BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Gonienie zwierzyny na komendę
NSO - 2014-04-19, 12:26 Nie wiem czemu macie tendencje na tym forum do robienia z igly widly.
Nic sie nikomu nie stalo, nikt nie zlamal nogi i nie dostal nerwicy a wy robicie takie halo przy okazji nazywajac mnie niemyslca egoistka i musze wam powiedziec ze wybitnie mnie to irytuje.
Szanowny pan bobr plywa duzolepiej niz moj pies i smiem twierdzic ze to Ori wlozyl wiecej wysilku niz on w oddalenie sie niespiesznie do swojego domku z ktorego ponoc wyszedl po 20min i znowu ploszyl wedkarzom ryby.
Szanowne stado wrobli i golebi bylo tak bardzo przerazone goniacym je psem ze bezczelnie jak tylko oddalil sie z trawnika na altanke (az 10m dalej!) natychmiast zlatywaly na szwecki stol majac dookola pozawieszane karmniki z ziarnem (nawe tym samym co lezalo na ziemi bo specjalnie im troche odlozylismy). Byl maj, wiosna w pelni, jedzenia mialy wszedzie wbrod ale oczywiste ze najlatwiej zdobyc je podane na talerzu. A psa to sie tak baly ze powinno mu byc wstyd z tego powodu, bo piorunujacego wrazenia na nich nie zrobil.
Natomiast saren moj Ori jeszcze nigdy nie pogonil i jesli ktos z was moze o swoim psie powiedziec ze nigdy bez komendy nie poszedl za zwierzyna to lapka do gory.
Nie rozumiem dlaczego post wlascicielki Hwinki pozostawiliscie bez odzewu skoro tak was oburza rozganianie dzikich zwierzat a moj tak was zirytowal bo celowo nauczylam psa komendy na pogon? W czym jest bardziej wnerwiajacy pies ktory idzie na zwierzyne na komende od psa ktory robi to instynktownie?
Zastanowiliscie sie kiedys jak wielka szkode w srodowisku robia wychodzace koty? U nas w sasiedztwie wszystkie jaszczurki juz bez ogonow biegaja. Ornitolodzy grzmia na temat kotow polujacych na male ptaki spiewajace ktorych populacja sie bardzo zmniejsza w porownaniu do ptakow krukowatych ktore nie sa obiektem zainteresowan kotow. Jeden kot jednego dnia potrafi pozbawic zycia kilku stworzen ktorych czesto nawet nie zjada a przynosi na wycieraczke.
Nasze spoleczenstwo faworyzuje koty ktore dla przyrody i dzikich malych zwierzat sa najwiekszymi szkodnikami pod katem efektywnosci. To was nie rusza jak bardzo koty sa zagrozeniem wielu populacji za to sie obuzacie ze moj pies poplynal za bobrem na komende, w ktorym to dzialaniu byl konkretny cel a nie dla zabawy.
Dla mnie takie podejscie to egoizm i patrzenie na czubek wlasnego nosa.
Bo czyjs pies ktory sporadycznie pogoni golebia i nic mu nie zrobi jest juz powodem do zbiorowego obuzenia ale wlasny kot (lub w sasiedztwie albo rodzinie) ktory przyczynil sie do smierci dzikich zwierzat, to juz moze mniejszy powod do nazywania siebie samego egoista.
Myslicie ze po co swojego psa nauczylalm nie gonienia zwierzat ? A po co nauczylam go gonienia tylko i wylacznie na komende?
Obie odpowiedzi sa proste. Bo jestem bardzo swiadoma tego jak wielkim obciazeniem dla dzikiego zwierzecia jest niepotrzebna ucieczka.
Uwazacie ze Ori w ogole sam z siebie nie goni zwierzat? Jestescie w wielkim bledzie bo on od szczeniaka polowal nie tylko na ptaki i male zwierzeta futerkowe, a takze na rowerzystow, rolkarzy, samochody czy motory. Ogolnie wszystko co w ruchu, bo ta rasa jest wybitnie wrazliwa na poruszajace sie obiekty i ma zakodowany silny poped pogoni.
Moj pies nie goni niepotrzebnie zwierzyny, a jesli juz to niezwykle rzadko i na wyrazne moje pozwolenie. Jesli posiadacie takie wlasnie psy to wam gratuluje i rozgrzeszam, a jesli wasze psy lub koty choc raz niepotrzebnie zaniepokoily dzika zwierzyne to radze najpierw ocenic siebie i swoje zwierzeta a potem innych nazywac egoistami.Snedronningen - 2014-04-19, 13:31 NSO, trzymaj się proszę jednej wersji. Albo oduczyłaś psa gonienia albo on tego nie robił.
Puszczanie psa za zwierzyną, uczenie go tego, tak jak Dieselka, uważam za egoizm.
