To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Pomoc w diagnozie i interpretacji wyników - KOTY

Margot - 2013-06-03, 22:06

Karolkaa, nie skojarzyłam, że Maciek ma wapń ponad normę, bo norma dla wapnia w innych labach jest do 12mg/dl. 11, 5mg/dl to jeszcze nie tragedia.

Moim zdaniem musisz przeanalizować dotychczasową historię karmienia kotów. Tu musisz wziąć pod uwagę fakt, że do tej pory robiłaś mieszanki z Felini Complete, które jest bogate w fosfor i dlatego nie nadaje się dla nerkowców (zawiera mączkę kostną), więc i automatycznie w wapń (dla zbilansowania fosforu), więc wyniki wyszły takie , a nie inne. Przed przejściem na barf, nie tak dawno temu, z tego co piszesz, karmiłaś pewnie karmami bytowymi, które zwykle sa bogatsze w wapń i fosfor niż Barf i mają daleki od optymalnego stosunek Ca:P, nawet 2:1 (weź sobie dowolną karmę i przeanalizuj pod tym kątem, a się przekonasz), podczas gdy w Barfie ten stosunek to 1,15:1. A jak teraz przejdziesz na Barfa o obniżonej dawce fosforu zgodnie z zaleceniami dla nerkowców, to i z automatu wapnia kalk Ci wyliczy mniej przy zachowaniu stosunku Ca:P jak dla zdrowych kotów (1,15:1). Moim zdaniem nie warto zmniejszać stosunku Ca:P poniżej 1:1. Zrobisz zresztą jak zechcesz. Zauważ jednak, że to ty znasz historię karmienia swoich zwierząt, a nie Pani doktor i Ty powinnaś wyciągać wnioski co i w jakich proporcjach poprawić, a nie liczyć na to, że ktoś kto widzi twoje koty pierwszy raz w życiu i nie ma czasu na wgłębianie się w szczegóły ich diety, sensownie Ci doradzi. Weglan wapnia przy okazji wyłapuje trochę fosforu z pokarmu, więc jak będzie go mniej w mieszance niż właśnie fosforu, to ten drugi może pójść w górę, a z Ca i P, to jednak P jest bardziej szkodliwy dla nerek.

Nie rozumiem też dlaczego rozważasz zamianę skorupek (naturalny węglan wapnia) na sztuczny węglan wapnia lub na cytrynian wapnia, chyba że koty są uczulone na kurze elementy, to by tłumaczyło taką decyzję. Nie widzę też powodów dla rezygnacji z żoładków i niektórych gatunków serc.
Felini Complete, mączka kostna i mięsne kości nie są dla Twoich kotów istotnie, ale to już Ci pisałam kilka tygodni temu, mimo to postanowiłaś je jeszcze wykorzystać w mieszankach. No i OK, ale więcej nie powinnaś, nawet jak fosfor jest na ładnym poziomie. Przeanalizuj sobie rzeczywiście wszystko na spokojnie.

A z tym zapaleniem trzustki u kota na barfie, to mój barfujący nerkowiec, jeden z dwóch, z którymi bywałam u Pani doktor dostał rok temu ataku i zapalenia trzustki, po silnym zatruciu sodą kulinarną ( nie barfem), którą właśnie Pani doktor zleciła mu dodawać odrobinę co drugi dzien do jednego z posiłków (w związku ze spadkiem jednego z jonów w gazometrii, którego dalszy spadek mógł prowadzić do kwasicy metabolicznej). Mam nadzieję, że to nie chodziło o mojego kota i że Pani doktor go nie "uśmierciła" (a rzeczywiście po tamtym incydencie nie pojawiłam się później w Konstancinie ani razu, choć mam jeszcze taki zamiar, bo kot na szczęście wyszedł z tego i żyje nadal).

Karolkaa - 2013-06-04, 10:24

Margot bardzo możliwe, że to wcześniejszy sposób żywienia a teraz zastosowanie Felini podniosło chłopakom poziom wapnia. Niestety nie mamy jonogramu z poprzedniego miesiąca, żeby móc to dokładnie ocenić, za co jestem porządnie zła na weta, który dzwonił do mnie z pierwszymi wynikami, bo powinien od razu zlecić go dodatkowo, póki krew była jeszcze w laboratorium. Tak się zresztą umawiałam z lekarzem pobierającym krew, że jeśli wyjdzie coś nie tak - pogłębią diagnostykę. Z wynikami niestety dzwonił już inny lekarz. Prawdopodobnie jednak gdyby był ten sam też nie zlecił by jonogramu- przy ostatnim pobieraniu krwi Pani doktor sama wypisała nam zlecenia do Lab Wetu i wpisała jonogram, zamiast jonogram rozszerzony i wyniki przyszły nam bez najważniejszych parametrów tj. fosforu i wapnia. Musiałam prosić Lab Wet żeby szybko je dorobili, bez kasy bo mąż mógł ponownie pojechać do nich dopiero wieczorem. Trzeba na pewno wziąć to pod uwagę.

