BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Mięso i produkty zwierzęce - Gotowy BARF (mrożonki mięsno-kostne)
barbabella - 2014-02-24, 10:30 Ja karmię Aspolem i dokładnie przeglądam to co wrzucam do misek. Mielonki są na tyle grubo mielone, że można rozpoznac mięśnie. Generalnie mam dobra opinię, wołowina jest czerwona, białe mięsa spoiste, nie za bardzo rozciapane, dziczyzna jest super. Czasami zdażają sie partie nieco gorszej jakości. To ze sa to okrawki moim zdaniem jest ok. Czasami kupuje tez od nich mieso w kawałkach i miesne kości i do tego nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń ( konina, wołowina, żeberka jagnięce) . Biorąc pod uwagę, że te kawałki nie są jakoś kosmicznie droższe niż mielonki to sądzę, że i skład mielonek nie jest wiele gorszy.ciocia_mlotek - 2014-02-24, 10:37 Nie jest omijany szerokim łukiem wcale i dyskutowane dość często (wątek ma 10 stron a wpisy przed twoim są z zaledwie 3 dni )
Wiele osób korzysta z gotowych mielonek. Choćby dla urozmaicenia.
Ja osobiście natomiast nie lubię mielonek teoretycznie robionych jako mieszanki. Zazwyczaj za dużo tam zielska dodają
Poza tym te sklepy internetowe oferują sporo mięs, kości i podrobów w kawałkach. Jak patrzyłąm na aspol to na wpółkę ze sklepowym mięsem na samych ich kawałkach można nieźle pojechać, dodać do tego kilka mielonek innych gatunków dla urozmaicenia i naprawdę jest do ogarnięciaHekate811 - 2014-02-24, 14:34 Przy trójce 3 psiaków, dla których jeden posiłek to łącznie prawie 1kg, gotowce paczkowane byłyby więc bardzo wygodne. Ale patrząc na ceny to bym na nich popłynęła , a nie mam żadnych znajomości w rzeźniach itd. Dla urozmaicenia to można by się tam zaopatrzyć, ale brakuje mi przekonania. Raz podjechałam nawet specjalnie do pobliskiego Leclerca gdzie mają zamrażarkę z produktami aspolu, już miałam w ręce królika z kością, ale ostatecznie nie skusiłam się Moje psiaki bez niego nie mają się wcale źle, tanie i ogólnodostępne elementy kupuję z wołowiny, cielęciny, indyka, gęsi, kaczki i czasem kurczaka. Jak się pokombinuje i poszuka to pod względem zaopatrzenia tragedii nie ma.
Nie wyobrażam sobie też zbilansowania diety, jeśli nie wiadomo ile i jakich użyto podrobów. Osobno sprzedają tylko serca wołowe i końskie, czy wątrobę jagnięcą. Ale wiadomo że tej ostatniej podaje się mało. Gotowe miksy warzywno owocowe w cenie 7,50-12,50 za kg, to już dla mnie szczyt lenistwa
Natomiast nie skreślam ich zupełnie. Znam dwóch szkoleniowców którzy prowadzą hoteliki dla psów i którzy swoich podopiecznych (najczęściej psy fundacyjne na tymczasie) wraz ze swoimi psami karmią gotowymi produktami primexu i aspolu. Dla nich to wygoda, a dla zbicia kosztów zostali ich przedstawicielami. Jeden psiak wyciągnięty był ze schroniska w wyniszczonym stanie. Wetka do której go zawieziono stwierdziła problemy jelitowe i alergię oczywiście wciskając karmę weterynaryjną i robiąc szereg kosztownych badań Dla mnie to od razu była bzdura , bo skąd tak spektakularna alergia u 7-mio letniego psa, prowadząca wręcz do wycieńczenia, który raczej na żadnej szczególnej diecie nigdy nie był. A całość spowodowana była potwornym stresem i zaszczuciem przez inne psy z kojca. Dziewczyna u której wylądował w hoteliku, zaryzykowała z BARFem i zgodnie z naszymi przypuszczeniami psiak bez problemu na nim odżył i doszedł do formy.NSO - 2014-02-24, 14:35 Ja tez mam lepsza opinie o Aspol. U nich najgorsze jest tylko to ze to sa takie twarde kamirnie lodowe, a Primex ladnie mozna podzielic bez rozmrazania. Wwiem ze Aspol wprowadzil ostatnio forme sypka i moze to jest wyjscie ale jest to tez drozsze.
