BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Karmy dla kotów - Bozita (mokra karma) - analiza
koniczynka - 2011-09-29, 09:29 Też najbardziej sugerowałabym się stroną producenta jako najbardziej wiarygodną. Ze strony producenta wynika iż ta karma to jakiś odpad z chemią...
Także ciągle spotykam się z opinią o tym jaka to ta karma nie jest dobra i tania i moim zdaniem należy tę opinię zmienić.
Importerzy pisząc opisy właśnie bazują na tym iż przeciętny Kowalski nie pofatyguje się i nie zainteresuje się głębiej składem.
Co do gumy Cassia to spotkałam się z informacjami iż jest ona dodawana do mokrych karm jako zagęstnik i za razem źródło włókna pokarmowego i błonnika (tak jak np. guma guar).aurinko - 2011-09-29, 14:36 Już sam fakt, że co źródło to skład jest inny świadczy o tym, że ktoś tu próbuje coś ukryć
A już analiza prawdziwego składu pokazuje, że BOZITA na miano karmy dla kotów nie zasługuje na pewno
A ja mam nauczkę, żeby nie wierzyć polskim importerom karola7 - 2011-09-29, 19:11 Wersja smakowa z siekaną wołowiną to nawet koło wołowiny nie stała, zwykła mielonka ;) .
Kiedyś nieuświadomiona kupiłam ją swoim kotom, cała trójca miała po niej rozwolnienie .
Na opakowaniu na pewno była informacja , że w składzie jest 93% produktów mięsnych... dagnes - 2011-09-29, 20:01
karola7 napisał/a:
Na opakowaniu na pewno była informacja , że w składzie jest 93% produktów mięsnych...
Produkty mięsne to inna nazwa dla produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego, zwanych też produktami pochodzenia zwierzęcego. To wprowadzająca w błąd nazwa odpadów poubojowych, sugerująca możliwość zawierania przez karmę jakiegoś mięsa.
Poczytaj też: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=243karola7 - 2011-09-29, 20:46 No jasne, ja to teraz wiem. M.in dlatego moje koty są na Barfie ;) , szczęśliwie cała trójka załapała, że to dobre jedzenie ;) . Niemniej ludzie nie są świadomi, kupują to co kotu smakuje i nie analizują składów, a takie właśnie informacje, że karma ma 93% produktów mięsnych dodatkowo wprowadza w błąd.
Zwłaszcza, że w składnikach wpisane jest np. wołowina, kurczak, wieprzowina, jaja - i nieuświadomiony właściciel myśli, że kupuje dobrą jakościowo karmę z super mięsnym składem. A prawda okazuje się inna...shalom - 2011-11-08, 14:11 Nieładnie tak okłamywać klientów wśród kociarzy na Miau Bozita ma lepszą opinię nawet niż Animonda, zachwalana jest, kilka znajomych osób karmi nią. Ale jak podam linka albo powiem, że coś nie halo jest z tym żarciem to znów będzie że Ci od BARFa to się przemądrzają tylko, bo tylko ich metoda karmienia dobra i często jest urażona duma, wypieranie tego że można się było pomylić i takie tam. To chyba nie na moje nerwy Nie potrafię tak ładnie jak niektórzy przekonać do barfa kiczulka - 2012-01-02, 19:10 Czy ktoś z Was spotkał się z karmami Bozita w puszkach po 410 gram? Ostatnio "rzuciły" mi się w oczy w sklepie i na etykiecie miały napisane, że składają się w 97% z mięsa i produktów pochodzenia mięsnego. Co sądzicie o ich składzie?Bianka 4 - 2012-01-02, 19:24 Obawiam się, że są warte tyle samo co i inne Bozity Na niektórych kartonikach też jest napisane, że zawierają ponad 90% mięcha....kiczulka - 2012-01-02, 19:39 Tak podejrzewam i ja, choć w pierwszej chwili mnie zmyliło to 97% mięsa i szczegółowe wypisanie wszystkich podrobów. Czy jednak płucka na pierwszej pozycji w składzie to dobry pomysł? To znaczy, że jest ich najwięcej. Nie wiem prawie nic o podrobach w diecie kotów, ale kiedy czytam gotowe przepisy BARFowe to tam raczej pojawia się wątróbka, serca, a nie płucka, podgardla i nerki.Bianka 4 - 2012-01-02, 20:20 Czy chodzi Ci o jedną z tych karm http://www.krakvet.pl/boz...0g-p-14514.html ? Na stronie krakvetu znalazłam cztery rodzaje Bozity w puszkach (link wzięłam do pierwszej z brzegu). Nie jestem specem od analiz i nie podejmuję się tego, ale po tym co przeczytałam wyżej straciłam do tej firmy zaufanie i cały zapas jaki miałam na "czarną godzinę" pojechał dla kotów w schronisku. A moje futra przeszły na 100% BARF.kiczulka - 2012-01-02, 21:49 Tak, o te mi chodziło.
