To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Choroby dolnych dróg moczowych u kotów

wistra - 2014-06-25, 20:41

Możecie pomóc i mnie?
Zalecenia weta znane - urinary i uropet ;-)
Kot był na BARF z suplementami nautralnymi od października 2013 do kwietnia 2014 (do tego jako dodatek taste of the wild), potem miesiąc na wołowinie z felini complete + totw, teraz jest u nowego opiekuna, któremu dałam wołowinę z FC ale kot odmawia zjedzenia, lub dziubnie jak kurka z ręki troszkę. TOTW dostaje suche, ale też je niewiele.
Pije dużo i sika też dużo.
Nie wiem, jakie kot miał wyniki jedząc BARF, bo nie robiłam mu badań. Badanie wyszło w sumie przypadkiem.


Margot - 2014-06-27, 00:16

wistra napisał/a:
Możecie pomóc i mnie?
Zalecenia weta znane - urinary i uropet

Tzn. jakiej pomocy oczekujesz?
Wyniki moczu absolutnie nie wskazują na żadną potrzebę stosowania karmy urinary ani pasty zakwaszającej. Czy na ich podsatwie wet dał takie zalecenie? Byłoby to bardzo dziwne.

Swoją drogą, zastanawiające, że kot dużo pije, bo mocz wydaje się mocno zagęszczony (zwłaszcza gdyby to nie był jeszcze dorosły kot). Tak zagęszczony, jak u kota ze znaczącym udziałem suchych bobków w diecie.

wistra - 2014-06-27, 14:39

No on je głównie suche teraz, mięsa nie chce.
Wg weta te wyniki są złe i ta karma jest potrzebna, bo musi być odczyn kwaśny :faja:

Kazia - 2014-06-27, 17:09

wistra, spróbujcie wrócić dp BARF.
Ponieważ kot się zniechęcił, to początkowo bez suplementów.
Mięso, jakie zechce jeść (najmniej polecany kurczak).
Do mięsa dodatek wody (ale ie zupa...tak żeby chętnie jadł).
Zachęcajcie kota do picia.
Pamiętaj, że żeby BARF dawał efekty, kot nie może mieć stałego dostępu do suchej karmy.
Czyli suche w żadnym wypadku nie może stać sobie w miseczce.
Ew jak już opiekun nie wytrzymuje, to jako ostatni posiłek dobowy, odmierzona ilość kapslowni 20 chrupek, nie więcej.

Jak już zacznie jeść mięso, dodawajcie pojedyncze suplementy, zaczynając od tauryny...kilka dni....potem powiedzmy skorupki jajek lub inne źródło wapnia....potem co kilka dni kolejne.

Jaka była przyczyna zrobienia badania? co opiekunów niepokoi u kota? czy schudł, zrobił się apatyczny? coś innego?

Załączone wyniki w żaden sposób nie wskazują na problem z pęcherzem ani z nerkami.

wistra - 2014-06-30, 23:01

Kaziu, badanie zrobiliśmy przypadkiem, bo byłam w nowej klinice i mieli mu coś dobrać na znaczenie (zmieniał dom i nie mogłam go dać znaczącego).
Badanie zrobione, kot w nowym domu nie znaczy (nie dostaje żadnych specyfików), ale musiałam je powtórzyć, no bo wet panika - wyniki prawie takie same, jak te z pierwszego badania.
Mięso spróbujemy znów wprowadzić, ale on będzie musiał być na suchym czasem, bo właściciel wyjeżdża służbowo i do kota przychodzi znajoma.

Ines - 2014-07-01, 16:24

wistra napisał/a:
Mięso spróbujemy znów wprowadzić, ale on będzie musiał być na suchym czasem, bo właściciel wyjeżdża służbowo i do kota przychodzi znajoma.


Jeśli znajomej uda się przychodzić na 2-3 razy dziennie, to można zostać przy mięsie - u nas to się sprawdza, jak kot zostaje sam w domu. A jeśli to za często, to można zainwestować w chłodzony karmnik, który otwiera się o wyznaczonej porze :-)

Skipper - 2014-08-30, 19:54

Czy ktoś miał taki przypadek ?