Ten Primex nie tylko wkurza mnie tym oczym pisalam wyzej,ze wolowina jest rozowa, a nie czerwona, ale teztym ze ich zoladki praktycznie nie smierdza.... po cielecinie od nich pirs mial luzny stolec, a zawsze cielecine bardzo dobrze tolerowal...Jara - 2014-02-24, 16:50 Kilkadziesiat kilogramów miesa miesiecznie? No owszem, ale jak ktos ma 4 mastify neapolintanskie ;)psy-i-koty - 2014-02-24, 20:05 mi wychodzi prawie 15 kg miesięcznie na dwa psy. Już wiem, że taniej niż karma premium to mi nie wyjdzie.miska11 - 2014-02-24, 20:50 Pisząc o mielonkach nie mam na myśli mieszanek mięsa, podrobów i warzyw. Do czegoś takiego również nie mam zaufania. W Primexie kupuję tylko mielonki mięsno-kostne i żwacze. Aktualnie ich produkty stanowią około 50% tego co daję psu. Spróbuję zamówić coś z As-polu i porównam. Ceny mają niższe, niewątpliwie.
Cóż, może z czasem trafię na jakieś sensowne źródła z mięsem, póki co takich nie mam nigdzie w okolicy. Inna sprawa, że staram się w miarę możliwości, ale też bez przesady, prawda jest taka, że mam w życiu kilka obowiązków więcej niż zapewnianie psu pożywienia. Sądzę, że nie tylko ja.
Jara napisał/a:
Kilkadziesiat kilogramów miesa miesiecznie? No owszem, ale jak ktos ma 4 mastify neapolintanskie ;)
No niezupełnie... Wystarczy 35 kilogramów jednego aktywnego psa i wraz z kośćmi mięsnymi robi się kilkadziesiąt kg na miesiąc.Sabulina - 2014-02-24, 20:53 Najczęściej nie dyskutuję na forach, ale w tym miejscu aż mnie "drze" i muszę odpowiedzieć:
NSO napisał(a):
NSO napisał/a:
Ja mam taką kwestię, która mnie zastanawia.
Mięso wołowe w sklepach, na ladzie, jest takie krwisto-czerwone, nawet bordowe... a w mieszankach Primexu "Mięso wołowe bez kości", gdzie jest napisane w składzie "Najwyższej jakości mięso wołowe 100%" jest blade, raczej różowe niż czerwone, powiedziałabym nawet że blado-różowe.
Czy ktoś się zastanawiał nad tym? Czy tam naprawdę jest wołowina? Może raczej skóra wołowa, tłuszcz i trochę mięsa, a nie "najwyższej jakości mięso wołowe", skoro toto takie blade?
Dobrze jest myśleć, jednak warto jest myśleć "mądrze" :)
Uważam, że pisząc swoje przemyślenia na forach należy jednak ważyć słowa: nie wiedząc co jest w składzie można po prostu (o ile się jest zainteresowanym i konstruktywnym a nie po prostu haiterem) zapytać producenta (może odpowie, choć takich, co pytają, byle pogadać, tzw. "sztuka dla sztuki" albo dla heiterstwa jest wielu), albo znaleźć osobę, która kupuje dany produkt i poprosić o informacje, a nie pisać zgadywanki "Może raczej skóra wołowa, tłuszcz i trochę mięsa, a nie "najwyższej jakości mięso wołowe", skoro toto takie blade?". Bo jest to niekonstruktywna krytyka i może być szkodliwa.
