Która a Twoich 4 badanych próbek ma taka zawartość drożdży? Bo ja chyba ślepa jestem? nie widzę.
Kaziu,
Ta wysoka zawartość selenu wyszła w próbce drożdży, którą przebadała sama Sihaya w listopadzie 2016r., po tym jak Ewik72 zaniepokojona wynikami krwi (poziomem tego pierwiastka) u swoich kotów zaczeła się wraz z Sihayą doszukiwać przyczyny takiego stanu rzeczy. Sihaya podobno wpadłą wtedy na pomysł, aby poszukać przyczyny w drożdżach. Ewik72 wspominała o tym kilka postów wcześniej (na jednej z pierwszych stron).
Wychodzi na to, że nie wszystkie próbki/ partie drożdży były selenowe, a może i nawet ten łodzki lab się rąbnął w wyniku, albo w jednostkach? (ja mam ten wynik od dziewczyn i na nim takie jednostki jak podała Ewik, ale może ktoś się rąbnął w przepisywaniu, takie praktyki nie są rzadkie niestety). W końcu koty Amanity mają wysoki poziom selenu we krwi, a drożdży od Sihayi chyba nawet nie powąchały. Sihaya wspominała mi też kiedyś, że pytała producenta/upewniała się, żeby dostarczane jej drożdże nie były selenowe. Jest jeszcze jeden istotny szczegół, drożdże selenowe są zwykle droższe.
No ale nie jest wykluczone, że jakaś jedna feralna partia się przez przypadek trafiła/przyplątała.Kazia - 2017-01-06, 12:54
Która a Twoich 4 badanych próbek ma taka zawartość drożdży? Bo ja chyba ślepa jestem? nie widzę.
Kaziu,
Ta wysoka zawartość selenu wyszła w próbce drożdży, którą przebadała sama Sihaya w listopadzie 2016r., po tym jak Ewik72 zaniepokojona wynikami krwi (poziomem tego pierwiastka) u swoich kotów zaczeła się wraz z Sihayą doszukiwać przyczyny takiego stanu rzeczy. Sihaya podobno wpadłą wtedy na pomysł, aby poszukać przyczyny w drożdżach. Ewik72 wspominała o tym kilka postów wcześniej (na jednej z pierwszych stron).
Tak, ja to wiem....tylko myślałam, że Ewik też te felerne zbadała.
Margot napisał/a:
Wychodzi na to, że nie wszystkie próbki/ partie drożdży były selenowe, a może i nawet ten łodzki lab się rąbnął w wyniku, albo w jednostkach? (ja mam ten wynik od dziewczyn i na nim takie jednostki jak podała Ewik, ale może ktoś się rąbnął w przepisywaniu, takie praktyki nie są rzadkie niestety). W końcu koty Amanity mają wysoki poziom selenu we krwi, a drożdży od Sihayi chyba nawet nie powąchały. Sihaya wspominała mi też kiedyś, że pytała producenta/upewniała się, żeby dostarczane jej drożdże nie były selenowe. Jest jeszcze jeden istotny szczegół, drożdże selenowe są zwykle droższe.
No ale nie jest wykluczone, że jakaś jedna feralna partia się przez przypadek trafiła/przyplątała.
No wlaśnie...wychodzi na to, że wcal nie wiemy które koty jakie te drożdże dostawały...przynajmniej ja nie wiem, jakie byly te które kotom dawałam.
Może wcale nie te selenowe.
Co prawda ja je ciągle mam...tylko też nie pamiętam dokładnie, z której partii one były, wydaje mi sie że z czerwca/lipca, ale głowy nie dam.
A te z wcześniejszych partii przestają być podejrzane w tym momencie.Margot - 2017-01-06, 13:42
Kazia napisał/a:
Tak, ja to wiem....tylko myślałam, że Ewik też te felerne zbadała.
