To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Kot z zanikiem mięśni, wystające kości i ból od kręgosłupa

Michał 81 - 2023-09-29, 10:11

Jeśli chodzi o suple to mam

- Drożdże browarnicze, nieaktywne bez gmo
- Mączka ze skorupek jak bio, lunderland
- Sól Himalajska
- Witamina E od swanson (400 iu)
- Smalec z gęsi

- easy barf i z plusem (ale czy się przyda?)
- i mam też zwykłą spirulinę (hawajską), czy muszę zamawiać algi?
- nie mam olejów i krwi, ale mam źródło do płynnej z kaczki (czysta bez dodatków)

Spojrzałem na kalkulator, owszem robiłem mieszanki, ale w kalkulatorze to zupełnie inna jakość, to jest ciekawe że moje przepisy dotychczasowe powiedzmy że "luźny" mix z tych przepisów na forum, w sensie że nigdy nie robiłem idalnie, ale z tego co robiłem jak spawdziłem w kalkulatorze to wyszło mi zbyt mało wapnia i fosforu. I tak się zastanawiam patrząc na mnogość tych dodatków, a są tam ryby i inne, jak zrobić to wszystko aby trafić w normę. Rozumiem że jeśli kot ma niedowagę, a jego naturalna waga to 4,7kg, to w kalkulatorze zaznaczam jego wagę właśnie 4,7? ( a nie niedowagę jaką ma czyli 3,5)

małga - 2023-09-29, 16:01

Ode mnie tylko tyle, jeśli chodzi o jelita to witamina B, tu temat: https://www.barfnyswiat.o...c9a015c00a2f895 , ale przewija się w tematach o zapaleniu jelit, problemach z układem pokarmowym, posty w tym dziale co jesteśmy. Nie podam dawkowania, nie mam czasu czytać.
Pewnie leci też żelazo, leci wszystko w dół, bo pokarm nie spełnia swej roli.
Jeśli to nie kwestia kosmków jelitowych, stanu zapalnego, który można wyleczyć (po to zapewne antybiotyk, ale nie ładnie, że bez pytania), tylko poważniejsze zmiany, też jestem zdania, że ocena bólu kota powinna być decydująca.

Michał 81 - 2023-10-03, 00:21

małga napisał/a:
Ode mnie tylko tyle, jeśli chodzi o jelita to witamina B, tu temat: https://www.barfnyswiat.o...c9a015c00a2f895 , ale przewija się w tematach o zapaleniu jelit, problemach z układem pokarmowym, posty w tym dziale co jesteśmy. Nie podam dawkowania, nie mam czasu czytać.
Pewnie leci też żelazo, leci wszystko w dół, bo pokarm nie spełnia swej roli.
Jeśli to nie kwestia kosmków jelitowych, stanu zapalnego, który można wyleczyć (po to zapewne antybiotyk, ale nie ładnie, że bez pytania), tylko poważniejsze zmiany, też jestem zdania, że ocena bólu kota powinna być decydująca.


Cześć małga, dziękuję za informacje o witaminie b. Właśnie skompletowałem suplementy i czekam na mięso, następne badania zrobię za miesiąc po nowej mieszance, żelazo jest niskie bo nie dodawałem hemoglobiny wcale, a jak miałem kiedyś krew z kaczki to dodawałem, ale bez kalkulatora, ogólnie bardziej jestem niedzielnym barfowiczem, nigdy nie działałem z kalkulatorem, od grudnia większość to była karma sucha, Jak na 15 lat to i tak trzymają się nieźle, Kupie wszystko co konieczne żeby w zdrowiu były ze mną jeszcze rok lub więcej. Moje życzenie to jest. Teraz z "konieczności" jestem w tym kalkulatorze i to jest wspaniałe narzędzie, rewelacja. Każdy powinien to mieć i używać.

Miłego dnia
Michał.

