BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Hyde Park - Szczepienia - dobrodziejstwo czy pomyłka medycyny?
Sojuz - 2014-03-24, 19:35 Z tych komentarzy na dole wnioskuję, że sądy sądzą po swojemu. Wyrok nakazania zaszczepienia dziecka łamie art. 217 kk o nietykalności cielesnej. Takim wyrokiem mogę się podetrzeć, tak samo mandatami od wszystkich, prócz Policji.Snedronningen - 2014-03-25, 08:12 Tak, przez brak szczepień ludzie chorują coraz częściej. I to właśnie z tego powodu, najcięższa choroba od kilkunastu lat jaka mnie tyka to katar i gorączka raz do roku. Nie trwa u mnie tygodnia a zazwyczaj po 3 dniach już nic mi nie jest. Żeby być dwa razy przeziębioną tego samego roku to muszę się nieźle napracować.
Tak, to na pewno ten brak szczepień powoduje, że mam tak słaby układ odpornościowy.
Szczepienia miałam w dzieciństwie tylko, ale nie wszystkie bo część chorób przeszłam, jakoś tak spokojnie bardzo przeszłam.
Mój brat to zupełnie inna bajka już. Tak samo karmieni, wychowywani w tych samych warunkach. U niego każde przeziębienie kończy się zapaleniem płuc i lekami. Odporności to on chyba żadnej nie ma.
Jestem zatem skłonna zrozumieć, że ktoś jest za szczepieniem i szczepieniami (patrząc jak mój brat się męczy) ale zupełnie nie jestem w stanie zrozumieć, czemu ktoś nie może przyjąć do wiadomości, że nie wszyscy ludzie muszą być przeciw wszystkiemu szczepieni.kreska - 2014-03-25, 20:09 Bałabym się bardziej nie zaszczepić niż szczepić.Sandra - 2014-03-25, 20:37 kreska,
W obydwu sytuacjach ryzyko jest, ale ryzyko powikłań w tzw. pakiecie serwujesz sobie na własne życzenie.gpolomska - 2014-03-25, 20:49 Mi się wydaje, że podstawą jest ocena ryzyka - jeśli jest duże ryzyko kontaktu z patogenem, a szczepionka ma udowodnioną skuteczność, to warto rozważyć ryzyko skutków ubocznych; jeśli skuteczność szczepionki jest mocno dyskusyjna, a choroba zasadniczo nie jest śmiertelna i/lub ryzyko zakażenia znikome (dla mega słabych organizmów każda choroba może być śmiertelna, ale szczepionka też może zabić takich), to raczej bym nie szczepiła.
Przykład z życia - gdy pracowałam w SM, to miasto fundowało dla wszystkich strażników szczepionki przeciw grypie - zaszczepili się wszyscy oprócz mnie i komendanta - i tylko my dwoje nie musieliśmy na L4, bo całą zimę było OK (dobre odżywianie plus sport rekreacyjnie chyba jednak lepiej chronią).
Problemem nie jest chyba nawet tyle szczepienie w ogóle, co nadmiar szczepień - byle co, byle dużo.majra - 2014-04-24, 22:53 Moje młodsze dziecko nie jest szczepione w ogóle, ma sie bardzo dobrze.
Nie było problemów w szpitalu, a teraz w zapisie do pkola jak co niektórzy rozgłaszają.Brahmanka - 2014-04-25, 12:34 Mój poprzedni pies odszedł za TM bo w miejscu szczepienia zrobił się guz, który rósł, aż w końcu pękł. Obecny ma miopatię, problemy z trawieniem i przyswajaniem ale trzeba było mi zobaczyć dziecko po szczepieniu, bym zainteresowała się tematem szczepień.
Lekarz na emeryturze - bo w przychodni nie widział żadnego problemu - ocenił szanse przeżycia dziecka na 50% a skutki pozostaną prawdopodobnie na całe życie. Dlatego proszę, zanim zaszczepicie poznajcie drugą stronę medalu. Czytajcie, sprawdzajcie. Nie wierzcie bezkrytycznie we wszystko co Wam wmówią lekarze.
a o szczepieniu zwierząt tu NSO - 2014-04-25, 15:53 Takie coś mi się obiło o oczy na FB:
https://www.facebook.com/...&type=1&theater
STRASZNE Maciejka - 2014-04-27, 20:48
Brahmanka napisał/a:
Nie wierzcie bezkrytycznie we wszystko co Wam wmówią lekarze.
