To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - Kwestie finansowe żywienia BARF

miska11 - 2014-02-27, 09:25

Mnie na razie wychodzi 300 PLN miesięcznie. Na jednego psa. Trochę mnie to przeraża.
Ines - 2014-02-27, 09:59

Na poczatku wszystkim wychodzi drogo. Ja na poczatku ukladalam mieszanke i latalam po sklepach kupujac zaplanowane mieso nie patrzac na cene. Jak liczylam ile mnie te mieszanki wynosza, to mi wlosy na glowie kilka razy deba stanely. Ale z czasem to jest coraz mniej pieniedzy.

Nie wspominajac o tym, ze wczesniej bylam stalym gosciem w gabinecie weterynaryjnym. Myslalam - trudno, Aurelka jest chorowita, musze sie z tym pogodzic. A tu prosze... od przejscia na barf bylam u weterynarza dwa razy, oba z Tula, oba na badania kontrolne przed kryciem.

Tymczasa nie licze, bo z nim jezdzimy na kontrole co tydzien / dwa tygodnie. Ale tylko na kontrole! A taki byl wychudzony, zabiedzony, poraniony, zlapany noca w zimie. Zagoilo sie wsio, uniknelismy operacji, maluch rosnie jak na drozdzach i jest wbrew wszystkiemu zdrow jak ryba.

Nina_Brzeg - 2014-02-27, 10:29

Ines, ale chyba nie porównujesz Wrocławia z małymi miastami? We Wrocławiu można dostać niemal każde mięso a u mnie jak jakieś widzę to biorę bez względu na cenę bo zaraz go zwyczajnie nie będzie. Nie ma też opcji, żeby kupić coś tanio. Jak jest taniej to albo odświeżane w markecie albo śmierdzące.
Do wyboru mam wołowinę, indyka, kurczaka, kaczkę i królika. Czasem, bardzo czasem da się dostać chudą, kosmicznie drogą cielęcinę. U nas królik odpada bo nie mam jak zmielić (a to przecież prawie same kości) a kaczki mój kot bardzo nie lubi i muszę go namawiać na jedzenie.
Gdybym miała więcej miejsca do mrożenia to chętnie bym robiła wypad raz na 2 miesiące do Wrocławia i kupowała górę mięcha, robiła zapas mieszanki w kilku wariantach smakowych i pewnie by sporo taniej wyszło. Ale mam do dyspozycji aż 1,5 szuflady w lodówce...

isabelle30 - 2014-02-27, 13:25

Nina_Brzeg - jesteś w błędzie. Królik to bardzo mięsna istota. Tylko trzeba kupowac króla ok 2kg conajmniej.
ciocia_mlotek - 2014-02-27, 13:27

Poza tym nie mussz go wcale mielić
shana55 - 2014-02-27, 13:32

Ja sie już nieraz zastanawiałam nad kwestią pieniędzy na Barf. I jakby nie patrzeć, zawsze wychodzi mi najtaniej. Mam 31kg kotów w tym jedno młode, gdybym chciała je karmić Wiskasem czy Kitekatem dziennie potrzebowałabym ponad 8 puszek 400g mniej więcej. Płacąc za puszkę 3zł wychodzi czarno na białym 24zł na dzień co w miesiącu daje 720zł :shock: :shock: a nie mówię juz o puszkach z najwyższej półki typu Grau czy Ziwi Peak czy suche karmy typu Orijen itp. bo wtedy kwota sie podwaja. A Barf mnie kosztuje + -10-11zł na wszystkie koty na dzień, czasem taniej czasem drożej zależy jakie mięso kupię. Kwota która wychodzi na koniec też nie jest mała :mrgreen: ale w porównaniu z gotowymi karmami......Weci się tylko uśmiechają mówiąc wszystko ok :mrgreen:
Nina_Brzeg - 2014-02-27, 14:59

ciocia_mlotek napisał/a:
Poza tym nie mussz go wcale mielić

Jak mam nie mielić skoro robię mieszankę? Nie podaję przecież osobno każdego kawałka mięsa.

Różne króliki kupowaliśmy (swojego czasu mój ojciec je jadł), większe, mniejsze, młodsze, starsze, sklepowe i wiejskie i każde to były niemal same kości. Na tych wiejskich było ciut więcej mięsa ale też nieznacznie.


