To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Niezdiagnozowana choroba układu nerwowego u kota

kashucha - 2015-05-28, 19:49

dagnes napisał/a:
W przypadku takiego osłabienia organizmu jak ciężka choroba Lawendy oraz niejedzenie, synteza ta może być niewystarczająca. Można troszkę dosuplementować.

Ja brałam na początku 2g na raz, licząc 2g na 50kg, to na jej 2kg to będzie 0,08/dawka. Nie wiem jak to liczyć.

Odkąd ją zabrałam z kliniki jej ogon był nieruchomy. teraz macha końcówką ze złości oraz jak zawsze to robiła na moje "kooocie!". Co o tym myśleć? może to mini znak na lepsze, może nie znaczy nic.
Poziom mojej nadziei po porannym spadku wyrównał się i ma się dobrze :) Z taką ilością troski musi dać z siebie wszystko.

Puszki jeszcze nie przyjechały, będą pewnie jutro popołudniu/wieczorem. Kupiłam tymczasem u weta (u tego samego co rano, byliśmy drugi raz na zastrzykach wieczornych) convalescence, zaraz będę mieszać. Tym razem za sul-tridin, dexaven i osłonę na żołądek oraz saszetkę convalescence zapłaciłam 25zł. to bardzo nierówny wet albo ja nie mam pojęcia ila co kosztuje.

Udało mi się trochę ją napoić, 4ml na raz chyba tylko ale chociaż wszystko trafiło do pyszczka. Będę próbować co godzinę. Ona nie przepada za wodą w żadnej postaci.
Najgorsze, że po podaniu któregoś z leków, nie wiem czy to steryd czy antybiotyk, bardzo się ślini, w ten sposób traci te podane przeze mnie z trudem mililitry :evil:

Zblendowany kurczak z applawsa bardzo zatykał strzykawkę, więc nakarmiłam ją połową żółtka. Zawsze to pożywne.
A teraz idę mieszać conva.

Chciałabym zbadać jej krew, zeby mieć realny ogląd na to jak się trzyma ale cierpnie mi skóra na myśl o kłuciu jej, tym bardziej, że ma mało krwi.

kashucha - 2015-05-28, 20:02

Jest wynik badania na przeciwciała przeciwjądrowe. Ujemny.
miano >25
zakres referencyjny >25

jeśli chodzi o toxo [Toxoplasma gondi -IgG+IgM -przeciwciała (IFT)] to wyniki prezentują się następująco:
toxoplasma gondi IgG miano 1:800
toxoplasma gondi igM miano 1:50
zakres referencyjny <1:50

komentarz od labu ad toxo:
"Interpretacja - wynik dodatni
Wykrycie przeciwciał klasy IgM może wskazywać na wczesną fazę zarażenia.
Jednocześnie stwierdzono wysokie miano przeciwciał IgG anty Toxoplasma gondii.
Ok. 75 % kotów po przebytym zarażeniu jest seropozytywne. Te koty najczęściej nie stanowią zagrożenia dla
kobiet ciężarnych ani osób z chorobami immunosupresyjnymi, gdyż nawet w przypadku ponownego zarażenia nie
będą wydalały oocyst.
Zaleca się zbadanie kału na obecność oocyst lub powtórzenie testu na obecność przeciwciał z surowicy."

Jinx the Cat - 2015-05-28, 20:42

kashucha napisał/a:
Były przeboje finansowe w tej klinice, to opóźniło trochę nasz wyjazd stamtąd.
Wlasnie takie sprawy sa w Niemczech super rozwiazane - mozesz zaplacic albo gotowka,albo na rachunek,albo rozlozyc na raty -wystarcza tylko dowod osobisty ,podajesz E-Mail i w ciagu tygodnia dostajesz maila od firmy BFS health finance,ktora sie tym zajmuje,i mozesz sobie ustalic samemu ilosc i wysokosc rat...calkowicie bezstressowo... :faja:
a machanie koncowka ogonka to - mysle - znak ze zaczyna reagowac na bodzce zewnetrzne -powiedzialbym ze to dobry znak!
Uszy do gory,dziewczyny!!! Bedzie dobrze!!! :kwiatek: :love:

Silvena - 2015-05-28, 20:55

A takie badanie krwi coś zmieni w sposobie leczenia? Bo jeśli tylko chcesz zobaczyć, to ja bym się wstrzymała jeszcze.

