BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Życie - Taz i Cu sith na surowo
Sandra - 2014-03-15, 13:01 Fajnie w zakresie dostępu do ofiary..., ale jeśli Taz jest taki to oczywiście komplikuje sprawę. Pozostaniemy przy tym co mamy.ciocia_mlotek - 2014-03-15, 13:03 No niestety Taz jest potwornyciocia_mlotek - 2014-03-15, 22:55 A teraz pojedziemy słodkością. Pamiętacie pierwsze tygodnie Cu sith u mnie i Taza pogniewanego potwornie. Spójrzcie na pantoflarza teraz
I pozwala sobie robić wszystko. Dziś mu małpa mała wyżarłą zajęczą nerczkę prosto z pyska garadiela - 2014-03-16, 11:41 faceci
Ja psu nie pozwalam na zadne polowania,juz wystarczy jego nos ktory czasem prowadzi do zaniku myslenia
Kota poluja za to bez ustannie i na to nie mam wplywu ciocia_mlotek - 2014-04-08, 15:23 Wanie rozpakowałam, rodzieliłam na osoby i popakowałam 2 beczki mięsa. Teoretycznie powinno być 142kg ale było dużo więcej (gratisy cholewa). Padam na pysio
Ale było wartoAnitanet - 2014-04-08, 15:54 142 kg???!!!! Nie wyobrażam sobie tego.... Cała kuchnia mięsa isabelle30 - 2014-04-08, 16:04 eeee tam. 142kg to maleństwo. Mięso mało objętościowe jest. Cała kuchnia to znacznie więcej...
500-600 to jest jakaś robota... ciocia_mlotek - 2014-04-08, 16:14 W życiu, coś ty. W ogrodzie to robiłam. Na 142kg to było zamówienie. A mięcho przyszł ow torbach powyżej 5kg (moja waga jest to 5kg) - toreb było 25(wołowina plus srca) plus duża (ok 20kg) torba ozorów, plus prawie 10kg wątroby i 3 torby (nawet nie ważyłam) maksymalnie mięsnych kości. A jeswzcze dodatkowo koleżanka, która odbierała ode mnie część mtego mięsa przywiozła mi sarnią noge i jakieś kuraki
Isabelle - ale ja zamawiałam to dla 4 osób a nie dla 30. Tu bardziej chodzi o to ile tego na łebka wypada. MNiej nie mogłyśmy zamówićAnitanet - 2014-04-08, 16:35 Dajecie czadu dziewczyny ciocia_mlotek - 2014-04-09, 14:46 Poooszło. I pierwsze degustacje też
Oto moje wariaty zmagające się z ozorem
dagnes - 2014-04-09, 14:50 W tych twoich fotkach zawsze najbardziej podoba mi się to, że tak zwyczajnie rzucasz psom wielki ochłap na glebę i one sobie z tej ziemi wcinają .
Ochłap w panierce z liści, kamieni i piachu wygląda bardzo naturalnie, jak w dziczy .NSO - 2014-04-09, 14:55 ale fajnie sunia urosła :)
a czego ozory one jedzą, że są takie wielkie? słoni? :Pciocia_mlotek - 2014-04-09, 14:55 A wiesz jak oni sobie super radzą z tymi kamyczkami? Jeszcze się nie zdażyło, żeby choć do pysia jakiś trafił. Strącaja sobie jeśli sie jakiś przyklei do mięcha.
A takie rzucanie ochłapa na glebę jest też zwyczajnie wygodne. Nie muszę po tym myć podłogi. Psy sobie zjedzą ile im pasuje i zostawiają na później. Nie miewamy tu takich temperatur żeby mięso w ciągu jednego dnia mogło sie popsuć. W lato jak są temperatury wyższe to rano wyjmuję prosto z zamrażarki
U nas mich ajest na wodę i na mielonki, które czasem też podaję. Ale mielonki nie sa tak fotogeniczne jak pyrgnięty na glebę ozór czy inna szyja
Tak, sunia rośnie. Już jest równie długa jak Taz
A ozory są wołoweciocia_mlotek - 2014-05-03, 20:56 Mamy strasznie fajny, niebarfny sukces. Taz chodzi na spacery z innym psem!!!!
Pamiętacie Brandy, koleżankę Cu sith? Biedny Taz zawsze kiedy szliśmy na spacer z Brandy zostawał w domu. Koleżanka ma problemy zdrowotne i przedstawienie sobie Taza i Brandy odciągało się w czasie. taz chodził więc tylk na samotne spacery i trzeba przyznać, że krótsze niż te, które dostawała Cu na spacerach z Brandy. Byłoi mi go tak żal
Wczoraj koleżanka czuła się na siłach i zaproponowała krótki spacer zapoznawczy.
Poszliśmy. Przy spotkaniu Taz szczeknął kilka razy (w zupełnie nieagresywny sposób) i poszliśmy. Ot tak. Psy olewka jedno na drugie. Dodam, że spotkania z psami u Taza to 5-minutowe ujadanie i spięcie do granic
Na tym spacerze tak się skubany rozluźnił, że nawet na napotkane po drodze psy szczekał (agresywnie) tak jakby od niechcenia i bardzo krótko
Dziś poszliśmy na dłuższy spacer na pole owiec (tak, owce tam też były). Jak owce trochę odbiegły puściłąm Taza na długą smycz. Nadal olewka między psami a psina mi się ładnie wybiegała
moje wnioski
- wzięcie dugiego psa było strzałem w dziesiątkę. taz nauczył się być blisko z innym psem i pokochać go, bawić się
- częste wizyty u koleżanki zarówno sama jak i z Cu sith przyniosły do domu zapach Brandy wobec czego w pewnym stopniu już ją "znał"
- dwa powyższe razem, plus moje naprawde zrelaksowane podejście do tego zapoznania i mamy sukces. teraz będziemy mogli chodzić na spacery w 3 psy i żaden nie będzie tracił
A bardziej barfnie - Brandy już chyba 3 miesiąc jedzie na barfie. ma mięciutką sierść i zalecza jej się "zmiana" na podbródkuAnitanet - 2014-05-03, 22:25 A nie mówiłam, że drugi pies to strzał w dziesiątkę? Taz się uspołecznił, gratulacje:)