Hebe - 2023-10-04, 06:49

Michał 81, spirulina a algi to nie to samo. Algi to suplement jodu. Spirulina żelaza (chociaż jak patrzę na jakąś pierwszą lepszą, to nie tylko żelaza). Często koty w ogóle nie chcą jeść barfa ze spiruliną i raczej w standardzie się jej nie daje. Ja bym jeszcze dokupiła taurynę, kwasy omega i tran z wątroby dorsza (albo użyć np surowego łososia - jako suplement witaminy D).
Michał 81 - 2023-10-04, 09:39

Hebe napisał/a:
Michał 81, spirulina a algi to nie to samo. Algi to suplement jodu. Spirulina żelaza (chociaż jak patrzę na jakąś pierwszą lepszą, to nie tylko żelaza). Często koty w ogóle nie chcą jeść barfa ze spiruliną i raczej w standardzie się jej nie daje. Ja bym jeszcze dokupiła taurynę, kwasy omega i tran z wątroby dorsza (albo użyć np surowego łososia - jako suplement witaminy D).


Dziękuje za wiadomość Hebe, tak oczywiście masz racje, spirulina i algi to nie to samo, wszystkie podstawowe suplementy zamówiłem, mięso też, jeszcze czekam na gulasz cielęcy. Suplementy firmy lunderland drożdże, algi morskie, olej z dzikiego łososia, mączka ze skorupek jaj, hemoglobina pokusy, easy barf, i tokovit jeszcze.

Pozdrawiam i miłego dnia.

Hebe - 2023-10-08, 13:55

Michał 81, jak kitku? Udało się zrobić barfa?

I oczywiście sprostowanie - spirulina to nie suplement żelaza, tylko głównie magnezu. Żelazo to krew ;)

Michał 81 - 2023-10-11, 00:31

Hebe napisał/a:
Michał 81, jak kitku? Udało się zrobić barfa?

I oczywiście sprostowanie - spirulina to nie suplement żelaza, tylko głównie magnezu. Żelazo to krew ;)


Cześć Hebe, dziękuje za wiadomość. Po zebraniu wszystkich składników:

1 kg cielęcina na gulasz
1 kg udziec z kurczaka (bez kości)
200 gr serc indyczych
200 gr żołądków
wątroba z indyka (według kalkulatora)
+ tylko naturalne suplementy (lunderland) (kalkulator), żółtka, olej z dzikiego łososia, mączka ze skorupek, algi morskie, drożdzę browarnicze, sól himalajska, easy barf, hemoglobina (pokusa), tauryna, woda.


2/3 zmieliłem na drobnych oczkach, reszte pokroiłem, kocur lubi jeść kawałki, takie mam wrażenie, pulpa jest ok, ale następnym razem może wypośrodkuję proporcje, więcej kosteczek. Chciałbym, żeby jadł więcej mimo wszystko, aby była "nadwyżka" do budowania masy. To jest dopiero czwarty dzień, więc rokowania są dobre.

Kot zaczął jeść dwa zmielone mięsa, zanim jeszcze dodałem suplementy. Smakowały mu dobry zapach. Wychodzi 80 gr, na posiłek przy jego optymalnej wadze 5kg ( teraz 3.5 kg). Dwa posiłki dziennie, i więcej żeby odbudował wagę. Zazwyczaj je 2 posiłki i ma dosyć. Plus co kilka dni mam podawać szaszetki sklepowe aby nie było problemów w kuwecie. Jeszcze nie zamówiłem tych docelowych, a sklepowych nie chciał zjeść, ani kotka też nie.

Ogólnie teraz jestem na etapie aby skompletować różne rodzaje mięs, aby zrobić różnorodność. Również mając na uwadze sytuacje gospodarczą i czasowe aspekty, potrzebuję mięsa w zapasie na minium 2 miesiące.
Nie można dopuścić do tego, aby jakiekolwiek gospodarcze zawirowania miały wpływ na nagłe problemy z zakupem potrzebnych produktów.