Jeśli Lawenda nie lubi wody, to możesz jej dawać bardziej rozwodnione jedzenie. Bez sensu samą wodę strzykawką podawać moim zdaniem. Lepiej, żeby jadła przy okazji. Może kroplówkę do tego dodatkowo?

Ja bym nie podawała wit C dodatkowo, właśnie patrzę na skład Convy i tam już jest dodana.
Tutaj skład: http://www.royal-canin.pl...pport-dogs-cats


Co do cen u weta, to za pierwszą wizytę zawsze się płaci więcej, później jest to traktowane jako kontynuacja leczenia i płaci się za leki tylko.

Może to machanie to jednak zaciekawienie niż złość? :mrgreen:

Ines - 2015-05-28, 21:09

Oni tam mają niezły bajzel z cenami. Mi za przegląd kociaka przed wyprawą do nowego domu w niedzielę policzyli 30zł, a kilka dni później, w środku tygodnia, za dokładnie to samo - 60zł chcieli skasować :roll:
kashucha - 2015-05-29, 10:42

Silvena napisał/a:
A takie badanie krwi coś zmieni w sposobie leczenia? Bo jeśli tylko chcesz zobaczyć, to ja bym się wstrzymała jeszcze.

Nie będę jej kłuła, zabieranie jej krwi to dodatkowe jej osłabianie. Ja myślę i wierzę, że ma toxo i jest na to właściwie leczona :) Jak się wzmocni to wtedy jej się pobierze krew na morfologię i profil nerkowo-wątrobowy, żeby zobaczyć jak to wygląda od środka po takich dawkach leków.

Silvena napisał/a:
Jeśli Lawenda nie lubi wody, to możesz jej dawać bardziej rozwodnione jedzenie. Bez sensu samą wodę strzykawką podawać moim zdaniem. Lepiej, żeby jadła przy okazji. Może kroplówkę do tego dodatkowo?

RC convalescence na 50g proszku wymaga 150ml wody, ja dodaję jeszze trochę, bo mieszam taurynę z wodą i potem dodaję do całej mieszanki.
wit.C dałam dosłownie ociupinkę. Nie wiem jak u kotów ale u ludzi nie da się przedawkować (tylko, że ludzie są ułomni, sami jej nie wytwarzają, nie to co koty i inne)

Ogólnie tytułem update'u:

W nocy zero ataków, ruszyła się tylko gwałtowniej jak zrobiła siku, gdzieś o świcie. Wymieniłam podkład, zjadła 15ml convalescence i zajęła się intensywną higieną kołnierza, z braku możliwości umycia siebie :p

Bardzo jej ten kołnierz przeszkadza. Gdybym tylko miała pewność, że będę umiała go sprawnie i szybko założyć, to bym jej zdjęła na chwilę uważnie obserwując czy jej wenflon za bardzo nie interesuje.

Unosi się na przednich łapkach, walczy z kołnierzem, wierzga jak może żeby się go pozbyć. Znaczy siłę jakąś ma :kotek:
Może wyciągnąć kopytka, wyprostować wszystkie łapki, to też dobry znak.

Dostała kolejną porcję convalescence, był trud, żeby chciała jeść, mój TŻ podawał jej na palcu, ona lizała palec, a on na ten palec kapał strzykawką w tym czasie.Dostała jeszcze 1/3 żółtka, zjadła ze smakiem z łyżeczki.

O 12 idę po kroplówkę z glukozą. Wczoraj był płyn Rigera, dziś glukoza, jutro może NaCl?
Kurczę, w zaleceniach pierwszego dnia wpisali, że Dexavert-steryd ma przyjmować 3 do 5 dni, jeśli będzie poprawa można wprowadzić Encortolon 1mg/kg mc 2x dziennie przez 7 dni, potem stopniowe zmniejszanie dawki.
Antybiotyk biofuroksym miała dostawać przez 5 dni ale dnia czwartego został zmieniony na sul-tridin, i właśnie nie wiem ile go podawać. W opisie sul-tridinu jest napisane "podawać do 5 dni lub do 2 dni po ustąpieniu objawów"
Straszny to problem jak się nie kontynuuje leczenia u jednego weta.
Widzę u niej oznaki małej poprawy, nie ma drgawek, czasem tylko drży.

