BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne ABC dla psów - BARF dla początkujących - pytania, problemy
savitar7 - 2012-07-06, 00:20 Witajcie,
kurcze, ja ostatnio też mam problemy z moją starowinką, często przytrafiają się jej wzdęcia, bulgocze jej w brzuchu jak w rurach kanalizacyjnych, dużo dyszy - wet stwierdził, że to właśnie przez problemy żołądkowe.
Myślę, że barfuję w zgodzie ze sztuką; duża różnorodność samego mięsa i mięsa z kośćmi , żołądki, różnorakie podroby, mix warzywny. Nie daje nabiału, olejów, zbóż i innych dupereli. Czasem psica dostanie na smaka trochę zupy albo coś innego "ludzkiego", normalnie jak to w domu.
Ostatnio dodałem do diety drożdże, algi i olej z wątroby czegoś tam z morza. Sprawdzonej jakości, od Koniczynki, więc to chyba nie ma takiego wpływu.
I tak dumam o co chodzi z tymi wzdęciami. Może psica z racji wieku (12,5) coraz słabiej toleruje kości, nawet te małe ilości, które dostaje (max 10%) i się zatyka. Kupa zawsze jest zwarta i psica musi się przyłożyć aby podarować ją światu. Ostatnio nabrała jasnego odcienia ale to zapewne przez drożdże.
Teraz pisząc to zastanowiłem się jeszcze nad czymś, dawniej psica zazwyczaj jadła kostki z primexu i 3-4 rodzaje czegoś innego plus żołądki. I w sumie nigdy nie było problemów. Teraz psica dostaje wszystko co mam na magazynie, ze 30 rodzajów różności. Może przegiąłem w drugą stronę, z różnorodnością i pies się "rozregulował"? Co myślicie?Tilia - 2012-07-06, 07:57 Blaira, a wątrobę i żołądek ma ok? Czasem takie wymioty mogą się pojawiać jak pies nie może strawić jakiegoś połkniętego kawałeczka. Moim się tak zdarza (baaaaardzo rzadko) na drugi dzień po zjedzeniu kości, z której coś tam zalega - jest bleeeee, kawałeczek kostki (czasem taki dosłownie 1 cm) wypada i już wszystko ok. Moje mają badania ok, ale czasem jak pies ma coś nie do końca ok z wątrobą to mogą się takie wymioty pojawiać, kości nie są wskazane przy podrażnionej wątrobie. Ja bym dla spokoju zrobiła krew pok kątem wątroby chociaż. Mogą to też być wymioty z głodu, przed jedzeniem jak napisała Isabelle. Pies produkuje żółć, ale nie ma co trawić więc się jej nadmiaru pozbywa. Jeśli wymioty pojawiają się przed jedzeniem - zwiększ częstotliwość posiłków, albo dawaj poza posiłkami choć jakieś mniejsze przekąski.
Savitar7 czy psica była odrobaczana? Takie problemy (bulgotanie, wzdęcia itd) mogą być spowodowane obecnością pasożytów. Złap kał do badania. Zaczęłabym od tego i od badań krwi, morfologia z biochemią, niektórzy robią tzw "profil geriatryczny", czyli również kilka innych parametrów dla seniorów. Może jej coś po prostu nie służyć, któryć rodzaj jedzenia, ale przy piesku w takim wieku warto częściej robić "przeglądy" i nie bagatelizować takich objawów, bo one mogą nie być związane z samą dietą. Co do kości to bym je jednak odstawiła i zastąpiła np mielonymi skorupkami, czy gotowym preparatem. Z dodatkami typu drożdże i algi też się wstrzymaj do czasu jak zrobisz jej badania, nie zawsze im więcej tym lepiej.isabelle30 - 2012-07-06, 13:39 No własnie z drożdżami...
Znajoma z innego forum zaczęła dawać psu i wraz z podażą drożdży zaczęło ssie bulgotanie i wzdęcia.... W sumie dziwne bo one martwe, nie ma fermentacji...
Mój przyjmuje wszystko na klatę bez problemów. ja pije te drożdże wymieszane z mlekiem, moje małe dziecko tez. I u wszystkich jest ok. A teraz widzę drugi przypadek psa który reaguje niekoniecznie dobrze.
