroć z dziecka dozgonnego pacjenta – a może właśnie o to im chodzi?
Nawiasem mówiąc, z tego, co mi wiadomo, to Polska jest jedynym krajem na świecie, w którym dzieci szczepi się w pierwszej dobie życia (osobiście uważam, że to nieetyczne, niemoralne, a wręcz barbarzyńskie).
Zastanawiam się jakich argumentów musieli użyć lobbyści biznesu szczepionkowego, aby nasi rządzący podjęli decyzję wprowadzenia tak krzywdzących dla nas rozporządzeń.
Jestem przeciwnikiem przymuszania kogokolwiek do szczepień pod rygorem wysokich sankcji finansowych - tak jak to się odbywa u nas. Każdy powinien mieć wybór, by być świadomym zagrożeń. Niestety przedstawiana ogółowi jest tylko jedna - ta “dobra i zbawienna” strona szczepień. To godzi w wolność jednostki, a takie działania państwa są bliskie faszyzmowi.

Dla Twojej wiadomości oświadczam, że w najbliższej rodzinie mam dziecko, które jest ofiarą szczepień i uwierz mi, że nie życzę nikomu takiej sytuacji. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, zatem wszystko jest bardzo piękne, gdy problem nie dotyka nas osobiście.

Kazia - 2014-05-08, 08:33

isabelle30, a czy zastanawiałaś się, co było przyczyną całkowitego braku odporności u Twojej Kingi?
Czy nie mógł to być właśnie skutek podanej jej szczepionki w pierwszej dobie życia?
Jaka, być może, byłaby dzisiaj Twoja córka, gdyby nie to szczepienie?

NSO - 2014-06-11, 12:47

Oburzające :evil:
http://marucha.wordpress....em-udowodniony/

isabelle30 - 2014-06-11, 13:21

Kazia napisał/a:
isabelle30, a czy zastanawiałaś się, co było przyczyną całkowitego braku odporności u Twojej Kingi?
Czy nie mógł to być właśnie skutek podanej jej szczepionki w pierwszej dobie życia?
Jaka, być może, byłaby dzisiaj Twoja córka, gdyby nie to szczepienie?


Nie musiałam się zbyt głęboko zastanawiac - bardzo specjalistyczna i szczegółówa diagnostyka wyjasniła to dokładnie. I nie miało to absolutnie żadnego związku z obecnością lub brakiem szczepień.
Natomiast na drugie pytanie...
tak... w momencie gdy okazało sie, że wszelkie szczepienia stop - bo jej organizm lezy i kwiczy i nic one nie dają póki układ immunologiczny nie zresetuje sie i nie podejmie pracy - zastanowiłam sie przez chwile jak wygladałoby jej zycie gdyby tych szczepień nie było, jaka mogłaby byc gdyby tych szczepień nie było. Nie podobała mi sie mocno ta wizja... uwierz - kaleka po przebyciu polio? Osoba uposledzona fizycznie i umysłowo? Może kobieta z bliznami po parchach... albo pokurcz z niewydolnym układem oddechowym po przebytej gruxlicy? Lub do końca życia na scisłej diecie po przebytej żółtaczce która nie pozwoliłaby jej nigdy na oddanie bodaj jednej kropli krwi swojemu dziecku?
Nie, nie... dziekuję bardzo. Z ulgą wtedy myslałam o szczepieniach, które jej podano wedle kalendarza plus te, za które słono płaciłam (HIB, Pneumo, Meningo, Zółtaczka A)
Przytaczamy kolejne fajne badania. W zasadzie kolejny bełkot... bo badania to nie są. Wykazano związek bo wykazano istnienie choroby wsród osób zaszczepionych,. Rozumiem że autyzm u dzieci nie zaszczepionych nie istnieje. Dlaczego kazdy z tych krzykaczy pomija milczeniem fakt, iż w populacji dzieci nie szczepionych odsetek występowania autyzmu jest dokładnie taki sam...
Ja stawiam teze jakoby szczepienia:
- zwiększały umieralność na nowotwory
- wzrost zachorowań na nadciśnienie tetnicze
- wzrost smiertelności wskutek zawałów i wylewów.
I mam racje - zdecydowana wiekszość ludzi podlegająca ww, była w dzieciństwie poddana szczepieniu. Związek widac gołym okiem...