Problem polega na tym, że nie zawsze mamy wystarczającą wiedzę, aby weryfikować to, co mówią lekarze. Niestety, trzeba się z tym pogodzić, że czasem ktoś może wiedzieć lepiej, a czasem zostaniem wprowadzeni w błąd. Żyjąc w społeczeństwie ciągle jesteśmy zmuszeni komuś ufać: lekarzom, kierowcom w komunikacji miejskiej, pilotom, konstruktorom, weterynarzom itp. Oczywiście zdrowy rozsądek się przydaje, ale nie zawsze wystarcza. Przy różnych zdaniach fachowców laik nie będzie sądzią. Nie zawsze ten, kto ma dużą siłę przekonywania ma rację. Uzasadnienia naukowe na ogół są skomplikowane i trudno zrozumiałe. Szarlatani często umieją zawładnąć naszymi emocjami.
A propos szczepień - na pewno jest margines ryzyka, ale gdzie byśmy dzisiaj byli gdyby nie szczepienia na polio czy ospę?ciocia_mlotek - 2014-04-27, 20:59
Cytat:
A propos szczepień - na pewno jest margines ryzyka, ale gdzie byśmy dzisiaj byli gdyby nie szczepienia na polio czy ospę?
To zagadnienie było omawiane w tym temacie Maciejka - 2014-04-27, 21:29 widocznie nie doczytałam...isabelle30 - 2014-04-27, 22:23 Maciejko - odpowiedź na Twoje pytanie jest proste. Gdyby nie szczepienia - społeczeństwa byłyby dziesiątkowane ospą, cholerą, dżumą. Dzieci masowo chorowałyby na polio. A ludzie umierali by młodo na gruźlicę. Przy obecnym postępie medycyny - a dokłądnie chirurgii - marne szanse mielibyśmy w starciu z żółtaczką wszczepienną.... przy obecnym transporcie po całym świecie owoców i warzyw - raczej słabo widzę przyszłość narodów z powodu żółtaczki pokarmowej.
Po prostu... każda z nas tak jak dawniej, bałaby się panicznie epidemii śmierci minimalizującej wielotysięczne miasto do postaci garstki odpornych osobników. Które notabene i tak miałyby marne szanse przy spotkaniu z kolejnymi patogenami.Dieselka - 2014-05-04, 15:40 ospa party? :>
http://www.gazetawroclaws...,2,id,t,sa.htmlKomanka - 2014-05-04, 16:32 Dieselko, nie odniosę się do kwestii szczepień, ale na szybko zwrócę uwagę, że zalinkowany przez ciebie artykuł jest oburzającym przykładem jak nie powinno się uprawiać dziennikarstwa! Motywem przewodnim tego artykułu jest według mnie nie śmierć dziecka, ale 2-stronnicowe ostrzeżenie o bliżej nieznanych ospa party (żadnych przykładów zakończonych sprawą sądową, żadnych faktów) i reklama szczepionek. W samym już tytule połączono te dwie sprawy w obrzydliwie brukowy sposób, mimo że dziecko zaraziło się od brata, a w sprawie toczy się dochodzenie, czy nie doszło do zaniedbań ze strony lekarzy i pogotowia (artykuł z dnia następnego autorstwa tej samej osoby).
Śmierć dziecka nastąpiła w wyniku powikłań ospy, dziecko nie było szczepione, dziennikarka nic ponad to nie wiedziała, ale swoim artykułem w pewien sposób naznaczyła tych rodziców jako celowo narażających życie dziecka na ospa party, jeśli ktoś pobieżnie przeczyta artykuł.
Oczywiście, przykład tego dziecka może być ostrzeżeniem przed skutkami ospy jako takiej, ale wtedy artykuł powinien być w innej formie.
Nieważne, jakiej sprawy tak skonstruowany artykuł by dotyczył, według mnie to nieetyczna manipulacja.Dieselka - 2014-05-04, 16:41 nie wnikam w takie sprawy.
Bardziej mnie sama idea imprezy ospowej zaszokowało. Że ogólnie ktoś na coś takiego wpadł i jeszcze tak radośnie nazwał