To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Off Topic nieBARFny - Dziwne (i mniej dziwne) przysmaki naszych kotów

_Jadis_ - 2012-02-08, 13:36

Dagnes - ja to Ci w ogole zazdroszcze tego miejsca na ogrod ;( To po pierwsza a po drugie zazdroszcze , ze kot nadal na kocimietke reaguje;p U mnie nagle , tak z niczego przestaly i chyba bede musiala tej waleriany poprobowac ;/

A przypomnialo mi sie co musze chowac przed Zimą , tak w szczegolnosci - muffinki czekoladowe. Ale takie mojej roboty nie kupne. Nie wiem czy to czekolada, czy mleko , jajka czy maślanka a moze maslo ..a najpewniej mix tych skladnikow ale jakby mogla to wyszłaby ze skory zeby tylko ukraść. Nie mzona wyjsc na chwile i zostawic jej sam na sam z talerzem bo jak w banku ukradnie. A to przeciez czekolada ;/

Teraz jej pilnujemy ale za pierwszym razem jak byla mniejsza ukradla jedna , uciekla za fotel . Ja zauwazylam , ze cos jest nie tak , bo kot szybko uciekl z kuchni warczac. W przedpokoju natknelam sie na przerazona i skulona w kacie Kisiel , ktora patrzyla zdezorientowana to na mnie to na pokoj. W pokoju na dywanie znalazlam scieżke z okruchow a za fotelem zime zajadajaca muffinke. Zdrzyla pol zjesc . Od tej pory ciagle probuje ale nie udaje jej sie juz nic ukrasc.
Ale pamietam jakiego "powera" dostala po tym cukrze :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

karola7 - 2012-02-08, 17:02

Moja Lola uwielbia naleśniki - choćby za mały kawałeczek dałaby się pokroić, to samo z kluskami na parze. Stęka, prosi, miauczy, krzyczy na mnie i zwykle odrobinę dostaje, zjada z ogromnym smakiem, a potem oblizywanie nie ma końca ;) . Uwielbia też korzeń pietruszki i selera, zjada, a potem tarza się w naczyniu w którym wspomniane warzywa się znajdowały :).
Pixi też naleśnikiem nie pogardzi, ale ona uwielbia również sernik i szarlotkę, trzeba je dobrze ukryć, bo kradnie. Mila jest najbardziej tradycyjna, nie przejawia zainteresowania jedzeniem niegodnym dla mięsożercy :twisted: .

_Jadis_ - 2012-02-15, 09:31

Donosze pospiesznie , ze wyjasnilo sie zamilowanie Olka do dlugopisow. Nie jest to jego widzi mi sie - odziedziczyl to po mamusi , ktora byla nawet pieszczotliwie w domu nazywana "kredką" ... przezwisko oczywiscie adekwatne do zainteresowań.... ;)
mirela - 2012-02-15, 11:00

My ze wzgędu na ścisłą wyłącznie barfową dietę nie możemy się pochwalić takimi wyczynami jak większość. Ale kredeczki (raczej ołówki) młodemu bardzo podchodzą. Do tego stopnia, że nie Sonia musi sierści przeganiać z biurka kiedy odrabia zadanie.
No i jeszcze nieustannie nr jeden są szpatułki i słomki (nie ma szans, żeby u nas goście ze słomki cokolwiek wypili - nie ma zakazów, zaraz młody ląduje na stole i się częstuje rureczką- zabawy ma potem na pół dnia).

Avocado - 2012-06-15, 16:19

Ale tu dawno nikt nie pisał.
Pelek uwielbia przede wszystkim karmel. Taki puszkowany, z gotowanego mleka skondensowanego. Nie mam pojęcia dlaczego mu tak smakuje. Teraz, kiedy to pisze, wylizuje wieczko od jogurtu truskawkowego bakoma "7 zbóż" (i próbuje jeść z kubeczka, niegrzeczny kotek). Lubi tez inne jogurty i serki, np. danio waniliowy. Kolejnym dziwnym przysmakiem są naleśniki z serem. Czasem mam wrażenie, ze smakują mu tak, jak mięso. Albo przynajmniej ser zółty (jak jest najedzony, ale on rzadko jest najedzony, 75g chrupek mu nie wystarcza). Oczywiście lubi tez placki, np. sernik, murzynek, szarlotkę.
Kiedy pies sąsiadów był mniejszy, wyjadał mu z miski. Takie "pyszności" jak zupa z rozmoczoną bułką, ziemniakami, itp., kaszanka dla psa, "puffi" (najtańsza marketówka, z biedronki, 2,30zl/kg), kości z zupy, ziemniaki, kasza ze śladowymi ilościami gotowanego mięsa, itd... (na szczęście teraz pies jest starszy i kocik się go boi).
Oczywiście swoich przysmaków nie dostaje często, zwłaszcza placków i karmelu (placki jadł tylko raz, karmel kilka razy malutkie ilości).
Ach, ten mój kot wiecznie nienajedzony... ;-)

maneki - 2012-06-15, 20:24

Lunek uwielbia prażynki, kiedyś nieopatrznie postawiłam miskę z chrupkami na szafkę. Kot wskoczył, włożył głowę do środka, porwał prażynkę i zwiał pod łóżko :-P . Kręcą go też długopisy, sądzę, że zapach. Jak coś piszę, to zaczyna miauczeć i natarczywie chce się otrzeć o pisak, przez co wszystkie listy, wnioski upstrzone są pięknymi falami :-/ .
No i klasyczne przysmaki - masło, jogurt, śmietankę, ser

gerda - 2012-06-15, 21:27

A mój kot uwielbia pokarm dla rybek"Tropical"- za takim pływającym (do oczka) biega po schodach (ma trochę zabawy i ruchu)! :-D
kwiatpaczuli - 2012-06-17, 22:48