Inną sprawą, którą zauważyłem ( w sumie to nic nowego) to jest lepsze zajmowanie się kotami, potrzebuję tutaj więcej zmian wprowadzić, kiedyś więcej nimi się zajmowałem bawiłem. Jak na początku bierze się zwierzęta do domu to człowiek więcej się nimi zajmuje, zawsze są w centrum uwagi itd, potem, po latach, przychodzi normalność i to negatywnie wpływa. Podobnie jak w każdej relacji między ludźmi. Tutaj jest podobnie. Dynamika w związku.
Bardzo ważne, aby ten aspekt był mocno eksplorowany i wróćił do równowagi i należytej dynamiki. Im lepiej się czujesz samemu i jesteś szczęśliwy tym bardziej będzie to czuć w przestrzeni i przeniesie się na wszystko i wszystkich dookoła. Koty to uwielbiają.

Trochę się mi smutno zrobiło przeglądając te wszystkie zdjęcia chorych kotów z poważnymi schorzeniami itd, przy tym moje sprawy wyglądają na mniej groźne,
To jest nieprawdopodobne ilu jest milionerów, ile miliardów dajemy na głupie wojny głupich polityków (w sumie robią to bez pytania nas o zdanie), nie wspominając już "osoby twarze" jak bill gates, czy elon musk. Osoby, które są nieskończenie bogate. Z tych pieniędzy można by uratować ludzi i zwierzęta, ale zamiast tego całe te bogactwa są wykorzystywane na gówniane projekty do manipulowania ludźmi. Jebany wsyd.
Zawstydziłem się również mojego zachowania, człowiek jest zaprogramowany do konsumpcji więcej niż potrzebuje a inni cierpią i głodują. To wszystko można zrobić inaczej.

Chcę dalej "walczyć" o moje kociaki, to musi iść do przodu i na plus, do równowagi, innej drogi nie ma.

Z wyrazami szacunku

małga - 2023-10-11, 14:05

Wygląda dobrze Twój plan ;-) mięsa możesz zobaczyć wysyłkowo mrożone bardzo różne, ale weź poprawkę na termin przydatności mrożonego (im mocniejsze mrożenie tym dłuższy), np moje koty średnio jedzą, gdy mieszanka ma więcej niż 2-3 tygodnie, przy czym czasem robię z mięs mrożonych wcześniej nawet i miesiąc i potem jeszcze mrozi się taka mieszanka. Sklepową karmę mokrą czasem dodaję odrobinę do barfa, gdy np. właśnie marudzą, że już im nie smakuje (i fakt zawsze potem jest gwarantowana kupa. Znowu, np. u mnie starsze koty miały/mają zatwardzenia na barfie, ale od lat nie dodaję błonnika).
Polecam sitko do mielenia tzw szarpak. Obecnie robię połowę na szarpaku, fajny miks.
No i kot musi się ruszać :-D tak po prostu jak u każdego, mięśnie muszą pracować. Trzymam kciuki!

Michał 81 - 2023-10-16, 11:55

małga napisał/a:
Wygląda dobrze Twój plan ;-) mięsa możesz zobaczyć wysyłkowo mrożone bardzo różne, ale weź poprawkę na termin przydatności mrożonego (im mocniejsze mrożenie tym dłuższy), np moje koty średnio jedzą, gdy mieszanka ma więcej niż 2-3 tygodnie, przy czym czasem robię z mięs mrożonych wcześniej nawet i miesiąc i potem jeszcze mrozi się taka mieszanka. Sklepową karmę mokrą czasem dodaję odrobinę do barfa, gdy np. właśnie marudzą, że już im nie smakuje (i fakt zawsze potem jest gwarantowana kupa. Znowu, np. u mnie starsze koty miały/mają zatwardzenia na barfie, ale od lat nie dodaję błonnika).
Polecam sitko do mielenia tzw szarpak. Obecnie robię połowę na szarpaku, fajny miks.
No i kot musi się ruszać :-D tak po prostu jak u każdego, mięśnie muszą pracować. Trzymam kciuki!