Z drugiej strony ja też nie stosuję Felini w każdej mieszance (część mieszanek była i jest tylko z naturalnymi suplementami) a jego ilość wyliczam w Kalkulatorze, a nie wg przepisu Felini, więc teoretycznie nie powinno być jego nadmiaru. Koty przed BARFem dostawały z mokrych Cosmę puszki a tam nie widzę żadnego suplementu wapnia, tylko chlorek potasu.

Skorupki chciałam zmienić na Fortan 40 lub cytrynian wapnia ze względu na to, że wg Kalkulatora zawierają one fosfor i sód który też jest u chłopaków podwyższony, a Fortan lub cytrynian tylko sam wapń. Czytałam też o zakwaszających mocz właściwościach cytrynianu, a chłopaki mają odczyn obojętny, przy czym u Sylwka mamy już struwity, więc z poziomu mojej wiedzy zakwaszenie byłoby bardzo pożądane.

Z podrobami coś źle mnie zrozumiałaś. Ja im niczego nie ograniczyłam. W mieszankach mają serca kurze i wątrobę indyczą, które są chyba dla nich najbardziej odpowiednie. W ostatnich ze zmęczenia nie dałam już tylko żołądków, zresztą Kalkulator bez nich komponował mi mieszanki z niższym poziomem białka (wtedy w nocy walczyłam z Kalkulatorem tylko o białko). O Felini Complete rozmawiałyśmy już dawno. Od tego czasu nie robiłam żadnych nowych mieszanek, a w kolejnych FC już nie dam.

Dr Neska mogła rzeczywiście mówić o Twoim kocie, bo w końcu nie wiedziała dokładnie jaki był ciąg dalszy jego historii. Przeszło mi to przez myśl, ale pomyślałam, że to chyba niemożliwe żebyśmy tylko my dwie były u niej z karmieniem barfem. Napiszesz coś więcej o tym incydencie? Jesteś pewna, że to przez to zalecenie? To by stawiało jej wiedzę pod dużym znakiem zapytania ...

Ja mam od dziś podawać chłopakom Aspargin do wyrównania potasu i teraz też zaczęłam mieć wątpliwości. Szukałam jednak co mogłabym podać im do mieszanek dodatkowo aby podnieść potas i niestety niczego nie znalazłam, co by przy okazji nie podniosło im też sodu.

Margot - 2013-06-04, 12:33

Karolkaa,

1)
Co do Barfa dostosowanego do wyników twoich kotów, spróbuj w kolejnych mieszankach, do czasu następnego badania krwi z jonogramem, dążyć do stosunku Ca:P na poziomie 1:1. Moim zdaniem to optymalne rozwiązanie przy Waszych wynikach. Stosunek potasu do sodu utrzymuj na poziomie 2,1K: 1Na, zgodnie z zaleceniami dla nerkowców, co oznacza, że dasz mniej soli (ręcznie na arkuszu excela, z przepisem który wyrzuci Ci kalk, zmniejszysz po prostu ilość gramów soli, aż do momentu, w którym w kolumnie kalka po lewej stronie, w wierszu, w którym jest podana wartość stosunku Potasu do sodu dojdziesz do wartości ok.2,1).
Nie dawaj cytrynianu wapnia, każdy wapń ma właściwości alkalizujące, cytrynian po prostu ciut mniej niż węglan wapnia, najmniej z suplementów wapnia alkalizuje chlorek wapnia, ale i tak wszystkie alkalizują. Masz u chłopaków przede wszystkim przekroczone właśnie chlorki. Moje obserwacje z wyników badań są takie, że cytrynian wapnia też podnosi poziom chlorków (nie wiem czy słuszne, ale po odstawieniu go, poziom chlorków u moich kotów się obniżył).
Generalnie chlorki mają właściwości zakwaszające podobnie jak fosfor i siarka. Tylko stosowanie kości w mieszankach (ze względu na odpowiednią zawartość fosforu) może zagwarantować odpowiednią gospodarkę kwasowo-zasadową, ale u nerkowca odpadają i nie ma co z tym dyskutować, bo ph moczu nie może być ważniejsze od nieszkodzenia nerkom.
Cytrynian wapnia nie poradzi sobie więc wystarczająco z problemem zakwaszania (polecam uwadze wątek Barf w chorobach dolnych dróg moczowych, tam są komentarze na ten temat), dodatkowo jest sztucznym źródłem wapnia. A sztucznych zakwaszaczy nie radzę stosować.
Ja osobiście zamiast podawać kotu ten Urinodol czy inne cudo, wolałabym zadbać o lepsze nawodnienie kota (wtedy kryształy nie będą problemem, nawet jak trochę ich będzie się wytrącać, bo będą się ładnie wypłukiwać wraz z moczem), ale decyzję pozostawiam Tobie.
Asparaginu nie znam, bo ja od pewnego czasu unikam wszelkich farmaceutycznych sposobów wspomagania na rzecz bardziej naturalnych składników diety. Poszukaj informacji o nim. Potasu szukałabym wśród naturalnych źrodeł: gatunków mięsa i podrobów dopuszczalnych dla nerkowca, ale czasem to może rzeczywiście nie wystarczyć, zwłaszcza jak zwierzę sie odwadnia, bo ma poliurię, biegunki, czy często wymiotuje (wtedy traci dużo elektrolitów, w tym potasu). Fajne są serca indycze, jednak z nimi ostrożnie ze względu na fosfor. Ja jednak nie rezygnuję z nich w mieszankach, zestawiając je z mięsem o mniejszej zawartości fosforu i żołądkami. Wszystko oczywiście pod kontrolą, bo jeśli w wynikach krwi zauważyłabym niepokojącą zwyżkę fosforu (patrzę oczywiście na normy dla nerkowców), pewnie wyeliminowałabym z Barfa mięsne składniki o jego większej zawartości (tzn. jeszcze zawężając bardziej ich dopuszczalną listę).
Teraz, jak masz juz diagnostykę za sobą i wiesz na czym stoisz, będziesz mogła na spokojnie wgryzać się w detale diety dla nerkowców. To naprawdę nie jest skomplikowane, o czym bardzo szybko się przekonasz, zwłaszcza, że widzę że podchodzisz do tego rzetelnie i odpowiedzialnie. Tylko na początku może to wydawać się trudne do ogarnięcia. Trzeba po prostu dużo czytać i analizować, a potem sobie to poukładać. Trochę poofftopowałam w tym wątku, ale następnym razem z dyskusją czy uwagami o żywieniu trzeba będzie już przenieść się do stosownego wątku.

