To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kulinaria dwunogów - Co w składzie piszczy - w poszukiwaniu naturalnej żywności

scarletmara - 2015-04-12, 21:44

Lena na mnie nie działa tak ani pieczywo ani nabiał. Ja nie mam żadnych przykrych dolegliwości po powrocie po dłuższej przerwie ani tu ani tu. Zresztą nabiał jadam rzadko i tylko jak mnie najdzie nagła ochota. Mleka nie pijam chyba, że do kawy, którą też piję sporadycznie. Sera białego na co dzień szczerze nienawidzę ale raz na kilka miesięcy mnie nachodzi dziwna ochota i wtedy zjadam z pół kostki ze śmietaną. Śmietany przed dietą prawie wcale nie używałam zaczęłam dopiero na diecie bo to składnik wszelkich moich sosów itp. czymś muszę je zagęszczać skoro mąki nie używam. Jogurt naturalny jest bleee... kefir w małych ilościach lubię tylko w lecie na upały bo dobrze gasi pragnienie. Wiec ja takie przerwy kilkutygodniowe w jedzeniu nabiału mam praktycznie kilka razy w roku i żadnych zmian nie odnotowuję.
Lena06 - 2015-04-12, 22:08

To dobrze, że go dobrze tolerujesz ;-)
Dlatego pisałam, że najlepiej zrobić test i zobaczyć reakcję. U mnie wręcz odwrotne.
Ja w zasadzie lubię nabiał. Mleko zawsze uwielbiałam. Na wsi zawsze pite prosto od krowy zaraz po wydojeniu, jeszcze ciepłe, mniam. Za jogurtami nigdy nie przepadałam, ale kefiry, maślanki już tak.
Mnie jednak bardzo do niejedzenia nabiału przekonała ilość hormonów w mleku, osteoporoza, sam wpływ na wytwarzanie insuliny itd. Sama obserwuję mojego kuzyna, młodego ok. 20-letniego chłopaka, który już ma osteoporozę. Każde śniadanie zaczynał od mleka z płatkami. I cóż, teraz cierpi.
Zresztą prawda taka, że jesteśmy jedynymi ssakami na świecie, które chcą wiecznie czuć się dziećmi i piją mleko całe życie :lol:

vesela krava - 2015-04-13, 07:43

Lena06 moja jedna kotka nadal ssala swoja mame majac rok i nie chciala zaprzestac (nie wiem tylko, czy cos lecialo). Teraz juz tego nie robi bo mamy nie ma, ale zawsze przed jedzeniem przychodzi do mnie mruczec w ten sam sposob, pozniej moze pojsc jesc, czyli ona nadal czuje sie dzieckiem ;-)
Dieselka - 2015-04-13, 09:03

ja mleko zawsze kochałam a jogurty to kartonami w Selgrosie kupowałam :oops:

Białych serów czy jogutrów naturalnych niecierpiałam całym sercem. do tej pory nie kumam jak można uznawać za jedzenie, makaron z białym serem.... bleeeeeeeee

Jakiś czas temu odstawiłam nabiał kompletnie. Nie wyobrażam sobie teraz wziąć mleka do ust. Czasem tylko się skusze na cuda typu tiramisu :P Ja wiem, ze nie powinnam itp ale no musze... i co? i cierpienie przez 2dni ;/

Nie mam żadnej nietolerancji laktozy i nigdy nie miałam. Po prostu organizm odwykł i nie radzi sobie z takimi wynalazkami. W sumie może to i dobrze :P

doradora - 2015-04-13, 09:38

no właśnie, ja się zastanawiam czy dobrze
bo człowiek gdzieś wyjedzie, czy coś i co? całe dnie będzie cierpiał, bo go garkuchnia "truje"?

zenia - 2015-04-13, 10:15

Ines napisał/a:
Ja mialam jakas beznadziejna smietane z zagestnikiem i z takiej wyszlo maslo, wiec mysle, ze z takiej prawdziwej bez syfu w skladzie wyjdzie tym bardziej i na pewno duzo szybciej. My machalismy ok 20 min. Po jakims czasie smietana nagle bardzo gestnieje, ma sie wrazenie, ze w sloiku nic sie juz nie rusza. Po kilku minutach dalszego wstrzachania nagle momentalnie oddzielaja sie grudki i potem to juz z gorki :)


niestety u mnie masło nie powstało :cry:
wczoraj nabyłam pierwsza lepszą śmietane w biedronce,jakas mleczna dolina 30%
małża zaangażowałam do trzepania w sloiku,trząchaliśmy na zmiane bo chłopina nie mial siły w rękach :faja:
niestety powstalo cos ogólnie gęstego,wylałam to na talerz,takie gęste białe,wlodówce stwardnialo na bryłę ,jakby zmroził bitą śmietanę :evil:
nie było ani jednej żółtawej grudeczki

