BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne ABC dla kotów - BARFne i nieBARFne plotki kocich opiekunów
Mari - 2014-02-06, 20:42 Terhie! Siostro! Przybij piątkę! Skąd ja to znam????? No to idę "ugotować" zupkę "chińską" :)Tilia - 2014-02-06, 23:56 Zupek chińskich nie cierpię odkąd na studiach po przeprowadzce mieliśmy przez dłuższy czas tylko czajnik elektryczny. Zupek chińskich najadłam się po wsze czasy... ale piątkę przybijam, bo zazwyczaj jem byle nie być głodna Terhie - 2014-02-07, 06:19 Heh, piękny odzew :D nie spodziewałam się :)kfiatek - 2014-02-07, 10:48 Ta ja się też przyznam - futra jedzą zdecydowanie lepiej niż ja.
Dla siebie to tyle żeby nie być głodnym _Jadis_ - 2014-02-07, 10:53
Terhie napisał/a:
_Jadis_ napisał/a:
Jak ktos nie dba o to co sam je to w zyciu nie spojrzy na swojego psa/kota i nie pomysli o tym co to biedne zwierze je...;/
Nie zgodzę się. Osobiście jestem przykładem dbania o koty, niedbania o siebie. I nie chodzi o chwalenie się, bo nie ma czym, doprawdy, ale o to, że to nie jest reguła.
Nie mówiłam , że to REGUŁA.
Ja nalezę do tego najwyraźniej węższego grona, które dba o koty i o siebie - a nawet czasem i o TŻ (choć o nas dbam o wiele bardziej odkąd zaczęłam dbać o koty właśnie) poza tym uwielbiam gotować więc dla mnie to wręcz przyjemność.Anonymous - 2014-02-07, 11:17 mój TŻ po tym jak wczoraj odebraliśmy koninkę, indyczka etc, stwierdził że te nasze "darmozjady" lepiej jedzą od nas I coś w tym jest
Ja muszę się przyznać, ze staram się myśleć co jem, ale na pewno nie jest to tak dobrze zbilansowane jak posiłki moich psiaków.
Dopiero od jakiegoś czasu, na pulpicie obok kalkulatora BARF pojawił się kalkulator posiłków... dla ludzi I wyszło szydło z worka, że braki białka mam dziennie ogromne shana55 - 2014-02-07, 11:38 Wstyd się przyznać, ale ja kocham mięso każde... śmieją się ze mnie, że jestem taka jak moje koty, nie ma mięsa wszyscy głodni Różnica tylko taka, że koty jedzą surowe a ja przetworzone.Hekate811 - 2014-02-07, 11:43 U mnie też psiaki odżywiane są o wiele zdrowiej niż ja W końcu łatwiej utrzymać kogoś na diecie niż siebie
Ale i tak przy nich zmieniam się na lepsze . Dzięki długim wieczornym spacerom (8-11km, tak by mr foch nabrał apetytu) spadam z wagi, a niestety mam z czego. Dodatkowo niektóre bardzo kaloryczne grzeszki mogą iść w zapomnienie, a wracając wykończona nawet nie mam siły na wieczorne podjadanie
Przez ostatnie 9 lat musiałam brać regularnie leki rozkurczowe na astmę, inaczej czułam uczucie ciężkości na płucach (nasilało się to szczególnie w stresowych sytuacjach, a studencki dymek niestety też nie pomagał). Teraz praktycznie je odstawiłam
Palenie też rzuciłam przez psy, ale to już 6 lat temu gdy pojawił się Altek. Fajniej było móc więcej na nie wydawać
Pozostało tylko zamiłowanie do duetu alkohol+ papieros , no ale przez psy na imprezy też na szczęście chodzę rzadko i wcale mi ich nie brak
edit
I jeszcze dodam, dzisiejsze śniadanko. W końcu jak już się brudzi blenderka do zrobienia psiakom musu warzywno-owocowego to można i zrobić porcję dla siebie szafirka - 2014-02-07, 12:35 Ooo, bez wątpienia sierściuch je lepiej niż my. Mało tego, on wygląda lepiej niż ja. Nero ma ładny błyszczący włos - ja łamiące się matowe kudły. On nie ma problemów żołądkowych - ja bóle brzucha stanowczo za częste. On ma świetną energię i radość na pysku - ja do tryskających energią nie należę.
Co zrobić... Przecież sama siebie na barf nie przestawię
Ale za to dzięki długim spacerom pozbyłam się w końcu bólu kręgosłupa! Obopólny zysk i przyjemność zarazem._Jadis_ - 2014-02-07, 12:50
szafirka napisał/a:
Co zrobić... Przecież sama siebie na barf nie przestawię
czemu nie? szafirka - 2014-02-07, 14:00 zęby moje nie wytrzymają, nie pochrupię gnatów _Jadis_ - 2014-02-07, 14:33 e tam, możesz doprawiać "szczyptą mączki kostnej" xDDKomanka - 2014-02-07, 19:19
szafirka napisał/a:
Nero ma ładny błyszczący włos - ja łamiące się matowe kudły. On nie ma problemów żołądkowych - ja bóle brzucha stanowczo za częste. On ma świetną energię i radość na pysku - ja do tryskających energią nie należę.
Kochana, ty masz rozwiązanie swoich problemów pod nosem!! Bez gryzienia kości
Drożdże na włosy.
Glinka na żołądek.
Tauryna na szczyptę energii.
[Jak się nie zmienić diety, to chociaż podbierać suple zwierzowi!]Tufitka - 2014-09-10, 07:12
trinity napisał/a:
lubię tego małego kociego manipulatora i dogadzanie mu. Ale twarda też potrafię być i jak przychodzi o 6:00 rano i liże mnie po oczach, to nie może liczyć na posiłek. Najpierw sen, potem kocie jedzenie.
moje budzą mnie koło 4 nad ranem (to pora na poranne polowanie dla kotów). Żeby pospać dalej, daję im jeść. Najedzony koty, to spokojne koty - idą spać same i wtedy ja też mogę pospać .Ines - 2014-09-10, 11:12 Ja też wstaję o świcie wyłożyć jedzenie kotom. Wcześniej próbowałam "wygrać"... ale co to za wygrana i dla kogo - kot głodny, smutny płacze albo snuje się po domu hałasując, a ja i tak nie śpię, tylko udaję, żeby "wygrać" z kotem. A tak wstaję, daję Tuli mieszankę, Aurelce przepiórkę - i śpię do której chcę, a najedzone koty ze mną.