To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Życie - Sonia i Milka przechodzą na dietę BARF

karola7 - 2011-10-08, 19:50

Nie panikuj, nic jej nie będzie :-) . Surowe mięso jest na pewno lżejsze do strawienia przez kota niż te wszystkie inne gotowe wynalazki :-) . I to prawda koty karmione barfem robią kupy rzadziej i to w dodatku prawie bez zapachowo :-D .
monika - 2011-10-09, 01:27

Sonia wymiotuje :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: niestrawionymi kawałkami. I co teraz ;( ?

EDIT: Wymiotowała na brązowo, te kawałki takie białe były. Zwymiotowała jeszcze dwa razy a teraz bawi się swoją myszką, włączyła mruczenie i chyba jest zadowolona, że Pańcia nad nią w środku nocy lamentuje... :roll:

EDIT: Koniczynka pisała, że chrupki kot trawi inaczej, a dzisiaj na pewno trochę tych chrupek podjadła między posiłkami... I dostała w nagrodę przysmak z kurczakiem z Brita let's bite. Teraz to już sama nie wiem, czy to wina mięsa surowego, czy namieszałyśmy... :-( Kotka już śpi, ja też wracam do łóżka. Dobranoc. ;-)

monika - 2011-10-09, 04:24

dalej wymiotuje :cry:
Aisha - 2011-10-09, 09:07

Biedulka! :-( Podaj jej glutki z siemienia lnianego, i narazie nie dawaj jej nic do jedzenia, niech sie brzuszek troche uspokoi. Bedzie dobrze :-D
dagnes - 2011-10-09, 09:17

Moniko, być może za dużo i za szybko. Brzuszek Soni musi się przyzwyczaić do nowej diety. Ponadto pisałaś, że po zjedzeniu kawałków indyka dałaś jej Orijena w nagrodę. To niedobrze. Po takiej dużej porcji mięska mała powinna mieć jakieś 4-5 godzin przerwy od jakiegokolwiek jedzenia, a podawanie chrupek na przemian z mięsem w krótkim odstępie czasu jest często powodem niestrawności.

Możesz dać jej te glutki z siemienia lnianego, działają łagodząco na przewód pokarmowy. Tylko po podaniu glutków zaczekaj z dawaniem jej jedzenia co najmniej godzinę, a nawet dwie. Daj jej glutki w dwóch-trzech małych porcjach w odstępach 15-20 min.

I nie martw sie za bardzo, takie sytuacje się zdarzają i nie oznaczają niczego złego, tylko potwierdzają to, że koty mają bardzo delikatne układy pokarmowe i wymagają ostrożnych zmian w diecie. Po prostu musisz troszkę zwolnić tempo i będzie dobrze. Staraj się też za bardzo nie urozmaicać Soni pożywienia, w sensie podawania różnych przekąsek pomiędzy posiłkami oraz różnych gatunkowo pokarmów w krótkich odstępach czasu.

monika - 2011-10-09, 09:17

Aisha napisał/a:
Biedulka! :-( Podaj jej glutki z siemienia lnianego, i narazie nie dawaj jej nic do jedzenia, niech sie brzuszek troche uspokoi. Bedzie dobrze :-D


Nie mam siemienia teraz :cry: .
Przed chwilą się załatwiła ładnie do kuwety, czyli się nie "zatkała", ale wymiotuje dalej... Dzisiaj ma głodówkę, jak się nie poprawi to wieczorem nasz wet ma dyżur i trzeba będzie jechać :cry:

dagnes - 2011-10-09, 09:22

Trudno, w takim razie daj jej tylko wodę do picia i nic do jedzenia. Jeśli jednak miałabyś jakąś dyżurującą aptekę w pobliżu, to możesz się przejść, powinni mieć siemię w każdej.
monika - 2011-10-09, 09:24

dagnes napisał/a:
Ponadto pisałaś, że po zjedzeniu kawałków indyka dałaś jej Orijena w nagrodę. To niedobrze. Po takiej dużej porcji mięska mała powinna mieć jakieś 4-5 godzin przerwy od jakiegokolwiek jedzenia


nie wiedziałam, jeszcze tego nie doczytałam :oops:

dagnes napisał/a:
takie sytuacje się zdarzają i nie oznaczają niczego złego, tylko potwierdzają to, że koty mają bardzo delikatne układy pokarmowe i wymagają ostrożnych zmian w diecie. Po prostu musisz troszkę zwolnić tempo i będzie dobrze. Staraj się też za bardzo nie urozmaicać Soni pożywienia


Dziękuję za odpowiedź i rady ;-) , trochę się uspokoiłam :-| .

Sonia zwykle jak wymiotuje to jest smutna i kończy się to szybką wizytą u weta. Dzisiaj wymiotuje ale bawi się, biega, mruczy... Może już jej za niedługo przejdzie...

Cytat:
Jeśli jednak miałabyś jakąś dyżurującą aptekę w pobliżu, to możesz się przejść, powinni mieć siemię w każdej.


