To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kącik behawioralny - Bez kuwety ?

gerda - 2013-09-21, 21:08

Piękna kotka, ciekawie umaszczona - a to skupienie na wykonywanej czynności :hura:
catsitterka - 2013-09-24, 09:05

Czytam ten wątek i jestem pełna podziwu dla Waszej determinacji. My też testowaliśmy Litter Kwitter, ale bez sukcesu. Tzn. na początku niby było dobrze, koty zaczęły tam sikać. Ale wtedy wyprowadzałam je też na spacer i zauważyłam, że o ile sikają do toalety, to kupy robią już wyłacznie na spacerze. Później, jak nie było możliwości na spacerze, Kleo zaczął robić kupy na podłodze albo, co gorsza, na dywaniku w łazience.

Z kolei Uma lubi sobie od czasu do czasu znaleźć jakieś nowe miejsce do załatwiania, jak wanna, doniczka od kwiatków, a ostatnio szafa, więc musiałam się poddać. W tym momencie mamy trzy kuwety i chyba na razie tak zostanie.

Czytałam, że koty rozpoznają swoją kuwetę przede wszystkim po zapachu i wystarczy zmienić środek do czyszczenia toalety, żeby nagle uznały, że to już nie jest dobre do załatwiania się. Myślę, że u mnie, poza innymi problemami, również wystąpił ten czynnik.

Pestka - 2013-10-24, 23:05

Nasza przygoda z Litter Quiterem zaczęła się w połowie września tego roku.

W moim domu mieszkają 3 Dewonki, Toficzek (3l i 4mc) i dwie koteczki Pestka (1r 6mc) i WZKa (9 mc). Z czerwona nakładką nie było żadnych problemów. Z pomarańczową również.
1 i 2 bez żadnych problemów wedrowala do kibelka. Po 5 tyg zmieniałam nakładkę na zielona. (2 tyg była czerwona i 3 pomarańczowa). Z pozoru wszystko ok przez 2 – 3 tyg i nagle złapałam Pestkę jak siusiała na dywaniku pod muszla. Zauważyłam jednak, ze nie było w nakładce żwirku (Toffi jak idzie do łazienki to kopie straszliwie) wiec powiedziałam sobie ok, rozumiem zdarza się. Sytuacja powtórzyła się może z 2 razy. Wczoraj złapałam Pesteczkę jak siusiała na dywaniku przy wejściowych drzwiach, posprzątałam poszłam do łazienki, aby dosypać piasku, ale piasek tam był… i to czysty. Nie wiem co się stało. Toffi i WZka ładnie korzystali z zielonej nakładki. Pesteczka zresztą tez przez pierwsze 2 -3 tyg. Wróciłam do pomarańczowej nakładki. Może to nie był jeszcze jej czas. A może cos zrobiłam źle? Jak myślicie?

Tufitka - 2013-10-25, 08:03

Może Pestka daje znać, że ze zdrowiem coś nie tak, skoro gdzie indziej siusia?
Nina_Brzeg - 2013-10-25, 18:02

Odkąd mam kota na barfie zaczynam myśleć o przestawieniu go na wc. Zużywa tyle żwirku, że niedługo pójdę z torbami ;-)

Tyle, że na razie nie mam fizycznej możliwości takiego przestawiania bo kot mieszka w moim pokoju, nie ma dostępu do łazienki :-/ A szkoda, oszczędność byłaby ogromna.

Ines - 2013-12-16, 12:09

Tula ostatnio nauczyła się spuszczać wodę w wc, czym chyba wyraźnie pokazała mi, że czas na kolejny etap jej rozwoju personalnego :twisted:
Sandra - 2013-12-16, 18:45

Tego moje nie potrafią :shock:
Naucz proszę.

Ines - 2013-12-16, 19:00

Ja jej tego nie nauczyłam. Sama się nauczyła. Muszę kłaść ręczniki na spłuczce, żeby się nie mogła dostać do przycisku i mi nie marnowała wody. Nie ma pojęcia o ekologii ta moja małpa :lol:
Sandra - 2013-12-16, 19:05

Madre kocisko. :shock:
Ale spuszcza po sprawie ?

Ines - 2013-12-16, 19:09

Nie, spuszcza tak o sobie, pewnie z nudów. Jeszcze nie umie załatwiać się do wc, chcę jej tego nauczyć, ale myślę, że dopiero po remoncie łazienki (jakbym zaczęła teraz, to remont pewnie wtargnąłby gdzieś w trakcie nauki i mógłby zaburzyć cały proces).
NinaWi - 2013-12-16, 19:43

A ja się zawsze zastanawiałam, jak to jest z tymi kotami, które się załatwiają do wc. Co w przypadku wyjazdów? Czy kot umie się załatwić na każdym kibelku? :lol: Albo czy umie np. raz na kibelku raz w kuwecie? Bo ja często wyjeżdżam razem z kotami. I o ile w domu mogłyby spokojnie załatwiać się do wc, to np. u teściowej mają tylko dostęp do dwóch pokoi i nie wychodzą poza nie, bo jest pies i często otwarte drzwi na dwór. I wtedy musiałyby się zadowolić kuwetą. Czy takie zmiany są możliwe? Czy im się wszystko pokręci w takiej sytuacji?
_Jadis_ - 2013-12-16, 19:54

A ja sie zastanawiam jak takie uczenie zalatwiania ma sie do naszej filozofii stwarzania kotu jak najnaturalnieszych warunkow do zycia :-/
Sandra - 2013-12-16, 21:51

NinaWi, u mnie się to sprawdza, pisałam o tym kilka razy w wątku.
Moje koty podróżują i zmieniają miejsca pobytu.
Ale zawsze dobrze mieć w rezerwie kuwetę i żwirek gdy jedziemy do obcych, bo jak wiadomo koty nie są przewidywalne.

_Jadis_ , nie wiem......ja tak bardzo się nie skupiałam na tej filozofii, gdy sprawa dotyczyła higieny w życiu codziennym.
W takich prozaicznych sprawach przestaje się wahać.
Wybieram to co dla mnie lepsze. Ja dowodzę.
Nie będę się powtarzać, ale zrobiłabym to jeszcze raz, jeszcze raz, i jeszcze raz.... :-P
Koty przywykły, nie widzę aby cierpiały.
Wchodzą na czysta deskę, załatwiają swoje sprawy i zagrzebują drapiąc po desce, bo odruch im pozostał :mrgreen:
Drapią tylko chłopaki.
Inez nie drapie, nigdy nie zagrzebywała, nie kopała..

Zawsze musimy wybierać miedzy lepszym i jeszcze lepszym lub jakkolwiek to nazwiemy.
Dla mnie jest to sukces dekady :-D Trzeba to przeżyć, mieć na codzień aby wiedzieć czym sie zachwycam. :->

milena88 - 2013-12-19, 19:56

Bardzo chciałam wcielić w życie ten program wc ale na czas ciąży to raczej marne rozwiązanie ze wzg. higienicznych, szczególnie jak kot by się uczył to nie nadążyłabym sprzątać . Może kiedyś.
Sandra - 2013-12-19, 20:24

Napewno wiesz co robisz. Teraz ty jesteś najważniejsza. Na przyuczanie do WC zawsze przyjdzie czas.
Wszystkiego dobrego :kwiatek:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group