BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Suplementy & Co - Ostrzeżenie przed selenowanymi drożdżami!
małga - 2017-01-10, 02:06 Mam wyniki drugiego kocurka (nerkowiec, 6 lat), dwa tygodnie od ostawienia drożdży. Badanie było robione w Vetlabie.
Miedź 4,48 (28,46) µmol/l (µg/dl) 4,88-13,5 (31,0-85,8)
Selen 534,6 (6,79) µg/L (µmol/L) 284,3-796,9 (3,61-10,1)
Selen jest w środku normy.
Reszta wyników krwi kota podobnie do tych sprzed roku jak i pół, bez pogorszenia stanu zdrowia.
Przypomnę, co pisałam tu wcześniej, koty jadły drożdże od Sihayi przez 1,5 roku, z dostawy między lutym a lipcem 2015 i mówiła ona, że są z Litwy.Snedronningen - 2017-01-10, 08:01
dagnes napisał/a:
Jeśli będą dotyczyły isabelle30 jako administratorki
Działania administracji innych forów mają się nijak do merytoryki omawianych tutaj zagadnień.
dagnes napisał/a:
Niestety opisywane tu przez naszych Użytkowników działania administracji "małego psa" nie wskazują na to, że ktoś tam chce porządnie wyjaśnić sprawę i rozwiązać problem, co mnie bardzo martwi. Czytając dokładnie cały ten wątek, a zwłaszcza ostatnie kilka stron, odnoszę wrażenie, że zarówno niektóre wpisy na BARFnym Świecie, jak i wyrzucanie z tamtego forum ludzi pragnących dojść do prawdy i chronić zdrowie zwierząt, mają na celu zatuszowanie problemu / zamknięcie ludziom ust.
Tego nie wiesz i są to tylko i wyłącznie Twoje domysły powstałe na bazie jednostronnego przekazu osoby usuniętej z innego forum.Nephila - 2017-01-10, 10:20 tajemnica nie jest ze suplementy z TAMTEGO forum trafialy w rece uzytkowników forum barfnego swiata. Jakby nie bylo osoby organizujace zakupy TAM sprzedawaly je i TU. dla mniei tak to jest jedna sprawa niezaleznie czy ktos zostal usuniety z TEGO czy z TAMTEGo forum. Srodowisko barferskie jest lekko hermetyczne i tak kazdy wie o kogo chodzi.
Moje koty dostawały suplement, które pochodzily czy to z tego forum, "po rozłamie" kupowane na tamtym forum. kupowalam je od poczatku 2014 roku. Ustalenie ktore dostawy byly ferelne a ktore nie, mija sie z celem na chwile obecna - wiekszosc tych drozdzy i tak jest juz zjedzona i nic sie nie zmieni w tej kwestii. Mysle ze sytuacja stalaby sie klarowna gdyby druga strona zechciala troche pomoc, jednak z tego co widzimy od jakiegos czasu nie ma co na to liczyc. Dlatego sprawa zostala naglosniona. Zeby ostrzec opiekunow, zeby zbadac zwierzeta jesli ktos ma jakies podejrzenia lub gdy zwierzaki zaczynaja chorowac i niebardzo wiadomo co sie dzieje.
Zachowanie tej drugiej strony jakie jest takie jest, a wyniki badan zwierzat tez nie wziely sie znikad. Uwazam ze przy braku wspolpracy tej drugiej strony niewiele jestesmy w stanie ustalic. Ja tak naprawde nie wiem co dostawalam w foliowych workach i juz sie zapewne nie dowiem. Teraz mam koty z niedoborami miedzi i z bardzo wysokim selenem. I nie szukam winnego, bo sama kupowalam te suplementy na wlasna odpowiedzialnosc. Mam pretensje o to ze ktos to probowal zamiesc pod dywan.
łatwo osadzac, pisac uszczypliwe komentarze i zlosliwosci jesli sprawa niedotyczy bezposrednio Twojego zwierzaka.Snedronningen - 2017-01-10, 10:48 Nephila, ja też tych drożdży używałam. Zarówno ja jak i moje zwierzęta, więc te tkliwości sobie wsadź w kieszeń. Ani ja ani żaden z psów, które te drożdże dostawały nie ma objawów, o których piszecie. A i tak sprawa dotyczy również moich zwierząt jak i mnie.