Kocie przysmaki..

hmm.. dużo u nas ich było..
Ale najdziwniejszym i najbardziej niespodziewanym był szparag Inezy...
A wiąże się z tym caaała historia..
Inez - jak już większość pewnie wie - była (niestety już była :( ) pierwszym moim kotem i naj naj najważniejszym. Zawsze miała u mnie surowe, suche i puszeczki.. Zawsze mięsko, z dbałością o urozmaicenie i witaminy. Pewnego pięknego wiosennego dnia, jakoś ok. 2 miesięcy po przygarnięciu Inez, ugotowałam sobie zielone szparagi. Na miękko w wodzie z cukrem.. Mniam Mniam, pycha. Zasiadłam wygodnie w fotelu i oddałam się konsumpcji. Tymczasem Inez korzystając z otwartej przestrzeni udała się na łowy. Nie było jej ok. pół godziny i trochę się niecierpliwiłam. Zawołałam małą, a Inez wbiegła z impetem do pokoju z wielkim szparagiem w zębach, popatrzyła na mnie, wbiegła na łóżko, zakopała się z szparagiem w koc i warcząc spożyła ofiarę w pośpiechu. Chyba bała się, że jej ukradnę.
Tak, zielone szparagi to zdecydowanie największy przysmak Inusi. Urządzała takie polowania jeszcze kilka razy nocą. Oczywiście zawsze szparag musiał być spożyty na łóżku. Najlepiej pod kocem.

kwiatpaczuli - 2012-06-17, 23:06

Arash z kolei jest amatorem wszelakiego jedzenia.
Ale masło jest tym, za co dałby się pokroić.

Specyficzne podejście ma natomiast do makaronu spaghetti. Żaden inny nie smakował mu tak jak właśnie spaghetti. Przy takim obiedzie, nieistotnie od sosu, można spodziewać się zaglądającej co raz, z każdej strony wyciągniętej maksymalnie głowy blisko talerza. Oczywiście głowa zbliża się bardzo bardzo powoli, bo przecież jej nie widać. Powieki przymrużone z błyszczącymi oczami wyłaniającymi się z cieniutkich szpareczek, bo przecież ich nie widać. Czarny nos poruszający się jak u królika, i wielgachne uszy wyciągnięte w górę, bo przecież ich to już w ogóle nie widać. 1 sekunda i ciach! kluski nie ma, a Arash na podłodze już oddaje się pośpiesznemu połykaniu bez gryzienia.. Po co uciekać.. :D

kwiatpaczuli - 2012-06-17, 23:12

a.. i

oczywiście pasztet... leżący na talerzu w kuchni, pieczony w piekarniku, w pojemniczku, na kanapce.. gdziekolwiek..
pasztet..

jak widać:

maneki - 2012-06-18, 12:07

no tak, przypomniało mi się, mój też ostatnio próbował zlizać pasztet z kanapki:). A i współlokatorce wyjął ze śmietnika sos czosnkowy po pizzy i zwiał do naszego pokoju wielce zadowolony - niestety dość krótko się cieszył, bo mu zarekwirowałam :twisted: . Czasami też próbuje kraść ciasteczka, ale jest szybko pacyfikowany :faja:
Sandra - 2012-06-19, 09:13

kwiatpaczuli napisał/a:
Inez - jak już większość pewnie wie - była (niestety już była :( ) pierwszym moim kotem i naj naj najważniejszym.

Moja kotka ma na imię również Inez.
Cóż, ona od zawsze lubiła lizać, już jako kociak lizała po twarzy i myła wszystkich swoich ludzi. :-D , a szczególnie mnie, bo jako młoda panienka spędzała na moich kolanach więcej czasu.
Chyba w związku z tym polubiła moje kosmetyki, głównie olejki. Ostatnio arganowy stał się dla niej czymś w rodzaju afrodyzjaka :->
A rano pija ze mną kawę po turecku z tą różnicą, że Inez z większa zawartością mleczka.

Sonya - 2012-07-02, 20:18

A moja kocista z kolei uwielbia banany oraz swiezy koperek (najlepiej jak stoi w szklance z woda coby jeszcze te wode mozna bylo wylac...).
Oczywiscie lody- owocowe, czekoladowe, bakalia... :) No i budyn! Ale tylko smietankowy :)
Rano obowiazkowo maczanie wasow w kawie z mlekiem :)

Kiedys kicia zjadla tez biedronke... z pyska wystawalo jej skrzydelko... ale tym sie raczej nie chwalimy ;)

Za to na zapach mango kot reaguje kwasna mina FUJ :)

A z zabawnych przyzwyczajen kicia dostaje szalu na punkcie patyczkow do mycia uszu :))
Z ostatnich ciekawostek- czeresnie sluza do zabawy, nie do jedzenia.

maneki - 2012-07-04, 00:25

Dzisiaj Lunek pokazał, że lubi też lody o smaku orzecha włoskiego. Wylizał miseczkę, którą zapomniałam zanieść do kuchni :roll:
Sonya - 2012-08-12, 12:40

Wczoraj byl dzien gotowania: kurczak curry oraz ciasto czekoladowe z cukinia.
O ile to ze kicia pomagala w gotowaniu lazac po stole mnie nie dziwi, to fakt ze wyjadala jogurt wymieszany ze spora iloscia curry i sosu sojowego mnie troche zaskoczyl :D

Okazuje sie tez ze nie tylko ja lubie wylizywac miske po ciescie czekoladowym- kici rowniez smakowalo :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group