To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - Kwestie finansowe żywienia BARF

Ines - 2014-06-10, 11:56

doradora napisał/a:
trochę mnie przeraża i krępuje to co piszecie...
koźlęcina? jagnięcina? gęś?
sama tego nigdy nie jadłam...
już nie mówiąc o takich "dziwach" jak przepiórki, perliczki, struś (!)


Bo to jest właśnie ogromna zaleta barfa! Ja wcześniej o takich mięsach nawet nie słyszałam. Teraz sprowadzając je dla kotów, sama też mam okazję ich spróbować :-D

doradora napisał/a:
a jakoś nikt nie pisze o inwestycję w maszynkę do mielenia kości, czy może się mylę i mielicie je zwykłymi maszynkami elektrycznymi do mięsa?


Ja nie mielę kości, a mięso jak chcę mieć zmielone to wrzucam do robota kuchennego i też daje radę. Pewnie kiedyś kupię maszynkę, która będzie mi mieliła kości, ale nie jest to w barfie moim zdaniem produkt pierwszej potrzeby. A nawet jeśli dla kogoś jest - to jest duży, ale jednorazowy wydatek, podobnie jak zamrażarka :-)

Tufitka - 2014-06-10, 12:21

doradora napisał/a:
myślę, że wrzucenie korpusu, nawet kurzego do mojego zelmera skończyłoby się wydatkiem na nową maszynkę...
korpusu jeszcze nie mieliłam, ale mieliłam już kurze skrzydełka. Mam elektryczną maszynkę Zelmera.
Kiedyś raz sprzęgło mi się skruszyło (bo to plastik) to wymieniłam na nowe i dalej maszynka śmiga.
Skrzydełka przed mieleniem potraktowałam siekierką - trochę je skruszyłam na desce. Dwa razy mielę - najpierw na większym sitku, później na małym. :faja:
Można spróbować i korpusy tak zmielić, po troszku, po troszku.
o maszynkach http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=216

Nina_Brzeg - 2014-06-10, 12:23

Kości mielić nie trzeba, można je zastąpić skorupkami jajek. Aczkolwiek wg mnie jest to opcja o wiele oszczędniejsza bo nic się nie marnuje. U mnie się takich kości do niczego nie zużywa i po prostu lądują w koszu więc przy pierwszej większej gotówce kupuje porządną maszynkę do mielenia kości.

Wiedza o różnych dziwnych mięsach mnie nie jara bo ja ich i tak nie zjem - zwyczajnie nie lubię mięsa :-P

Ines - 2014-06-10, 12:33

Na kościach gotuję bulion lub galaretkę dla kotów - dodaję do mieszanki zamiast wody. Albo gotuję zupę sobie :food:
Nina_Brzeg - 2014-06-10, 13:00

Moje koty stanowczo odmawiają jedzenia takiej galaretki :-(
Zup nie jadam, zwłaszcza na kościach. Dlatego nam porządna maszynka potrzebna bo nasz zelmer nie ogarnia a żal tyle kości wyrzucać.

Ines - 2014-06-10, 13:05

W takiej sytuacji to rzeczywiście żal, mi też by było szkoda tyle dobroci wyrzucać.
situnia - 2014-06-10, 14:06

Mielę kości Zelmerem, ale częściej proszę w mięsnym żeby mi zmielili. Podejrzewam, że BARF może wyjść drożej niż marna tania karma, ale taniej niż porządna w miarę zbilansowana. Gęsi, kaczek, strusi i kóz nie trzeba koniecznie kupować, to już nasza fantazja, że takie mięsiwo kupujemy (i dla siebie i zwierzaków) ;-) Można zacząć od kurczaka indyka i tańszych części krowy :mrgreen: Też będzie dobrze ;-)
Nitka - 2014-06-10, 17:03

Ja również skrzydła mielę w zwykłym zelmerze. Od prawie dwóch lat tak robię i przez ten czas tylko dwa razy nożyk mi się połamał. Teraz po prostu przed włożeniem do maszynki skrzydła siekierką trochę potrzaskam i nie wciskam już na siłę popychadłem.
Jeśli chodzi o podroby to "zakumplowałam" się ze sprzedawczyniami patronackiego sklepu miejscowej rzeźni. Dzień wcześniej dzwonię do sklepu i dyktuję listę zakupów a potem już tylko odbieram.
Nie raz w taki właśnie sposób dostałam serce wołowe, którego nigdy nie widziałam w wolnej sprzedaży.
Obok mojego domu mam niewielki sklepik spożywczy. Są tam również i wędliny i mięso. Najzwyczajniej w świecie zagadnęłam panią czy byłaby możliwość ściągnięcia jakichś nietypowych zakupów w postaci okrawków, resztek mięsnych i tym podobnych specjałów dla moich ogonów... W przeciągu dwóch tygodni pani sama mnie zagadnęła. Popytała swojego dostawcę i w ten sposób mam już kolejną ścieżkę wydeptaną. :-)
Nie mieszkam w wielkim mieście, choć supermarketów mam od groma ale łatwiej mi jest właśnie cokolwiek załatwić w małych punktach sprzedaży. Nie znoszę marketów.

psy-i-koty - 2014-06-10, 17:05

ja muszę zamawiać podroby wołowe a i tak często-gęsto nie ma tego o co proszę.
Nitka - 2014-06-10, 17:10

Oczywiście, że tak się może zdarzyć. Ale nauczona już jestem i zamawiam podroby odpowiednio wcześniej. Wrzucam do mrożenia i wyciągam, gdy potrzebuję. ;-)
psy-i-koty - 2014-06-10, 17:26

ostatnio próbuję nabyć śledzionę od jakichś dwóch tygodni, nie ma, nie ma, nie ma. Ja mogę kupić ograniczoną ilość na raz bo mam tylko zamrażalnik.
Nitka - 2014-06-10, 17:45

Mam jeszcze takiego "swojego" rzeźnika. To pan, który zwozi zwierzęta od rolników do rzeźni, tam mu je ubijają. On mięso zabiera i gdzieś tam u siebie sam robi szynki, kiełbasy i inne specjały. Ma niewielki sklepik, który otwiera w dni targowe obok miejscowego targowiska. Nie raz widziałam, jak na oczach rozbierał takiego świniaka i od ręki sprzedawał mięso.
Już kilka razy odbierałam już bezpośrednio od niego z posesji 15-to kilogramową skrzynię pełną płuc, śledzion i przełyków.

Wyostrz wzrok :mrgreen: .. powoli... a zaczniesz wyłapywać okazje :kwiatek:

Sandra - 2014-06-10, 19:26

Albo zamknij oczy i idź za węchem :mrgreen:
doradora - 2014-06-11, 14:53

czy dobrze rozumiem, że jedną z suchych karm, które w ostateczności polecacie (TOTW) to ta karma: http://www.zooplus.pl/ese...253D1%253A1Koty

kurka, ona jest tańsza od moich zbożowych świństw!

shana55 - 2014-06-11, 15:05

doradora napisał/a:

czy dobrze rozumiem, że jedną z suchych karm, które w ostateczności polecacie (TOTW) to ta karma: http://www.zooplus.pl/ese...253D1%253A1Koty


tak to ta karma :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group