BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne ABC dla kotów - Woda w kociej diecie
Dzaruna - 2012-05-26, 12:10 Czasem działają też miski w różnych miejscach np kotka mojej mamy najbardziej lubi pić wodę z parapetu, czasem pije też z miski w brodziku inne miejsca według niej w ogóle nie nadają się do picia
Moje pycha lubią z kolei tylko jedną metalową miskę w łazience i tylko tam chodzą pić.neris - 2012-05-26, 13:41 O fontannie rzeczywiście myślałam, hamuje mnie jednak fakt, że to wydatek rzędu 150-250 złotych, a moja kotka niejednokrotnie mi udowadnia, że to co sprawdza się u innych, ona ma głęboko w nosie. Miski, szklanki, nawet wielka salaterka, ustawione na biurku, parapecie, w kuchni, pokoju- nic jej nie rusza. Kiedyś lubiła świeżą wodę- wskakiwała na zlew w kuchni, gdy ktoś zmywał i zawsze dostawała w szklance. Ale to było za czasów chrupkowych, kiedy kot pragnienie odczuwa bardziej.
Sihaya ma rację, że sposób, w który dopajam Sonię, to duża ingerencja w jej niezależność. Ale gdy człowiek zmaga się z wychodzącym stale w badaniach odwodnieniem kota, świadomością, że to seniorka, która je za mało a do tego nerki szwankują, to chwyta się wszystkiego. Pocieszam się tylko, że ona nie obraża się na mnie po tym zabiegu, czeka na smakołyk (bo daję jej zawsze po) a po paru chwilach pcha się na kolana.
Zainspirowana przykładem Kisi próbowałam przekonać Sonię, że strzykawka może być fajną zabawką kropelkami, ale ręka ze strzykawką została zbarankowana i żadna kropla do pysia nie trafiła
Przysmaki rozwodnione są fe, nawet ulubiony krem Miamora z dodatkiem paru kropli już nie smakuje. Ale spróbuję z tą trawką w wodzie (taaak, bo trawka jest przedmiotem pożadania mojego kota ) lub z kocimiętką.
Dziękuję też Annazoo za link do tych nakładek, bo szukałam czegoś w tym stylu.
P.S. Sonia lubi Activię, ale pewnie nie mogę podawać zbyt często?koniczynka - 2012-05-26, 16:49 Ja czasami przemycam dodatkową wodę dodając do jedzenia po trochę kilka razy dziennie.maneki - 2012-05-26, 19:05 Mój kot uwielbia pić z kubków, które stoją sobie gdzieś wysoko. Jedna szklanka jest na parapecie, a kubek na stoliczku. Lubi też pić z mojej dłoni. Zawsze jak idę do łazienki i odkrywam kran, to czeka, aż mu podam w zagłębieniu ręki wodę i sobie panicz zlizuje Mam to szczęście, że Lunek uwielbia pić. Wypija wodę dolaną do mokrej karmy, z kubków, czasem, jak nie dopilnuję, raczy się moją herbatą itd.
A może spróbujesz posmarować końcówkę strzykawki masłem?Sihaya - 2012-05-26, 19:31
neris napisał/a:
O fontannie rzeczywiście myślałam, hamuje mnie jednak fakt, że to wydatek rzędu 150-250 złotych,
To chyba jedna z najtańszych opcji, a fontanna jest niezła.coztego - 2012-05-26, 20:43 Moja Kicia też z tych niepijących, nie ma mowy o przemyceniu wody w czymkolwiek oprócz strzykawki. Z fontanną nawet nie próbuję, bo zupełnie nie interesuje się płynącą wodą, wywalę kasę w kosmos
Podejrzewam, że w poprzednim domu była nauczona pić mleko, bo lubi i w miarę chętnie je pije, więc jej daję, zawsze to jakiś płyn, ale nie może być rozwodnione, bo z odrobiną wody już jest niedobre. Od czasu do czasu da się złapać na słodką śmietankę z dodatkiem wody. Ale samej wody nie ruszy, nawet jedząc suchą karmę wypije ledwo kilka łyków w ciągu dnia...
W pojeniu strzykawką nabrałam wprawy, kocica w miarę dobrze to znosi, najwygodniej mi się wlewa w kota wodę 10-tką, w policzek lub pod język, trudniej wypluć.
Aha, ostatnio przeczytałam o sposobie na dopajanie: wrzucenie piłeczki pingpongowej do miski z wodą, kot się bawi i pije. Jeszcze nie próbowałam, ale może komuś się przyda.Iowa - 2012-05-26, 21:03
Sihaya napisał/a:
neris napisał/a:
O fontannie rzeczywiście myślałam, hamuje mnie jednak fakt, że to wydatek rzędu 150-250 złotych,
To chyba jedna z najtańszych opcji, a fontanna jest niezła.
