To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Choroby oczu u kotów

Tufitka - 2013-10-26, 19:41

Pewnie nic, nie dołuj się. Moja trzecia kotka długo miała świerzb (znajdka na ulicy) w jednym uchu (w drugim udało się go jakość szybko pozbyć). Ostatnio nie drapie się w ucho, nie trzepie głową (raz na jakiś czas jeszcze jej zakraplałam maścią - wetka zaleciła). Cały czują obserwuję i monitoruję stan uszu.

Zaobserwowałam, że jak w tym uchu jeszcze został świerzb, to w oczku z tej samej strony miała taką brązową (brunatną) wydzielinę.

agal - 2013-10-27, 08:43

Idź do weta, niech pobierze wydzielinę z uszu.

A oczy... w kwestii oczu najlepszy jest Garncarz, zobacz, czy on aby nie przyjeżdża w Twoje okolice w najbliższym czasie?
Ja bym na razie wkraplałą gentamycynę i dawałą betaglucan na wzmocnienie. Jeśli gentamycyna nie działa, to jakieś inne kropelki, mocniejsze. Zapytaj weta. Niektóre są ze sterydem i dodatkowym nawilżaczem, to też pomaga.

Ag.

sliver_87 - 2013-10-27, 10:58

Dr Garncarz nie przyjeżdża nigdzie w okolice. ale do weta pójdziemy, tam przyjmuje tez okulista więc spróbuję się umówić.
Miałam to w sumie w planach po wizycie u dr Niziołka. ale może trzeba to przyspieszyć.
A betaglucan podajemy od dwóch tygodni już.

Margot - 2013-10-27, 13:06

agal napisał/a:
Ja bym na razie wkraplałą gentamycynę i dawałą betaglucan na wzmocnienie. Jeśli gentamycyna nie działa, to jakieś inne kropelki, mocniejsze.

sliver_87 nie podawaj gentamycyny, zwłaszcza jak nie masz zrobionego posiewu. Gentamycyna jest antybiotykiem z grupy aminoglikozydów, leków o silnie nefrotoksycznym działaniu (oficjalnie jest to napisane m.in. w książce " Nefrologia i Urologia Psów i Kotów Elliotta i Grauer'a, ponadto kilku wetów mnie przed aminoglikozydami ostrzegała). Być może negatywne skutki oddziaływania kropelek do oczu są mniejsze niż leków doustnych, ale ja bym uważała.
O gentamycynie słyszałam też od wetów, że u kotów może doprowadzić do ślepoty (chyba dawno temu już Tobie o tym pisałam).

agal - 2013-10-27, 13:30

Margot napisał/a:
O gentamycynie słyszałam też od wetów, że u kotów może doprowadzić do ślepoty (chyba dawno temu już Tobie o tym pisałam).


Naprawdę? Całe wieki używałam gentamycyny jako leku pierwszej pomocy... Także u maciupkich kociaków, którym ropiały oczy zaraz po otwarciu. I wielu, naprawdę wielu hodowców tak robi do dziś. Nikt nie oślepł ani nie umarł przedwcześnie... na nerki zwłaszcza.
Nie neguję prawdziwości opracowań teoretycznych, ale skłaniałabym się do tezy, że może być z nimi tak, jak z zaleceniami szczepień w pupę, zamiast podskórnie z powodu ryzyka mięsaka poszczepiennego. Mięsaka nie widziałam, ani nie słyszałam o żadnym przez blisko 20 lat hodowania kotów, za to o uszkodzeniach nerwu kulszowego i nieodwracalnym okaleczeniu kota i owszem, nawet o kilku (bezpośrednio od właścicieli okaleczonych kotów).

Ag

Margot - 2013-10-27, 13:46

Wiem, że gentamycyna jest powszechnie stosowana, tak samo jak i wiele innych leków, które mają szkodliwe działanie (np. NLPZ). Co do nefrotoksyczności, to na pewno nie powinno się jej stosować u zwierząt, któe mają problem z nerkami lub są predestynowane do tego by je mieć. U małego kota trudno to chyba stwierdzić, za wcześnie, podobnie jak u zwierząt, których nikt nie bada i nie monitoruje ich stanu zdrowia.
Co do powodowania ślepoty, tak usłyszałam przy okazji/przez przypadek, u wetów, rozmawiając akurat o posiewach i antybiogramach. Też mi się obiło, że może powodować głuchotę (ale to już w necie widziałam).
Wiesz agal, to jest tak, że większości zwierząt może i nie zaszkodzi, a kilku tak (statystyki zazwyczaj przemawiają na korzyść). To tak jak z Convenią, antybiotykiem w zastrzyku o długotrwałym działaniu. Niby super skuteczny, super bezpieczny, ale zdarzyło się parę przypadków, kiedy jej zastosowanie było tragiczne w skutkach dla zwierząt (i przy okazji dla portfeli ich opiekunów).

sliver_87 - 2013-10-27, 16:10

Dziękuję za wszelkie informacje i wskazówki.
Tak, Margot, ten temat już kiedyś był poruszony i o tym mi pisałaś.
Będę to wszystko miała na uwadze..

agal - 2013-10-28, 06:56

Margot napisał/a:
To tak jak z Convenią, antybiotykiem w zastrzyku o długotrwałym działaniu. Niby super skuteczny, super bezpieczny, ale zdarzyło się parę przypadków, kiedy jej zastosowanie było tragiczne w skutkach dla zwierząt (i przy okazji dla portfeli ich opiekunów).