Przykrywam jej kołnierz pieluchą tetrową, żeby miała półcień i spokój. Mruczy i grucha jak się zbliżam, zawsze najpierw się odzywam do niej, żeby wiedziała, że to ja, a nie weci z igłami ;)

Silvena - 2015-05-29, 11:01

Ja myślę, że do całkowitego ustąpienia objawów jeszcze trochę czasu trzeba, ale cieszę się, że jest wyraźna poprawa. Może w końcu antybiotyk zaczął działać jak należy :mrgreen:

Co do leków nie pomogę, zawsze możesz zadzwonić do wetów z Wrocławia, powinni coś doradzić.

U kotów można witaminę C przedawkować, bo ją same wytwarzają w wystarczającej ilości. U ludzi pewnie też się da, jak się zje paczkę na raz albo dwie ;-)

Na wątrobę może warto podawać coś osłonowo? Hepatile albo chociaż ostropest? Możesz to też skonsultować z wetami, czy nie ma przeciwwskazań.

Badania krwi na pewno będziesz robić po skończeniu kuracji, wcześniej nie wiem czy jest sens. Wiadomo, że wątroba będzie nadwyrężona sterydami, to samo nerki.

vesela krava - 2015-05-29, 14:18

kashuha przyznam, ze jestem pelna uznania dla Twojego zaangazowania tymbardziej, ze Lawenda to Twoj pierwszy kot. Dalej trzymam kciuki :kciuk:
kashucha - 2015-05-29, 14:41

vesela krava napisał/a:
kashuha przyznam, ze jestem pelna uznania dla Twojego zaangazowania tymbardziej, ze Lawenda to Twoj pierwszy kot. Dalej trzymam kciuki
Silvena napisał/a:


Na wątrobę może warto podawać coś osłonowo? Hepatile albo chociaż ostropest? Możesz to też skonsultować z wetami, czy nie ma przeciwwskazań.

Badania krwi na pewno będziesz robić po skończeniu kuracji, wcześniej nie wiem czy jest sens. Wiadomo, że wątroba będzie nadwyrężona sterydami, to samo nerki.


Daję jej hepatiale forte. Chyba nie ma przeciwwskazań, bo jadąc do Wrocławia zabrałam te kapsułki i chcialam je im zostawić, żeby jej podawali, wetka uznała, że nie ma to na razie sensu (czytaj: jak kot z tego wyjdzie, to się wtedy będziemy o wątrobę martwić). Mam również ostropest ale zostawię go na razie dopóki nie będzie mieć większego apetytu.

Masz rację Silvena, pewnie nie ma sensu robić teraz badań krwi, ja po prostu nie mam doświadczenia jeszcze i się cały czas zamartwiam np o to czy tam coś złego dodatkowo nie dzieje się w organizmie, jak np. niewydolność nerek.

Cytat:
kashuha przyznam, ze jestem pelna uznania dla Twojego zaangazowania tymbardziej, ze Lawenda to Twoj pierwszy kot. Dalej trzymam kciuki


To mój kotek, moja odpowiedzialność, moja miłość, nie wyobrażam sobie nie zrobić wszystkiego co w mojej mocy, żeby jej pomóc, bez względu na to jak ogromne koszty to generuje, jak wykańczające jest psychicznie i w ogóle (a jaki burdel mam w domu, nie sprzątane odkąd ją zawieźliśmy do Wrocławia, ech...). Myślę, że tu, na forum, wszyscy myślimy tak samo i tak samo troszczymy się o nasze koty i pochylamy nad losem kotów innych :kwiatek:
Choroba Lawendy uświadomiła mi jak wiele kociej biedy jest na świecie i jak wiele dobrych osób nie przechodzi obok ich cierpienia obojętnie.

Silvena - 2015-05-29, 15:03

Jakby coś więcej się działo, to nie byłoby poprawy, a ta jest! Nie martw się na zapas :-)
Jinx the Cat - 2015-05-29, 19:46

kashucha napisał/a:
Masz rację Silvena, pewnie nie ma sensu robić teraz badań krwi, ja po prostu nie mam doświadczenia jeszcze i się cały czas zamartwiam np o to czy tam coś złego dodatkowo nie dzieje się w organizmie, jak np. niewydolność nerek.
Ty i Silvena macie racje-na razie trzeba kociaka z najgorszego wyciagnac,sa znaki duzej poprawy,ustalic priorytety-jednak to racja ze znane kotu srodowisko i bliskie osoby czynia cuda... :love: Szkoda ze na miejscu nie ma zaufanego weta...
kashucha napisał/a:
To mój kotek, moja odpowiedzialność, moja miłość, nie wyobrażam sobie nie zrobić wszystkiego co w mojej mocy, żeby jej pomóc, bez względu na to jak ogromne koszty to generuje, jak wykańczające jest psychicznie i w ogóle
tak my to chyba wszyscy na Forum odbieramy,nasi puszynscy to nasi "bracia mniejsi" i nie ma tego czego bysmy dla kociakow nie zrobili...notabene moja cora ( lat 28 ) wymienia jednym tchem "tata i kota" :mrgreen: ,czyli ze ona tez wie o co chodzi - sama ma 2 biale puszystosci... :lol: A Ty robisz wszystko co jest mozliwe i robisz to super!!!! RESPECT !!!!!
kashucha - 2015-05-29, 20:40