Ja byłam do wczorajszego postu Ewik72 przekonana, że tych felernych ponownie nie badała, bo wiedziała którą partię zbadała Sihaya i ją celowo ominęła. I byłam przekonana, że ta felerna partia, którą przebadała Sihaya to właśnie ta z lipca 2016, bo z niej Ewik nabyła drożdze dla swoich kotów. Tymczasem okazuje się, że Ewik nie wie, którą dostawę poddała badaniu Sihaya. Sama natomiast oddała do badania próbkę drożdży z wakacji 2016r., którą dostała od kogoś z forum (czyli nie wiem czy dobrze rozumiem, swoje świeże drożdże z lipca 2016r. zdążyła już wyrzucić po tym jak dowiedziała się od Sihayi, że problem leży w drożdżach, a potem być może te same drożdże, tzn. z tej samej partii wzięła od kogoś i oddała do badania, które wykazało, a raczej jego wynik, że to nie mogły być te same drożdże które zbadała Sihaya i stąd znak zapytania, które naprawdę zbadała Sihaya, albo te drożdże z wakacji 2016r. od tego kogoś innego nie były wcale tymi z lipca 2016r., które miała wcześniej Ewik, a które być może zbadała Sihaya, wiem brzmi bardzo zawile, ale jak napisałam wcześniej, dla mnie wiele rzeczy z tymi próbkami jest nadal niejasnych).
Jedyny wniosek jaki da się wysnuć, to ten, że nie każda partia, a może i większość z dostaw nie była drożdżami selenowymi.
Dlatego moja prośba do Ewik72 o doprecyzowanie co to znaczy próbka drożdży z wakacji 2016r.
Dobrze byłoby, aby Sihaya podała którą konkretnie partię zbadała. Już do niej napisałam, ale nie wiem czy się odezwie.
Ja doskonale wiem z których partii mam drożdże.
A orientujesz się przypadkiem Kaziu jak z tymi dostawami/organizacją zamówień drożdży od Sihayi było w 2016r.? W jakich miesiącach miały miejsce? Ty chyba kupujesz na małym psie?
Tak sobie myslę, że gdybyśmy miały z tej samej partii lipcowej, to być może dostałybyśmy jedną przesyłką na Ursynów. A zatem może Ty masz wcześniejszą z późnej wiosny?(jeśli taka była, a jak napisałam wcześniej, jakaś przed lipcem chyba była, jak zrozumiałam z rozmów z apple). Ja mam z końca lipca 2016r.Kazia - 2017-01-06, 13:55 No właśnie ja dat nie zapisywalam. A pamięć mam pod zdechłym Azorkiem :(
Mogę mieć albo z wiosny albo te lipcowe.
Wydaje mi się, że drożdże ode mnie odbierała appleSchrodinger - 2017-01-06, 13:59 Sprawdźcie przelewy, to może pokojarzycie daty.Margot - 2017-01-06, 14:59
Kazia napisał/a:
Wydaje mi się, że drożdże ode mnie odbierała apple
ode mnie też odbierała dokładnie 2 sierpnia (a ja od niej weglan wapnia), co nie wyklucza, że od Ciebie też odbierała ciut wcześniej, bo jak napisałam zamawiała z dwóch dostaw, które przyszły w dwóch oddzielnych przesyłkach.
Na pewno jedna z tych partii drożdży, tj. albo lipcowych, albo tych ciut wcześniejszych była tą felerną. Wiem to od Ewik72, która się jeszcze tu odezwie i napisze co wie. Okazało się, że ona dostała w lipcu 2016r. od Sihayi dwie paczuchy drożdży za jednym razem, jedna była jeszcze z partii wcześniejszej (wcześniejszego zamówienia wiosennego, a druga z tej późniejszej letniej dostawy). Sihaya podobno zbadała jedną z tych dwóch partii (chyba możemy się jednak nie dowiedzieć którą konkretnie).
