BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Rozpuszczone koty i psy ;-)
harpia - 2012-12-10, 20:16 HA, moja deszczu nienawidzi, z domu wyjść nie chce a to adhd jest a nie normalny pies.
Deszcz to było pierwsze co nauczyło moją psicę powrotu do domu, bez ciągnięcia jej na smyczy całą drogę
Ale wystarczy ubrać jej polarowy kubraczek na grzbiet, żeby deszcz przestał być taki straszny, ona ogólnie jest świrnięta, wodę kocha, potrafi w kałuży wielkości szklanki wody tak się uświnić, że trzeba ją kąpać, włazi do fontanny, pływa, łowi kamienie z dna, goni ryby.
Ale jak pada to trzeba siedzieć w domu ciocia_mlotek - 2012-12-10, 20:42 Mój po spacerze (takim zwykłym, krótszym spacerze na sikanie tylko) w deszczu jak wrócimy do domu to dostaje szajby. Biega z prędkością światła od drzwi wejściowych do pokoju dziennego, na sofę, na ścianę i z powrotem.
A poza tym to to jest kot w psim przebraniu. Jakby się zmieścił to pod piec by wlazł i spędził tam calutki dzień (mamy piec typu koza w pokoju).
W ogóle to jest kundlisko bipolarne . W domu leń, piecuch i przylepa. Ledwo go idzie ruszyć z miejsca. Na spacerze szaleniec z wybiórczym niedosłuchem hehecoztego - 2012-12-11, 10:44 Mój Maciek też tak świruje Nawet jak wraca zmęczony i wybiegany, to jeśli jest mokry musi poszaleć, żeby pęd powietrza go wysuszył Meri - 2012-12-13, 21:17 To mój Haru jest za to jak jego przydomek sam mówi kotem siejącym Huragan
Jest paniczykiem, rozpieszczonym, ale śnieg, deszcz, mróz w spacerach mu nie przeszkadza, pomoczyć łapę w czymś ohydnym czemu nie, wskoczyć do węgla, a co to takiego, wyskoczyć na szafkę kuchenną, przecież świat lepiej ogląda się z wysoka. Przez dzień to on niestety nie śpi (albo i stety :P) ślizga się po panelach, miauczy głośno, mruczy bez przerwy, wszystko musi dotknąć, ściągnąć, zobaczyć, wszędzie trzeba wejść, zawracać głowę każdemu po kolei, żeby podrzeć się i poplątać między nogami. Mam czasem wrażenie,że mam w domu 2 latka,a nie 3 letniego kocura . Rozumkiem to on się chyba nie zmienił odkąd skończył 3 miesiące, w kwestii jedzenia jest wybredny, ale to moja wina krótko mówiąc.. niestety lenistwo, bycie samodzielnym, chodzenie własnymi ścieżkami nie jest domeną mojego kota... Tilia - 2012-12-14, 08:18 Hahaha też mam taką, co "wali się jak stoi", szczególnie na łóżku, na kogoś kto śpi... A że waży te swoje 39, i jest mocno koścista, to dla śpiącego bywa to hmm odczuwalne
Za to biała "księżniczka" domaga się spania w łóżku, pod kołdrą. Zmarźluch z niej przeokrutny, z umiłowaniem do komfortu, owinęła sobie Pańcia dookoła pazurka i sypia pod kołdrą, z łebkiem na poduszce (lub na panu).
Isabelle, pochwal się, co kupiłaś Brutusowi pod choinkę Ja zawsze robiłam paczuszki ze smakołykami, a że święta spędzamy z rodziną, która też ma cztery psy, to szykowaliśmy 8 paczuszek. W tym roku mi się nie chce, zwłaszcza że tym razem psów będzie 9 (doszedł nasz tymczas), a poza tym... nie lubię świąt wezi - 2013-11-11, 11:55 Z Filona to niezłe ziółko. Mamy problemy z polowaniem na nogi i, co gorsza, z podgryzaniem dzieci w czasie snu...
Jakoś nie uśmiecha mi się czekanie, aż z tego wyrośnie;)Skipper - 2013-11-11, 13:10 No u mnie Rico na nogi nie poluje i nikogo nie podgryza, ale za to:
- biega pod sufitem po wszystkich meblach
- buja się na firankach
- obgryza kwiatki
- wspina się po metalowych moskitierach w oknach
- siatka na balkonie też służy do kocich akrobacji - czepia się pazurami i włazi pod sam daszek balkonowy
- zeżera wszystkie sznurki (ulubione to skórzane rzemyki) i małe przedmioty, które znajdzie na podłodze itp.
Nie wiem co lepsze Meri - 2013-11-11, 15:18 Nie martwcie się, nie poznacie prawdziwego zła, póki w Waszym domu nie zamieszka korat.