O co kaman?Tilia - 2012-07-06, 13:51 Hmm coś w tym jest. Jedna z moich od szczenięcia nie za dobrze toleruje suche karmy, właściwie dlatego zaczęłam z nią barfować. Raz czy dwa jeszcze jest ok, ale każdy następny posiłek z suchego to coraz gorsza kupka, nie biegunka, ale taki hmmm budyń. Badania - ok, mięsa czy inne składniki karm - ok, ale suche już nie. No i wniosek z rózmów z wetami taki: drożdże, które są dodawane do karm mogą powodować takie (lub ostrzejsze!) objawy. Nie muszą, większość psów czy ludzi nie ma z nimi problemu, ale czasem ich nie tolerują i tyle.
Dlatego jak dla mnie przy takich długotrwałych, powtarzających się nieprawidłowościach: a - zrobić badania i b - odstawić wszelkie "bajery" i uczynić dietę jak najprostrzą.Sihaya - 2012-07-06, 15:02
Tilia napisał/a:
wniosek z rózmów z wetami taki: drożdże, które są dodawane do karm mogą powodować takie (lub ostrzejsze!) objawy
Mogą jeśli są zanieczyszczone np. młótem lub jeśli są "popsute". Jeśli są to dobrej jakości czyste drożdże paszowe, to raczej nie powinno być tego typu objawów.koniczynka - 2012-07-06, 15:51
Sihaya napisał/a:
Mogą jeśli są zanieczyszczone np. młótem lub jeśli są "popsute". Jeśli są to dobrej jakości czyste drożdże paszowe, to raczej nie powinno być tego typu objawów.
Zgadzam się.
Co do drożdży w karmach to ciężko stwierdzić jakiej jakości drożdże tam dodają, dodatkowo karmy mają tak bogatą kompozycję składników, że moim zdaniem nadużyciem jest sugerowanie, że tylko jeden z nich powoduje takie objawy.
Jeśli chodzi o same drożdże jako suplement to dużo też zależy od dawkowania drożdży. Niektóre psy mogą być bardziej na to wrażliwe niż inne. Jeśli daje się ich za dużo to mogą wystąpić problemy żołądkowe (jak ze wszystkim). Ostatnio miałam przypadek, że psiak miał luźny stolec po oleju z łososia. Jak się okazało właściciel dawał go za dużo. Zmniejszył za moją radą dawkę i problem ustał całkowicie.Tilia - 2012-07-06, 15:59
Sihaya napisał/a:
Tilia napisał/a:
wniosek z rózmów z wetami taki: drożdże, które są dodawane do karm mogą powodować takie (lub ostrzejsze!) objawy
Mogą jeśli są zanieczyszczone np. młótem lub jeśli są "popsute". Jeśli są to dobrej jakości czyste drożdże paszowe, to raczej nie powinno być tego typu objawów.
Moja ma takie objawy jak opisałam po każdej karmie suchej, jeśli jest podana więcej niż w jednym czy dwóch posiłkach po kolei (po pierwszym posiłku nigdy nie miała problemów, kupy są oczywiście brzydsze niż po surowiźnie, ale całkowicie normalne). Samych drożdży nie stosowałam.
Poza tym nie jest wrażliwcem, nic innego jej nie szkodzi.savitar7 - 2012-07-06, 21:08 Psica w maju miała robione badania profilaktyczne, krew, "przegląd" u weta, nawet kompleksowe USG jamy brzusznej. Wszystko jak najbardziej ok.
Myślałem i wymyśliłem, odstawiam dodatki, przestawiam psicę na jedzenie dwa razy dziennie - mniejsze obciążenie dla układu trawienia, kości śladowo jako smakołyk (szyja czy golonko indycze) i barfowanie bardziej jednostajne, na 3-5 produktach. Teraz wydaje mi się, że w takim wieku psa podanie całego posiłku (0,5kg) z innego mięsa, np. jeleń może zaburzyć równowagę trawienną. Jeśli już coś innego wprowadzać to stopniowo. Przyjąłem błędne założenie, że gdy codziennie lub co dwa dni podam psu coś nowego to będzie super zróżnicowane barfowanie i rewelacja dla psa. Oczywiście odnoszę to do wieku psa i ograniczonej sprawności układu trawiennego. Młodziak zapewne wciąga wszystko co się poda jedną dziurką nosa i bryka dalej bez żadnych konsekwencji żołądkowych.