Na tamtym forum została zwrócona uwaga, że może winne są nie tylko drożdże i zawarty w nich selen.
Od pewnego czasu w tym temacie wcale nie chodzi o wyjaśnienie sprawy i znalezienie przyczyn takiego stanu rzeczy dlatego ja nie zamierzam w nim więcej głosu zabierać.Nephila - 2017-01-10, 11:06 czytając niezbyt dokladnie caly watek mozna wywnioskowac ze sprawa dotyczy KOTÓW :)Snedronningen - 2017-01-10, 11:09 Akurat nie ten wniosek przychodzi do głowy wielu osobom Nephila - 2017-01-10, 11:57 Niestety nie mam takie mocy i nie wiem co myślą inne osoby. Czytając komentarze pod wątkiem wiem tylko, że nie wszyscy mają takie same priorytety w tej dyskusji.
Jedni chcą nagłośnić sprawę w trosce o zwierzęta, w myśl zasady żeby inni uczyli się na cudzych błędach. Drudzy, w trosce o własne interesy wyszukują milion argumentów (nie zawsze logicznych) byle by tylko odwrócić przysłowiowego kota ogonem. A jeszcze inni biernie czytają i albo wyciągają słuszne wnioski albo nie. Decyzja o tym czy ktoś będzie podawał suplementy z niewiadomego źródła ( a uważam, że suplementy bez etykiet, specyfikacji i wyraźnego dowodu co to są za suplementy, gdzie kupione i co w sobie mają są suplementami niewiadomego pochodzenia) jest jego indywidualną decyzją.
Ale jak już wspomniałam - inaczej patrzy się na sprawę w chwili, gdy dotyczy to kogoś i jego zwierząt bezpośrednio a nie występuje w roli adwokata osób nieobecnych na forum.
Zaczynam się obawiać, że zaraz ktoś dostanie po głowie za to, że temat został w ogóle poruszony.situnia - 2017-01-10, 12:11 Słuchajcie, małga podała wyniki swoich kotów, to kolejne wyniki, które pokrywają się z wynikami zarówno kotów karmionych drożdżami, które domniemujemy, że były selenowane, jak i kotów które tych drożdży nie jadły. Wróćmy może do początku - podejrzenie, że różnorakie problemy zdrowotne wywołuje przedawkowanie selenu padło po zrobieniu badań kotom w laboratorium, które podawało nieprawidłowe normy. I że tak naprawdę akurat selen był w normie u tych kotów. Ja naprawdę skupiłabym się na próbach dojścia jakie inne czynniki mogły wpłynąć na pogorszenie stanu zdrowia kotów zamiast wzajemnie się tu przepychać... dagnes - 2017-01-10, 13:14 Widzę, że nie wrócimy do meritum zanim wszelkie wątpliwości innej natury nie zostaną wyjaśnione i każdy, kto je ma nie będzie mógł ich wyrazić.
Snedronningen napisał/a:
Działania administracji innych forów mają się nijak do merytoryki omawianych tutaj zagadnień.
Mówimy o konkretnym jednym forum, małym psie, na którym odbywała się dystrybucja drożdży, o których mowa w tym wątku. Jeśli administracja tamtego forum prowadzi jakiekolwiek działania zmierzające do wyjaśnienia problemów prezetowanych tutaj, to trzeba o tych działaniach tu pisać, gdyż nie wszyscy mają dostęp do informacji tam prezentowanych, w tym ci, którzy tam kupili drożdże.
Snedronningen napisał/a:
Twoje domysły powstałe na bazie jednostronnego przekazu osoby
Nie domysły lecz wrażenie, jakie odnoszę czytając, chyba nie tylko ja. Kilka osób, nie jedna, w tym wątku napisało o swoich doświadczeniach, które są bardzo podobne do siebie. Jeśli istnieje jakaś druga strona przekazu, mogąca wyjaśnić problemy naszych Użytkowników, to z pewnością wszyscy chętnie ją poznają.
Nephila napisał/a:
Zaczynam się obawiać, że zaraz ktoś dostanie po głowie za to, że temat został w ogóle poruszony.