Lawenda zjadła trochę puszki Ziwi Peak z wielkim smakiem. Ale jest taka słaba i mięśni prawie nie ma, że jedynie głowę do jedzenia unosi.

Zdjęłam jej kołnierz. Może się umyć :) ale myje tylko łapki, trochę łepek i pierś. o tylnej części ciała w ogóle nie myśli. jak się ją położy, tak leży. Dłuuuga droga przed nią, żeby wrócić do formy. a jeszcze tydzień temu sama chodziła po domu :cry:
Bardzo szybko się to wszystko pogorszyło do tak złego stanu.

Byliśmy u weta. Z powodu braku kołnierza pańcio został pogryziony wkładając kota do transportera. Pańcia zachowawczo trzymała się z boku, jeszcze mi się nie zagoił pogryziony paznokieć.

Mamy duphalyte, dawkę na dwa dni, będziemy dawać hamburgera w żyłę jutro z NaCl. Mam nadzieję, że jakaś apteka nam sprzeda kroplówkę. Ponoć zależy to od tego, gdzie się pójdzie, w jednym miejscu dadzą bez problemu, w innym żądają recepty. Na NaCl :-x

Wenflon trzyma się w tej chudej łapinie, nie puchnie. Temperatura w normie.

Poznaliśmy teorię na temat robienia zastrzyków, jutro przyjdzie nam wdrożyć ją w życie. jeśli nie będzie problemu będziemy omijać wetów przez jakiś czas. No chyba, że będzie konieczność (tfu tfu) wizyty z jakiegoś powodu.

Czy ktoś wie jak sie kotu dawkuje kwas foliowy? Wetka wspomniała o tym odnośnie wspomagania przy sul-tridinie, który, jak się okazuje, nie jest antybiotykiem, a chemioterapeutykiem. Skutków ubocznych mu nie brakuje.

kashucha - 2015-05-29, 22:34

Kurczę, teraz gorzej, myślę, że jednak potrzebny środek p.bólowy. Lawenda nerwowa, liże się intensywnie, co chwilę się zrywa (na tyle na ile może). Wyslałam TŻ do apteki po tramal. gorzej jak nie dostanie. Nie wiem co wtedy. klinika 24h znów?
myślałam, że z nią lepiej, ale może było to tylko działanie butorfanolu wczoraj podanego (ale działałby od 10 rano wczoraj do 22:30 dziś? :/ )
Kot czoło ma zmarszczone, wyraźnie czuje dyskomfort. a rzecz znów dzieje się w nocy. Dlaczego wczoraj nie wykupiłam tramalu na wszelki wypadek??

kashucha - 2015-05-29, 23:51

To jednak nie ból, to rezurekcja po glukozie. niesamowite jak taka glukoza działa. Dostała dziś łącznie około 90ml.
Ja tu panikuję, a TŻ wróciwszy z apteki z tramalem mówi:"ona jest pobudzona po glukozie".
Pełza. Przypełzła do mnie pod prysznic, popatrzyła jak się kąpię po czym wypełzła z łazienki i wczołgała się na swoją jaskinię/legowisko. Próbuje wsadzić tam łepek. Na początku była ta rezurekcja dla mnie niepokojąca, teraz wydaje mi się pocieszna. Zdecydowanie jestem przewrażliwiona.
jak się uda ją nagrać w akcji, to wrzucę jutro filmik.

apple - 2015-05-30, 09:21

Szukałam kroplówek z NaCl i faktycznie są na receptę.
Odwiedziłam kilka aptek i w końcu w dużej kupiłam - okazało się, że w tej aptece są zarówno na receptę jak i bez a to zależy od producenta.

Nieustająco przesyłam ciepłe myśli Lawendzikowi i Wam.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group