2)
Jeśli chodzi o ten incydent mojego nerkowca z trzustką możesz o nim poczytać w załączonym wątku: http://www.barfnyswiat.or...?t=683&start=0. Ja nie mam dzisiaj żadnych wątpliwości, że za tamte kłopoty odpowiada ta nieszczęsna soda kulinarna (pośrednio Pani doktor, która kazała ją podawać, choć wiem, że przecież dała takie zalecenie w dobrej wierze, nie chciała doprowadzić do takiego problemu). Skoro przez ponad rok barfowania przed tym incydentem kot czuł się świetnie na takiej diecie, mimo PNN (ładny fosfor, mocznik w normie, Pani doktor zresztą widziała wyniki i robiła na miejscu badania, gdzie chociażby próby wątrobowe, które przy chorej trzustce też skaczą do góry, były idealne, a po incydencie kosmicznie, bo kilkadziesiąt razy podwyższone), i później, po wyjściu na prostą po tym incydencie, po ponaddwutygodniowym kosztownym leczeniu i płukaniu kota kroplówkami, odstawieniu oczywiście tej nieszczęsnej sody i powrocie do normalnego barfa w wersji dla nerkowca (w chorobie kot nie chciał patrzeć na surowiznę, dawałam mu gotowane jedzonko), nigdy się problem nie pojawił ponownie, to dla mnie jest to oczywiste. Zwłaszcza, że wszystkie moje 4 nerkowce jadły dokładnie takie same mieszanki, tylko nigdy nie dostały tego źdźbła sody do co którejś porcji jedzenia. Obecna nasza Pani dr wet., do której trafiłam w drugiej części walki ze skutkami tego zatrucia i do której nadal chodzę, uważa dzisiaj, że to musiała ta soda wtedy kotu zaszkodzić, chociaż wielu wetów odwiedzanych na etapie wspomnianego leczenia wątpiło, ale też jednoznacznie nie wykluczyli, że ona mogła być przyczyną (w każdym razie nie potrafili znaleźć innej).
Niestety, będąc mądrą po szkodzie, odnalazłam po incydencie w necie info o toksyczności sody dla kotów (załączałam link z info na naszym forum).