Ines - 2015-04-13, 10:19

Zenia, bo za krótko trzepałaś! Zrezygnowałaś tuż przed powstaniem masła :-( szkoda Twojej pracy. Właśnie jak powstaje taka gęsta masa i już masz wrażenie, że nic się przez dłuższy czas nie dzieje, to właśnie zaraz potem momentalnie oddzielają się grudki masła.
doradora - 2015-04-13, 10:29

tak się zastanawiam, czy robienie masła z kupnej śmietany to w ogóle ma sens? po co się tak męczyć, przecież nie będzie miało takie masło lepszego składu, niż takie masło ekstra 82%
a ze śmietany pierwszej lepszej to nawet gorszy skład...

zenia - 2015-04-13, 10:31

Ines napisał/a:
Zenia, bo za krótko trzepałaś! Zrezygnowałaś tuż przed powstaniem masła :-( szkoda Twojej pracy. Właśnie jak powstaje taka gęsta masa i już masz wrażenie, że nic się przez dłuższy czas nie dzieje, to właśnie zaraz potem momentalnie oddzielają się grudki masła.


trzepaliśmy z 40 minut
ale masz rację
może za wczesnie sie poddalam
dzis pada strasznie,ale jutro pomknę za zakupy i ponowię próbę,będzie trzepać cała rodzina :-P

olivkah - 2015-04-13, 10:45

Ja robię z prawdziwej śmietany, w maselnicy - czasami się zrobi bardzo szybko, a czasem muszę w tym celu obejrzeć kilka odcinków seriali ;)
Lena06 - 2015-04-13, 11:17

vesela krava napisał/a:
moja jedna kotka nadal ssala swoja mame majac rok i nie chciala zaprzestac (nie wiem tylko, czy cos lecialo).

Ok, ale było to mleko kotki, a nie obcego gatunku, a o to w tym chodzi. Chodzimy za produktami, które nie są z nami bezpośrednio związane. Jakby to chodziło o mleko ludzkie to ok, ale bierzemy coś co do nas nie pasuje kompletnie. Coś, co jest biologicznie przeznaczone dla cieląt, koźląt (itd) wprowadzone do dorosłego organizmu ludzkiego jest w dużym stopniu po prostu niepotrzebne i szkodliwe (hormony wzrostu - mleko ma ich aż nadto, a boimy się cały czas kurczaka, hormony pokarmowe przeznaczone dla młodych).

Też znałam kocura (3 letniego), który podkradał z cyca mleko swojej biologicznej matki, gdy ta miała już inne kociaki. To był straszny leń. Jemu kotki same myszy nosiły, a on leżał i nic nie robił... :roll:

doradora napisał/a:
no właśnie, ja się zastanawiam czy dobrze
bo człowiek gdzieś wyjedzie, czy coś i co? całe dnie będzie cierpiał, bo go garkuchnia "truje"?

Ja myślę, że to dobrze, bo wiem teraz, że mój organizm tego zwyczajnie nie toleruje i daje mi o tym dobitnie znać. To tak, jak ze zbożami, a przecież ich pełno na "wyjazdach".

zenia - 2015-04-13, 11:25

olivkah napisał/a:
Ja robię z prawdziwej śmietany, w maselnicy - czasami się zrobi bardzo szybko, a czasem muszę w tym celu obejrzeć kilka odcinków seriali ;)


aha czyli bywa róznie
ok
następne trzaskam do oporu :hura:

Silvena - 2015-04-13, 12:01

To nie jest tak, że śmietana na masło powinna mieć temperaturę pokojową?

Wiem, że z ciepłej śmietany, nie ubije się fajna bita śmietana, bo często po prostu wychodzi masło.

My robiliśmy takie masło ze słoika raz. Masło wyszło jak masło, które normalnie kupowałam. Później i tak powstała maślanka i trochę masła poszło do naleśników :mrgreen:

Lena06 - 2015-04-13, 12:08

nie wiem, czy koniecznie musi być taka temp, ale nie zaszkodzi na pewno. moja babcia żeby zebrać śmietanę ogrzewa mleko i później śmietana do słoika i do roboty. Pewnie jest wiele sposobów... :roll:
ciocia_mlotek - 2015-04-13, 12:09

rany, albo drogie maselnice albo trzepanie w sloiku godzinami. Jja biore mikser, taki jak sie trzepie jajka albo bita smietane. wlaczam, czekam, najpierw sie robi bita smietana a po chwili gotowe maselko. bez trzepania przy serialu hahaha


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group