A tym czasem... odkad wprowadzono masow szczepienia przeciwko odrze - zachorowalność w naszym kraju spadła do kilku rocznie. Po nastaniu ruchu antyszczepiennego - w zeszłym roku zanotowano ponad 50tysiecy zachorowań. To także czegoś dowodzi.

A tym czasem tak bardzo krytykowane szczepienie przeciwko ospie czarnej - zdaniem niektórych nawet oskarżane o paskudne blizny na reku, od wielu lat wycofane, okrzyczane paskudnie wkrótce zapewne wróci obowiązkowo i nakazowo. Niestety - w Europie zaczynają sie pojawiac ogniska ospy czarnej - zamiatane pod dywan, aczkolwiek WHO mocno zastanawia się co z tym fanetm zrobic. Sa ogniska we Włoszech, są ogniska w Wielkiej Brytanii... są w Niemczech. Coraz bliżej nas... coraz bliżej.
Ja jestem bezpieczna... mam bliznę. Moje dziecko? czas zacząć szukac szczepionki płatnej. Bo jej zycie jest znacznie wiecej warte niz maleńka blizna na ramieniu (mikroskopijna o ile rodzice z nalezytą dbałością dbają o owo miejsce nie dopuszczając do moczenai)

Nie pytajcie mnie o źródła... sytuacja wygląda nieciekawie. czarna ospa nie jest tu jedyna.
Dostałam tylko ostrzeżenie - nie wyjezdżaj tu i tu...

zenia - 2014-06-12, 06:32

no natura widze musi sobie jakos poradzic z nadmiarem ludności

ja dziś idę na szczepienie z 16 latkiem
i pojdę

Dieselka - 2014-06-12, 11:20

dzieci nie mam ale jak się mocno zraniłam czy ugryzł mnie pies a od ostatniego szczepienia minął odpowiednio długi okres czasu, to w dyrdy biegłam po szczepionkę ;) Ja rozumiem, że to nienaturalne i że nikt kogo znam, nigdy nie zachorował. Trudno - ja pierwsza nie chcę być :)
isabelle30 - 2014-06-12, 11:24

Wszystkie jesteśmy z grupie wysokiego ryzyka = szczepionka przeciwtężcowa co 5 lat obowiązkowo
plus immunoglobulina wściekliznowa w przypadku ugryzienia - nie istotne czy kot czy pies czy inny ssak.

Dieselka - 2014-06-12, 11:38

ja jestem sierota, więc co chwile coś mi się dzieje. Dlatego szczepienia przeciwko tężcowi mam regularnie :P
I tak, wiem o gościu o którym pisano w gazetach i gadano w TV, że dostał tą szczepionkę i umarł.

apple - 2014-06-12, 14:08

ja się zaszczepiłam ostatnio przeciw chorobom, którymi mogę się zarazić poprzez skaleczenie lub wszczepienie: tężcowi i żółtaczce wszczepiennej.

przeciw tężcowi - bo sporo pracuję w ogrodzie, często się kaleczę, obetrę naskórek, przetnę itd i w rany dostaje się ziemia choćbym nie wiem jak uważała i zaklejała plastrem. bezpośrednim powodem zresztą było to, że skaleczyłam się nawożąc grządki na zimę obornikiem, który dostał mi się do rany. a jak wiadomo, tężec to choroba odzwierzęca.
więc pognałam do lekarza i zaszczepiłam się 3-krotnie na (wg lekarza wystarcza 10 lat).

na żółtaczkę zaszczepiłam się w ramach przygotowania do operacji, która nie doszła do skutku. ja jednak zaszczepiłam się już dwa razy i pójdę na 3-ci, żeby mieć spokój również na 10 lat.

szczepionki przeciw grypie nigdy mnie nie interesowały, nie planuję takowej. nigdy też na grypę nie choruję.

gerda - 2014-10-23, 17:48

A oto nowości dla ludzi :evil: http://fakty.interia.pl/p...acts_news_small


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group