Na usprawiedliwienie Pani dr Neski mogę podać tylko to, że rzeczywiście soda (a w zasadzie wodorowęglan sodu) jest wykorzystywana zarówno w medycynie ludzkiej, jak i, jak kiedyś gdzieś wyczytałam, w weterynarii, w leczeniu kwasicy metabolicznej. Może nie każdemu zwierzęciu zaszkodzi, ale skoro są ogólnie dostępne również informacje o potencjalnej, wręcz silnej toksyczności takiego specyfiku dla kotów, to z kolei weterynarz powinien być tego świadom (moim zdaniem). Nie zmieniłam w sumie po tym incydencie też mojej opinii o Pani dr, jako o lekarzu wet., który w porównaniu z wieloma innymi ma dużo większą wiedzę na temat nefrologii i urologii zwierząt, i pewnie mogłabym jeszcze wiele się przy kolejnych wizytach od niej nauczyć, ale że jest tylko człowiekiem to też nieomylna i wszechwiedząca nie jest. Dostałam kolejny raz nauczkę (chciałabym wierzyć, że był to ostatni raz, chociaż niestety pewnie nie) i od tamtej pory, choćbym miała do czynienia z największym autorytetem weterynarii, nie podam żadnego specyfiku swoim zwierzakom bez uprzedniego sprawdzenia informacji na temat "za i przeciw", bo dla każdego weta, choćby nie wiem jak był sympatyczny i działał w dobrej wierze, mój zwierzak jest tylko jednym z setek tysięcy przypadków z którymi się styka i w razie doprowadzenia go do choroby czy śmierci, to nie on będzie się z nią zmagał, ponosił koszty leczenia, czy wręcz opłakiwał jego śmierć. Stosuję też zasadę, że w sytuacjach wątpliwych lub nie zagrażających bezpośrednio życiu wolę nie podać leku niż dać go na wszelki wypadek.

Karolkaa - 2013-06-05, 14:56

Margot skomponuje mieszanki wg twoich zaleceń. Masz w tym temacie duże doświadczenie, poza tym też myślę, że ten stosunek wapnia do fosforu będzie odpowiedni i to dla obu kotów, więc przy okazji odpadnie mi robienie im osobnych mieszanek.

Podam Sylwkowi Urinodol. To naturalny wyciąg z żurawiny i pietruszki - na pewno mu nie zaszkodzi, a jeśli kot ma lekki stan zapalny pęcherza wraz z większą ilością wody powinien pomóc wypłukać bakterie, a przy okazji i struwity.

Aspargin czytałam jest standardowo stosowany u kotów i psów na uzupełnienie niedoborów potasu, przy okazji zawiera również jony magnezowe, które też powinny przy ich aktualnym stresie troszkę pomóc w jego łagodzeniu. Maćka mamy nadal na Kalm Aidzie, wystarczy że ktoś zapuka do drzwi i już kota nie ma przez kilka godzin. Przed wyjazdem do Konstancina nawet się nie schował, zwinął sie w kulkę i trząsł jak galareta, a mnie serce pękało. Dobrze, że na razie depresja odpuściła, bo były momenty po pobraniu krwi, że momentalnie kot wariował. Sekunda i już widać było po oczkach. że jest źle, że nie kontaktuje. Sylwek pierwszy raz w życiu fukał i ugryzł weta.

Zacznę się już teraz merytorycznie przygotowywać do kolejnych mieszanek. Wiem jakie mięso będę mogła dostać, więc już teraz mogę zrobić symulację w Kalkulatorze.

Jeszcze raz BAAAAAARDZO dziękuję za pomoc w przebrnięciu przez etap diagnozy moich czarnuchów :kwiatek: , bez pomocy nie dałabym rady tak szybko się z nią uporać i zacząć pomagać chłopakom. Teraz będę już przynudzać tylko w wątku o żywieniu nerkowców :-P

P.S. Margot współczuję bardzo epizodu z trzustką ...

Pozdrawiamy
Karolkaa i dwa czarnuszki

Sojuz - 2013-06-17, 21:00

Ja może z trochę innej beczki: robiłem niedawno (dwa tygodnie temu) kontrolne badania krwi z rozmazem + ALAT, ASPAT i glukoza. Powyżej normy była tylko liczba leukocytów kwasochłonnych (reszta parametrów morfologii przy górnej granicy normy - odwodnienie?). Weterynarz powiedział, że kotka jest zarobaczona. Chciałem przynieść próbkę kału, ale był pewien na 100%, że ma robaki. Ja mu ufam, ale czy można po samym wyniku badania krwi stwierdzić, że kotka ma pasożyty? Perełka dostała już aniprazol i jest po leczeniu (wczoraj ostatnia dawka). Robaki pojawiły się zapewne wraz ze spacerami :roll: A tak w domu nic się nie działo...

Morfologia krwi z rozmazem
Kod:
Badanie             Wynik     Jedn.     Norma

L. Erytrocytów   |  9,42   | mln/mm3 | 5,0-10,0
Hemoglobina         15,1      g/dl     9,0-15,0
Hematokryt       |  45,8   |    %    | 28-45
MCV                 48,6       fl      40-55
MCH              |  16,0   |   pg    | 13-17
MCHC                33,0      g/dl     30-36
Płytki krwi      |  305    | tys/mm3 | 180-550

L. Leukocytów    |  10,75  | tys/mm3 | 6,0-11,0
Limfocyty           42          %      20-50
Monocyty         |  3      |    %    | 0-4
Kwasochłonne        9           %      0-6
Pałeczki         |  0      |    %    | 0-4
Segmenty            46          %      50-75


Wątrobowe i glukoza
Kod:
Badanie    Wynik     Jedn.   Param.