Cześć małga, coś w tym jest że te mieszanki świeże jedzą lepiej niż starsze, ogólnie myślałem że zamrożone mięso może leżeć długo, nawet kilka miesięcy, ale wygląda na to że nie. Pytanie jak sobie poradzić z tym wymyślanym kryzysem i atakami na mięso, że mięso złe itd. Mam nadzieje że będzie można kupować mięso u nas długo jeszcze.

Byłem z kotem u weterynarza w piątek i badanie brzucha. Jego zdaniem jest trochę lepiej na ściance jelita niż 2 tygodnie temu, mniejsze jest. Ale węzły chłonne nadal są powiększone.
Kotek ważdy 3.20, czyli 1 kg mniej niż powinien minium. Dostał takie rzeczy jak:

enroxil 1 tab 1 x dziennie
amylactiv - kapsułka na cały dzień
pozostałe leki bez zmian i kontrola za tydzień

Te ilości trochę zmiejszone do masy kota. Kotek je, no ale kwestia przyswajania, bo niby je, ale z jakiegoś powodu ta masa ubyła. Zdaniem weta to albo chłonniak, albo IBD (nieswoiste zapalenie jelit)(fajna nazwa, może cokolwiek znaczyć). Poza tym jego zdaniem kot powinien jeść karmy hypoalergiczne. Karmy monobiałkowe dla kota.
Mówi, że samo jedzenie nie zagwarantuje mu nabrania masy, jeśli ma zaburzenia w wchłanianiu ze strony jelit, to może jeść na potęgę, ale będzie tracił na wadze. Kapsułka amylactiv żeby to jedzenie było lepiej strawne.
Ma jeść to co lubi, żeby się rozkręcił z jedzeniem, żeby zaczął lepiej jeść i żeby zaczął przybierać na wadze.
Potem jak "będziemy" widzieć że jest w miare fajnie to będziemy się bawić w "zmiane" karm, diet, żeby tego nie psuć. No i kał do zbadania.

Karmy hypoalergiczne, hydrolizowane, monobiałkowe
warto? aktualnie mam power of nature, orijen, czasem skubną oprócz barfa

pozrawiam:)


ps. dziękuje za wszystkie wiadomości

małga - 2023-10-17, 12:59

Kał to przede wszystkim do zbadania i to najlepiej bardzo kompleksowo, masz na forum temat dot. badań i odrobaczania. Polecam lekturę wspomnianych tematów "jelitowych". Amylactiv to przy niewydolnej trzustce, poszukaj dawkowanie wit.B, albo już nawet potrójna zalecana dawka (sugestia z forum) drożdży będzie korzystna. I poczytaj o kiszonkach, np sok z kapusty pół na pół z wodą (taką proporcję akceptował mój kot) podawane strzykawką. Generalne wszystko co naturaln/ie podniesie odporność i ureguluje florę bakteryjną jelit.

Super, że jest lepiej :)

Michał 81 - 2023-10-22, 00:28

małga napisał/a:
Kał to przede wszystkim do zbadania i to najlepiej bardzo kompleksowo, masz na forum temat dot. badań i odrobaczania. Polecam lekturę wspomnianych tematów "jelitowych". Amylactiv to przy niewydolnej trzustce, poszukaj dawkowanie wit.B, albo już nawet potrójna zalecana dawka (sugestia z forum) drożdży będzie korzystna. I poczytaj o kiszonkach, np sok z kapusty pół na pół z wodą (taką proporcję akceptował mój kot) podawane strzykawką. Generalne wszystko co naturaln/ie podniesie odporność i ureguluje florę bakteryjną jelit.

Super, że jest lepiej :)


Cześć małga, witamine b12 jutro odbiorę jak będę za granicą, wałaśnie te co była polecana b12 w trzech formach w dawce 10 iu. Kot je dużo, ale jescze bierze "chemie", antybiotyk jeszcze parę dni, i sterydy, kontrola za 2 tygodnie, wtedy najlepszy czas żeby zrobić badania, chciałbym żeby branie leków było zbędne, taka była "umowa", bo ten syf (czasem pomocny?) prędzej czy później rozwali kota.
Wszystko się zrobi co napisałaś i wszystkie inne porady.
Pozdrawiam i miłego dnia.

