BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Medycyna weterynaryjna - Szczepić/nie szczepić?
filka - 2014-04-28, 09:49 Snedronningen, zdaję sobie z tego sprawę, wiem, że nawet jak ktoś Hwinkę zaatakuje to i tak mnie będą ciągnąć za brak szczepień. Ja to szczepienie odkładam z trochę innego powoduSnedronningen - 2014-04-28, 10:05 filka, ja sukę powinnam szczepić w listopadzie ubiegłego roku. Ale suka sprawia problemy i zwykłe szczepienie urasta do rangi wojny domowej. A do tego nie sprzyjające warunki od listopada: okres przedcieczkowy z humorami, cieczka i urojka - to czas, w którym suka jest mega drażliwa i szczepienie jej mogłoby nie być bezpieczne oraz późniejsza "przepychanka" między nią a mną i chwilowa utrata zaufania z obu stron.
Dlatego rada abyś nauczyła się rozdzielać psy. Wtedy nikt nie zostanie pogryziony i nie będzie aż takiego problemu.saphirith1987 - 2014-04-28, 10:26
filka napisał/a:
ja na taką wetkę trafiłam za pierwszym razem
Zazdroszę - tu w Poznaniu wszyscy jacyś tacy... intensywnie przekonani o swoich racjach są Ale będę szukać.filka - 2014-04-28, 10:33 My wojen nie prowadzimy ale u Ciebie to rzeczywiście dużo niesprzyjających warunków się zebrało.
Poczytać o rozdzielaniu można a w praktyce może być całkiem inaczej. Hwinka nie jest agresywna w stosunku do innych psów ale znów jest jeszcze natrętna, bo bardzo chce się bawić. Jedyne co nas może spotkać to atak innego psa na nią. Młoda jeszcze nie wie co ją może spotkać, ona nawet do psa który od ziemi to był wysoki dobrze ponad metr cieszy się i chce się bawić
Na razie rozdzielam psiaki jak się bawią i na tym wolałabym pozostać
saphirith1987 ja o wetach w okolicy dobrego zdania nie mam. Jak piszesz przekonani o swoich racjach - klapki na oczach i nic więcej od siebie. Moja wetka jest nowa, przyjechała z Olsztyna, nie narzucała swoich mądrości więc jej się na razie trzymam. Odpukać jakby się coś działo to i tak będę jeździć do WarszawyBigiel - 2014-04-28, 12:28
Snedronningen napisał/a:
, to zostaniesz pociągnięta do odpowiedzialności za brak szczepienia przeciwko wściekliźnie.
Dokładnie. U nas to szczepienie jest obowiązkowe. Chyba, że zwierze jest chore, zaroboczone czy w ciąży.
Natomiast w przypadku pogryzienia procedura jest ta sama niezależnie czy pies był szczepiony czy nie. (15 dniowa obserwacja).
U mojej ciotki na wsi pies znalazł martwego lisa (wściekły). Pies nie zaszczepiony i po obserwacji skończyło się jego uśpieniem kelpie87 - 2014-04-28, 21:14 Ja pilnuję terminowych szczepień na wściekliznę u psów ze względu na wystawy. Koty też szczepię co roku na wściekliznę ale innych szczepień nie mają i mimo że są wychodzące do tej pory przez kilkanaście lat się niczym nie zaraziły, raz kichały przez kilka dni.
Psy mają standardowe szczenięce szczepienia na wirusówki i nie powtarzam ich. Szczerze mówiąc to wkurzyłam się, jak się dowiedziałam że muszę młodą po roku znowu zaszczepić... bo tego wymagają na słowackch wystawach. Chcąc nie chcąc muszę iść... saphirith1987 - 2014-04-29, 07:57 kelpie87, piszesz, że twoje koty są zdrowe, mimo że są wychodzące - zastanawiam się, czy to nie jest przypadkiem na odwrót, czyli są zdrowe bo są wychodzące Szczególnie jeśli wychodziły od dzieciaka, to organizm miał kontakt z wirusami i miał okazję wytworzyć naturalną odporność. Trochę tak jak z ludźmi, dzieci biegające całymi dniami na dworze, tarzające się w piaskownicach itd. z reguły mniej chorują niż takie trzymane "pod kloszem" głównie w domu. Kot niewychodzący nie ma za bardzo okazji do wytworzenia odporności i potem bardziej choruje. Czyli tak jakby wychodzi na to, że to koty niewychodzące powinno się szczepić a nie na odwrót Jednak szczepionki nie dają tak dobrego efektu jak natura...kelpie87 - 2014-04-29, 09:20 W sumie coś w tym jest Miałam kotkę która przeżyła w dobrym zdrowiu ponad 17 lat (musiałam ją uśpić w marcu po kilkudniowej chorobie, niestety nie wiadomo co się właściwie działo i dlaczego), mam jej 13 letniego brata też zdrowy.. To jedyne koty