glukoza |  86,4   |  mg/dl |  -
ALAT       85,8      U/l      37 st.C
AspAT   |  37,7   |  U/l   |  37 st.C

Lajla88 - 2013-08-30, 20:22
Temat postu: co to za choroba kotka?
Witam,
Mój 9 letni kot Lapsik choruje od ponad 2 miesięcy. Stał się bardziej osowiały i przestał jeść suchą karmę.Zabrałam go po 3 dniach do weterynarza na rutynowe badania.
Wykonaliśmy sanacje ząbków, usuneliśmy 2 zepsute. Rownież nadzerke z pyszczka z podejrzeniem o nowotwór, cale szczescie okazalo sie, że to ziarnina oraz wylew krwi i zapalenie przewlekłe..

Już ponad 3 tygodnie i bardzo kiepsko goi się mu ta rana w pysiaku.
Jest uczulony na większość antybiotyków w zastrzykach, drapie sie wylizuje skóre do krwi, w miejscach po nakłociach zrobiły się strupy. Nie dostaje antybiotyków już jakiś czas. I alergia osłabła.
Przez te dwa miesiące miał wykonywane 4 razy badania krwi i za każdym razem OB wzrasta w ostatnią niedziele wynik to 67 w normie 1-6. Płytek krwi o polowe zamało. Rownież wyszło że tarczyca T4-10, w normie 10-30. Cholesterol bardzo wysoki. Kot przez te cale 2 miesiace tylko spi, raz jest goracy raz chlodny, nie je dwa dni a potem je jak szalony. Kupe robi co 2, 3 dni, jest bardzo, ale to bardzo osowiały, a czasami przebudza sie i wylizuje, nie wiem być może nerwowo. Pije dużo wody i więcej siusia. Raz w tygodniu ma kroplówki na nerki, ponieważ nieznacznie zawyzone wyniki kreatyniny i moczniku. Kot stracił chęć do życia :(
Miał robione usg brzucha, nerek i nieznacznie podwyższona echogeniczność watroby, sledzione ciut wieksza.
Został odrobaczony, bo miał toxocaro cati. Kwasochłonne wróciły do normy.
Nie ma białaczki nie ma FiV.

Ponieważ z kotem jest dalej źle, a w ostatnim wyniku krwi wyszła ta tarczyca na granicy normy i wysoki cholesterol.

Lekarz sugeruje podanie kotu tabletek na niedoczynność tarczycy. Poodobno rzadkie schorzenie u kotów. I teraz nie wiem co robić? Katować kota tabletkami 2 razy dziennie przez pare tygodni? To graniczy z cudem podanie mu leków do pysiaka :(

Boje się, że może być to chłoniak, bo to wysokie OB, wątroba, zaparcia. 2 miesiące temu kot mial powiekszone węzły chłonne, ale po podaniu antybiotykow wrocily do normy już na 3 dzien. Lekarz bada go co tydzień i mówi, że z węzłami w porządku.

Cz poddawać go leczeniu hormonami na tarczyce? Jak jeszcze można sprawdzić cz to nie chłoniak?
Dodam, że oddycha wolniej, ogólnie wygląda na ciągle zmęczonego śpi i śpi :( w nocy potrafi miauczeć gardlowo jak opętany :(

Robimy wszystko by postawić diagnoze i kocura na łapki.
Dodam, że cukier poniżej normy, więc to nie cukrzyca.

Pomóżcie!!!


Ostatnie wyniki krwi kotka:
Morfologia
Leukocyty 11,80 G/l 6,0 20,0 ~
Erytrocyty 6,97 T/l 6,5 10,0 ~
Hemoglobina 7,76 mmol/l 6,21 9,31 ~
Hematokryt 0,36 l/l 0,30 0,45 ~
MCV 52 fl 39 55 ~
MCH 1,11 fmol 0,81 1,05 H
MCHC 21,3 mmol/l 18,6 22,3 ~
RDW 20 % 14 31 ~
Płytki krwi 214 G/l 300 800 L
MPV 16 fl 14 18 ~


Obraz krwinek białych:
Kwasochłonne 8 % 2 12 ~
Pałeczkowate 1 % 0 3 ~
Segmentowane 74 % 35 75 ~
Limfocyty 17 % 20 55 L

Obraz krwinek czerwonych:
Bez zmian

Oznaczenia biochemiczne:
AspAT 20,0 U/l 6 44 ~
AlAT 50,0 U/l 20 107 ~
ALP 34,0 U/l 23 107 ~
Glukoza 77,0 mg/dl 100 130 L
Kreatynina 1,9 mg/dl 1,0 1,8 H
Mocznik 88,8 mg/dl 25 70 H
Białko całkowite 66,0 g/l 60 80 ~
Bilirubina całkowita 0,5 mg/dl 0,5 1,2 ~
Albuminy 36,0 g/l 27 39 ~



