BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kulinaria dwunogów - Odchudzanie - fakty, mity i polityka
kretka - 2015-03-20, 13:18 Tak myślałam, wiadomo, że każdy pod siebie liczy Ja mam 180, a mąż 173 Snedronningen - 2015-03-20, 13:27 Ale średnia wzrostu dla kobiet będzie metr sześćdziesiąt coś a nie powyżej metra siedemdziesięciu i nie poniżej metra sześćdziesięciu.kretka - 2015-03-20, 13:30 Dlatego przecież napisałam, że średnia kobieta to 165, a mężczyzna 190 cm - wtedy normy wagowe cioci_mlotek są w porządku i jak najbardziej na miejscu Chociaż ja bym męskiego wzrostu tak wysoko nie stawiała, większość jakich znam mają max 180-185. Takich 190 i więcej jest niewielu. A żeby była średnia 190 to musiałoby być wielu takich powyżej 190 cm.ciocia_mlotek - 2015-03-20, 13:30 No ja się wpisuję akurat w miarę w średnią. Chłop troche przewyższa
Policzyłam 65 dla kobiety choć w sumie przy moim wzroście koło 60 byłoby lepiej (choć tez niekoniecznie przy dobrym umieśnieniu)
Chłop jest poniżej 90kg ale to jest śledź straszny, mógłby mięśnia nabrać trochę. Dla niego do 95 byłoby okkretka - 2015-03-20, 13:36
ciocia_mlotek napisał/a:
ale to jest śledź straszny
Świetne określenie
Mój przy 70-75 kg najlepiej wygląda. Ja się najlepiej czuję w widełkach 80-85 kg 80 to jest tak akurat, przy 85 czuję się fajnie zaokrąglona (w końcu coś w tyłek idzie, a nie w cycki), jak ważyłam mniej to za koścista byłam. I szczurzą twarz miałam. Nie lubiłam się za bardzo w lustrze oglądać, a jestem "narcyzem" i zwykle lubię to robić Snedronningen - 2015-03-20, 13:37 Ale zaraz się nam OT zrobi. I ktoś będzie musiał to sprzątać...kretka - 2015-03-20, 13:38 Koniec OT scarletmara - 2015-03-20, 16:23
ciocia_mlotek napisał/a:
10kg to jest "normalna" nadwaga. 20 w góre to już dla mnie chorobliwa otyłość. Serio, jeśli 1/3 lub więcej twojej wagi to nadwaga to to już jest bardzo dalekie od czegokolwiek, co można nazwać normalnością
moim zdaniem masz trochę dziwne pojęcie tej nadwagi, nie wiem czy sobie to dobrze wyobrażasz bo tak rzecz ujmując to co druga osoba na ulicy jest nienormalnie otyła nawet w Polsce. Takiej nadwagi o jakiej piszesz to nawet gołym okiem za bardzo nie widać. Ja mam w tej chwili prawie 15kg nadwagi przy wzroście 160cm, w twoich kategoriach to ja powinnam być już monstrualny grubas tymczasem zupełnie tak nie jest. Jakieś 5kg albo i wiecej poszło mi w cycki, kolejne kilka kilo w dupcię, reszta sie porozkładała równomiernie po całym ciele i ja się nadal mieszczę w rozmiar 36-38 głównie i wcale żadnego brzuszyska nie mam, nawet talie mi nie zanikła. A procentowo jakby policzyć to też wychodzi mi tej nadwagi sporo bo prawie 1/3 mojej wagi prawidłowej. A jak miałam 10kg nadwagi to wtedy już w ogóle nikt nie mógł powiedzieć o mnie, że jestem gruba byłam zupełnie normalna. Dla wyższych osób czyli większości społeczeństwa te 15 czy 20kg to pikuś i tego może być prawie nie widać.
Sorki jeśli to jest OT ale mam wrażenie, że jednak ma się to trochę do polityki bo ja wciąż nie czuję żeby te monstrualne grubasy nas otaczały. Mówiono mi, ze w UK i w USA to jest problem i tak ich tak dużo tymczasem ja w UK ich nie widziałam. Zgodze sie, że średnio jest tam wiecej i troche bardziej otyłych osób niż u nas ale nie widziałam tam tego zatrważającego zjawiska, o którym sie wszedzie trąbi. Dlatego zastanawia mnie czy w USA naprawdę tak powszechna jest ta otyłość czy to tak raczej jak w Anglii wygląda.ciocia_mlotek - 2015-03-20, 16:36 Waga jako taka w zasadzie nie jest wysnacznikiem otyłości lub nie. Bo co brać za wyznaczink? BMI? Co jest prawidłową wagą?