edit. możliwe, że drożdży było za dużo sypane, zerknąłem do pudełka i za dużo zniknęło :)isabelle30 - 2012-07-06, 22:20 Różnorodność mięsa jest ok. Ale właśnie ten jeden zbyt duży posiłek na raz nie jest chyba dobry. Byłeś u mnie z dostawą, widziałeś Brutka. On dostaje jeść 3 razy dziennie, a mielonki tylko w formie śladowej 20deko na śniadanko (sucha karma została odstawiona na dobre nawet w resztkowej formie). Musi sobie gryźć, żuć, i memłać duże kawałki. I lubi to. I jest to dobry sposób bo jedzenie zajmuje mu nieco czasu. Mielonka zbyt szybko znika
Tyle że on jest pancerny. Śmierdzące korpusy z kuraka też nie robią na nim wrażenia.Ale nie moze jeść wołowiny i barana savitar7 - 2012-07-06, 23:35 Isabelle30 - mi zupełnie nie podchodzi barfowanie na bazie kupowanego mięsa w sklepie, po pierwsze wygoda i czas, po drugie nie cierpię zakupów, bazarów, sklepików z kolejkami, marketów z kolejkami... wyciągam z zamrażary i już. Co do żucia i gryzienia, psicy zęby się kończą, ma już starte, po kolanku cielęcym krwawią jej dziąsła. Dla tego przede wszystkim mielonki a gnaty okazjonalnie.
Zaplanowałem, że wezmę zwierza i pojadę do wetki, o której mi mówiłaś, że popiera barfa. Opowiem co jest, może podpowie jak dopasować barfowanie do możliwości mojej starowinki.
Na razie wdrażamy plan, dziś głodówka (zwierzyna strasznie się sfochała) , od jutra dwa posiłki na dzień w wersji stonowanej. Potem przez baczną obserwację przy dodawaniu kolejnych składników diety sprawdzę co ma jaki wpływ na mojego psa - w sumie każdy z właścicieli wrażliwego bądź starszego psa ma tylko taka możliwość dobrego dopasowania diety, świadome wprowadzanie produktów i obserwacja efektów.isabelle30 - 2012-07-07, 13:17 No tak, zapomniałam ze do ciebie mięsko przyjeżdża samo I masz rację, starsze psy chyba lepiej jedzą mielonki.
Paulina nie zna tajników Barfa, ale jest jedynym wetem którego znam który nie krzczy ze to zabójstwo dla psa, tylko podpytuje co i jak i skąd. Ale podjedź do niej. Ona rzeczywiście jest bardzo dobrym wetem. Spędzisz u niej w gabinecie mnóstwo czasu, psa przebada wzdłuż i wszerz....wypyta o wszystko i wszystko bardzo dokładnie wytłumaczy. Mogę ją polecić z czystym sumieniem.dominik - 2012-07-21, 19:43 Temat postu: Początek barfowaniaWitam wszystkich. W naszym wesołym domku mieszkają kot, neurokot i jamniczka miniaturowa. Od jakiegoś czasu psina ma problemy żołądkowe. Nasza wetka, którą znamy już parę lat, zasugerowała nam barfa. Dostaliśmy nawet żołądek wołowy na start :) Czytałem już trochę o barfie a koleżanka skierowała mnie na to forum. Szukamy osób, które pomogą nam przestawić psa na barf. Głównie chodzi o to w co się zaopatrzyć zanim zaczniemy dietę? No i jak to zacząć? No i interesuje mnie jedne kwestia o której być może nie doczytałem do końca. Barf koci polega na przygotowaniu odpowiedniej mieszanki składników, którą mielemy. Psi natomiast polega /z tego co wyczytałem/na karmieniu mięsem i kość mi nie mielonymi? Zrozumiałem to tak, że też bilansujemy dietę ale nie robimy mieszanki tylko np: rano dajemy skrzydełko z kurczaka a wieczorem papkę warzywną z wołowiną. Czy dobrze to rozumiem? Przepraszam też jeżeli po raz kolejny pytam o ten temat ale łatwiej jest mi to zrobić niż kopać wątki a bardzo zależy mi na tym aby Finka w końcu zaczęła normalnie funkcjonować.Tilia - 2012-07-22, 08:44 Witaj. Co do psiego BARFa - są różne szkoły, nie ma tu sztywnych zasad, wszystko (proporcje, skład) dobieramy do konkretnego osobnika i jego aktualnych potrzeb (ilość ruchu, stan zdrowia, skłonności do tycia itp itd), ale tak - jeśli pies jest zdrowy, umie jeść kości (nie łyka ich tylko dokładnie gryzie) i dobrze je trawi to podajemy jak najbardziej kości całe, choć oczywiście jak najbardziej można dawać też mielonki. Na pewno są wygodniejsze do przechowywania, czy transportowania, choć nie czyszczą tak dobrze zębów jak całe kości no i nie zajmują na tak długo psa. Ponadto już podczas gryzienia odbywa się wstępne trawienie pokarmu. Pies, szybko wciągając papkę omija ten etap. Bilansujesz nie w ciągu jednego dnia tylko np 7-10. Generalnie nie łączy się posiłków mięsnych z warzywnymi - czyli jeśli papka warzywna to nie ma sensu łączyć jej z wołowiną. Choć niektórzy to robią. Ja do papki warzywnej dodaję najwyżej trochę podrobów czy żołądków. Musisz obserwować co pies lubi i co najlepiej przyswaja. Moje np doskonale funkcjonują dostając mniej więcej 2-4 posiłki warzywne tygodniowo (jedzą dwa razy dziennie), czasem mniej.