GGT 3,0 U/l 0 10 ~
Wapń 8,7 mg/dl 8,0 11,1 ~
Fosfor 6,1 mg/dl 3,0 6,8 ~
Magnez 3,4 mg/dl 2,1 3,2 H
Cholesterol całkowity 264,0 mg/dl 77,4 201,2 H
LDH 577,0 U/l 161 1051 ~
Kinaza kreatynowa 143,0 U/l 49 688 ~
Triglicerydy 43,0 mg/dl 17,7 159,4 ~
Sód 155,1 mmol/l143,6 156,5 ~
Potas 4,43 mmol/l 4,1 5,6 ~
Chlorki 129,1 mmol/l 101,5 118,4 H
Globuliny 30,0 g/l 27 45 ~
OB 67 mm/h 2 6 H
T4 <10,0 ng/ml 10 30

Tufitka - 2013-08-30, 20:33

Lajla88 napisał/a:
Ponieważ z kotem jest dalej źle, a w ostatnim wyniku krwi wyszła ta tarczyca na granicy normy i wysoki cholesterol.

Lekarz sugeruje podanie kotu tabletek na niedoczynność tarczycy. Poodobno rzadkie schorzenie u kotów. I teraz nie wiem co robić? Katować kota tabletkami 2 razy dziennie przez pare tygodni? To graniczy z cudem podanie mu leków do pysiaka :(

Jeśli ma niedoczynność tarczycy (może nie jest to rzadkość wśród kotów, tylko są źle przebadane ;-) ), to trzeba będzie mu podawać euthyrox - lekarz powinie ustalić dawkę. Nasz forumowy Beso (wątek padaczka) dostaje codziennie rano (raz dziennie) na czczo tabletkę 25. Również ma wysoki cholesterol i jeszcze kilka parametrów. Poza tym dostaje kilka tabletek osłonowo na wątrobę. Moja mama ( u której na razie rezyduje Beso) euthyrox podaje do pysia (tak jakoś się jej to udaje), natomiast pozostałe leki Mama gniecie i w wodzie rozpuszcza i podaje (w tym kepprę przeciw padaczce) strzykawką do pysia.
Na razie dostaje terra faelis (kurczak i indyk -bo mają niski poziom fosforu). Przygotowuję się do podawania mu mieszanek barfnych - ale ostatnio cierpię na niedoczas( za dużo spraw mam na głowie - mam nadzieję, że się niedługo to skończy) i nie mam kiedy głębiej wejść w wątki o żywieniu kotów nerkowych.

Sihaya - 2013-08-30, 21:59

Lajlo88, objawy, o których piszesz mogą sugerować niedoczynność tarczycy lub stan zapalny tarczycy. W tej chwili zastosowałabym się do rad lekarza weterynarii, który proponuje Ci leczenie euthyroxem. Warto też zrobić test stymulacji kwasów żółciowych na czczo i w 2 godziny po posiłku - to ważne badanie powie na ile wątroba radzi sobie z rozkładaniem tego cholesterolu.

Poza tym dbaj o to, aby kot sporo pił, jeśli tyle wysikuje. Na pewno warto również podać leki osłonowe i regenerujące wątrobę, zawierające w składzie l-ornitynę i ekstrakt z karczocha. No i dieta oczywiście - najlepsza byłaby dieta bogata w nieprzetworzone białko.

Lajla88 - 2013-08-31, 17:08

Dziękuje Wam za odpowiedź,
Lekarz sugeruje zmiane karmy dla kotów chorych przewlekle na nerki, jak to się ma do niedoczynności tarczycy?

Szczerze mówiąc bardzo mnie nie pokoi wysiłek jaki wkłada w pomiaukiwanie, prawie za każdym razem kończy je takim wzdechnięciem. Przy osłuchiwaniu weterynarz nic nie słyszy.
Gdy go podnosze na ręce również wzdycha... Czy to może byś spowodowane tarczycą?

A to wylizywanie futra? Jej ja już nic nie wiem :( może to jakaś alergia?
Ale przecież kwasochłonne są w porządku...

Arizona - 2013-08-31, 17:28

Dziewczyny,polećcie Lajli dobre jedzenie dla kotów z ewentualnym problemem nerkowym,bo oczywiście wet zaleca suchą karmę zapewne RC albo jakieś inne lecznicze.Czy przy problemach z nerkami nie powinno się kotu dawać karmy wysokobiałkowej,jak sugeruje wet? Ja bym kota karmiła tylko mokrą,wysokiej jakości karmą.Oczywiście mówię tu o przypadku,kiedy kot je karmy,nie jest na BARFie.
Na pewno nie podoba mi się,że wet zaleca leczniczą,suchą karmę.

A przy niedoczynności tarczycy są problemy oddechowe,również podniesiony trochę mocznik też.

