BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Hyde Park - Szczepienia - dobrodziejstwo czy pomyłka medycyny?
isabelle30 - 2014-05-06, 13:42 Dieselko - tu nie chodzi o szczepionki same w sobie - tu chodzi o niechciejstwo lub niedouczenie lekarzy. Tylko i wyłącznie. I nie ma znaczenia czy rozmawiamy o Polsce czy USA. Ludzie są ludźmi wszędzie tak samo... jedni myślą, chcą, uczą się i stosują do tego... inni są tacy własnie jak to przytaczamy.
Kaziu - nikt Ci przed operacją nie zaserwował anty WZW A... to pokarmówka. Przed zabiegiem operacyjnym stosuje się WZW B - tylko i wyłącznie. WZW A jest całkowicie dobrowolna i żadnych nakazów nie ma...
Odnośnie tych epidemii... pięknie opisała to Dieselka - niegdyś mała osada znikała z powierzchni ziemi i świat zapominał. Teraz? Przy tak łatwym przemieszczaniu się ludzi? Ognisko dżumy czy czarnej ospy dziesiątkuje świat... strach pomyśleć... bo kiedyś zaraza wyjdzie z ukrycia. Łatwo nam teraz rozmawiać o wielkich epidemiach, będących czymś egzotycznym tylko na filmach grozy... zapewniam, że żadna z nas nie chciałaby dożyć tego momentu - kiedy szczepionki wystarczy dla wybranych, i napewno nie bedziemy to ani my ani nasze dzieci/wnuki.
Kaziu - podałaś przykład z kolezanką i jej dzieckiem... czy naprawdę wierzysz ze autyzm objawia się w ciągu doby? Już dość dawno zbadano mechanizmy i podłoże tej choroby - to wielogenowa mutacja powoduje defekty w synapsotworzeniu i funkcjonowaniu synaps... to jest prawdziwy mechanizm tej choroby. czynników wyzwalających objawy i rozwój choroby jest wiele... nawet kalafiory jak sie okazuje. Nie każdy osobnik mający ową mutacje - zachoruje i wykaże objawy. Ale napewno nie dzieje sie to w ciagu jednej nocy. Koleżanka bajeczki opowiada i tyle...
Moja kolezanka tez bajeczki opowiadała - zaszła w ciążę w czasie miesiączki, potem urodziła 7 miesięcznego wcześniaka z Apgar 10 o wadze 3.8kg... chłopak który miał być ojcem - był akurat wtedy na przepustce z wojska... choć prosty człowiek - w bajeczkę nie uwierzył.
A ty wierzysz?
Ja obserwuje to co Dieselka... jakas ogólna histeria. Wręcz trzeba bronić biedne dzieci przed ta straszną krzywda jaką jest zapobieganie chorobom zakaźnym. Bo jedno dziecko na iles tam setek ma gorączkę albo wymiotuje po szczepionce a 1 na pare tysięcy ma autyzm wcale nie związany ze szczepionka (odsetek dzieci z autyzmem wśród dzieci których nie zaszczepiono jest porównywalny z tym u dzieci zaszczepionych). Dlaczego nikt nie policzy ilu dzieciom te szczepionki zdrowie uratowały? Bo nie ma takich danych? Może policzmy ile dzieci umarło na powikłania spowodowane chrobami na które obowiązkowo szczepi się wedle kalendarza niemowleta - HIB, Pneumo, meningo... żółtaczki...polio... tężecKazia - 2014-05-06, 13:55 Tak, ja wierzę.
Bo nie widzę powodu, żeby ona mi bajeczkę opowiadała.
A bardzo podobnie opisują to rodzice, którzy się wypowiadają na fb.
Też bajeczki opowiadają?
Moja chrześniaczka była szczepiona na ospę w 8 miesiącu.
Nie wiem, co tam dokładnie się stało, bo to było niemal 40 lat temu, ale od szczepienia przez całe dzieciństwo nie można było u niej dopuścić do wysokiej gorączki...podobno też miała jakieś uszkodzenia mózgu. Bardzo ją stymulowali rozwojowo, wyrosła normalnie na fajną dziewuszkę, ale co matka się nad tym napracowała to tylko ona wie. I problemy zaczęły się właśnie po szczepieniu (które bodajże wtedy właśnie przestawało być obowiązkowe, czyli tak naprawdę nie musiała go mieć).isabelle30 - 2014-05-06, 14:13 Kaziu - 40 lat temu nie było szczepionki na ospę na miłość boska! a do kalendarza szczepień obowiązkowych szczepionka ta jeszcze nie weszła...Dieselka - 2014-05-06, 14:15 Nie no, chyba była.... ale niezbyt popularna :)
(podmieniam link, na lepszy :P )ciocia_mlotek - 2014-05-06, 14:17 Może Kazi chodzi o czarną ospę. Ta szczepionka wyszła z obowiązkowego kalendarza na początku lat osiemdziesiątych, może nie 40 ale 30lat temu. Ja jestem jednym z ostatnich roczników szczepionychisabelle30 - 2014-05-06, 14:23 Ano tak... czarna ospa czyli ospa prawdziwa...
Przestano stosowac tę szczepionke w latach 80 gdy WHO ogłosiła zero zachrowań. Była to szczepionka zywa - krowianka.