W czwartek robiłam Skippiemu badania moczu w ALAB. Wyniki:



Ponieważ widok tego moczu dosłownie mnie przeraził - bardzo mętny, gołym okiem było widać, że coś w nim pływa, a poza tym w ALAB stwierdzili liczną florę bakteryjną (miesiąc temu wyszły mu w posiewie bakterie escherichia coli 10^4 i brał leki zakwaszające mocz) na drugi dzień pobrałam jeszcze raz mocz i dałam na badanie ogólne i posiew do ludzkiego labu (posiewu jeszcze nie mam). Mocz na drugi dzień był już zupełnie inny - prawie przezroczysty. Wyniki:



W pierwszym badaniu w ALAB stwierdzono liczne trójfosforany amonowo-magnezowe, następnego dni w ludzkim labie tych kryształów już nie było :shock: Brałabym pod uwagę możliwość zamiany próbki w labie ale widziałam ten mocz na własne oczy - z dnia na dzień zrobił się prawie przejrzysty. Nie ma możliwość jakiegokolwiek zanieczyszczenia próbki - w obu przypadkach Skippi nalał pięknym strumieniem bezpośrednio do pojemniczka zakupionego w aptece.

Przyznam, że zupełnie nic z tego nie rozumiem :roll: Czy ktoś może podać mi jakieś racjonalne przyczyny tego zjawiska ? Odnośnie tych kryształów w moczu - Skippi konsumuje tylko i wyłącznie BARF-a, a oprócz tego z uwagi na początki PNN jest codziennie regularnie dopajany.

[ Dodano: 2014-09-07, 18:50 ]
Cisza w temacie jak widzę :mrgreen:

Wobec tego mam inne pytanie - Tośkowi wyszedł wczoraj dość wysoki białkomocz (wyższy niż u Skippiego z PNN - stosunek białko/kreatynina 0,1, samo białko 21,3 mg/dl :shock: ).
W badaniach krwi nic nie wskazuje na chorobę nerek, ma jedynie podwyższony fosfor (7,4 mg/dl przy normie 3-6,8 mg/dl) jakkolwiek u młodych kotów może być wzrost poziomu fosforu (Tosiek ma 9 miesięcy). Wapń, sód, chlorki w górnych granicach normy ale z sodem i chlorkami to bujam się jeszcze ze Skippim i Rico (dawałam za dużo soli, u nich też był sód i chlorki były podwyższone).

Wszystkie moje koty są na BARF-ie dla nerkowca (tzn. Skippiego) - Skippi i Rico parametry nerkowe mają bardzo dobre więc Tosiek tym bardziej nie powinien mieć problemów z nerkami bo jest na tej paszy od początku (no nieco więcej je, chociaż ostatnio widzę, że już wystarcza mu przydział na 4,6 kg kota czyli tyle, ile waży).

Flora bakteryjna w moczu wyszła mierna, ale na wszelki wypadek gościa trochę dopoję i dam mocz na posiew chociaż teoretycznie nic wyjść nie powinno.

Ciężar właściwy 1040, pH 8,5, w moczu pojedyncze trójfosforany amonowo-magnezowe (mocz co prawda stał dość długo w lodówce, ale w momencie pobrania był troszkę mętny więc myślę, że to wynik wiarygodny). Poza tym w moczu nic niepokojącego, wszystko w normie.

Jeżeli ten białkomocz nie wynika z choroby nerek to pozostaje chyba tylko jakieś zakażenie dolnych dróg moczowych. Do kuwety chodzi dość często, ale dużo nie pije.

Czy oprócz chorób nerek (no chyba że ma nie daj Boże PKD :cry: musiałabym USG zrobić, no ale to by widać było po parametrach nerkowych we krwi) i zakażenia dolnych dróg moczowych mogą być jeszcze jakieś inne przyczyny białkomoczu ?

Margot - 2014-09-07, 21:11

Skipper napisał/a:
Tośkowi wyszedł wczoraj dość wysoki białkomocz (wyższy niż u Skippiego z PNN - stosunek białko/kreatynina 0,1, samo białko 21,3 mg/dl ).
W badaniach krwi nic nie wskazuje na chorobę nerek, ma jedynie podwyższony fosfor (7,4 mg/dl przy normie 3-6,8 mg/dl) jakkolwiek u młodych kotów może być wzrost poziomu fosforu (Tosiek ma 9 miesięcy).