Tym bardziej, że w tym przypadku można sprawdzić skład i produkcję nie tylko na stronie polskiej producenta ale również na stronach duńskich (po duńsku, ale są słowniki).
I uwaga: wypowiadam sięjako hodowca, wielbiciel berneńczyków i w ogóle psów, osoba zaangażowana kynologicznie i osoba, kóra karmi swoje psiaki właśnie tą karmą.
NSO: Jeśli takiej wiedzy się nie ma to nie powinno się na forach publicznych, które w internecie mogą czytać również osoby spoza zalogowanych forumowiczów, pisać sformułowań, które można by uznać za wprowadzanie nabywców lub potencjalnych nabywców w błąd.
A dalej cytat Zofijówki:
"Niedawno rozmawiałam ze sprzedawcą/ producentem takiego jasnego "mięsa dla psów"- to jest tzw miał kostny. Po mojemu to jest MOM. Nie dam sobie za to urwać głowy, ale jedno jest pewne- to syf, który z mięsem nie ma wiele wspólnego..." treść tego postu to już insynuacja, że ten dany produkt primex jest "syfem" i że jest to miał kostny.
Rozumiem doskonale, że Pani chodziło o to, co miał w sprzedaży sprzedawca, z którym Pani rozmawiała, nie ten sam, o którym wcześniej w swoim poście pisał(a) NSO. ... jednak Pani post może być odniesiony bezpośrednio do produktu, o którym pisze NSO, co wynika bezpośrednio z kolejnego postu NSO : "Zatem jest pytanie dlaczego jest to opisane na opakowaniu jako "mieso wolowe najwyzszej jakosci"? Nawet w Aspol wolowina jest czerwona a nie rozowa.". i dalej "Nic juz nie rozumiem, przeciez Primex jest reklamowany jako ten "lepszy" barf.... ?
Czyzby az takie przeklamanie ze strony producenta?"
Zatem kolejny ciąg postów poprzez swoją treść, tj. niefortunne sformułowania wprowadza jako pewnik, że producent czyli primex przekłamuje, że produktem jest MOM, i że barwa i konsystencja jest niewłaściwa. A to już poważne "oskarżenie". Więc dlatego piszę, że warto ważyć słowa. Zwłaszcza słowo pisane.
NSO: kolejny cytat: "Ten Primex nie tylko wkurza mnie tym oczym pisalam wyzej,ze wolowina jest rozowa, a nie czerwona, ale teztym ze ich zoladki praktycznie nie smierdza.... po cielecinie od nich pirs mial luzny stolec, a zawsze cielecine bardzo dobrze tolerowal..."
Apeluję o rozsądek !
Zanim się umieści wypowiedź na forum publicznym należałoby najpierw ciut przemyśleć treść, aby swoim postem nie urażać innych i nie "rozsiewać" bzdur, a przez to nie formułować zarzutów. To może mieć poważne konsekwencje. To jest poważne i nie piszę tego po to, aby rozdrażnić forumowiczów - po prostu apeluję o rozwagę i rozsądek. I jak już w szkole uczą - wiedza nie boli, najprościej jest po prostu samemu poszukać odpowiedzi na nurtujące pytania w sposób mądry i ew. zapytać, o ile się jest oczywiście zainteresowanym.
Bo tak dla samego heiterstwa lub żeby sobie popisać to nie warto.isabelle30 - 2014-02-24, 20:54 Pyrlandia to nie Poznań czasem?