Michał 81 - 2024-01-29, 01:35
Temat postu: Yoda walczy
20 lat temu mieliśmy psa Sabę a potem brat miał owczarka niemieckiego. Przez ten czas zawsze odwiedzaliśmy znaną przychodnię w Bydgoszczy na literę B….
To były zupełnie inne czasy, świat widzieliśmy zupełnie inaczej. Wszystko, co nam mówiono w tych przychodniach braliśmy za prawdziwe, tak widzieliśmy świat.
Dużo później przekonaliśmy się że świat w którym żyjemy jest zupełnie inny. Jest tak podzielony, fragmentowany, zagmatwany, sortowany, i kreowany, aby totalnie kontrolować naszą percepcję i z pełnego obrazu życia wybierać drobne fragmenty, na których będą budowane wysublimowane światy. Dlaczego? W celu posiadania ludzi, w celu kontrolowania ludzi. Ograniczeń, i obcych strachów.
Na przykład ta znana przychodznia w Bydgoszczy na literę B… Jest tam kilka kategorii „lekarzy” i „doktorów”. Ta najmłodsza frakcja pomimo swojej „młodzieńczej” gorliwości działa bardzo fragmentowo od „maluszka” nabywa brzydkiego nawyku nie słuchania i nie akceptowania tego co właściciel zwierzęcia ma do powiedzenia. Liczy się tylko A B C, i trzeba odegrać A B C.
Druga grupa znawców do lekarze którzy pracują tam już kilka lat i oni oczywiście odgrywają swoje A B C. Jak wspomnisz o BARF to usłyszysz odpowiedź „ale czego Pan ode mnie chce, wymaga”?
Owi „zawodowi” lekarze zachowują się dokładnie tak, patrzą tym swoim przemęczonym, programowym spojrzeniem na Ciebie z góry, jakoby mieli nas za popierdolonych. Zachowują się jakby stworzyli przed chwilą portal grawitacyjny do przesyłania rzeczy z Ziemi na Marsa lub z Ziemi na księżyc z miejscem wyrzutowym w Australii. Tak się zachowują, wszystko wiedzą i są geniuszami.
Trzeci typ lekarzy to szefowie, stworzyli te klinikę, trzymają lejce i gnają do przodu. Oni nawet nie mają czasu na niepoważne rozmowy o stanie równowagi. Potrafią dobrze ciąć, wycinać i badać. Są w tym naprawdę dobrzy. Muszą sobie też radzić z upierdliwym rządem, okradaniem ludzi i rosnącymi podatkami. Podatkami które zniszczą te kliniki, wprowadzą odśrodkowo wirusy, aby popsuć samopoczucie osób tam pracujących. W ten sposób wizyty staną się powtarzaniem krótkich sesji tylu diagnoza – tabletka. A B C. Szybko i w pośpiechu.

Tam właśnie „leczyłem” Tino. Ponieważ pomyliłem się, co do miejsca, bo właściwie lekarze tam budują portale antygrawitacyjne Ziemia-Mars. W związku z tym BARF jest dla nich zbyt prosty i obcy. Każdy dialog jest zły. A może przesadzam, w końcu każdy może być zmęczony. W każdym razie zmieniłem klinikę na inną.
Bydgoszcz klinika „Nad Brdą. Pomiędzy blokami w pewnym oddaleniu od głównej drogi. Trochę spokojniej. W moim przypadku, podejście do pacjenta niskobudżetowego, nieoperacyjnego zdecydowanie lepsze, bardziej kompleksowe i otwarte. Pani, co zajmowała się kotem potrafi nawet wytłumaczyć plan powrotu do zdrowia, „uzasadnić”. Zna BARF, mogłem pokazać wszystkie suplementy, na stanie były również produkty Holisty do kupienia. Bardzo przyjazna i życzliwa.
Starała się znaleźć równowagę pomiędzy, tym co naturalne i chemią. Ostatecznie skończyło się na słabym sterydzie, który miał hamować rozwój komórek nowotworowych. Podniesienie poziomu witaminy B12 to również jej zasługa.
Czego bym sobie życzył, to takich ludzi jak ta pani w przyszłości. Jeżeli kiedyś świat się zmieni tak że, czas, podatki, nie będą problemem to tacy ludzie powinni zajmować się zwierzętami. Może będzie czas kiedy zaczną zamiast chemii sterydowej stosować inne, równie skuteczne naturalne metody. Wtedy byłoby bardzo dobrze. Ale to jeszcze nie jest ten czas…

