To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - BARF a choroba nowotworowa

Ewa i Thorn - 2019-05-16, 08:52

Dzieki. tak dla pewnosci - chodzi o psyllium husk tak?
drapad - 2019-05-16, 09:19

Tak taka ja kupuję i pomaga i nie drażni mu jelit, tylko rozpuszczam najpierw w wodzie i potem łącze już rozpuszczoną z mieszanką, już odstawiłam warzywa bo ładnie się wypróżnia ale jak to za mało to dodatkowo rozpuszczam 1/4 łyżeczki na pół filiżanki czekam az się zrobi taka galaretka i dodaje po pół łyżeczki z extra woda do jedzenia.
Przy psylum żeby działał jest waza extra ilosc wody bynajmniej tak zalecają dla ludzi bo inaczej jest odwrotny efekt, i tak daje Bootsowi. Powodzenia.

Ewa i Thorn - 2019-05-16, 11:14

Dzieki Doroto, przyda sie i mam nadzieje ze poskutkuje.
Moj maly Rycerz ma wlasnie badania usg etc; bidulek.
Jak tam Boots?

Dobrego Dnia

drapad - 2019-05-16, 12:34

Witaj Ewa, u nas jak na razie ok, Boots już nie tyje, przez ostatnie 3 tygodnie trzyma 6.5 kg, holistic vet powiedział mi, z resztą sama o tym wiem że to wina sterydu no i mniejsza aktywność, ja brałam steryd 1 tydzień i spuchlam aż się przerazilam, wiem jakie to świństwo ale niestety czasami bez sterydu nie da rady, jak mówi Bootsa vet mniejsze zło. No i pomogło. Wciąż jesteśmy na 1 mg bo niestety niedługo wyjeżdżamamy i nie chce by stres sprowokował Stan zapalny, holistic vet zgodził się ze mną. Jak przyjedziemy i się uspokoi to mamy zejść do 0.5 mg. W poniedziałek mamy badanie krwi i mam nadzieję że tarczyca się ustabilizowała. Boots już się przyzwyczaił do smyczy, ładnie na niej chodzi, nawet ostatnio się załatwił w ogrodzie-siku i kopa, więc pewnie smycz już go nie stresuje, więc mały sukces dla Bootsa.
Ewa daj znać jak u Thorna po USG, trzymamy kciuki.

Ewa i Thorn - 2019-05-16, 16:15

Dorota, Super ze u Was coraz lepiej; byle tak dalej.
Wrocilismy z badan, nie wyglada to dobrze; jest podejrzenie ze cos buduje sie na watrobie, ale czekamy na wyniki.

Sluchajcie, mam cerenie w tabletkach; zaczynamy dzis wieczorem.
Czy macie jakis patent na podawanie ich Waszym pupilom?
Thorn nie znosi tabletek

Pozdro

Ewa

Ewa i Thorn - 2019-05-16, 17:14

Czy moze ktos z sukcesem podawal cerenie rozpuszczona np w rosolku?
Anilina - 2019-05-16, 17:29

Ewa i Thorn,
nie mam doświedczenia z cerenią, jak jest duża i czy gorzka, ale w zasadzie każdy lek jestem w stanie podać moim kotom, jeśli obtoczę go w tej paście: https://www.zooplus.pl/sh...or/pasta/210392
A że mam koty przewlekle chore, codziennie dostają po 4 kapsułki/tabletki różnych leków i ziół. Zjadają mi je z ręki, bez żadnego wciskania do gardła. Magia.

drapad - 2019-05-16, 17:32

Witaj Ewa, ja owijam małe leki jak cerynia w easy pill I Boots zjada, bo mu smakuje to easy pill, ale leki jak metronidazol oblepialam masłem, robiłam taka kulkę, wkładałam na parę minut do zamrażarki aby się nie rozpływało i wkładałam mu do pyszczka na koniec języka, ale cerernia to malutki kawałeczek i nie powoduje ślinienia, gdyby nawet tabletka zetknęła się z jama ustną, wiem że niektórzy rozruszają leki i wkładają do kapsułki bo niektóre koty jedzą kapsułki z jedzeniem, albo wkładają w snacka. Choć jak mojego Bootsa mdliło i nie miał ochoty jeść to chodziłam za nim z tą kuleczka na ręce aż zjadał ją z ręki.
Ewa mam nadzieję że te zmiany na wątrobie to nie aż tak poważne zmiany, trzymamy kciuki za was, wiem jaki to trudny czas dla was, trzymajcie się. Daj znać co tam u was Dorota.