Wniosek jest taki, że jeżeli chcemy mieć pewność, którą partię podawaliśmy kotom musimy oddać próbki własnych drożdży do zbadania, bo chyba ze względu na bliskość dwóch dostaw nie ma gwarancji, kto, z którego worka, które drożdże dostał.Skipper - 2017-01-06, 17:51
Ewik72 napisał/a:
Dla przypomnienia: wątek założyłam w celu ostrzeżenia przed stosowaniem drożdży bez specyfikacji składu.
Tylko wątek zamienił się w temat zatrucia selenem.
Ewik72 napisał/a:
W Twoich postach nawet trudno doszukiwać się żartu, to raczej nieustannie towarzyszący im kpiący ton.
Ewik72 dodam jeszcze, że ja osobiście nie wiedzę nic kpiącego w moich postach. Na przestudiowanie tematu selenu poświęciłam kilkadziesiąt godzin, siedząc po nocach i śpiąc po 4 godziny dziennie. Podzieliłam się istotnymi (z mojego puntu widzenia) informacjami na forum. Praktycznie do każdej osoba komentująca je "merytorycznie" przypięła jakąś łatkę, że tych informacji (mówię teraz w sensie ogólnym, nie przytaczam konkretnej wypodziedzi) nie można stosować do kotów forumowych.
Do moich jednak można było (przynajmniej ja tak uważam) i oprócz mnie jest dużo osób, które nie karmiły swoich kotów tymi drożdżami NON STOP przez 2-4 lata tylko znacznie krócej.
A w świetle badań zawartości selenu w drożdżach, które przedstawiłaś wczoraj, to może nawet bardzo krótko. Więc chroniczne zatrucie selenem ich kotów raczej nie dotyczy (nawet jeżeli były to krótkoterminowo duże dawki). Więc dla nich informacje nawet z badań wykonywanych w krótkim okresie czasu są bardzo cenne.
Jak się wkurzyłam i napisałam, że więcej dzielić się informacjami nie zamierzam
Cytat:
Nie obraź się, ale z tego co widzę, to na razie wszystkie moje próby podjęcia dyskusji w temacie spotykają się z Twoimi negatywnymi komentarzami albo odwracaniem kota ogonem. I w tej sytuacji będę zapewne pierwszą osobą na forum, która to co wie zachowa dla siebie (a informacji w tej chwili naściąganych mam już full i trzeba to tylko przemyśleć i przeanalizować).
zostałam "poczęstowana" epitetem
Arora napisał/a:
Skipper, nie obrażaj się i nie zachowuj się jak skarcone dziecko.
A teraz jak napisałam w ostatnim poście, że
Cytat:
Mając na uwadze dane z literatury fachowej i porównując je do parametrów robionych przeze mnie mieszanek uważam, że praktycznie nierealne jest aby moje koty uległy zatruciu selenem
otrzymałam kolejny komentarz, że kpiny sobie robię.
No chyba, że według Ciebie kpiną było zamieszczenie cytatów w jęz. angielskim i nie przetłumaczenie tego słowo w słowo na jęz. polski tylko podanie wniosków wynikających z konkretnej informacji.
Jeżeli ktoś chce mieć dokładne tłumaczenia proponuję udać się do tłumacza (przysięgłego najlepiej)
I to by było na tyle, bo nie mam potrzeby zajmowania się dalej tematem selenu
Napisałam w tej kwestii już wystarczająco dużo.shana55 - 2017-01-06, 19:47 Margot
Jeśli chodzi o drożdże, o których ja wspominałam, to były drożdże które dostałam z nowej dostawy wrześniowej. 05.09.2016 dostałam rozliczenie a paczkę kilka dni później.
I właśnie te drożdże były kwaśne w smaku (pH 4,5) i Sihaya powiedziała o ile sobie dobrze przypominam że były z Litwy i że je reklamuje...Co do poprzednich dostaw drożdży to miałam poprzednie z 2015 roku i 2014 ale wtedy chyba wszyscy na forum takie mieli i z tych samych dostaw.....13ka - 2017-01-06, 19:54 W ciągu 2 ostatnich lat brałam drożdże 2x.