Ja cały czas mysle o ospie wietrznej... czyli tym co teraz jest.Kazia - 2014-05-06, 19:02
isabelle30 napisał/a:
Kaziu - 40 lat temu nie było szczepionki na ospę na miłość boska! a do kalendarza szczepień obowiązkowych szczepionka ta jeszcze nie weszła...
Była.
Na ospę prawdziwą.
Obowiązkowa...to te blizny na ramieniu, które ma prawie każdy po 40-stce.
Wtedy właśnie chyba przestawała być obowiązkowa.
I te choroby, takie jak ospa prawdziwa (już nieaktualna), dżuma, cholera, tyfus...powinny być szczepione, kiedy zachodzi potrzeba. Czyli teraz, zwykle szczepią sie wyjeżdżający np. do tropików. Bo są zagrożeni. Ale to są dorośli ludzie i sami podejmują decyzję.
Nie powiesz chyba , że to wiatrówka albo lub odra dziesiątkowały ludzkość ?Sandra - 2014-05-06, 20:00 Ciekawi mnie czy zagorzali orędownicy szczepień po pierwszych PP (powikłaniach poszczepiennych) u swoich dzieci nadal będą orędownikami ?
Może ktoś z was słyszał o takich przypadkach?Kocur - 2014-05-06, 20:52
isabelle30 napisał/a:
Gdyby nie szczepienia - społeczeństwa byłyby dziesiątkowane ospą, cholerą, dżumą. Dzieci masowo chorowałyby na polio. A ludzie umierali by młodo na gruźlicę.
Czytając Twoje niektóre wypowiedzi w tym temacie nasuwają mi się dwa przypuszczenia.
Otóż:
1. Jesteś pracownikiem Sanepidu, albo NFZ.
2. Jesteś bardzo naiwna, jeśli w to wierzysz w to o czym piszesz.
Nie wykluczam współistnienia obu powyższych sytuacji.
Przepraszam - nie wytrzymałem.Ines - 2014-05-06, 22:15
Kazia napisał/a:
Na ospę prawdziwą.
Obowiązkowa...to te blizny na ramieniu, które ma prawie każdy po 40-stce.
Mi daleko do czterdziestki, ale dwie paskudne blizny po szczepieniach mam ale to chyba po tych na gruźlicę.Maciejka - 2014-05-06, 22:45 Słusznie przepraszasz. Możesz mieć inne zdanie, ale nie powinieneś obrażać tych, którzy sądzą inaczej. Czy uważasz, że w pracy dla Sanepidu czy NFZ jest coś moralnie nagannego?
Weź pod uwagę, że są ludzie którzy z racji wykształcenia w tym kierunku i pracy, często naukowej, mają po prostu na ten temat więcej informacji. Świat nie jest czarno - biały. Nauka jeszcze wszystkiego nie wyjaśniła i obawy są naturalne, ale nie należy wszędzie widzieć spisków, złej woli czy naiwności. Tym razem ja nie wytrzymałam Dieselka - 2014-05-06, 23:10
Ines napisał/a:
Mi daleko do czterdziestki, ale dwie paskudne blizny po szczepieniach mam ale to chyba po tych na gruźlicę.
No właśnie nie pamiętam od czego to są. Tzn są dwie i jedną się mam od maleńkiego dziecka (czyli jakaś mocno dziecinna szczepionka)
Ta większa, to było coś, że w podstawówce dawali na przedramię i jeżeli był odczyn to super i nie kuli. Jak nie, to doszczepiali.
Ciekawe co to było. tak z czystej ciekawosci - kojarzy ktos?ciocia_mlotek - 2014-05-06, 23:18 To co dawali na przedramię i jak był odczyn to dobrze to zdaje się próba tuberkulinowa :)
Na ramieniu blizny są 2. Jedna po gruźlicy druga po ospie właśnie. Podobno po tym sie rozpoznaje ludzi z Europy wschodniej na plażach AniaR - 2014-05-07, 02:45 Czyli cala reszta swiata przezyla bez szczepionek. A w Europie Wschodniej, dzieki temu, ze zaszczepiono nas, mamy wstretne blizny na pamiatke. I tez nie powymierali ludzei na te choroby. Rzeczywiscie - wielkie dobrodziejstwo szczepionek.isabelle30 - 2014-05-07, 07:57
Kocur napisał/a:
isabelle30 napisał/a:
Gdyby nie szczepienia - ......na gruźlicę.
Czytając Twoje ....... nie wytrzymałem.
Wystarczy że mam tytuł magistra - specjalizacja immunologia... a wiesz - taki papierek czy raczej ładne coś w skórzanej okładce daje pewną wiedza uprawniającą do wypowiadania się w tym akurat temacie. Naiwni to sa ci, którzy jak Ty - coś tam znaleźli w necie, przeczytać tego ze zrozumieniem nie potrafią, do wiedzy dotrzeć nie potrafią a na koniec jedyne co potrafią - obrażać tych, którzy sa bardziej kompetentni. Naiwni są ci, którzy głupio wierzą w argumenty sekty przeciwszczepionkowej - że bez szczepionek takie choroby jak polio, ospa czarna czy dur brzuszny dałoby sie wyeliminować ze społeczeństwa... pewnie kosmici przyjechali i wyssali...
Dwie blizny - szczere mówiąc moje sa tak nikłe że ich niemal nie widac - jedna to gruźlica, (potem wykonuje sie próbe tuberkulinowa aby sprawdzić poziom odporności), a druga to ospa prawdziwa - zadrapanie i zakażenie żywym szczepem krowianki.