U nas w domu koty zawsze jadły wyłącznie suchą karmę i wychodziła o wiele taniej niż barf. Gorzej, wiadomo, ale portfel mniej cierpiał. Przynajmniej dopóki koty były młode bo później koszty weta były mocno przytłaczające.

Ines - 2014-02-27, 15:04

Nina_Brzeg napisał/a:
Jak mam nie mielić skoro robię mieszankę? Nie podaję przecież osobno każdego kawałka mięsa.


A ja tego z kolei nie rozumiem, bo ja dopiero wczoraj robiłam pierwszą mieszankę, do której cokolwiek mieliłam. Ale może to dlatego, że ja nie używam kości? :niewiem: bo chyba mięsa bez kości nie ma sensu mielić? Poza moim wczorajszym lenistwem, które skończyło się ładowaniem mięsa do blendera i a to szarpaniem na większe kawałki, a to mieleniem części mięsa z suplami na mus.

ciocia_mlotek - 2014-02-27, 15:09

Nina_Brzeg - nie musi być wszystko przemielone. Kot ma zęby. Możesz mu mielić tyle, żeby rozmieszać suple a resztę podać w kawałkach.
Nikt nigdy i nigdzie nie powiedziłą, że mieszanka to musi być jednolita masa zawsze idealnie zbilansowany każdy posiłek :lol:

co do ceny to w sumie sama sobie na watpliwość odpowiadasz. Na krótka metę może i barf wychodzi u ciebie drożej ale nie ma aż takich wydatków na weta

Nina_Brzeg - 2014-02-27, 15:10

Ines, mięsa praktycznie nie mielę, tylko tłuszcz wołowy i czasem skórę (bo wole mielić niż kroić). Mój kot najbardziej lubi duże kawały mięsa.
Ale już całego królika przecież nie wrzucę, trzeba go zmielić :-P

ciocia_mlotek - 2014-02-27, 15:15

Można pociąć, pokroić. Tasaczek i jedziesz
Silvena - 2014-02-27, 15:21

Ostatnio robiłam mieszankę z królikem z lidla. Z 1,6kg (albo 1,8, już nie pamiętam) wyszło mi akurat 700g mięsa dla kotów, dwie nóżki na obiad dla ludzi i korpus na rosół, który swoją drogą wyszedł pyszny :mrgreen:

Mam starą maszynkę ręczną, z kośćmi czasami trzeba się namęczyć.
Widziałam, że na allegro można już kupić za 30zł tego typu maszynki z kilkoma sitkami. Ja tyle dałam za same noże i nowe sitka z większymi oczkami, bo miałam tylko tzw. makówkę.

Nina_Brzeg - 2014-02-27, 15:38

Silvena, u mnie nikt nie jada królika więc całość musiałaby pójść dla kota. Rosół na króliku raz powąchałam i nie mam zamiaru próbować.
Poza tym u mnie nikt się taką króliczą nóżką nie naje, nawet jakby chciał - jemy duże ilości, choć jakoś specjalnie tego po nas nie widać :twisted:

Kości w kawałkach nie daje i nie będę dawała, o czym już pisałam. Kot dostaje tylko duże kości (z nóg indyczych i kurzych) do poobgryzania. Za każdym razem kaleczy sobie pysk więc wole nie eksperymentować z mniejszymi.

smirnoffik - 2014-02-27, 18:26

dla wybrednego w gryzieniu kota dzieliłam królika nożycami do drobiu, na małe kawałki i to mieszałam z innym mięsem mielonym (w ilości takiej by wymieszać suplementy)

[ Dodano: 2014-02-27, 18:34 ]
a ostatnio też dzięki różnym okazjom upchałam w zamrażarkę 45kg mięsa i 15 kg podrobów. Za mięso zapłaciłam w sumie około 350zł, podroby ku mojemu ogromnemu szczęściu dostałam. Wychodzi 5,8zł za kg :D
Musze dokupować mięsne kości, bo tego w zamrażarkach nie mam, ale to u nas na Tarchominie można kupić po 1,2 (korpusy)-4 (szyje indycze), więc to tylko co najwyżej obniży mi koszty. Chyba nawet marketowe chrupki takie tanie nie są :D

NSO - 2014-02-27, 18:36

Ja w tej chwili na dietę barf dla mojego 18kg psa wydaję ok 50zł tygodniowo (czasem 45zł a czasem 55-60zł). Totalna klęska finansowa :shock:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group