Skipper, Tosiek nie ma żadnego wysokiego białkomoczu. O białkomoczu mówimy jeśli stosunek białka do kreatyniny w moczu kota jest powyżej 0,4, od wartości 0,2 należy zacząć uważny monitoring.
Generalnie białkomocz może być patologiczny (przednerkowy, nerkowy lub zanerkowy) i fizjologczny.
Fizjologiczny lub łagodny białkomocz ma często charakter przejściowy i może się pojawić np. w wyniku intensywnej aktywności fizycznej, gorączki, stresu, napadów ataków padaczkowych. Może się tez pojawić przy znacznym spadku aktywności fizycznej (pokazały badania u psów).
A fosfor Tosiek ma rzeczywiście za wysoki, zwłaszcza jeśli podajesz mu mieszanki nerkowe o zmniejszonej ilości fosforu. Rozumiem, że nadrabia zjadaną ilością. Monitoruj.

Jeszcze a propos białka, zauważyłam, że wyszło zasadowe ph moczu. Przy takim odczynie wynik białka może też wyjść fałszywie dodatni.

Skipper - 2014-09-07, 21:32

Margot, pisząc o tym wysokim białkomoczu miałam na myśli zdrowego kota :mrgreen:
Tym bardziej mnie to zmroziło bo mam kota z PNN z mniejszym białkiem.

W międzyczasie od napisania posta trochę poczytałam i doszłam do wniosku, że:
- zacznę Tośka dopajać
- ograniczę wysiłek fizyczny (bo u niego to może być powodem - codziennie min. godzina szaleństw z wędką takich, że kot pada ze zmęczenia :twisted: jęzor leży na podłodze)
i za kilka dni ogólne plus posiew (na wszelki wypadek).

Zobaczymy co wyjdzie - w razie czego USG brzusia (chociaż jak to początki to może nic nie pokazać) i ewentualnie myślę nad wskaźnikiem filtracji kłębuszkowej i elektroforezie białek w moczu. W szczególności ten wskaźnik filtracji kłębuszkowej mnie kusi, bo ponoć można rozpoznać niewydolność w bardzo wczesnym stadium przy lekkim podwyższeniu kreatyniny.

Tosiek w tej chwili już nie je za dwóch, ale na ten fosfor oczywiście zwracać uwagę będę chociaż w zaistniałej sytuacji z jedzeniem już nic więcej zrobić nie mogę, ostatnia mieszanka to 46 mg/kg kota fosforu. Co najwyżej wyłapywacz fosforu zaserwować ewentualnie zwiększyć ilość wapnia chociaż wapń ma też w górnej normie.

gerda - 2014-09-09, 10:02

Tak na szybko - kot 12 lat (nie mój, jest daleko) sikał z krwią w różne miejsca i zachowywał się "irracjonalnie"- u weta pobrano krew, podobno w porządku, przynajmniej mocznik. Dostał jakiś antybiotyk na parę dni, coś przeciwzapalnego i suchą karmę za 30 zł (na tydzień! podobno jedyna z jakimś uspakajaczem)Wet kazał złapać mocz do badania.Tej karmy ie kupi więcej, radziłam żeby dawała puszki - nie suche. Jakie puszki mogę polecić przy problemie z moczem - ale możliwie tanie (nie kupi drogich) :niewiem:
ab. - 2014-10-05, 19:42

Zrobiłam badania moczu mojej 1,5 rocznej kotki Szajki.
Wszystko jest ok. poza wysokim ph - 8,5 :hair:
Brak osadów, kamieni, bakterii.
Szaja od ponad roku jest na 99% barfie.
Barf robię z naturalnych suplementów według kalkulatora.
Używam cytrynianu wapnia, który podobno wspomaga niskie ph.
Co powinnam zrobić?
Wyniki powtórzę w tym tygodniu.

Skipper - 2014-10-05, 20:06

To mamy ten sam problem :mrgreen:
Ja za radą nefrologa kociego daję aktualnie kotom metioninę (ale u moich kotów pojawiają się struwity a u jednego były bakterie). Dagnes pisała dzisiaj w tym wątku na temat wysokiego pH przy braku kryształów.