Sihaya - 2013-08-31, 17:52

Lajlo88, ja mogę jedynie odnieść się do tego, co napisałaś i interpretując wyniki wysunąć jakąś hipotezę. Być może nie samą tylko tarczycę należy brać pod uwagę, ale w jego przypadku także i serce. A to, że cukier jest poniżej dolnej granicy normy, wcale nie musi świadczyć o tym, że kot nie choruje na cukrzycę. Trudno jest powiedzieć coś więcej, nie mogąc zobaczyć kota na własne oczy i omacać go, poobserwować na żywo.
Możesz napisać krótko coś więcej - czy kot ma nadwagę? czy jest kotem wychodzącym? kiedy miał ostatnie szczepienia? odrobaczenie? jakie antybiotyki dostawał, po których Twoim zdaniem się tak drapał? czy doznał wcześniej jakiegoś urazu? zatruł się czymś? kiedy były wykonywane te badania krwi, które podałaś.
Ten opis wątroby w USG jest bardzo lakoniczny, czy lekarz nie zapisał nic więcej? Profil wątrobowy należałoby uzupełnić, być może kot ma problemy z odprowadzaniem żółci i grozi mu stłuszczenie wątroby. Sposób w jaki miauczy świadczyć może o bólu. Jak reaguje kot kiedy go delikatnie uciskasz w okolicach mostka? Jak w tej chwili wygląda paszcza? Czy kot ma apetyt i je normalnie?
Co do karmy leczniczej RC, nie będzie to dobre rozwiązanie, ponieważ jest tam wiele składników dla kotów zupełnie zbędnych, a nawet szkodliwych. Wałkujemy to w wielu miejscach na forum.
Najlepiej byłoby dla kota, gdybyś zaczęła powoli wprowadzać dietę BARF dla kotów zdrowych.
Jeśli chodzi o gotowe karmy dobrej jakości - zajrzyj do wątku o karmach polecanych.

Lajla88 - 2013-08-31, 19:18

Lapsik nadwagi nie ma, ale typem sportowca nie jest, obecnie waży 4,800 +/-.
Nigdy nie wychodził na dwór. Wzięłam go od Pani, z gigantycznym świerzbowcem w uszkach, tak więc przez pierwsze pół roku życia był głuchy.
Kiedy wyleczyłam go, BAŁ się wszytskiego do okoła, w sumie nie dziwie mu się skoro, tyle czasu nie słyszał, w ogóle nie reagował na mocniejsze dźwięki cz wołanie.

Tak więc całe życie był raczej strachliwym kocurem. Nie lubił jakich kolwiek zmian miejsca. Ma czipa, ponieważ mieszkał pół roku w Holandii, jakoś się zaklimatyzował.

W dzieciństwie Przy pierwszej szczepionce zareagował bardzo źle, dostał 40C goraczki i w nocy pędziłam z nim na ostry dyżur... Dostał leki i doszedł do siebie. Poza tym nigdy nie chorował. Przed chorobą miał dwa razy w życiu narkoze. Przy kastracji i odkamienianych zębach. Okropnie znosił narkoze, także ostatnie KOLEJNE dwie jakie miał przy wypalanej ziarninie, i sanacji zebow lekarz zamiast dawki 4mm dał 1,5 i w zupełności starczyło, a kotek szybciej doszedł do siebie. Mój kot jest alergikiem i źle znosi leki. Wszystkie antybiotyki, które dostawał cz do ustnie cz w zastrzykach powodowały alergie. Potrafil nie spać cały dzien i noc i miauczeć jak wariat. A ja ze zmęczenia wysiadałam. Drapał się, podskakiwał jak opętany. Po tych 3antybiotykach w zastrzykach na skórze porobiły sie strupy i do tej pory goją. Odrobaczany był pare tyogodni temu. Nigdy żadnego urazu nie miał. Nawet katarku. Przyznaje, że co pare dni miewał kaszel ale to jednorazowo i przechodziło. Z wiekiem podczas zabawy czasami męczył się zaszybko i nudziła go zabawa. Nigdy też się nie zatruł, NIGDY nie miał biegunki. Wymiotował kłaczkami co jest normalne.
W USG: "W badaniu usg jedynie nieco podwyższona echogeniczność wątroby.Reszta narządów w normie wiekowej."
Kotek potrafi nie jeść cały dzień, a w nocy budzić mnie po 7-10 razy na jedzenie i zjadać z półtorej saszetki karmy. Kiedyś jadł tylko o 6 rano i o 16 popoludniu.
Odkąd choruje je w głównie w nocy.
Mruży ciągle oczy.
Wszędzie go mocniej nacisne nie widze, żeby bolało nie wyrywa się.
Lubi mocniejsze naciskanie na brzuchu.
Paszcza wygląda bardzo ładnie, mimo braku dwoch zebow ladnie je. dziąsła różowe. ząbki białe.
Jedynie ta ziarnina się goi, ale nie jest już czerwona cz rozlana, jest różowa i z dnia na dzień ładniejsza.
Po jednej z wizyt u wterynarza, która trwała bardzo długo, kot po powrocie do domu przez bitą godzine oddychał MEGA szybko z otwratym pyszczkiem. I od tamtej pory jest bardzo nerwowy.
Ale żadne feromony w kontakcie cz obróżki nie pomagaja. Przynajmniej ja nie widze zmiany.
Jak je to byle ruch, jakiś dźwięk i dekoncentruje się i przestaje jeść odchodząc od miski.
Potrafi siedzieć na skraju łożka przez 10 minut kiwać się delikatnie przód tył i tak jakby z nim kontaktu nie było. NIE WIEM CO TO....