Nie masz się czego obawiać. Na tym forum nikt nie będzie miał zamykanych ust, obojętnie jakie poglądy czy opinie prezentuje jeśli zachowuje w swych wypowiedziach ramy Regulaminu (w przeciwieństwie do wielu innych forów, nigdy nie pozwolę na prowadzenie na BARFnym Świecie jakichkolwiek pozaregulaminowych działań mających na celu wyeliminowanie Użytkowników, którzy nie łamią Regulaminu w sposób rażący bądź uporczywy).
Zależy mi na wyjaśnieniu całej sprawy, skoro pojawiła się na tym forum i skoro dotyczy zwierząt naszych Użytkowników. Bez względu na to, jaki będzie ostateczny wynik naszych wspólnych poszukiwań prawdy, chciałabym byśmy do niej doszli. A najbardziej cieszącym mnie wynikiem dociekań byłaby sytuacja, gdyby okazało się, że żaden zwierzak nie został zatruty selenem z drożdży, bo to w końcu o dobro zwierząt chodzi.
Powtarzam też:
dagnes napisał/a:
Ten wątek na BARFnym Świecie jest miejscem, gdzie wszyscy, którzy chcą dołożyć się do zgłębienia i rozwiązania problemu lub znaleźć pomoc i informację, mogą i będą mogli swobodnie się wypowiadać, oczywiście zachowując ramy tematyczne i nie łamiąc Regulaminu.
Apelowałam już wcześniej o to, by każdy, kto cokolwiek wie lub nawet tylko wydaje mu się, że może pomóc, napisał o tym u nas w wątku. Ponawiam. Proszę tylko bez ataków personalnych, drwin, kpin i wyśmiewania kogokolwiek.
situnia napisał/a:
w laboratorium, które podawało nieprawidłowe normy
Tego nie wiemy, czy były nieprawidłowe. Sprawa będzie wyjaśniana. Tymczasem wiemy, że Vetlab nie posługuje się normami selenu lecz zakresem referencyjnym, nie własnym, będącym wynikiem jednego badania o charakterze statystycznym. Postaram się więcej napisać w tej sprawie później.
situnia napisał/a:
skupiłabym się na próbach dojścia jakie inne czynniki mogły wpłynąć na pogorszenie stanu zdrowia kotów
Jeśli powody problemów kotów, o których mowa w wątku, nie leżą w drożdżach lub nie tylko w nich, to oczywiście należy te sprawy wyjaśnić, pisać o nich i dyskutować różne możliwości. Dopóki nie można wykluczyć z całą pewnością, że selen w drożdżach zaszkodził (a według mojej wiedzy wciąż nie można) należy jednak także wyjaśniać ten wątek. Przede wszystkim dobrze byłoby dojść do tego, jakie faktycznie drożdże zwierzęta jadły. I tu potrzebna jest współpraca ze strony małego psa oraz Sihayi, bo trudno jest ludziom bawić się w detektywów bez dostępu do faktów i dokumentów. A ustalenie faktów, czyli składu drożdży, lub szczegółowiej - każdej ich partii, jest moim zdaniem podstawą dalszych rozważań tutaj.małga - 2017-01-10, 16:53
dagnes napisał/a:
...Tymczasem wiemy, że Vetlab nie posługuje się normami selenu lecz zakresem referencyjnym, nie własnym, będącym wynikiem jednego badania o charakterze statystycznym. Postaram się więcej napisać w tej sprawie później.
Badanie to 55zł, warto to wiedzieć (jeśli ma to nie mieć sensu).Skipper - 2017-01-11, 18:51
dagnes napisał/a:
Apelowałam już wcześniej o to, by każdy, kto cokolwiek wie lub nawet tylko wydaje mu się, że może pomóc, napisał o tym u nas w wątku. Ponawiam. Proszę tylko bez ataków personalnych, drwin, kpin i wyśmiewania kogokolwiek.
Z tego co widzę, ten wątek już się tak zamotał, że chyba tylko jedna osoba może nam tutaj pomóc. Z tego co wiem jest bardzo operatywna i skuteczna i być może warto byłoby się skonsultować pomimo, że nasza sprawa jest trochę nietypowa.
I mówię to bardzo poważnie, bo to nie są z mojej strony żadne żarty, drwiny ani kpiny. Wiemy, jak bardzo każdy z nas martwi się o swoje koty (no ja akurat o swoje jestem całkiem spokojna ze względów, o których napisałam w ostatnim poście i chyba nikt nie może mi mieć tego za złe, bo moje koty i robię z nimi co chcę).