Polecam, mamy dokładnie taką. Jest naprawdę porządnie zrobiona, choć ludzie narzekają na trudność w myciu. Teraz wprawdzie nie używamy, bo w ogóle nie piją, ale wcześniej potrafiły miauczeć przeraźliwie jak im woda przestawała płynąć;)Sandra - 2012-05-26, 21:10 Dlaczego te potwory futrzaste tak mało piją.
Muszę się przyznać, że dopiero tutaj na BARFnym uświadomiłam sobie jak poważny to jest problem gdy kot nie chce pić.
Margo napisała dawno temu o tym jak dopaja swoje towarzystwo, byłam i jestem w podziwie. Ale myślę, że to tak jak ze wszystkim, cierpliwie i konsekwentnie można pokonać i te kocie opory.gerda - 2012-05-26, 21:20 Mam super fontannę, ale mój kot pił z niej w "czasach chrupkowych",wtedy też lubił pić z kranu (wskakiwał do umywalki i czekał aż odkręcę)- od czasu jak przeszłam na barf i mokre-wody nie dotyka (po ciężkim zatkaniu ).Za radą Dagnes zaczęłam dolewać wody do mokrego- po troszkę! Teraz je całkiem fajną zupę - i nie pije nic,ale sika ładnym,słyszalnym strumieniem,co najmniej 2 razy dziennie. Najpierw wypija rzadkie (rozbełtany barf z Pow.of nat.) potem dojada sobie gęste. Jeszcze 2 lata temu-nie uwierzyłabym, że to możliwe!! niebieska - 2012-06-06, 12:48 Moje koty najchętniej piją z akwarium
Fontanna jest całkowicie ignorowana. Wieczorem dopajam koty strzykawką (2x10 ml). Nie lubią tego, ale już się przyzwyczaiły. No i do tego jeszcze dostają Barfa w formie zupy.
Z przyjściem wiosny zauważyłam istotną zależność pomiędzy liczbą siurów w kuwecie a temperaturą. Ewidentnie jak jest cieplej, to w kuwecie ląduję więcej siurów (nawet 3 siury dziennie na kota, co w przypadku moich futer jest ilością wręcz hurtową). Jak tylko teraz znów się ochłodziło, to znów wróciliśmy to 1 siura na kota :(gerda - 2012-06-06, 18:43 Mój je tylko "zupę",ale sika 2 razy dziennie- nie dopajam, sam też nigdzie nie pije- myślę(mam nadzieję),że jest dobrze,że to mu wystarczy neris - 2012-06-08, 14:18 Słuchajcie, okazuje się, że nawet strzykawka ma znaczenie. Moja dotychczasowa- zwykła, stara, tradycyjna była strasznie tępa. Teraz mam B.Brauna (zielony tłok) oraz Polfy (niebieski tłok), które mają bardzo płynny poślizg i wszystko idzie dużo sprawniej.
Na moje szczęście kicia polubiła zupkę z mieszanki bafrowej, więc dolewam jej za każdym razem, ale tak, by nie przesadzić.coztego - 2012-06-09, 13:26
neris napisał/a:
Słuchajcie, okazuje się, że nawet strzykawka ma znaczenie. Moja dotychczasowa- zwykła, stara, tradycyjna była strasznie tępa. Teraz mam B.Brauna (zielony tłok) oraz Polfy (niebieski tłok), które mają bardzo płynny poślizg i wszystko idzie dużo sprawniej.
Najlepsze są strzykawki trzyczęściowe, z gumką na końcu tłoka, o TAKIE, mają lepszy poślizg i gładko chodzą. Niestety, nie jest łatwo je kupić, w aptekach zazwyczaj są zwykłe, dwuczęściowe. Bianka 4 - 2012-06-09, 13:57 Podczas porządków w mieszkaniu po mamie znalazłam strzykawki starego typu, takie najprawdziwsze szklane z metalowym tłokiem, to prawdziwy skarb. Tylko pewnie teraz ciężko takie dostać koniczynka - 2012-06-17, 12:23 Ja ostatnio aby więcej wody dostarczyć mojemu Luckowi i uatrakcyjnić trochę posiłki zrobiłam galaretę na kościach z kaczki, królika i kurczaka z dodatkiem tartej marchwi i pietruszki oraz ze szczyptą soli. Galareta przyjęła się znakomicie i jest wcinana ze smakiem. Oprócz tego, że w ciekawej formie dostarczam dodatkową wodę to jeszcze nadaje się ona jako dodatkowe źródło tłuszczu i polepszacz smaku. Osobiście polecam :)