No więc właśnie.

Oczywiście, jak ze wszystkimi lekami, trzeba uważać i patrzeć, co się dzieje :)

Ag.

Margot - 2013-10-28, 07:17

agal napisał/a:
Oczywiście, jak ze wszystkimi lekami, trzeba uważać i patrzeć, co się dzieje :)

Z jednej strony niby tak, ale często uboczne skutki zastosowania pewnych leków nie muszą się pojawić nagle, bezpośrednio po ich zastosowaniu, w postaci ostrych objawów, na które można szybko zareagować. W przypadku nerek, może dojść do częściowego uszkodzenia nefronów, co w badaniach krwi (o ile opiekun zwierzaka je regularnie wykonuje) wyjdzie dopiero ze znacznym opóźnieniem, po wielu miesiącach, a nawet latach (nerki mają przecież ogromną rezerwę czynnościową) i nawet nikt nie przypisze później nefrotoksycznemu działaniu leków pogorszenia stanu funkcjonowania organów i przewlekłej niewydolności do jakiej może z czasem dojść. Większość lekarzy z pewnością obwini za wystąpienie choroby nadmiar białka w diecie, itp :-( .

sliver_87 - 2013-10-28, 18:34

A więc tak- jeśli chodzi o uszy, wetka powiedziała, że po prostu ma obfita woskowine, ale nie ma tam grzybów, pasożytów i in. ani zapalenia ani nic. po prostu woskowina, częściej czyścic uszka. uf. pobrała oczywiście wymaz.

Jeżeli chodzi o tematowe oczy - jak na złość Xelmo i Feli mieli tylko ranne "śpiochy" w oczach, Pani trochę nie chciała wierzyć;) bo mówi, że bardzo ładne oczka obydwoje mają.
A ja tłumacze, że mieli, tydzień ropki, że Betadine nie pomogło, że jeszcze czoraj gluty, żeby dobrze obejrzała :D no i obejrzała. i jest ok. nawet bardziej niż ok!
Xelmo jest umówiony na szczegółowsze badania do okulisty i na wymaz i posiew do wysłania do labu ze względu na nawroty, ponadto związek oczek i kropek (pisałam o nich tu kiedyś) w pysku, które mogą świadczyć o herpesie (tak wetów już kilku mi mówiło o tym...i w końcu chcę to dokłądnie sprawdzić) I mu nic nie podawać, żeby wyniki badań późniejszych nie były zafałszowane.
A dla Feli, jakby jednak coś się działo dostałam .... gentamycyne. Mówie, czy to nie zaszkodzi i swoich wątpliwościach - twierdzi, że nie, doraźnie po kropelce jeżeli coś będzie się działo... to łągodny środek i dobry..
Nie daje na razie. bo widać, może jednak Betadine pomogło. a o ta gentamycyne wypytam dokładnie jeszcze tego okuliste. Ew. coś innego na oczka, łągodniejszego wezmę. Choć dowiedziałam się, że to jest "łagodny" środek. Mam wątpliwości.
Ale cieszę się póki co, że po dokłądnych oględzinach i prawie godzinie u weta i milionie moich stresów jest z nimi ok :):)
Przewrażliwiona jestem chyba. muszę się uspokoić :)

shana55 - 2013-10-28, 18:44

Przy większej ilości kotów w domu ostrożności nigdy na wiele, ale nie ma co zaraz panikować. :mrgreen: :twisted: Ale to sie dobrze mówi, ja też wpadam w panikę jak się cokolwiek dzieje :mrgreen:
sliver_87 - 2013-10-28, 18:56

shana55, za to wizytę u weta okupiłam, dokładnie "okupiłam" ogromną kupą Xelmiaka w transporterze i wymazaniu się w/w w niej. było tylko "dorodne" miauuuu i równie dorodny zapaszek mnie doleciał do siedzenia kierowcy- a wszystko przez to, że wczoraj wyjadł kilka chrupek :/ co ja przeżywałam potem - ale i tak warto było.
Margot - czy posiadasz jakieś artykuły na temat gentamycyny? chętnie bym to zgłębiła dokładnie, żeby umieć ripostę postawić :)

edit: literówki

Margot - 2013-10-29, 12:12

sliver_87 napisał/a:
Margot - czy posiadasz jakieś artykuły na temat gentamycyny? chętnie bym to zgłębiła dokładnie, żeby umieć ripostę postawić :)