Pierwszy raz były to okolice lutego 2014, niestety tu nie umiem powiedzieć czy było to zaraz po dostawie, bo ze swojej partii oddała mi część dobra dusza :).
Czekam na info czy jest w stanie określić datę tej dostawy.
Następna partia była już zamówiona. Płaciłam za nie 11.04.16 data ważności do końca marca 2018.
To chyba już może nieco wyjaśnić.
Więcej drożdży nie kupowałam.Margot - 2017-01-06, 20:35 Oddzwoniła do mnie Sihaya i porozmawiałyśmy m.in. o drożdżach. Próbowałyśmy odtworzyć historię zamówień z okresu wiosenno-letniego 2016r.
Ustaliłyśmy, że w okresie wiosenno-letnim były trzy dostawy. Pierwsze dwie/dwa worki zostały rozdzielone w całości. Były to partie: jedna sprzed wakacji (która dotarła do Sihayi przed wakacjami, jakoś tak wiosną) i druga z lipca. Trzecia dostawa była też z wakacji, tuż po lipcowej, z sierpnia 2016 i to była ta partia, z której drożdże trafiły do nielicznych forumowiczów,m.in. do shany 55 i jeszcze jednej forumowiczki prawdopodobnie o nicku "psy i koty". To była ta partia z obniżonym ph, o której wspominała shana.
Zastanawiając się wspólnie, która partia została wysłana przez nią do badania na zawartość selenu, Sihaya doszła ostatecznie do wniosku, że musiała to być próbka z tej ostatniej dostawy, czyli tej z sierpnia 2016r. bo tylko te drożdże wtedy (przełom września i października, bo wtedy było robione badanie, taka data widnieje na wyniku) miała w domu na stanie. Wspomniała, że dla siebie rzeczywiście odłożyła 2kg z wcześniejszego zamówienia, ale zdążyła zrobić z tymi drożdżami tylko mieszanki dla kotów na sierpień, a kiedy na początku sierpnia zgłosiła się do niej osoba pilnie potrzebująca drożdży, Sihaya jej odstąpiła te swoje i zamówiła kolejny wór, który przyszedł w drugiej połowie sierpnia.
Z tych drożdży sierpniowych Sihaya zrobiła mieszanki swoim kotom na miesiąc i je podawała aż do momentu kiedy na początku października dostała wynik badania na piśmie.
Dobrze byłoby, aby shana55 spróbowała przypomnieć sobie kiedy dokładnie dotarły do niej drożdże (których jak przyznała, nie podawała, bo miały za niskie ph, ale i jak się okazuje prawdopodobnie wysoką zawartość selenu).
A zatem możliwe jest, że partie drożdży: wiosenna i letnia lipcowa nie były selenowe. Przynajmniej jedna z nich, bo na pewno była badana na zlecenie Ewik72. Chodzi o tzw. partię "drożdży z wakacji 2016"
Fajnie byłoby gdyby Ewik72 udało się jeszcze potwierdzić z tamtą forumowiczką, od której próbkę dostała jaką dokładnie datę dostawy miały tamte drożdże "z wakacji 2016".
Jeżeli rzeczywiście felerna była tylko jedna partia i to ta z sierpnia 2016 (za niskie ph i za wysoki selen), to oznaczałoby, że nie doszło do spożycia nadmiaru selenu przez koty forumowiczów na masową skalę, bo tamte drożdże trafiły tylko do shany, która ich nie podała ze względu na niskie ph i jeszcze jednej forumowiczki oraz przez chwile używała ich Sihaya.
Sihaya innych próbek tych litewskich drożdży, poza tą wspomnianą jedną nie badała. Jednak po badaniu 3-ech próbek przez Ewik72 można mieć nadzieję, że większość dostaw litewskich drożdży nie była selenowa. Ale 100% pewność dałoby zbadanie wszystkich partii z ostatnich lat.