Ostatnio sprawdziłem innego lekarza. Podobno sławny i polecany homeopata. Wizyta trwała 1,5 godziny, trochę kosztowała. Może u innych będzie taniej, albo drożej, nie wiem. Cena tutaj NIE była jakimś problemem. Mnie „wysłuchał”, kota zbadał, kot dostał granulki trzy rodzaje, które podaję trzy razy dziennie. Podobno według opinii owy Pan „doktor” jest bardzo dobry. Może i jest, ale czułem się trochę nieswojo w trakcie tej całej wizyty. Nie to żebym był uprzedzony, wyczulony czy miękki jak skorupka z jajka. Po pewnym czasie znowu poczułem się jak mały chłopiec w klinice powyżej. A przecież płacę za usługę. Drugie tyle zapłaciłem za dojazd z kotem, który trwał kilka godzin. Doktor powiedział, że te naturalne suplementy BARF są dla w pełni zdrowego kota z organami zdrowymi na 100 procent. Z rozmowy wyszło, że kot suszki może jeść. Suszki może jeść, ale naturalnych suplementów już nie...Z biegiem czasu mówił o włączaniu ich. Więc z tych wszystkich suplementów może zostać Chlorella . Zasugerował również mięso gotowane, z opcją najlepszą wołowina.

Jest kilka powodów. Rosnące podatki, koszty utrzymania miejsc i personelu będą powodować frustrację i napięcie u osób, które zajmują się zwierzętami. Wpłynie to na czas dla pacjenta i rozwiązania automatyczne. Jeszcze trochę a techniczna inteligencja zastąpi tych „lekarzy”. Bo tak sami się zachowują Ci „doktorzy”. To wiecznie ten sam problem. Ponieważ my ludzie w Polsce nie możemy za siebie decydować, choćby w minimalnym stopniu jak Szwajcarzy, to pseudo „rządzący” Wasze pieniądze będą kraść i bez pytania Was o zdanie wydawać pieniądze na wojenki i wille. W gruncie rzeczy pieniędzy jest wystarczająco dużo aby uratować wszystkie schroniska, zagwarantować potrzebną pomoc zwierzętom, stworzyć super standard w przychodniach weterynaryjnych, oraz przede wszystkim zająć się ludźmi, którzy tego potrzebują. Chorymi, dziećmi, starszymi.

Jestem zawiedziony z podejścia „lekarzy” weterynarii. Patrzą z góry, nie chcą rozmawiać, ich rozmowa to monolog programowy. Ale też następnym razem zachowam się inaczej. Do jebanego chuja, moje pieniądze, płacę, żądam.

Mając wszystko na uwadze stwierdziłem, że wszelakie suplementy dla kotów, jakie znam, traktuję jako narzędzia i albo pomogą, albo nie. Sam steryd niczego nie rozwiąże. Kot aktualnie nie jest na sterydach.

Dostaje
- BARF, mięso gotowane + suplementy naturalne
- leki homeopatyczne 3 razy dziennie
- Mushroom Blend (grzybki dla kota i psa)
- Schindele’s Mineralien (1,5gr) 2 X dziennie
- Enterosgel (1.5g) raz dziennie
- różne karmy mokre zaszetkowe do smaku, kot lubi, je więc daję, mieszam mniejszą ilość z barf
- CBD, czasami kropelka do karmy

Albo będzie dobrze, albo nie, zrobiłem co mogłem.