Mi chodzi wyłącznie o tłuszcz. Tak, uważam, że nawet 10kg tłuszczu "nadwyżkowego" to już spora nadwaga. I owszem, uważam, że 20kg nadwyżkowego tłuszczu to otyłość.
Ja zdecydowanie widze problem, jeżeli ok 10% ludzi przeze mnie widzianych to ludzie o szczupłej sylwetce. Jeśli reszta jest "mieciutka", "okrągła" i z brzuszkiem. Nie uważam tego za normę. I to nie jest ocenianie samych osób "jesteś gruby to jesteś zły". Ale to jest problemscarletmara - 2015-03-20, 17:01 To co ci opisałam odnośnie mnie samej to jest własnie nadwyżka tłuszczyku w kg. Nie żadne BMI ani inne cuda wianki bo te mi zawsze wychodzą wyższe dopuszczalne niż powinny przy mojej budowie. Ja mam 15kg zbędnego tłuszczyku ale tylko szalona anorektyczka mogłaby nazwać mnie grubą patrząc na mnie. Chuda ani szczupła nie jestem ale gruba też nie bo jeśli ja jestem gruba to naprawdę nie wiem co powiedzieć o wszystkich ludziach wokół ? Rzeczywiście wg. Twojej definicji to ludzi o szczupłej sylwetce będzie nie więcej jak 10% ale jakoś nie mogę się zgodzić z twoją definicją bo można mieć 10kg+ nadwagi i nadal mieć szczupłą sylwetkę w mojej ocenie. Bo 10kg+ to jest spora nadwaga owszem ale raczej niewidoczna po sylwetce za bardzo. W takich kategoriach jak Ty przedstawiasz to się dzieci w podstawówce nawzajem oceniają gdzie każdy kto jest choć ciut bardziej okrągły czy mięciutki od czołowej klasowej piękności to już grubas. Mam nadzieję, że nie zabrzmiałam złośliwie bo nie miałam takiego zamiaru po prostu takie porównanie mi do głowy przyszło jakoś.Silvena - 2015-03-20, 18:58 scarletmara, nie wiem kiedy byłaś w UK i w jakiej okolicy. Mieszkam na Twickenham i oczywiście poza całą masą Polaków i Hindusów jest sporo grubasów (o dziwo wszyscy biali). Najwięcej widuję ich w Tesco. Pracuję w domu, więc po mieście zbytnio się nie wożę, ale zawsze jak wyjdę gdzieś do ludzi to się jakiś wybitny grubas znajdzie.
Wieczorami w Tesco przeceniają jedzenie z kończącą się datą ważności i może nie chodzą na te promocje ludzie, którzy już brzuch po ziemi ciągną, ale niewiele im brakuje. Oczywiście wszyscy stoją pod półką z gotowym żarciem (ja tam głównie po warzywa i owoce chodzę ). Ludzie całe wózki żarcia biorą. 1/4 ceny, to można szaleć Dodam tylko, że to całe gotowe żarcie to nie jest aż taki syf jak by się mogło wydawać, nie ma w nim konserwantów czy jakichś dziwnych dodatków. Jak się dobrze poszuka to nawet z całkiem sensowną zawartością mięsa się coś znajdzie Podejrzewam, że ludzie mimo wszystko najwięcej tyją od słodzonych napoi i słodyczy, które są tak tanie, że nie opłaca się kraść!
Podejrzewam też, że ludzi gubią kolorowe czasopisma z dietami cud 800kcal (oczywiście bez tłuszczu, bo tłuszcz to zło!), człowiek po czymś takim tak sobie spowalnia metabolizm, że każdy "grzeszek" odbija się podwójnie i dupa rośnie.kretka - 2015-03-20, 19:06
Silvena napisał/a:
(oczywiście bez tłuszczu, bo tłuszcz to zło!)
Dla niektórych to naprawdę zło Ale to nie kwestia odchudzania.
Brak masy tłuszczu w diecie można uzupełnić masą innych rzeczy, także na 800 kcal absolutnie nie trzeba żyć Lena06 - 2015-03-20, 19:08 A czym można zastąpić tłuszcz niby? Jak dla mnie tłuszcz to tłuszcz (smalec, olej kokosowy, oliwa z oliwek, masło) jak można go zastąpić?vesela krava - 2015-03-20, 19:31 Matematyka by tlumaczyla ze da sie zastapic bialkiem badz weglowodanami.Lena06 - 2015-03-20, 19:48 No tak, zaćmiło mnie. Pewnie o to Kretce chodzi A ja tu się doszukuje jakiś super hiper zamienników tłuszczów...