Insomnia - 2014-10-16, 13:12

To może ja się podłącze do tematu. Chciałabym żeby ktoś mnie poinstruował jakie kroki mam podjąć w leczeniu zapalenia pęcherza u mojej kocicy. Nie znalazłam jeszcze w Rzeszowie weterynarza, któremu mogłabym zaufać w 100%, ponieważ wszyscy jednoznacznie uważają, że RC Urinary i koniec. Najlepsze jest w tym wszystkim, że byłam już u trzech lekarzy i żaden nie widział badań moczu mojego kota a są święcie przekonani, że w tym wypadku zmiana karmy będzie najlepsza. Kicia w tym roku ma już drugie zapalenie pęcherza. Poprzednim i tym razem dostała (bez badan moczu) antybiotyk. Lekarze tłumaczą się, że z leczeniem nie można czekać, trzeba natychmiast coś (coś w sensie antybiotyk) podać, a jeżeli dodatkowo kot kropelkuje to nie ma szans na pobranie moczu. Zanim udałam się we wtorek na wizytę pytałam przez telefon wetki czy nie mogę podać np doraźnie nospy i furaginu żeby kotka się normalnie wysikała i żebyśmy mogli zbadać mocz zanim zadecydujemy o sposobie leczenie. Odpowiedź: nospa - tak, furagin - nie, musi być antybiotyk. We wtorek dostała zastrzyki (antybiotyk i coś przeciwbólwego), do domu 2 razy dziennie po pół tabletki Clavubactin 250, przez pierwsze trzy dni nospa 2 razy dziennie, Urinovet na 7 dni. Po antybiotyku wymiotuje. Wczoraj dwa posiłki po których dostała antybiotyk zostały zwrócone (po upływie ok 2h), trzeci posiłek po którym dostała tylko nospe i urinovet było wszytko ok. Dzisiaj jej już nie dałam antybiotyku. Czekam na telefon od wetki i czaje się na siuśki, które od wtorku troszkę się poprawiły. Tzn. nie ma jeszcze pełnego strumienia ale nasikane jest trochę więcej niż we wtorek, mocz nie jest już podbarwiony krwią i wizyty w kuwecie nie tak częste. Ogólnie samopoczucie kota dobre. Apetyt dopisuje, wody pije dużo jak zawsze, nie jest osowiała. Problemem u Kici jest to, że jest kotką bardzo płochliwą. Podawanie leków prosto do pyszczka to dla niej potworny stres bo ona nie lubi trzymania na rękach, a co dopiero grzebania w paszczy. Podawanie leków to horror dla nas obu, a przemycanie w jedzeniu już się nie udaje, bo ona teraz zakłada z góry, ze w każdym smakołyku jest nospa i nic nie chce tknąć.
martadorota - 2014-10-16, 13:29

insomnia, jesli kotka już siusia, to może zrób analizę moczu w pierwszej kolejności. Sposoby złapania moczu sa różne (w zalezności od kota): można podstawić naczynko, gdy siusia, lub zebrać z umytej pustej kuwety. No a najlepiej to poszukaj takiego wete, który zrobi Ci pełna diagnostykę (mocz posiew, krew, usg), wtedy będziesz wiedziała, czy kot potrzebuje antybiotyków i jeśli tak, to jakich.
Mój kot ma stwierdzone bakterie i kryształki w moczu, ale krew ma bardzo dobrą, więc weterynarz nie zalecił - w każdym razie na razie antybiotyku. Je mokra karmę. Poza tym jaki jest sens jedzenia weterynaryjnej specjalistycznej karmy, skoro nie wiadomo, czy przy tym zapaleniu pęcherza ma piasek, kryształki w nerkach, pęcherzu, czy też nie. I nie wiadomo też, jakie: jedne wymagają zakwaszenia pokarmu (kryształki magnezowe i fosforanowe) inne - nie. A urinowet jest suplementem zakwaszajacym. Zakwaszając pokarm kotkowi, który może mieć np. szczawiany - o ile wiem - można zaszkodzić. Nie wiem, czy urinovet jest na tyle silny, ale zawsze jakieś ryzyko istnieje. Pójdź do kliniki, gdzie robią pełną diagnozę i zażądaj, żeby ją zrobili, zanim wezmą się za leczenie Twojego kota. Natomiast nospę, lub inne leki, możesz podać kotu w postaci rozpuszczonej strzykawką, wkrapla się z boku pyszczka. Ja tak robiłam.

Tufitka - 2014-10-16, 13:29

Może znajdziesz jakiegoś weta w okolicy
http://forum.miau.pl/view...hp?f=22&t=78229



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group