Mój kot je puszki, ale zupełnie inne (na ogół PoN, ale ostatnio coraz więcej Porta21 i podobnych). Z BARFem mi trudno trochę ze względu na duży opór materii, moje przewrażliwienie co do jego wagi i dość nieustabilizowany plan zajęć. dagnes - 2012-01-23, 18:18
kiczulka napisał/a:
Czy ktoś z Was spotkał się z karmami Bozita w puszkach po 410 gram?
kiczulka napisał/a:
mnie zmyliło to 97% mięsa i szczegółowe wypisanie wszystkich podrobów
Producent pisze o zawartości mięsa 97%, przy czym dla niego "mięso" oznacza tak naprawdę głównie produkty uboczne. W tych karmach nie ma mięsa, a deklaracja na etykiecie jest niezgodna z prawem.
Karmy Bozita w puszkach zawierają: płuca, podgardla, skwarki mięsne, nerki, wątrobę, śledzionę, nogi wieprzowe. Czyli wszystko co mięsem nie jest, a może być jedynie uznane za produkty pochodzenia zwierzęcego. Wymienienie z nazwy wszystkich składników (no prawie, bo te 4% kurczaka też nie oznacza mięsa), to sprytne obejście sformułowania "produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego". Oczywiście składniki tych karm są jak najbardziej jadalne, problem polega na tym, że nie powinny one stanowić 100% diety, a jedynie jej niewielką część, taką jaką normalnie stanowią w całej tuszy zwierzęcia. Podawanie kotom tych karm to tak, jakby kazać im z upolowanej ofiary zjadać jedynie część trzewii, a wszystkie mięśnie, serce, żołądek, głowę z móżdżkiem i parę innych rzeczy zostawiać w prezencie dla kogoś innego. Nie można żywić kotów samymi podrobami, w dodatku tylko niektórymi!
Taki skład przekłada się na dość wysoki poziom fosforu w karmach Bozita, co na dłuższą metę nie jest korzystne oraz na konieczność zjadania ogromnych ilości - np. zalecana dzienna dawka dla 5 kg kota to aż 500g Bozity!
Ponadto, głównym białkiem płuc i nóżek wieprzowych jest kolagen, który jest wprawdzie wykazywany nominalnie jako białko, jednak jego biologiczna wartość jest bardzo niska. Hydroksyprolina i hydroksylizyna, główne aminokwasy kolagenu, nie mogą być wykorzystane do celów budulcowych u ssaków, czyli do budowy własnego kolagenu, o czym pisałam już w tym poście:
http://www.barfnyswiat.or...highlight=#2508
Jakimś dziwnym składnikiem w tych puszkach są te skwarki mięsne, które chyba mają udawać mięso. W normalnych procesach produkcji spożywczej, skwarki powstają jako odpad z wytapianego smalcu. To nic innego niż spalone resztki skóry, czyli kolagenu, może z jakimiś resztkami mięsa, też spalonego. Wartość odżywcza tego czegoś jest moim zdaniem zerowa, sądzę nawet, że to składnik szkodliwy.