sliver_87, artykułow naukowych nie mam, ale w necie jest mnóstwo informacji na temat kilku zagrożeń wynikających ze stosowania gentamycyny: uszkodzenia nerek (najczęściej ostrej niewydolności), słuchu i zaburzeń równowagi, paraliżu mięśni, czasem piszą o silnych podrażnieniach oczu. Niby w wielu miejscach jest wspomniane, że skutki są odwracalne, ale w jednym miejscu znalazłam też kiedyś info, aby nie stosować gentamycyny u zwierząt, które używają swoich zmysłów "pracując na służbie" (np w policji, ratownictwie, etc.), ze względu na to, że jednak potencjalne negatywne skutki jej działania mogą być nieodwracalne.
tu np jeden link do informacji po ang. , gdzie te powyższe ostrzeżenia są wymienione:
http://www.petplace.com/d...ocin/page1.aspx
W tym linku jest co prawda wspomniane, że przy zastosowaniu zewnętrznym, np w kroplach do oczu czy do uszu ryzyko wystąpienia negatywnych skutków ubocznych jest zminimalizowane.
W tym zalinkowanym tekście jest też napisane, że zwierzę, któremu decydujemy się podać gentamycynę, powinno wcześniej przejść badanie pod kątem stanu zdrowia nerek. Ważne jest też, aby nie podawać gentamycyny zwierzętom odwodnionym.
Tak, czy inaczej, gentamycyna na pewno nie powinna być stosowana długotrwale, a u zwierzaków nerkowych ja osobiście bym unikała jej stosowania w ogóle ( w wątku nerkowym, kocim, zacytuję wieczorem krótką informację z książki weterynaryjnej o 3-4 typach leków, na które trzeba uważać przy chorych na nerki zwierzakach, bo te leki mogą znacznie przyczynić się do pogorszenia stanu już uszkodzonego narządu.

sliver_87 - 2013-10-29, 13:40

Dzięki Margot, już wczoraj co nieco poszukałam i poczytałam.
Dalsza częśc historii ocznych po wizycie u okulisty.
Dziś też żadnych ropek w oczkach kocich nie ma. więc powoli zaczynam sądzić, że naprawdę to Betadine pomogło :)

[ Dodano: 2013-11-08, 19:11 ]
Wracamy do historii ocznych, jak obiecałam.
Jesteśmy po wizycie okulistycznej. Xelmo grzecznie przeszedł przez badania,kanaliki łzowonosowe ma drożne, lekarz stwierdził, że te błony śluzowe, w worku spojówkowym wyglądają "typowo herpesowo", dodatkowo te "kropki, plamki" dziwne w mordce (nadżerki???), o których pisałam tu kiedyś ale nie mogę znaleźć teraz też o tym świadczą... Wywiad tez to według niego potwierdza.
Dziś jak na złość ropki były w zaniku:/
Będziemy robić jeszcze badanie i test na chlamydie, ale to wtedy jeżeli znów objawy się nasilą. Powiedział doktor, że ponadto mamy liczyć się z tym, że jednak ze względu na herpesa to będzie się powtarzać. Wzmacniać odporność, doraźnie betadine stosować, w razie potrzeby, jeżeli to nie będzie pomagać to na wizytę i bakteriologia i mocniejszy antybiotyk, ale póki działa betadine to lepiej antybiotyków nie podawać i nie narażać.
Wyniki krwi jeszcze będą. ale już mi powiedzała wetka przez telefon, że sa ok generalnie. Ale o tym w odpowiednim wątku, jak juz dostanę je do ręki...
Z samym okulistom spędziliśmy ponad godzinę, tłumaczył, wyjaśniał. Wydaje mi się, że rzetelnie to było przeprowadzone, jakoś jednak to przeżywam bardzo.

Karolkaa - 2013-12-06, 11:55

Pilnie podpinam się pod temat, tyle że w kwestii kota z niewydolnością nerek. Co można w miarę bezpiecznie podać na odherpesowe zapalenie spojówek? Wszystkie znane mi leki są nefrotoksyczne. Wspomnianego przez Was Betadine również nie można stosować przy niewydolności nerek.

Maciek dostaje beta glukan, lizynę, probiotyk, przemywamy oczy płynem Optex, aby nie doszło jeszcze do bakteryjnego zapalenia chociaż nie ma u niego wydzieliny. Dziś jednak już oba oczka ma przymknięte lub zamknięte.

Zapalenie spojówek przyjmuje zawsze u niego ostrą postać. Leczony był do tej pory antybiotykami oraz niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi (zastrzyki i krople) oraz leczeniem wzmacniającym (beta glukan, lizyna) a i tak stan zapalny potrafił utrzymywać się nawet do 2 miesięcy. Od marca tego roku mamy stwierdzony drugi stopień niewydolności nerek. Teraz już kompletnie nie wiem co mu podać, żeby jak najmniej zaszkodzić?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group