Ewa i Thorn - 2019-05-16, 19:07

Dziekuje Dziewczyny,

Faktycznie malutka ta tabletka a 1/4 to okruszek, zawinelam w jedzenie i poszlo ....
Ufff....

Dzieki za porady, byc moze z Waszych sposobow skorzystam jesli jedzenie nie zadziala w przyszlosci.

Pozdro dla Was i Waszych Milusinskich !!!!!

Koci_Ogon - 2019-05-26, 20:40

U nas kryzys... Od trzech tygodni Lika jest na dawce 25mg masitinib co drugi dzień. Początkowo było zupełnie bez zmian, a więc dobrze. Niestety od trzech dni kot ma nudności, musieliśmy wrócić do Cerenii, nie chce jeść ani pić, jedynie po podaniu sterydu (dermipred) przez kilka godzin jest lepiej. Po podaniu tabletki masivet ma gorączkę, która ustępuje po kilku godzinach.
Ostatnie wyniki krwi i moczu sprzed kilku dni mieszczą się w normach i nie są gorsze od wcześniejszych.
Czuję się zagubiona, nie wiem, czy masitinib jest dla niej właściwym leczeniem... Kotka całe dnie jak tylko może jest przyklejona do moich kolan, nie mam już serca wmuszać w nią jedzenia i wody strzykawą...
Czy ktoś z Was stosował masitinib u swoich zwierzaków lub zna kogoś, kto go stosuje?

Koci_Ogon - 2019-05-30, 12:47

Przerwaliśmy leczenie masivetem, niestety kotka nadal nie może przyjść do siebie. Nie je, nie pije, prawie nie wstaje z legowiska, a jak już wstanie, to zatacza się i chwieje na nogach jak pijana, zdarza jej się nie trafiać do kuwety, z czym wcześniej nigdy nie było problemu. Jak myślicie, jak długo organizm może się oczyszczać i odczuwać skutki uboczne leku? Zastanawiam się, czy to na pewno masivet zaszkodził, czy coś innego zbiegło się w czasie... Wizyta u onkologa w poniedziałek.
Ponownie Barf świetnie się sprawdził przy przymusowym karmieniu strzykawką - drobno zblendowany, można dokładać do niego te składniki, które pomogą wzmocnić kota, dokładnie sobie wyliczyć, ile ma zjeść dziennie.
Trzymajcie kciuki...

drapad - 2019-05-30, 12:55

Tak mi przykro, ja z Bootsikem trzymamy za was kciuki, Boots u weta a my z mężem w drodze do Polski, mam nadzieję że kryzys minie szybko, pozdrawiam i trzymamy mocno kciuki.
Koci_Ogon - 2019-06-09, 11:16

Lika 5 dni dochodziła do siebie po odstawieniu masivetu, po wizycie u weta okazuje się, że guz się zmniejszył, natomiast z wyników krwi podejrzewamy zapalenie trzustki... Wet namawia, aby kontynuować masitinib i dodatkowo wprowadzić antybiotyk - układ odpornościowy jest osłabiony, lekka anemia plus stan zapalny... A ja się boję. Dam jej czas, żeby w pełni odzyskała siły, zanim wrócimy do masivetu, co myślicie? Podejrzewam, że to on tak jej rozwalił trzustkę...
Z objawów w tej chwili utrzymuje się tylko brak apetytu, poza tym Lilut ma się dobrze.

Koci_Ogon - 2019-06-19, 11:34

Masivet powoduje totalny brak apetytu u Liki, zupełnie nic nie chce jeść ani pić, trzeba ją karmić strzykawką. Wet zaproponował więc wprowadzenie mirtazapiny na pobudzenie apetytu - niestety, ciężko nam ustalić dawkę, były trzy podejścia i za każdym razem kończyło się silnym rozwolnieniem i wymiotami. Może jej brzuszek ma już dosyć. Robimy póki co przerwę w podawaniu jakichkolwiek leków, kotka je surowe mięso, bo barf już jej nie podchodzi; ma bardzo osłabiony apetyt. Wszelkie suple dostaje strzykawką do pysia, co mocno utrudnia jej karmienie. Trzymajcie kciuki!
Anilina - 2019-06-20, 09:17

Odpoczynek od leków na pewno dobrze jej zrobi.
Trudna rola opiekuna - znaleźć równowagę pomiędzy walką o zdrowie fizyczne ale też i o psychikę kota.
:tuli: trzymaj się Koci_Ogon, dużo siły dla Ciebie!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group