tak jak pisałam, przy podnoszeniu go jakoś jest mu ciężko... i odetchnie mocniej, nigdy wcześniej tak nie miał. Coś go widocznie tam w środku męczy. Co jeszcze moge napisac?
Czasami mam wrażenie, że tarci kontakt ze światem i jest taki nieobecny :( Zupełnie nie jak mój Lapsik prze chorobą.

:((( właśnie teraz mocno naciskałam klatke mojego kocika i oddycha tak świszcząc nosem i oczy przymruża !!!

Tufitka - 2013-08-31, 19:52

Jesli
Arizona napisał/a:
Czy przy problemach z nerkami nie powinno się kotu dawać karmy wysokobiałkowej,jak sugeruje wet? Ja bym kota karmiła tylko mokrą,wysokiej jakości karmą.Oczywiście mówię tu o przypadku,kiedy kot je karmy,nie jest na BARFie.


Zacznij od terra faelis (tak jak wcześniej pisałam w którymś z Twoich wątków (wczoraj było ich co najmniej dwa) z indyka i kurczaka - mają niski poziom fosforu. Ja kupuję w zooplus.pl

Może zajrzyj do wątków z polecanymi wetami, tam znajdziesz jakiegoś polecanego, który zrobi kotu właściwe badania?

Sihaya - 2013-08-31, 20:25

Lajlo88, teraz doczytałam o tej alergii na antybiotyki i tym jak mocno Lapsik się po nich drapał. Chora wątroba kiepsko radzi sobie z metabolizowaniem leków i wszelkich substancji toksycznych. Myślę, że to silne swędzenie, które wystąpiło u Lapsika, nie było powodem alergii, lecz nieprawidłowym metabolizmem podanych antybiotyków, w wyniku czego do tkanki podskórnej zostały uwolnione wolne kwasy żółciowe powodując silny świąd; (z ciekawości zapytałam jakie kot dostawał leki, bo niektóre mogą powodować takie objawy, nie tylko przy chorej wątrobie). Jeżeli mamy już taką sytuację, to najprawdopodobniej doszło już także do zaburzeń w odpływie żółci, czyli cholestazy i nie daj boże marskości wątroby. Takie sytuacje, w których kot się wyłącza, a o których wspomniałaś - być może on tylko tak sobie przysypia na krawędzi łóżka, a z drugiej strony może to być kolejny objaw świadczący o tym, że z wątrobą nie jest dobrze.
Wracając na chwilę do tej tarczycy, bardzo często jej choroby związane są z zaburzeniami funkcji wątroby i pęcherzyka żółciowego i jedno schorzenie wynika z drugiego. Tarczyca nie ma się najgorzej (wynik na krawędzi dolnej granicy normy), mimo to nie można jej bagatelizować.
Napiszę Ci szczerze, że po głębszej analizie tego, co piszesz o Lapsiku, czym prędzej udałabym się z kotem do lekarza weterynarii. Twój kot wymaga, moim zdaniem, pilnego podania odpowiednich kroplówek dożylnie i zdecydowanie jak najszybciej należałoby wdrożyć podawanie tej L-ornityny (w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem będzie podanie jej w wersji injekcyjnej) i pozostałych leków regenerujących wątrobę. Niezmiernie ważne jest uzupełnienie profilu wątrobowego o poziom kwasów tłuszczowych, AP + pełny lipidogram. Być może konieczne będzie także podanie leków działających rozkurczowo na przewody żółciowe. Na pewno warto powtórzyć pełne USG jamy brzusznej u swojego człowieka - dr Marcińskiego i przedyskutować z lekarzem kwestię leczenia tej tarczycy.
Trzymam za Was kciuki!

I Lajlo88, mam ogromną prośbę do Ciebie, nie nadawaj trzech postów jeden po drugim w ciągu kilku minut. Możesz użyć funkcji edytuj post, będzie mniej porządkowania :kwiatek: .

Arizona - 2013-08-31, 20:33

Sihaya,a jeśli kotek przy tym ma problemy z oddychaniem,świszczący oddech przy naciskaniu mostka,to już nie od wątroby raczej?:(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group