Jeśli chodzi o przechodzenie na BARF to wszystko zależy od psa - możesz, w przypadku wrażliwca, podawać najpierw dłuższy czas same nieczyszczone żołądki, możesz przejść na tą dietę z dnia na dzień od razy startując z kośćmi - tak też robi wiele osób. Ja bym jednak zaczynała od skrawków z chrząstkami i błonami i miękkich kości (cielęce, np ogon, kręgosłup, kurze korpusy) i obserwowała jak pies je, jakie są efekty, czy nie ma zatwardzeń, biegunek.
Barf koci polega na przygotowaniu odpowiedniej mieszanki składników, którą mielemy. Psi natomiast polega /z tego co wyczytałem/na karmieniu mięsem i kość mi nie mielonymi? Zrozumiałem to tak, że też bilansujemy dietę ale nie robimy mieszanki tylko np: rano dajemy skrzydełko z kurczaka a wieczorem papkę warzywną z wołowiną. Czy dobrze to rozumiem?
Tak jak pisała Tilia są różne szkoły. Z mojego doświadczenia wynika, że sporo osób skłania się ku mieszankom dla psów, które mrozi tak jak u kotów plus raz na jakiś czas skrzydełko itd. (niektórzy mielą też kości). Inne osoby natomiast przygotowują wszystko codziennie na świeżo. Dodatkowo jeśli chodzi o koty to nie wszyscy mielą mięso i kości (np. ja) dużo zależy od preferencji zwierzaka i od tego jak sobie samemu się wszystko zorganizuje. Moim zdaniem wygodniejsze są mieszanki, które mrozisz, a później rozmrażasz i wcale nie muszą one być mielone, a mogą się składać z dużych kawałów mięsa do żucia ;) Owoce i warzywa można pomrozić osobno i podawać między posiłkami jako deser.
Moim zdaniem jeśli pies ma problemy żołądkowe to na początku najlepiej jest podawać mięso bez kości lub ewentualnie z chrząstką w małych ilościach i powoli wprowadzać kości obserwując czy nic się nie dzieje. Tak jak napisała Tilia możesz np. przez tydzień po odstawieniu suchej podawać same żołądki i powoli wprowadzać najpierw mięso i podroby, później mięso z chrząstkami, później powoli kości jak się nic nie będzie działo. Jeśli będzie wszystko ok to na końcu możesz wprowadzić warzywa i owoce i suplementy. Na początku raczej zaczęłabym od mielonek i wprowadzała powoli większe kawałki mięsa obserwując reakcję psiaka.
Dobrze abyś zanim zaczniesz barfować zrobił psiakowi pełne badania krwi i powtórzył je za parę miesięcy dla porównania aby dostosować dietę do ewentualnych zmian w wynikach krwi.Tilia - 2012-07-22, 09:35 Otóż to - ja zrozumiałam, że badania ma zrobione (skoro to weterynarz zasugerował BARF), ale jeśli nie ma, to na pewno podstawą dalszych działań będą badania. Morfologia, biochemia, być może wątrobowe? trustkowe? Jeśli wyjdą problemy z wątrobą to nie zaczynałabym od kości, kości dopiero jak wyniki się ustabilizują (nie są wskazane przy problemach z wątrobą, można je zastępować mielonymi skorupkami jaj lub gotowymi suplementami).