Zawsze się coś musi dziać u nas w niedzielę albo w święta, jak u mnie jedyna apteka zamknięta... Teraz kotka zaczęła prosić o jedzenie, może już jej brzuszek nie boli, ale nie dostanie nic...

EDIT: Siemię lniane pożyczone i podane. Dziękuję za rady :-> . Trzymajcie kciuki za moją piękną :roll:

ola - 2011-10-09, 12:37

Sonia trzymaj się, monika będzie dobrze! U mnie też były wymioty na początku, trwało to kilka dni i przeszło, tak jak dziewczyny piszą - koty mają bardzo wrażliwe brzuszki.
Chyba na chatulu był taki temat "wymioty na początku barfowej drogi", może coś z niego jeszcze zostało do poczytania
http://chatul.pl/viewtopic.php?t=603

monika - 2011-10-09, 13:11

ola napisał/a:
Sonia trzymaj się, monika będzie dobrze! U mnie też były wymioty na początku, trwało to kilka dni i przeszło, tak jak dziewczyny piszą - koty mają bardzo wrażliwe brzuszki.


Dziękuję za pocieszenie i za linka ;-) .
Już jest dobrze, od dwóch godzin nie wymiotowała, dzisiaj głodówka, a od jutra wracamy znowu do surowego mięska w mniejszych ilościach i dłużej będziemy się przestawiać :-? . Pozdrawiam :lol:

maix - 2011-10-09, 22:29

Monika nie denerwuj się nadmiernie wymiotami, bo to kocia specjalność :-?
Ja na początku barfowania zaliczyłam takie hafty trzech kotów, że nie wiedziałam gdzie najpierw sprzątać. Poleciałam do weterynarza i rozłożył ręce - koty bez temperatury, wesołe, nieodwodnione bo dopajane strzykawką. Odesłał mnie do domu i kazał obserwować.
Do dzisiaj - po roku barfowania - potrafi mi czasem któryś zarzucić takim pawikiem, że wygrałby mistrzostwa w hafcie w dal :roll: Zwłaszcza po łapczywym jedzeniu, ale nie zawsze.
Nie mam pojęcia dlaczego czasem zwracają, ale nic im nie jest.

Uważaj, żeby się nie odwodniła. Z moich doświadczeń wynika, że jeżeli długo jej nie dasz jedzenia, to potem będzie bardzo głodna i będzie łykać wszystko jak leci i znowu zwracać. Dawaj jej jedzenie po troszkę, raczej rozdrobnione, częściej po mniej, nie dopuszczaj do wygłodzenia.

monika - 2011-10-10, 08:36

maix napisał/a:
Monika nie denerwuj się nadmiernie wymiotami, bo to kocia specjalność :-?
Ja na początku barfowania zaliczyłam takie hafty trzech kotów, że nie wiedziałam gdzie najpierw sprzątać. Poleciałam do weterynarza i rozłożył ręce - koty bez temperatury, wesołe, nieodwodnione bo dopajane strzykawką. Odesłał mnie do domu i kazał obserwować.


Maix dziękuję za odpowiedź ;-) .
Obeszło się bez weterynarza. W nocy raz tylko zwymiotowała. Rano zjadła pół saszetki w małych porcjach, co chwilkę jej dokładałam po troszeczkę, a teraz śpi.
Denerwowałam się, bo ona w życiu kilka razy tylko wymiotowała, a wczoraj cały czas latałam z papierem toaletowym i mopem :-? .
Popołudniu spróbuję jej podać mięsko surowe.

maix napisał/a:
Do dzisiaj - po roku barfowania - potrafi mi czasem któryś zarzucić takim pawikiem, że wygrałby mistrzostwa w hafcie w dal :roll:

:lol:
maix napisał/a:
Uważaj, żeby się nie odwodniła.

Sonia pije jak mały smok, odwodnienie jej nie grozi ;-) , ale strzykawka była przygotowana :->
Pozdrawiam ;-)

monika - 2011-10-12, 17:53

Same problemy...
Świeże mięsko jest dobre i pyszne, ale takie odmrożone Sonia nie chce :-? ... Głodzę, proszę, podstawiam pod nos, mieszam z karmą i nic. Ale się nie poddaję, znajdę na nią sposób!

I jeszcze się pochwalę :-D . Sonia dzisiaj skończyła 18 miesięcy :!: i wg tabelki w książeczce zdrowia ma na "nasze" 20 lat :shock: :mrgreen:

hipoteza - 2011-10-12, 18:50

No to duża dziewczyna już ;-)
Dagnes mi kiedyś podpowiedziała, że jak kot grymasi, to warto mu na wierzch jedzenia dać coś co lubi (ale tak odrobinę) i że jak już zacznie jeść, to i resztę wciągnie. Może spróbuj ją tak podejść, u mnie się sprawdziło.

monika - 2011-10-12, 20:17

:-> Wiem wiem, sposób znany :mrgreen: . Zakupiłam nawet RC i polałam mięso sosem z saszetki za którym kotka szaleje. Oczywiście sos zjadła :-D . Dziś nie miałam serca, żeby ją głodzić, bo świętujemy półmetek drugich urodzin :mrgreen: ale jutro znowu będzie głodówka :-P .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group