Zanim wywołasz nasze psy do tablicy to zastanów się czym one się od Twojego różnią. Otóż, one pogoniły, bo posiadają instynkty "karzące im to robić" a my robimy wszystko aby temu zapobiec. Ty natomiast uczysz na komendę gonić zwierzynę psa, który sam z siebie tego nie robi. To jest zasadnicza różnica.
Porównywanie się do właścicielki Hwinki też jest nie na miejscu. Ty uważasz się za osobę świadomą i świadomie szkolącą psa. U właścicielki Hwinki takiego podejścia nie spotkałam, co siłą rzeczy oznacza, że do Twoich wypowiedzi ludzie będą przykładać większą wagę. Dodatkowo te dwie sytuacje są od siebie różneDieselka - 2014-04-19, 13:38 To nie jest robienie wideł z igły, tylko poważny i aktualny problem.
Pisałam wielokrotnie, że mój pies NIGDY nie gania zwierzyny pomimo że jest rasy północnej.
Dlatego wyraźnie zaznaczyłam, że irytuje mnie egoistyczne zachowanie niektórych właścicieli psów, przez których pomimo włożonej w swojego psa pracy nie mogę pojechać w różne miejsca + muszę się mieć na baczności przed myśliwymi.
Sama marudziłaś że zbyt późno zauważyłaś stado saren i że nie opłacało się wydawać komendy pogoni, bo byłoby to max 20m. Nie zostawia to wiele miejsca na interpretacje.
Twoje słowa:
NSO napisał/a:
....Bo jestem bardzo swiadoma tego jak wielkim obciazeniem dla dzikiego zwierzecia jest niepotrzebna ucieczka.
NSO napisał/a:
Moj pies nie goni niepotrzebnie zwierzyny, a jesli juz to niezwykle rzadko i na wyrazne moje pozwolenie.
I podkreślam - nie mówię o przegonieniu ptaszków na ogródku (gdybyś nie doczytała w poprzednim poście).
A co do bobra to nie rozumiesz czym jest gatunek CHRONIONY? Nie ważne czy sam papież Cię poprosi o przegonienie go. Zwierz się owszem, może spłoszyć jak wejdziesz na jego teren ale czymś zupełnie innym jest celowe puszczanie na niego psa i jeszcze chlubienie się tym na publicznym forum.
a co do psa filki. Przecież ona sama napisała, że właśnie z powodu ganiania pies jest na smyczy i ostatni incydent tego typu miał miejsce kilka lat temu. Czyli nie że z premedytacją puszcza sobie psa za sarenkami i jeszcze się chwali, jak to cudownie psa nie ma wyszkolonego.isabelle30 - 2014-04-19, 13:50 NSO - przegonienie bobra w jego własnym domu dla widzimisię wędkarzy? No proszę Cię! Niech wędkarze sobie pójda gdzieś indziej... na Twoim miejscu na taką prośbę sama bym ich psem stamtąd poszczuła... bo napewno nie bobra.
Problem jest bardzo poważny. W takiej dyskusji wychodzi włąśnie to o czym dziewczyny psały... przez takie osoby, mające problem z odróżnieniem dobrej zabawy z pożytecznością względem przyrody wszyscy posiadacze zwierzat mają ogromny problem wszędzie. Bo nie ważne że przyjdzie 10 takich psów mających kumatych ludzi, którzy z nimi pracują. Wystarczy jedna taka która wydaje komendę do pogoni i ludzie widzą tylko ją jedną... i kolejny zakaz gotowy.
Nie wolno dopuszczać do tego, że psy ganiają, przeganiają zwierzeta w ich własnym środowisku, w ich własnym domu. To my i nasze psy jesteśmy gośćmi w lesie, na łące, nad rzeką. I jako tacy powinniśmy się tam umiec zachowywać. Nie ważne jakie instynkty nasze psy mają. Micha codziennie pełna stoi i czeka na konsumpcję. Nasze psy nie muszą na nic polować i niczego ganiać.Snedronningen - 2014-04-19, 14:46
NSO napisał/a:
Szanowny pan bobr plywa duzolepiej niz moj pies i smiem twierdzic ze to Ori wlozyl wiecej wysilku niz on w oddalenie sie niespiesznie do swojego domku z ktorego ponoc wyszedl po 20min i znowu ploszyl wedkarzom ryby.
Ines zrobiła dosyć ciekawe porównanie. Ja natomiast zrobię troszkę mniej ekstremalne. Ale ta sytuacja to to samo, jak gdyby Diesleka poprosiła mnie abym ze swoim rottweilerem przyszła i przegoniła sprzed jej furtki sąsiada. Ja puściłabym psa z komendą do ataku a pies zagonił by sąsiada do jego domu. Teoretycznie sąsiadowi nic by się nie stało ale założę się, że spodnie miałby do prania.
W sumie to czemu miałabym tego nie robić skoro moja moralność nie widzi w tym nic złego? Niech takim hamulcem będzie przynajmniej to, że zabraniają mi tego przepisy prawa.