Edit: doczytałam, że shana dostała drożdże 5 września 2016, a więc zapewne te z tej partii sierpniowej (na marginesie, producent odpowiedział Sihayi, że to ph jest prawidłowe wg jakichś tam norm, nie pamiętam jakich).Ewik72 - 2017-01-06, 21:57 Ja używałam drożdży z zamówienia z kwietnia 2015 oraz z lipca 2016. Z tym że w moim zamówieniu w lipcu był 1 kg drożdży z "poprzedniego worka " oraz 2 kg z "obecnej dostawy". Cytuję, bo tak w mailu napisała mi Sihaya.
Wszystko co miałam w domu wyrzuciłam.
Znalazłam jedynie troszkę drożdży w szklanym pojemniku ( takim na sól) do którego wsypałam drożdże do dosmaczania jedzenia na bieżąco. I nie wiem jakie drożdże tam były, stały zapomniane długo, więc może mogły to być drożdże Lunderlandu które kupiłam na samym początku barfowania.
I to jest próbka oznaczona symbolem E1.
Teraz wiem, że bez sensu było je w ogóle badać, bo sposób przechowywania mógł spowodować odparowanie selenu (tak mi powiedziano w IOŚ).
Kolejna próbka P1 to drożdże Pokusy. Oddałam do zbadania bo początkowo nie było info od Pokusy ile jest selenu. Później Pokusa tą informację podała.
Dwie kolejne próbki dostałam od jednej z forumowiczek. Jedna próbka sprzed ponad 2 lat (nie ma informacji dokładnie z jakiego miesiąca ) a druga z zamówień lipcowych 2016. Są to próbki A1 i A2.
Nie dowiemy się niestety czy do podobnych pomyłek nie doszło wcześniej, wystarczyła jedna felerna dostawa a zwierzaki mogły to jeść miesiącami.
Dodam, że mi Sihaya powiedziała że oddała do zbadania drożdże które ja mam z dostawy wakacyjnej (a dostałam w lipcu). Ale dokładnie której wakacyjnej nie wiedziała.Tufitka - 2017-01-07, 19:03
Ewik72 napisał/a:
Pani -usunięto nazwisko-
uważam, ze nie powinno się używać nazwiska (ochrona danych osobowych). Prośba do admin o zmianę.Tufitka - 2017-01-07, 19:42
Margot napisał/a:
Może Ci co są aktywni na małym psie kojarzą ile dostaw drożdży było w 2016 r., a zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim (bo później już pewnie nie było)
Z tego co mogę prześledzić to:
- w marcu 2016 roku był jeden worek ze źródeł Sihaya zamówiony pod koniec marca (05.04.2016r. był już zamówiony i w trakcie przesyłki), wysyłka drożdży do zamawiających nastąpiła po 15 kwietnia 2016r.,
- drugi miał być z interyeast, dostawa dojechała do Sihaya w drugiej połowie lipca 2016r. (22 już u siebie je miała). Drożdże zostały rozesłane przed końcem lipca 2016r.
- 29.07.2016r. była otwarta nowa lista na drożdże, która nie doszła do skutku ze względu na obecną sprawę.
Z tego co wiem, to na różnych grupach (na innych forach/fb) zakupowych szły w tym czasie drożdże paszowe z Galvetu, a firma ta wysyłała ludziom nie IY ale zastępnik czyli jakieś inne. Może tym trzeba byłoby się również przyjrzeć.Kazia - 2017-01-07, 20:10 Ale w świetle tego co tu zostało przedstawione, wcale nie jest pewne na 100%, że kotom zaszkodziły drożdże, czy też selen w drożdżach.
Zauważmy, że taki sam poziom selenu (porównywalnie wysoki) we krwi wyszedł w badaniech kotów które jadły drożdże, jak i tych, które w ogóle żadnych drożdży nie dostawały (Aurelka, koty Amanity, )Ewik72 - 2017-01-07, 20:58 Tufitka,
Dziękuję za troskę. Ale bez obaw, nie naruszyłam ustawy o ochronie danych osobowych.
Obszerne informacje na ten temat można znaleźć na stronach Biura Głównego Inspektora Ochrony Danch Osobowych.