Naprawdę miałam w swoim życiu wiele kotów, ale nigdy, przenigdy nie spotkałam się z takim. Owszem forumowa Wistra uprzedzała mnie, ale nie mogłam sobie wyobrazić, że kot może mieć takie ADHD. Pomijając, że wszędzie gdzie się da wychodzi lodówka, drzwi, telewizor to rzuca się nawet na obrazy na ścianie. Bez przerwy miauczy i to nie tak "miau, miau" tylko robi coś takiego "yyyyy" i to w sposób rozpaczliwy. Nie potrafi stać/siedzieć na podłodze bez przerwy musi gdzieś być, pije wodę tylko z kranu, kradnie mi różne rzeczy, a potem niszczy zwłaszcza futerko z królika, które przeżyło wiele kotów, ale mojego Samorna nie. Biega po domu jak szalony, przez dzień w ogóle nie śpi, myślałam, że mój Haru to niezłe ziółko, ale on... to jest bardziej aktywne i niemożliwe niż border collie. Zjadać kwiatki tak ubóstwia, że przez pierwsze dni co chwilę miałam upominek. Po prostu kot dla ludzi, którzy nie chcą mieć kwiatków, ozdób i w domu ktoś bez przerwy siedzi, bo jak ktoś się nim nie zajmuje to skacze na plecy. Za to grzecznie przynosi zabawki kiedy chce się pobawić, potem je gdzieś chowa, a ma sporo kryjówek, ale to już szczegół.
Uwierzcie to co się pisze w internecie o aktywności tych kotów to za mało na co je rzeczywiście stać. Skipper - 2013-11-11, 15:19 No i tak, Rico trafił do odpowiedniego wątku
Pragnę sprostować, że on nie jest rozpuszczony tylko bardzo uparty i odporny na wiedzę i robi to, na co akurat on ma ochotę. A to co myśli o tym jego pańcia, ma w głębokim poważaniu
Meri - przykładowo na blacie kuchennym wykładam im jedzenie na talerzyki, to Rico od razu ląduje z 2-metrowego rozbiegu na blacie. Dobrze, jak zdąży wyhamować zanim wyrżnie głową w ścianę Biorę go i stawiam na podłodze - nie zdążę się wyprostować, a on już z powrotem na blacie siedzi. I tak 10 razy pod rząd. Teraz po pierwszym lądowaniu na blacie zamykam go w łazience. Ale to dla niego żadna kara, bo wystawia łapki przez otwory wentylacyjne, a Skippi zainteresowany co tam przy drzwiach się dzieje od razu do niego leci i zaczynają się bawić.
Skippi z kolei jak rozkładam jedzenie siedzi na podłodze koło mnie i grzecznie czeka, aż dostanie swoją porcję. Czasami jak jest bardzo głodny, to sięga łapkami do blatu i patrzy rozpaczliwym wzrokiem, ale na blat nie wskakuje.Meri - 2013-11-11, 15:36 U mnie też, potrafię go zrzucić, a on nawet chwila nie minie jak już jest ponownie w tym samym miejscu, już się poddałam i go nie zrzucam . Najbardziej boję się go samego zostawiać w domu, bo jak zrzuci telewizor to nie dość, że ja dostanę po głowie to jeszcze nie daj Boże kot zostanie przygnieciony. Już trochę się uspokoił z kwiatkami, ale wciąż cieżko go odpędzić, jedyne chwile jego spokoju są wtedy kiedy się zapala kominek, bo to kot bez podszerstka i uwielbia ciepło. Skipper - 2013-11-11, 15:58 Telewizor ??? iiiiii... Rico jak był młodszy (i lżejszy) to spacerował po górze ekranu o grubości niecałe 1,5 cm
TV czterdzieści kilka cali - gość wskakiwał na jednym końcu, szedł po tym cieniutkim ekranie (który nota bene bujał się w prawo i lewo i tylko patrzyłam, czy się nie przewróci) do drugiego końca ekranu, na telewizorze zawracał i szedł z powrotem.
Na szczęście zaniechał tych praktyk.
Za to teraz wiesza się łapami na telewizorze - jak się dobrze wyciągnie to sięgnie Meri - 2013-11-11, 16:00 U mnie cieniutka plazma, a on wyskakuje na nią, gdyby nie fakt, że jest dość lekki i że zwykle się go pilnuje to kto wie jakby się to skończyło. Z tego co wiem to koraty to koty, które muszą byc wysoko, więc on z wiekiem nie wiem czy zmądrzeje. Aczkolwiek mam taką nadzieję, bo póki co to ja się strasznie o niego boję.Sandra - 2013-11-11, 16:02
Skipper napisał/a:
No i tak, Rico trafił do odpowiedniego wątku
Oj ja myślę, że tematami o Rico możnaby kilka wątków zapełnić
Tutaj trafił, ale jeśli chcesz znajdziemy mu inną lokalizację Skipper - 2013-11-11, 16:07 Sandro, czy myślisz o założeniu wątku "jak pokonać upartego kota ?" Sandra - 2013-11-11, 16:23 Mamy już kilka w wątków w tych klimatach ale nigdy za wiele
Czy twój kot ma nad tobą władzę?
O kotach na wesoło
Ciekawostki na temat kotów
Kocie furie i ataki
Nocne wycie
koty i choinka :)
I taki temat trochę zakurzony Kot - udomowiony drapieżnik, który mnie najwięcej wyjaśnia