Ale naprawdę bardzo chciałabym pomóc i skoro nie mogłam pomóc wiedzą, to może podsunę chociaż jakiś dobry pomysł Kazia - 2017-01-11, 19:22 Rozmawiałam z Sihayą.
Fakty są takie:
1. Jedyne zbadane drożdże z wysoką zawratością selenu to są te z "trzeciego worka", który przyjechal na przelomie sierpnia i września. Zbadala je Sjhaya w Łodzi.
2. Żadna z próbek zbadanych przez Ewik72 NIE POCHODZIŁA z tego "trzeciego worka"
3. Drożdże z tego worka trafily do 2 osób - Shany i jeszcze kogoś, oraz trochę zużyła sama Sihaya. Reszta zareklamowana wrócila na Litwę.
4. Nie ma możliwości zdobycia specyfikacji sprowadzanych z Litwy drożdży, ani tych ostatnich ani z poprzednich lat.
5. Drożdże z Litwy były każdorazowo zamawiane i sprowadzane jako drożdże nieselenowe (takie byly opisy na workach)
6. Ten ostatni worek to prawdopodobnie byla czyjaś pomyka.
7. Nie można wykluczyć na 100 % że taka pomylka zdarzyla sie w przeszlości.
Nie ma też możliwości sprawdzenia tego.
8. Sihaya odezwie się w wątku jak tylko będzie mogla.
Od siebie dodam, że ja o swoje koty też juz się nie martwię. (w każdym razie nie z powodu selenu w drożdżach)Skipper - 2017-01-11, 19:37 Potwierdzam, dla mnie Sihaya powiedziała to samo - felerne drożdże trafiły tylko do Shany, która z uwagi na niskie pH zdaje się je wyrzuciła.
A jeżeli ktoś chce roztrząsać sprawę drożdży z Galvetu, które kupował to proponuję sięgnąć do mojego poprzedniego postu.shana55 - 2017-01-11, 19:50 Dokładnie tak Skipper. I chwała Bogu.
Po sprawdzeniu pH wyrzuciłam...skoro nie mogłam ich jeść, a kotom nie mogłam dać...
No to mamy przełom w informacji.
Wychodzi na to, że drożdże kupowane od Sihaya to były drożdże z InterYeast i z Litwy i żadne nie były (co jest prawdopodobne) selenowe, w/g badań Ewik72....Dobrze myślę?
Szkoda tylko, że tego nie można sprawdzić w dokumentach.
Chyba odetchnę...Margot - 2017-01-11, 19:51 Dziewczyny,
Czyli potwierdziłyście to samo, co ja napisałam wcześniej, nadal niewiele więcej to wnosi http://www.barfnyswiat.or...p=115873#115873
Kazia napisał/a:
3. Drożdże z tego worka trafily do 2 osób - Shany i jeszcze kogoś, oraz trochę zużyła sama Sihaya. Reszta zareklamowana wrócila na Litwę.
Mi Sihaya powiedziała, że do"psy i koty". Ostrzegłam ją po rozmowie z Sihayą. Niestety pewnie w przeciwieństwie do shany55 podawała te drożdże przez kilka miesięcy (no chyba, że miała zamówione na zapas i korzystała z wcześniejszych zasobów, oby).
Kazia napisał/a:
6. Ten ostatni worek to prawdopodobnie byla czyjaś pomyka.
7. Nie można wykluczyć na 100 % że taka pomylka zdarzyla sie w przeszlości.
I dlatego mnie to nie uspokaja, choć jak podkreślam, nie panikuję.
Kazia napisał/a:
Nie ma też możliwości sprawdzenia tego.
Jak komuś zależy, to takie możliwości się znajdą.
Skipper napisał/a:
Z tego co widzę, ten wątek już się tak zamotał, że chyba tylko jedna osoba może nam tutaj pomóc. Z tego co wiem jest bardzo operatywna i skuteczna i być może warto byłoby się skonsultować pomimo, że nasza sprawa jest trochę nietypowa.
Skipper, co Ty za jaja sobie znowu robisz. To akurat średnio zabawne.