brane z premedytacją od znajomych, dzieci wychodzącej matki, od kociaka latające po dworze. Trzecia kotka to jeszcze smarkula w porównaniu z ww., źródło nieznane bo przypełzła sama jako zagłodzone kocię. Długo nie wychodziła bo się panicznie bała, nie wiadomo co przeszła zanim do nas trafiła. Jak na razie jedyne wizyty u weta to sterylka i szycie rozwalonej łapy. Było jeszcze kilka znajd ale nie były u nas długo więc ciężko coś powiedzieć.AniaR - 2014-04-29, 14:15 Mam 2 koty niewychodzace. Jeden - 8 lat, nieszczepiony. Rasowy (w Polsce nazywa sie chyba tajski - u nas syjam tradycyjny).Specjalnie szukalalm hodowli, ktora nie szczepila, karmila koty barfem. Kot jest zdrowy. Druga - kotka - 4 lata. Wzieta ze schroniska ze straszna biegunka w wieku 4 miesiecy. Sr..a dalej niz widziala - ale w papierach schroniskowych byla okazem zdrowia. I oczywiscie kompletem szczepien jake mozna sobie zamarzyc. Biegunke wyleczylam barfem i probiotykami. Nie szczepilam. Kotka pozostala malutka - prawdopodobnie w wyniku niedozywienia w kociectwie, ale jest zdrowa. Takze moga byc koty niewychodzace i zdrowe. I nieszczepione.saphirith1987 - 2014-04-29, 14:27 AniaR, bardzo mnie to cieszy garadiela - 2014-04-29, 18:30 Ja tylko wscieklizne robie psu co roku bo mus a doczepic sie moga(mieszkam pod jasna gora i ludzi pelno...).Kotka raz zaszczepiona w wieku doroslym na scieklizne i jakies zakane... Pies do roku mial co roku zakazne,pozniej szczepie co 2-3 lata... Teraz nie zaszczepilam psa na zakazne,kotu tez daruje...
Mojej mamy jamnik 11 lat a zakazne mial tylko raz...I zdrowy...
Kazdy robi oczywiscie jak uwaza,ja jednak nie mam parcia na chemie ,i bez tego spaniel ma slaba odpornosc wiec mu styknie...Po wsciekliznie byl nie do zycia... Dlatego nie mam zamiaru mu fundowac takicj atrakcji co roku...barbabella - 2014-04-29, 21:30 ja szczepie psiska tylko na wściekliznę bo wystawy, szczenieta tylko dlatego, żeby mi w zwiazku nie przykleili łatki hodowcy co zaniedbuje szczyle chociaz szlag mnie trafia bo szczepic sie powinno 13-14 tygodniowe szczenieta a nie takie młode szczyle. Stan wiedzy o szczepieniach w Polsce wśród wetów jest żaden a może inaczej - część ma wiedzę jak długo utrzymuje sie odpornośc po szczepieniu ale starannie wypiera wiedzę na temat skutków ubocznych i zarabia kase na szczepieniach co rok i wczesnych szczepieniach szczeniąt.NSO - 2014-05-01, 18:48 Barbabella możesz coś więcej napisać o skutkach ubocznych szczepień u szczeniąt?
Teraz praktycznie w każdej hodowli wypuszczają szczeniaki z szczepieniem w okresie 6 tygodni, które potem właściciel kontynuuje w wieku 9 i 12 tygodni.
Nigdy bym na to nie wpadła, że może być to szkodliwe dla nich.
Mój Ori ma 3,5 roku, w tym roku pierwszy raz nie był szczepiony na parwo i nosówkę, a tak co roku cały zestaw szczepień miał robionych. Nie widziałam skutków ubocznych. A w tym roku pierwszy raz zdecydowałam się na samą wściekliznę plus za namową wetki szczepionkę donosową na kaszel kenelowy, bo Ori miał tendencję do w zeszłą zimę i 2 lata temu do przeziębień górnych dróg oddechowych.AniaR - 2014-05-02, 18:00 6 tygodniowe szczenieta jedza jeszcze mleko matki, z przeciwcialami odpornosciowymi przeciwko chorobom, na ktore odporna jest matka. Nie ma sensu wiec szczepienie w tym wieku, tym bardziej ze szczepionki zawieraja wiele sustancji wrecz szkodliwych (rtec, aluminium, aldehydy...).isabelle30 - 2014-05-02, 18:12 6 tygodniowe szczenięta jedzą już normalnie. Suka sama je odstawia od cyca goniąc ostro. Rzadko która wytrzymuje ugryzienia ostrymi jak szpile zębami... wiec z tymi przeciwciałami bym nie szalała. Ponadto przeciwciała są tylko w znaczacej ilości w siarze... potem ich ilość nie ma znaczenia dla oseska.
Jak sobie wyobrażacie oddanie do nowych domów nieszczepionych szczeniąt i ich socjakizacje ze światem? Właśnie w wieku 7-8 tygdni otwiera się ich okno na świat. 3 miesięczny szczeniak który z tego okna nie skorzystał nie ma szans na wyrośnięcie na normalnego, zdrowego psychicznie, stabilnego psa.