http://posmaki.pl/index.php?itemid=56
tam to jest dopiero wybór!isabelle30 - 2014-02-24, 21:37 Sabulino - każdy doroły człowiek wie doskonale że mięso wołowe ma kolor ciemno czerwony. Więc jeżeli coś jest zrobione z takiego mięsa najwyższej jakości i jest zaledwie różowe to geniuszu nie potrzeba żeby wiedzieć że wysoka jakość jest bardzo mocno naciągana.psy-i-koty - 2014-02-24, 21:43 a mi się wydawało, że dziewczyny po prostu wyraziły swoją opinię i podzieliły się wrażeniami po zakupie produktu. tego też nie wolno robić?miska11 - 2014-02-24, 21:47
Pyrlandia to Poznań, a ten sklep znam doskonale. Ale niestety pracuje w takich godzinach jak ja, trudno mi tam dotrzeć. Ale kiedyś mi się uda. Zofijówka - 2014-02-24, 21:57 Sabulina, treści jakie piszę, są przemyślane. Napisałam o moich doświadczeniach z producentem "mięsa" dla psów. To że producent coś pisze, nie znaczy jeszcze, że tak jest. Najwyższej jakości wołowina bynajmniej nie kosztuje 13zł/kg (czy na ile tam delikates ten jest wyceniany), a więc dystans do zapewnień producenta chyba nie jest nie na miejscu... Krytyczne podejście jest potrzebne i dobrze, że możemy się tu dzielić naszymi spostrzeżeniami. A to, jak to sobie ktoś przefiltruje- weźmie za pewnik czy odrzuci, to już decyzja czytającego.ciocia_mlotek - 2014-02-24, 22:00 NSO wyraziła swoje wątpliwości dotyczące konkretnego produktu. Nie powiedziała: to jest syf, to na pewno to czy tamto a jedynie wyraziła swoje watpliwości i zapytała o zdanie innych konsumentów. takie prawo rynku. Jest produkt, ktos go kupuje i dzieli się spostrzeżeniami
jaki byłby cel pisania do producenta z pytaniem o skład, skoro ów skład jest napisany na etykiecie. Jest napisane, że jest to mięso wołowy najwyższej jakości. Ale niestety, wg jednego z konsumentów - nie wygląda tak. I swoje spostrzeżenia opisuje. To nie jest niekostruktywna krytyka a opinia o produkcie. DO tego nie trzeba mieć wiedzy uniwersyteckiej.
Nikt w całej dyskusji nie powiedział, że produkt primex zawiera to czy tamto. Były jedynie porównania do innych produktów, które wyglądają podobnie. Nie padły żadne oszczerstwa. Była to wymiana zdań konsumentów
I nie, nie jest to wprowadzanie w błąd. Został opisany produkt: wołowina, która jest opisana jako wysokogatunkowa o bladoróżowym kolorze
Swojąd drogą jak twoje bycie hodowcą i wielbicielem ma się do wiedzy na temat mięsa i procesu produkcji karm danej firmy?
Niestety skoro mówimy o tzw hejtowaniu to widać to jedynie w Twoim poście. Zarzucasz ludziom bezmyślność, rzucanie oskarżeń i ignorancję. Takimi rzucasz hasłami. W jakim celu? W celu zamknięcia ust klientom wydającym opinię produktowi?Sabulina - 2014-02-24, 22:27 Nie chodzi o zamykanie ust, czy coś w tym stylu, chodzi o ostrożność w wydawaniu sądów. Co innego jest podać swoją opinię, a co innego w treści wpisywać sformułowania w sposób, który rodzi domniemania.
Nie chce mi sięi nie jest to miejsce aby dokonywać analizy postów bo nie taki był cel mojego postu i szkoda na to czasu (lepiej postudiować choćby kwestie żywienia).
A poinformowałam, że post piszę jako hodowca, który między innymi i te produkty daje swoim czworonożnym. A jakie to ma znaczenie? Odpowiedź nasuwa się sama!: jako hodowca mam odpowiedzialność nie tylko za swoje sunie ale też za zdrowie i przyszłość maluchów, więc muszę wiedzieć i się dobrze orientować w tym, co im dajęjeść i co jest czym.
Jak w przypadku relacji matka - dziecko : dbając o prawidłowe żywienie swojego syna muszę dochować należytej staranności w pozyskaniu wiedzy co jest czym zanim zdecyduję o podaniu danego produktu w tej czy innej postaci!