BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Mięso i produkty zwierzęce - Kurczaki jednodniowe
harpia - 2014-01-16, 20:15 Nie każdy posiada luksus zakupu wiejskiego drobiu, a coś te nasze drapieżce jeść muszą, prawda?
Moim zdaniem - nie popadajcie w skrajności, fretkom daje jednodniówki od wielu lat, oczywiście nie jest to podstawa dieta a jedynie odświętny smakołyk, za to jaja fermowe jedzą dość często i "paczajta", zdrowe są, przynajmniej te, które żyją Sihaya - 2014-01-16, 22:23 Nie no...moje koty też jedzą drób fermowy i żyją oczywiście. Niefermowy drób dobrze wybiegany i umięśniony też się u nas trafia - zupełnie inny smak mięsa, inna struktura mięśni - a to koty wyraźnie doceniają, i my dwunożni też :), tylko roboty więcej z takim mięskiem i czas obróbki termicznej znacznie dłuższy.agal - 2014-09-22, 07:11 Mam pytanie dotyczące wartości takich jednodniowych kurczaczków. Mam kotkę, która mięsa nie tyka, no może, ewentualnie, kawałek kurzej piersi, ale to też nie za dużo. Za to te pisklaki - o dziwo wcina. Poza dwoma pisklakami na dobę (jednego na śniadanie i jednego na obiad) je także trochę suchego (na kolację). Czy ja powinnam ją jeszcze jakoś suplementować? Co taki pisklak zawiera? Poza żółtkiem, które się z niego wylewa.
Ag.Ines - 2014-09-22, 12:40 Taki kurczaczek ma w przybliżeniu w suchej masie 64.9% białka, 22.4% tłuszczu, 1.69% wapnia, 1.22% fosforu, 0.71% sodu, 0.80% potasu, 5.2 mg/kg miedzi, 119.5 mg/kg żelaza i 97.4 mg/kg cynku.Sihaya - 2014-09-22, 12:44 Gdzieś Ty to wygrzebała? Ines - 2014-09-22, 12:55 Z któregoś postu Dagnes, była taka lista z różnymi potencjalnymi ofiarami kotów.agal - 2014-09-22, 16:19 Dzieki wielkie :) Ines, a Twoje ścierwojady ;) jedzą cos poza tymi ptaszyskami? Naprawdę ta Małą Bura mnie do zawału doprowadzi ;)
Ag.Ines - 2014-09-22, 16:28 Tula nie chce jeść w ogóle ptaków, jest na barfie. Za to Aurelka nie chce jeść nic poza nimi. Jak wygląda jej dieta opisałam tutaj: http://www.barfnyswiat.or...p?p=77522#77522Moniq - 2016-02-05, 01:37 Moja Jossy dostaje od poczätku surowizne. Po jakims czasie wprowadzilam do posilku piskleta jednodniowe -( tak to sie tutaj nazywa) . Na dzien dzisiejszy Jossy dostaje na "sniadanie" pisklaczka a potem mieszanke BARF-a . Wcina az sie uszy trzesä i nawet Sucz nie ma nic do wylizania. Ale ostatnio przeczytalam o mozliwosci " przewitaminizowania" wit A ktöra jest w zöltku a pisklaki majä w sobie jeszcze "to" zöltko i bylo napisane,ze nalezy je przed podaniem wyciskac. ????? Szukalam tutaj informacji na temat wit A ale po 100 -nym poscie odpuscilam.
Czy ktos moze mnie doszkolic albo przekierowac ,jesli taki temat juz jest, bo zglupialam i nie wiem czy dalej jej te pisklaki dawac. dagnes - 2016-03-14, 15:44 Pierwsze słyszę o wyciskaniu z piskląt witaminy A . Jak niby miałoby to wyglądać??? One przecież nie mają jakiegoś specjalnego woreczka w sobie, w którym ta witamina miałaby być umieszczona i który można by wycisnąć.
No i pomijając już technikalia tego procederu, pisklęta jednodniowe wcale nie są jakąś bombą witaminową. To, że w żółtkach jest ta witamina, nie oznacza automatycznie, że tyle samo jest jej w pisklaku (na marginesie - w żółtku wcale nie ma jakichś niesamowitych ilości witaminy A, spokojnie dajemy je naszym zwierzom bez obawy o przedawkowanie). Witamina A znajdująca się w żółtku jest zużywana w procesach metabolicznych przez rozwijające się w jajku pisklę i po wykluciu taki jednodniowy kurczaczek ma jej w sobie znacznie mniej niż miało jej jajko. Witamina A jest gromadzona w wątrobie dopiero w trakcie życia i w normalnych warunkach (naturalnych) zwierzęta starsze zawsze mają jej więcej niż młodsze. Pisklaki tuż po wykluciu nie miały jeszcze możliwości spożycia pokarmu i zgromadzenia zapasu witamin, więc ich nie zawierają (tzn. zawierają ich mało, tyle ile zostało po wykorzystaniu zapasów z jajka podczas rozwoju od zarodka do pisklęcia).situnia - 2016-03-14, 16:25 Ja jeżeli już, to zastanawiałabym się właśnie czy tej witaminy A nie ma w takim pisklaku za mało, właśnie ze względu na to co napisała dagnes sliver_87 - 2016-08-10, 10:58 u nas Felicity jest zagorzałą fanką kurczaczków jednodniowych. reszta nie tknie. za to ona, ach. wcina z prędkością światła.
troszkę mnie za serce chwyta widok puchatego żółtego pisklaczka, ale no co zrobić.
najgorzej było jak miałam pół zamrażalnika żółtego i widok przy jego otwieraniu szokował ;)Dragana - 2016-08-30, 19:32
agal napisał/a:
Poza żółtkiem, które się z niego wylewa.
dagnes napisał/a:
Pierwsze słyszę o wyciskaniu z piskląt witaminy A . Jak niby miałoby to wyglądać??? One przecież nie mają jakiegoś specjalnego woreczka w sobie, w którym ta witamina miałaby być umieszczona i który można by wycisnąć.
To jak w końcu z tym żółtkiem Skipper - 2016-08-30, 19:44 Dziewczynki, po ile płacicie za te pisklaczki ?