Hebe - 2024-01-29, 12:26

Michał 81, ehh, też mam wrażenie, że czasami trzeba się samemu z weterynarii dokształcać. Chociaż ja mam weterynarzy, którzy ze mną rozmawiają (chodzę w to samo miejsce od kilkunastu lat). Ale wczoraj byłam w innej klinice (w niedzielę "moi" nie przyjmują) i muszę powiedzieć, że całkiem zadowolona z wizyty jestem (ja, Szpilka mniej). Nawet nie dostałam opierdzielu jak powiedziałam, że kot je barfa. W zasadzie to zero komentarza. No i słuchali co do nich mówię.

A wracając do Twojego kocura - to jak on się czuje? Przytył coś?

Michał 81 - 2024-01-30, 12:25

Hebe napisał/a:
Michał 81, ehh, też mam wrażenie, że czasami trzeba się samemu z weterynarii dokształcać. Chociaż ja mam weterynarzy, którzy ze mną rozmawiają (chodzę w to samo miejsce od kilkunastu lat). Ale wczoraj byłam w innej klinice (w niedzielę "moi" nie przyjmują) i muszę powiedzieć, że całkiem zadowolona z wizyty jestem (ja, Szpilka mniej). Nawet nie dostałam opierdzielu jak powiedziałam, że kot je barfa. W zasadzie to zero komentarza. No i słuchali co do nich mówię.

A wracając do Twojego kocura - to jak on się czuje? Przytył coś?



Cześć Hebe, kot nic nie przytył, ostatnio ważył nawet mniej niżza czasów sterydów, dosyć długo miał biegunki, czyli je, zje, ale nie utrzymuje długo, chudzina z niego koścista, ma apetyt i sam ciągnie do jedzenia, ale rezultatów nie ma. Apetyt ma zdecydowanie większy niż kiedyś po sterydach.

Tufitka - 2024-05-06, 07:17
Temat postu: Re: Kot z zanikiem mięśni, wystające kości i ból od kręgosłu
Michał 81 napisał/a:
..., mają po 13-14 lat.


Moje dwie kotki w tym roku skończą lat, u jednej zauważyłam, że nie skacze taj jak kiedyś, czasem wciąga się na przednich łapkach po drapaku.

Przez przypadek trafiłam na artykuł
https://blog.kocibehawioryzm.pl/2017/12/11/kocia-starosc-ku-przestrodze/

I olśniło mnie (znowu trzeba samemu przekopać się przez temat)
Koty w wieku naszych kotów i starsze to już seniorzy i trzeba je otoczyć je odpowiednią opieką, poszukać weterynarza geriatry i włączyć do diety (szczególnie, jeśli chudną) wysokoodżywcze preparaty wspomagające, pasty zawierające koncentraty energetyczne w małej objętości lub produkty przeznaczone dla zwierząt w okresie rekonwalescencji. Takie „bomby kaloryczne” pomagają w dostarczeniu do starszego kociego ciałka dużych dawek składników odżywczych i potrafią pomóc w dożywianiu zwierzaka. Ponadto coraz głośniej się mówi o tym, że nie należy zwierzętom starszym obligatoryjnie obniżać podaży białka do organizmu, gdyż one tego białka bardzo potrzebują. Więcej na ten temat można przeczytać w stronie fundacji Feline Nutrition.
https://hare-today.com/feline-nutrition/nutrition/the-skinny-on-senior-cats-metabolism-explained

Czy ktoś może się trochę przekopał przez temat żywienia seniorów?
Moje koty jeszcze nie chudną, ale jedna zaczyna mieć problem (choć czasem jeszcze wskoczy jak za dawnych czasów na drapak) z wskakiwaniem.
Jaki kolagen jest dobry na stawy - chyba rybi? Do tego Lecytyna, nienasycone kwasy tłuszczowe. Czy ktoś już coś podobnego swojemu kotu aplikuje?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group